Problem z koniem = POMOC

W sumie, nie dziwię się postowi EliPe biorąc pod uwagę fakt, że nowa właścicielka też jakoś wspaniale się o starej właścicielce nie wypowiadała. 😉 [jeśli dobrze kojarzę o kogo chodzi]. Koń "po przejściach" to skojarzenie, gdzie mógł te przejścia nabyć, leci do poprzedniego właściciela.

alicja746, Dziewczyny w zasadzie już wszystko powiedziały. Trener, weterynarz, sprawdzić, czy koniowi coś nie dolega i starać się, uczyć się, pracować ostro....a będą efekty! Zobaczysz!
To chyba nie ten koń. Ten oddawał się przez rok błogiemu lenistwu i tylko temu, nie jest po żadnych przejściach.
Edit: przez dwa lata, jak ten czas leci 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 lipca 2011 08:27
izydorex: czyli to był twój konik?  😉
Nie, ale sytuację znałam dość dobrze,  bo dzierżawiłam wtedy od jego byłej właścicielki klacz. Mój jest grzeczny, nigdy mnie nie zrzucił i nie mam zamiaru go sprzedawać 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 lipca 2011 10:52
aa, ok, rozumiem. Nie był to twój koń, ale ze 100% pewnością możesz stwierdzić, bo znasz właścicielkę gdyż  dzierżawiłaś tam innego konia, że właścicielka omawianego konia nie jeżdziła na nim bo nie miała czasu a nie dlatego że się tego konia bała.
Ochoty raczej. Nie jeździła na żadnym ze swoich koni, a miała ich wtedy chyba 12. Ale jak już raz na jakiś czas wsiadała, to tylko na te problematyczne. Tak, na 100% jestem pewna, że nie boi się koni.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 lipca 2011 14:36
chodziło mi nie o lęk i strach przed końmi w ogóle - tylko o strach przed tym jednym koniem właśnie.
Nie, to nie o strach w tym przypadku chodziło, tylko o brak chęci do pracy od podstaw. I to nie tylko w przypadku tego konia.
Jeżeli mogę pisać w tym wątku to również prosiłabym o pomoc 🙂

Mam miesięczne źrebię które od jakiegoś tygodnia ma takie coś jak na zdjęciu.
Zauważyłam wczoraj ale patrzyłam na zdjęcia robione konikowi wcześniej i jest to od około tygodnia.
powiększa się trochę i sprawia niewielki ból przy dotyku bo źrebię tylko pokłada uszy .  Jest to twarde.

Co to może być ?
I jeżeli miałby ktoś jakiegoś e-mail'a lub numer gg do weterynarza któty mógłby mi pomóc przez internet to prosiłabym o podanie kontaktu.
Gillian   four letter word
14 lipca 2011 17:01
Nora., chcesz diagnozę przez GG?  😲 nie masz telefonu? pokradli wszystkie budki telefoniczne w okolicy?  😲
Jeżeli zadzwonię to będzie chciał przyjechać, a najpierw chciałabym się dowiedzieć czy to może być coś powarznego czy tylko stłuczenie .

Zresztą post nie ma na celu rozmów o telefonie tylko problemie związanym z koniem więc nie wiem czemu ma służyć Twoja wypowiedź .
Gillian   four letter word
14 lipca 2011 17:24
nie no to FATALNIE, że będzie chciał przyjechać! w końcu skończył studia to chyba telepatycznie powinien wiedzieć co jest Twojemu koniowi.

O tak.
Nora z koniem się coś dzieje a Ty się zastanawiasz czy to poważne to może być wszystko od grzyba stłuczenia,ropnia po guzek nowotworowy, konsultacja przez internet,fajnie.....

Gillian przyjedzie to nic ale za to że się zna, ma szkołę(w końcu tyle lat się uczył) to będzie chciał kasę wziąć za to że obejrzy 🤣
Gillian   four letter word
14 lipca 2011 17:31
Olcia, no ale czy Ty nie rozumiesz? przez internet jest miło, przyjemnie i bezpłatnie. No i tak super profesjonalnie! skoro można mieć rentgen w oczach to i w kamerce internetowej? 😀
Dzięuję za pomoć drogie panie  😉



a czy to może być złamanie żebra  ?
Nora, dzwoń po weta, a nie pytaj sie nas o diagnozy. Bo jak sie okaze ze to cos powaznego a źrebak Ci padnie, to pozniej bd chciała czas cofnac.... a nikt z znanych mi osob tego nie potrafi 🙂 Tym bardziej ze konio ma tylko miesiac!
Raczej to nie jest żebro. Dziewczyny mają rację (chociaż jak zwykle są zbyt jadowite 🤔). Taka gula może oznaczać bardzo wiele i myślę, że nawet wet nie zdiagnozuje Ci tego na podstawie zdjęcia.  Jeżeli chwilowo nie możesz wezwać weta, a źrebak czuje się dobrze i nie utrudnia mu to życia to ja na Twoim miejscu,  bym to jeszcze poobserwował. Możliwe, że to tylko stłuczenie i zacznie się wchłaniać w najbliżych dniach. Profilaktycznie możesz to potraktować glinką chłodzącą, czy jakimś innym wynalazkiem, na pewno nie zaszkodzi. Obserwuj to dokładnie i jeżeli stwierdzisz, że się pogarsza lub nie polepsza, to niestety trzeba wezwać weta. 
Ja bym sie nie zastanawiala, tylko wzywala weta TERAZ. Zeby nie bylo pozniej rozczarowania, ze konia trzeba uspic, po wlascicielka chciala zaoszczedzic kilka zlotych :/
Uśpić? Od czegoś takiego? Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć, jak takie coś może zagrażać życiu konia, wyłączając oczywiście nowotwór, który chyba się tak szybko nie rozwija, żeby kilka dni robiło różnicę między być, albo nie być?
Ja tu mowie ogolnie - ile razy sie widzialo wlasciciela konia, ktory nie zadzwoni po weta "bo po co, skoro w ksiazce napisane/moge wygooglowac w internecie" A pozniej placz i zgrzytanie zebow, ze choroba/uszkodzenie wykryte za pozno i albo czeka dluga i kosztowna rehabilitacja, albo uspienie.
kolejna rzecz to jest źrebak i gulkę mógł mieć wcześniej ale w środku a teraz... nikt nie jest złośliwy,ale że reka złamana też bez rentgena nie stwierdzisz możesz przypuszczać
Dziękuję Perszeron i inni 🙂

Wczoraj w nocy był weterynarz bo źrebak dostał gorączki i był ospały. Wet stwierdził że to guz ropny, dał zastrzyki (antybiotyk) i kazał wygolić to miejsce i smarować maścią ichtiolową. Dał nam jeszcze zastrzyki do zrobienia w niedzielę i wtorek. Guz trochę utrudnia poruszanie się źrebakowi bo nadal rośnie .
jak bym za dlugo nie obserwowała, bo jak bysmy tak gdybali i mysleli co to moze byc a co nie. a przypuscmy ze konio reczywisice zebro ma zlamane, to nagly ruch, polozenie sie, czy cokolwiek innego, to pluco przebite.... a wszysyc wiemy jak to sie konczy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się