Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika

Uff, wreszcie dzien wolny...Przez ostatnie dni bylem tak zapracowany, ze nawet nie mialem sily napisac. W czwartek bylem jako luzak na moich pierwszych zawodach 🙂 Mialem do ogarniecia 3 konie, przeczyszczenie, siodlanie, wkrecanie haceli itp. Niby bylo ok, ale strasznie goraco, przy przygotowaniu kazdego konia bylem caly zlany potem, poza tym baaardzo sie stresowalem, ze zrobie cos zle... Niby to "tylko" 3 konie, ale i tak sporo roboty. Jezdziec mi powiedzial, ze nastepnym razem pojade z 6-oma konmi, to bedzie dopiero robota... Mam nadzieje, ze tak sie nie stanie, wlasciwie to nie chce za bardzo jezdzic na te zawody :P

I smieszna sytuacja byla, bo podeszla do mnie dziewczyna i zapytala, czy moze pozyczyc recznik (do wytarcia konia przed przejazdem). Oczywiscie spytala w jezyku angielskim. Pozniej moj jezdziec powiedzial, ze to luzaczka jego kolegi i jest z Polski 😉 Smiesznie.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
29 lipca 2012 11:05
Wydaje mi sie, ze byla [jest] na forum dziewczyna, ktora pare lat temu pracowala w stajni Active Equestrian w UK. Jesli wciaz czyta re-volte to bardzo prosilabym o kontakt.
Czy sa tu osoby, ktore robily szkolenie wg schematu British Dressage Apprentice?



Pytasz o NVQ?
delta   Truth begins in lies.
29 lipca 2012 11:20
I smieszna sytuacja byla, bo podeszla do mnie dziewczyna i zapytala, czy moze pozyczyc recznik (do wytarcia konia przed przejazdem). Oczywiscie spytala w jezyku angielskim. Pozniej moj jezdziec powiedzial, ze to luzaczka jego kolegi i jest z Polski 😉 Smiesznie.


Ja tak miałam często 😀 najlepiej było w Hiszpanii, 20 minut stałam z dziewczyna i trzymałam jej konia jak wkręcała hacele, no i tak sobie gadamy, skąd jest, jak zawody itp. oczywiście cały czas po angielsku, aż w pewnym momencie jak musiałam iść a koń się kręcił to warknęła na niego "stój że k****" i wyszło, ze jest z Polski
[quote author=0lla link=topic=17108.msg1474659#msg1474659 date=1343545386]

Czy sa tu osoby, ktore robily szkolenie wg schematu British Dressage Apprentice?



Pytasz o NVQ?
[/quote]

Chodzi mi o sytuacje, w ktorej odbywasz szkolenie British Dressage Appretience na zasadzie, ze przyjezdzasz z wlasnym koniem, oni zapewniaja Ci boks, jedzenie dla konia, codzienie godzine treningu z uprawniona do tego osoba i mieszkanie oraz jakas tam mala pensje ok 100-150 GBP na tydzien, w zamian za prace jako luzak/jezdziec.
Pytanie czy ten papier / ukonczony kurs cos w praktyce daje w UK, czy tylko jest to pretekst, zeby placic ponizej placy minimalnej?
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
30 lipca 2012 16:56
Daje, jeżeli masz minimum LEVEL2


Płaca to 90-105 f/tydzień. Często gęsto pytają o NVQ i inne kursy. Tu prawie każdy ang groom to robi- często już pracując normalnie
ale to sie zdaje jakies panstwowe egzaminy, czy poprostu osoba prowadzaca [dla kotrej pracujesz] zatwierdza te papiery???
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
30 lipca 2012 17:13
Egzaminy w formie ustnej, minimum raz w miesiącu jesteś przepytywana plus masz masę ćwiczeń pisemnych do robienia.
Czyli troche zachodu z tym jest. Ale czy potencjalni pracodawcy patrza wogole na takie papiery???
Pracowalam w UK w 3 stajniach i przyznam sie szczerze, ze na rozmowie kwalifikacyjnej nigdy nie pytali mnie o nic takiego. Jedynie zdaje sie ich interesowac, u kogo sie wczesniej pracowalo i fotki na koniach chca obejrzec.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
30 lipca 2012 18:00
Nie wszyscy patrzą, ale lepiej znajdź normalną pracę i tam zrób NVQ, nie musisz koniecznie mieć kursu jako kursu a robić przy okazji. W większości stajni można tak.
Wiadomo-lepiej się ceni umiejętności niż ten papierek, ale czemu by nie mieć🙂
bylam w "normalnej" i jak mi odliczyli za utrzymanie konia i codzienny trening z zawodnikiem ujezdzenia to tez mi niewiele wiecej ponad ta kwote, ktora oferuja przy kursie BDA zostawalo w kieszeni ;-)
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
30 lipca 2012 18:17
No tak, jako kursu bym tego nie chciała robić bo szkoda czasu i kasa żadna...no i czas bo to trwa rok. Ja robię to, ale "w pracy" jako ot dodatek
Paa no wlasnie, gdzie Ty siedzisz?


Fintel między Bremen a Hamburgiem.
Aaaa, wreszcie mam neta!

Zatem - cóż, mam co chciałam, jestem tam gdzie powinnam, nikt mnie do ruskiego burdelu nie sprzedał. Mam swoje mieszkanie dzielone z inną luzaczką, szefowa podwozi mnie do stajni. Zaczynam pracę o 8, kończę bardzo różnie - czasem o 16, najczęściej o 18, a zdarzało się nawet i do 20. W ciągu dnia mam pół godziny przerwy na lunch. Czyszczę, siodłam, wyprowadzam i sprowadzam, robię porządki w siodlarni, jeżdżę wałacha lusitano i czasem jakieś inne konie.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że będzie mi tutaj tak źle. Na początku zakwasy, ból pleców, niewyspanie, że o tęsknocie za rodziną, znajomymi nie wspomnę(mimo, że jestem krótko - tak działa na mnie świadomość, że będę tu siedziała całe 2 miesiące). Teraz już trochę lepiej, bo mam internet i mogę się kontaktować z wszystkimi, ale i tak wieczorami dopadają mnie kryzysy. Mimo wszystko postanowiłam wytrwać i nie robić z gęby cholewy, bo szefowa przesympatyczna i bardzo ze mnie zadowolona.
Gdyby ktoś coś wiedział o pracy w niemczech ale konkretnie w ok. Dortmund, dusseldorf, bylabym wdzięczna. Jako luzak, opieka nad koniną, czy ew. pojedynczymi ludzmi, ktorzy nie mają czasu dla swojej koniny lub mają z nią problem.  Dajcie znać proszę 🙂 z góry dzięki

gg 4087810, mail: zelka_1991@wp.pl

Witam,

Podpinam się do wątku-jeżeli ktoś wiedziałby o jakiejś pracy w Niemczech lub Belgii to proszę o kontakt. Jestem zainteresowana podjęciem pracy na dłużej (nie ograniczam się czasowo).
Mam stały kontakt z końmi od 13 lat. (pomoc przy koniach-lonżowanie, bandażowanie, układanie młodych, pomoc przy "niesfornych"😉.
Najchętniej jako luzak (nigdy tak jeszcze nie pracowałam, ale z chciałabym i tego spróbować) także jako pomoc przy koniach-typu karienie, ścielenie boksów, przygotowanie do jazdy, czyszczenie sprzętu itp.

Kontakt: okkolka@wp.pl lub tel. 516189680

Pozdrawiam!
[quote author=Anka link=topic=17108.msg1454754#msg1454754 date=1341731457]
Paa no wlasnie, gdzie Ty siedzisz?


Fintel między Bremen a Hamburgiem.
[/quote]

No to niecale dwie godziny drogi ode mnie! Bys przyjechala na kawe  😉
Nie jestem pewna, czy to odpowiedni wątek, ale wydaje mi się lepszy od kącika luzaka. Chciałam zapytać, czy ktoś z Was, pracujących jako luzacy, lub wykonujących inną pracę przy koniach mógłby się podzielić refleksjami? Czy warto wyjechać i pracować za granicą, zaczynająć chociażby od luzakowania? Czy to za ciężka fizyczna praca dla niektórych? Chodzi mi o to, czy Wy wybraliście to ponieważ chcecie, aby Wasza przyszłość była związana z końmi, czy dlatego, że nie było innej pracy/wyjścia? Jestem w trakcie eduakcji, ale mam pewne marzenia, które chciałabym spełnić. Oczywiście związane z jeździectwem.
Najlepiej mieć kogoś znajomego, kto Ci załatwi PEWNĄ pracę. Tzn, dostaniesz kasę, nocleg, a nie że będziesz się musiała gdzieś tułać. W niektórych krajach w moim przypadku Irlandia jak wiedzą, że to Polak to Cię traktują jak gówno. Zapierdalasz po 12h dziennie i w dupie to mają jak się czujesz. A na koniec pracy, dadzą Ci krzyż na drogę, bez żadnego dziękuje czy czegoś podobnego. Ludzie to bestie, jak źle trafisz to masz przej*bane.
ja też mam pytanie.
Cy ktoś wyjeżdżał za pośrednictwem P. Gotza z własnym koniem?
Jak to wyglądało od strony technicznej??
Mam jakiś mętlik w głowie, praca wydaje się być super, ale Pan G. strasznie trudny w kontaktach.
U was też sporo negatywnych komentarzy na jego temat...
Zastanawia mnie też to, że Pan G. twierdzi, że nie potrzebna jest znajomość żadnego języka. Po angielsku dogadam się bezproblemowo, po niemiecku...już gorzej. Ale wytłumaczcie mi, jak mam funkcjonować w stajni niemieckiej, objeżdżając konie i startując w zawodach nie znając języka? chociażby angielskiego?
Jakby ktoś po doświadczeniach (w ostatnim czasie)  z tym Panem napisał do mnie na priv, to byłabym ogromnie wdzięczna  :kwiatek:
Ja jestem w niemczech od naprawdę krótkiego czasu ale śmiało mogę powiedzieć przeglądając ogłoszenia w prasie czy internecie że musisz znać j. niemiecki. w wielu ogloszeniach jest napisane że dobra znajomość jezyka niemieckiego. 
no tak, ale jeszcze raz mówię, że ja odpowiedziałam na ogłoszenie w którym jasno było napisane, że nie trzeba znać żadnego języka obcego i wydaje mi się to mocno podejrzane. Dlatego chciałam zapytać czy ktoś pojechał za pośrednictwem tego Pana nie znając języka, bo ja sobie nie wyobrażam pracy przy koniach nie dogadując się z nikim, a po kilku "turystycznych" wyjazdach do Niemiec wiem, że u nich dosyć ciężko znaleźć kogoś, kto mówi dobrze po angielsku....
W stajniach jest multum ludzi, którzy znają angielski, szczególnie jak masz stajnie sportową, z której wyjeżdżasz na zawody międzynarodowe, to musisz wszystko po angielsku załatwiać. Pana G. nie polecam. Facet może ma dostęp do ofert(ja z tym momencie akurat też mam naście ofert dla jednej osoby, ale poszukuję dla dwójki) ale z organizacją u niego jest gorzej jak kiepsko. Jemu tam zwisa gdzie kto do kogo trafi, ważne byleby prowizję dostał za pośrednictwo...
no właśnie zauważyłam, że trochę ma olewcze podejście i to mnie martwi, niewiele potrafi powiedzieć mi konkretnie, większość to ogólniki  🤔
ale żadnych innych ofert nie znalazłam.
Możecie polecić kogoś innego, sprawdzonego?
Istnieje w ogóle jakiś inny pośrednik? Wszędzie tylko Pan G. i Pan G.  albo ja nie potrafię szukać 🙄
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 sierpnia 2012 20:51
Cóż, jeśli gdzieś jest napisane, że nie trzeba znać żadnego języka, to dla mnie jest co najmniej dziwne. Chociaż - zawsze można dogadać się na migi - tu są widły, taczka, obornik - działaj. Ale podejrzewam, że nie o taką pracę Ci chodzi. Ja zawsze nalegałabym na kontakt bezpośrednio z pracodawcą przed takim wyjazdem. Chociaż, z drugiej strony, do Niemiec niedaleko, zawsze można wrócić.
Jeśli o angielski w Niemczech chodzi, to raczej nie jest tam tak źle. Np. u Schockemohle'go spokojnie po angielsku się dogadasz.

Ja teraz jadę do Francji, gdzie, jak wiadomo, nikt za chętnie po angielsku nie rozmawia. Ja po francusku znam dwa słowa. Ala mam wrażenie, że będzie dobrze  😉
Lotnaa, ja byłam na zawodach MIĘDZYNARODOWYCH, gdzie nacji było w ch... a baby w biurze nie potrafiły po angielsku odpowiedzieć jaki koń ma numerek, kiedy będą listy startowe, NIC! Dla mnie to jest porażka organizacyjna, jak na zawody międzynarodowe... Bardziej ogarnięte były dziewczyny, młode, w budkach koło placów, porafiły powiedzieć ile koni do twojego zawdonika, itp,  jakieś proste info. Abrakadabraś, a gdzie i jakiej pracy szukasz? Może ja ci będę mogła pomóc, mam spory asortyment ofert wraz ze znajomymi 🙂
Jeśli coś wiecie na temat pracy z kopytnymi w Niemczech to chętnie się piszę, z tym że szukam pracy w okolicach Dortmundu, Dusseldorfu.
Lotnaa, ja byłam na zawodach MIĘDZYNARODOWYCH, gdzie nacji było w ch... a baby w biurze nie potrafiły po angielsku odpowiedzieć jaki koń ma numerek, kiedy będą listy startowe, NIC! Dla mnie to jest porażka organizacyjna, jak na zawody międzynarodowe... Bardziej ogarnięte były dziewczyny, młode, w budkach koło placów, porafiły powiedzieć ile koni do twojego zawdonika, itp,  jakieś proste info. Abrakadabraś, a gdzie i jakiej pracy szukasz? Może ja ci będę mogła pomóc, mam spory asortyment ofert wraz ze znajomymi 🙂


ja szukam głównie w Niemczech. Zależy mi na tym, żeby było "po sąsiedzku", w miarę blisko, żebym nie wylądowała nagle z koniem na końcu świata z poczuciem, że jak coś nie wypali to nie za bardzo mam co zrobić bo do domu mam pół globu.
Ale ostatnio chyba się powoli poddaje i zostanę w Polsce  🙁
Ogólnie od dłuższego czasu szukam jakiejś pracy przy koniach, żeby uwolnić się od moich zmian po 12h, nocek spędzonych za ladą, roboty papierkowej i reszty nudnych, nie interesujących mnie rzeczy. Tylko na te poszukiwania wbrew pozorom też trzeba mieć czas, trzeba trochę pozałatwiać, w moim przypadku pozdawać kilka rzeczy, ponakręcać filmiki  z jazd itp itd. Niby pierdoły, ale ja wracam z roboty, wsiadam na konia, a potem kaput, nie jestem w stanie ruszyć ręką. A zwolnić się, żeby szukać też nie mogę,  bo kto zapłaci za konia, kto zatankuje samochód itp itd...
Jeśli chodzi o rodzaj pracy- szukałam głównie jako jeździec, ale z tym jest ciężko, nie uważam żebym jeździła na super poziomie. Jako luzak bardziej bym się odnalazła. Jedni są zainteresowani, ale nie ma opcji, żebym przyjechała do nich z koniem, a ja za żadne pieniądze konia nie zostawię. Drudzy z kolei mówią, że mogę konia dowieźć po 3-4 miesiącach. Inni chcą prawa jazdy na ciężarowe ( jestem dopiero na kursie),a kolejni... no właśnie: zero konkretów, nie wymagają znajomości języka i są mocno jak dla mnie podejrzani.
:emot4:
frodoslaw ja spędziłam 1,5 roku w Niemczech, pracowałam jako bereiter (objeżdżacz), powiem tak, praca jak dla mnie była ok, niestety trafiłam na beznadziejnych właścicieli. W ogóle to Polacy są uważani za tych co będą pracować za marne 800euro, przynajmniej na początku, jak się na to pozwoli to i cały czas za tyle. Z resztą od jeźdźców tam się roi także im nie zależy, mogą sobie wymienić na kogoś innego. Byłam też w innej stajni gdzie pracodawcy byli ok, ale zaś pracy mnóstwo, na początku ok, później coraz więcej, niewyobrażalne zmęczenie, nie spanie po nocach od bólu rąk...  takie rzeczy trzeba przeżyć by dowiedzieć się na własnej skórze, że nie jest łatwo. Wykażesz się umiejętnościami to to wykorzystają, będą wyzyskiwać, zaś gdy się człowiek nie wykaże lub zrobi coś złego, to od razu czuje się jak śmieć... W każdym razie robiłam swoje, ale nic więcej ponieważ moje starania były  wogóle nie doceniane. Do tego samotność doskwiera, brak znajomych, rodziny, samotne wieczory...
Mimo to są również zalety🙂 dużo, dużo doświadczeń, organizacja pracy tam jest inna, zawody, poziom, można dużo się nauczyć. Taka praktyka na pewno sprawdzi się w Polsce w pracy, ludzie patrzą pod innym kontem na tych co pracowali w Niemczech😉 Ale muszę ostrzec ponieważ osoby słabe psychicznie mogą sobie nie poradzić ze stresem, z samotnością presją itd. To jest bardzo trudne zadanie dla osób które tym bardziej nie umieją języka, nie będą mogły wyrażać własnego zdania i bronić się. Inaczej jeśli ktoś zna język i najlepiej jedzie z kimś, w tedy na pewno można próbować i życzyć powodzenia by trafili na dobrych ludzi🙂

abrakadabraś jak dla mnie ogłoszenia pana Gotza są przesadzone, zbyt dobre rzeczy pisane są o pracy, udział w zawodach, dobra pensja, brak znajomości języka...hym... znałam kilka już przypadków, zawsze wychodzi jak nie ogrom pracy, to jakiś Polaczek który Tobą pomiata, bo jest już tam dłużej... i lepiej na Polaków za granicą uważać, bo często gęsto się zdarza, że nie dopuszczą by inny "Polaczek" miał lepiej od niego...;] Co do starów w zawodach to trzeba wiedzieć, że mogą obiecywać, udawać, że załatwiają i przeciągać w nieskończoność. Tak na prawdę to wydatki kwestii 200 euro, zdobyć zgodę w Polsce, zapisać się tam do klubu i dostać licencję gościnną, Trwać to może ok miesiąca, ale warunkiem jest, że ktoś już mieszka w Niemczech min. pół roku, czyli trzeba być zameldowanym, a przy tym to i mieć umowę o pracę. Z tym są różne przypadki, jeżeli ktoś ma małą swoją prywatną stajnię to nie chcą za bardzo na umowę. Ale to jak ktoś będzie zainteresowany to mogę napisać jak to wygląda. Co dalej, wypłata... z tym tez jest różnie, obiecywać mogą, ale umowę ci dadzą nie większą niż 800 euro by nie płacić więcej za ubezpieczenie itp., z tego tez pewnie nie chętnie wypłacą więcej na rękę. Ale to oczywiście zależy od pracodawców, jak ktoś będzie normalnym człowiekiem to wszystko się da dogadać. Na pewno wystrzegać się dużych i nawet bardzo renomowanych stajni, tak  to wygląda jak przemysł, mało robotników, ogrom pracy i małe pensje, ze względu, że samo pracowanie w takiej stajni powinno już wystarczyć, a do tego jeżeli pracodawcy żyją ze stajni to kasy dużo wykładać nie będą. Oj dużo by jeszcze pisać, jakieś konkretne pytania to służę pomocą🙂 Pozdrawiam!
Witam dajcie jakieś wskazówki gdzie szukać ogłoszeń o pracyprzy koniach. Interesuje mnie Niemcy lub ewentualnie UK. A może sami macie jakieś aktualne oferty.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
09 września 2012 09:36
mag76, wykaż trochę inicjatywy i przejrzyj ten wątek, już tysiąc razy były tu wstawiane linki do stron www z ofertami pracy...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się