Stajnie w Warszawie i okolicach

A Mariew
Przystanek jest przy samej stajni i wygladalo na to, ze dojedzie sie jakims autobusem 700 (czyli pewnie z Mlocin ?).
TYlko nie pamietam ceny za pensjonat.
Oszukłam trochę, bo jeszcze jest stajnia w Sadowej zdaje się i Dorado, ale to też się w 30 minutach nijak nie mieści. No i Wilczeniec za tryliony.



wlasnie znalazlam oferte w sadowej.pensjonat 500zl.stajnia przydomowa.

pytanie czy ktos tam stal/ stoi z koniem?
zna ktoś stajnie w Warszawie, gdzie można przyjść z dziećmi na lekcje? stajnie, gdzie ludzie mają przyjazne podjeście ;]
http://www.stajniaspacerowa.entro.pl/centeruwitajcenteru-29-s.html


Ja mam nadzieję, że to nie pani instruktorka. Świetna antyreklama :|
[quote author=KosmataBestia link=topic=46.msg1316338#msg1316338 date=1330104450]
Cześć, dziewczyny mam do Was pytanie, wpisywałam w wyszukiwarkę ale o stajni u Dawida znalazłam strzępki informacji i to sprzed paru lat, :/ Jak oceniacie tamtejsze warunki, może któraś z was trzyma tam konia? Byłam tam parę razy ale nie jestem w stanie tej stajni ocenić, więc liczę na Wasze opinie 🙂


temat rzeka..
[/quote]
Aż tak źle? Jak chcesz to napisz coś więcej tu albo na PW 🙂
No właśnie aż się przeraziłam jak obejrzałam tą stronę, brrr. Nawet nie zamierzam tam jechać 🙂

Trochę mi się zmienił plan i zrobię objazdówkę po stajniach do 700-800zł, z pastwiskami i zapleczem do jazdy, do 30km z Żoliborza. Tą Sadową muszę odwiedzić, nie mam pojęcia gdzie to. Jakby ktoś coś znał i polecał, to piszcie 🙂
Wpadnij do nas  😀
Dramka, ja już mam sklerozę i mętlik w głowie - napiszesz gdzie ty stoisz i ile płacisz 🙂?
W Ostoi 750zł
Dramka, dzięki. Będziesz jutro? Wybiorę się wreszcie tam i wyrobię sobie własne zdanie, bo naprawdę u was ilu pensjonariuszy tyle opinii 🙂
Byla tez kiedys stajenka na Bialolece, przed Michalowem-Grabina, chyba Szamocin, wlasnie przy ulicy Szamocin a moze Orneckiej ?
Nazwa chyba stanica huculska ?
Nie pamietam czy oprocz swoich huculow, mieli tez pensjonat ?
Czy to miejsce jeszcze istnieje ?
będę  💃
No to do zoba 🙂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
25 lutego 2012 17:43
[quote author=baba_jaga link=topic=46.msg1317328#msg1317328 date=1330191312]
Byla tez kiedys stajenka na Bialolece, przed Michalowem-Grabina, chyba Szamocin, wlasnie przy ulicy Szamocin a moze Orneckiej ?
Nazwa chyba stanica huculska ?
Nie pamietam czy oprocz swoich huculow, mieli tez pensjonat ?
Czy to miejsce jeszcze istnieje ?
[/quote]

Huculski Raj. Istnieje, w tej chwili korzystają z hali w Kluczu. Prowadzą również pensjonat - 800 zł. http://www.huculskiraj.pl/index.php
Wiem, że kiedyś była mowa o stajni Iskierka w Jeziórku. Ze strony internetowej bardzo interesująca, może ktoś na forum tam stoi? Chodzi mi o padoki trawiaste, wiem, że to nie to samo co łąki niestety, czy są one dostatecznie duże żeby konie mogły swobodnie się popaść?
I jeszcze tereny do jazdy - czy suche trasy?
Grace, uderz do Mo B. lub do scarlett - one tam stoją z końmi
amnestria, dzięki :kwiatek:
Grace padoki trawiaste są w okresie letnim (jakoś od maja do października mniej więcej), konie wtedy po pół dnia na nich stoją, drugie pół na piaskowych. Całkiem spore są. Zimą najpierw rano, później po obiedzie wychodzą na piaszczyste tylko, żeby trawa odrosła. Tereny są leśne, bardzo fajne, da się normalnie jeździć, tylko niestety trzeba do nich kawałek dojechać drogą (na szczęście nie bardzo ruchliwą) albo laskiem, ale między domami.
Jutro przenoszę się z moim grubaskiem do Drwalewa, nie widziałam tu za dużo opini o tej stajni, ale po wizji lokalnej się zdecydowałam i zobaczymy. 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
25 lutego 2012 19:13
PILNIE!!!!


szukam stajni moze byc przydomowa ale z godnymi warunkami dla mojego konia.max 500zl
musi byc polaczenie komunikacja,bo nie jestem zmotoryzowana  🙁

max 30 min jazdy od stacji metra Młociny


mam tylko tydzien czasu  👿


a może Borzęcin Mały u Bogdana Majtczaka, zdaje się 650zł
dojazd trochę dłużej, ale komunikacją miejską
aniaaa, zimą dwa razy dziennie na padokach 😲 Jestem pod wrażeniem, na ogół wychodzą tylko raz. Czy to dotyczy też listopada i grudnia gdy dni krótkie? I jak z błotkiem na nich?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
25 lutego 2012 19:44
Jakie podłoże jest na hali w Sawance, w Duchnicach i Liderówce?


Grace, tak zawsze wychodzą dwa razy dziennie, chyba że będziesz chciała inaczej 😉 Jak były te super mrozy to tylko nie wychodziły, bo się stajnie za bardzo wychładzały. Błotko w takie dni jak teraz (stopniało wszystko i duzo pada) się niestety robi, szczególnie przy bramkach. W dalszych częściach padoków jest trochę lepiej, ogólnie tragedii nie ma. Jak jest sucho to nie ma problemu.
aniaaa, poleciało PW
aniaaa ale te super mrozy byly tydzien czy dwa jesli nie dluzej i przez caly ten czas konie siedzialy w boksach? jesli tak to suuuuper stajnia :>
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
25 lutego 2012 20:12
Diakon'ka W Sawance jest taki żółtawy piasek-moim zdaniem całkiem niezłe jest.
stillgrey miałam spytać anięęę ( :lol🙂 o to samo 😉 Nie wychodziły w ogóle, czy raz dziennie? Po przebojach z Ostoją, gdzie cudzem wywalczyłam puszczanie "mojego" konia w -20, bo mój koń ma stajnię grzać (ok, ale niech wtedy mi płacą za grzanie ich stajni  :hihi🙂, w obecnej stajni miłą odmianą było to, że konie były ważniejsze od rurek 😉 I nie tylko wychodziły codziennie, ale spędzały na zewnątrz tyle samo czasu co teraz.
stillgrey, rzeczywiście tak jest, że w czasie bardzo silnych mrozów, ogranicza się mocno wypuszczanie koni. Wychłodzona stajnia to zamarznięte poidła itp.  Ale na ogół stosuje się padokowanie rotacyjne, myślę, że można się dogadać z właścicielem (jeśli rozumie sytuację, oczywiście :lol🙂 W 2 stajniach, w których stałam ostatnio, również obornik nie był wywożony w czasie dużych mrozów.
Stillgrey, wiesz konie mają swoich właścicieli i każdy mógł przyjechać i konia sobie wypuścić :> Co zresztą niektórzy robili. I nigdzie nie powiedziałam, że to trwało 2 tygodnie, co najwyżej kilka dni. Konie przeżyły i mają się dobrze 😉

Nie mówię, że wszyscy byli szczęśliwi z tego powodu, ale jedna stajnia na prawdę porządnie się wychłodziła i ciężko było ją później dogrzać.
osobiscie uwazam, ze od grzania to sa grzejniki, a zeby ogrzac taka stajnie o 2-3 stopnie powyzej zera grzejnikiem np konwekcyjnym z termostatem to naprawde nie sa jakies kokosy, juz bym wolala zeby ten obornik grzal niz zeby konie 2 tygodnie (nawet kilka dni) staly w boksach:/ na rury mozna tez zakupic kable grzejne i nie bedzie problemu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się