Samolot z prezydentem rozbił się!!!

Smutne to, bo rząd próbuje z nas Polaków zrobić idiotów wciskając nam tanie kity, na szczęście nie wszyscy wierzą w to co mówi rudy i jego banda.
Nie dziwię się, że Jarosław tak trąbi o tym smoleńsku, sama chciałabym poznać prawdę i wszystkich odpowiedzialnych za to ukarać (posłać do diabła).
duunia , szkoda , że tak wielu ma jeszcze klapki na oczach ...
Dzięki Bogu , że są ludzie , którym chce się badać , analizować -->dochodzić do prawdy , a przynajmniej w jej okolice !
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 września 2012 10:13
jak latwo zaszczepic paranoje. bylam na miejscu jednej wielkiej katastrofy  wystarczy. latwo psy wiezzac z odleglosci, zwlaszcza osobom ktorych nie bylo namiejscu. zarzuty sa abdurdalne. ale paranoicy zawsze znajda widownie. ale moze nastepnm razem niech sami jada uladac puzzle z ludzkiej mielonki
tet, pytanie, skąd się ta "mielonka" wzięła.
Dla wątpiących sprawa jasna (dzisiejsza wypowiedź Premiera RP) = przecież winny jest ten, który ich wszystkich zaprosił! Do Smoleńska i na pokład samolotu.

Gdyby nie zaprosił, toby nie zginęli, nie?
A jego nikt do Smoleńska nie zapraszał.

Z całego raportu Zespołu Parlamentarnego rozwaliło mnie jedno zdanie: że przy Siewiernoje NIE czekała kolumna z samochodem prezydenckim.
tet, pytanie, skąd się ta "mielonka" wzięła.
Ten samolot ma masę startową około 100t (nie pamiętam dokładnie) i prędkość podejścia do lądowania to ponad 200km/h, jak myślisz, co się dzieje jak taka masa uderzy w ziemię? Trochę fizyki na litość boską. 🙄
Alveaner, czyli profesorowie badający na co dzień obciążenia samolotów nie znają fizyki? Skoro twierdzą, że takie zniszczenia są przy założonych parametrach - niemożliwe?
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 września 2012 15:31
Tak, tak, tak własnie myslałam. Łatwiej wierzyc w spisek niz ludzka głupotę i brak poszanowania dla procedur. A jeszcze łatwiej na tym żerować i karmic tym ludzi.
edit: błedy ort
Nie tet , najłatwiej wierzyć to co mówi rząd , czy prorządowe media . Nie trzeba w ogóle myśleć .
Ja jestem z pokolenia tych podejrzliwych , jeśli chodzi o Rosję , więc nie wierzę im z założenia . Gdyby od razu oddali czarne skrzynki i wrak samolotu , być może teorii spiskowych by nie było (?) , a tak jest jak jest i prawdy raczej się nie dowiemy . Osobiście jestem skłonna sądzić , że ruscy nawet grzebali w tych nagraniach . Bo czemu je tak długo przetrzymywali ?  Nie wierzę ruskim , bo to są ludzie zdolni do wszystkiego , nawet nie wiem , czy wyobraźni starczy !
A nasz rząd kłania się w pas i merda ogonkiem , tfu !
tet, szczerze mówiąc i racjonalnie rzecz oceniając: w historii świata więcej jest spisków, udanych i nieudanych zamachów niż "ludzkiej głupoty i braku poszanowania dla procedur".

Racjonalnie rzecz biorąc  jakiegokolwiek państwa, na czyimkolwiek terytorium rozbiłby się samolot pełen "oficjeli" (o Prezydencie państwa nie wspominając) najpierw należałoby wykluczyć (!) ewentualność zamachu. Udowodnić! że zamachu nie było. W tym wypadku to w ogóle nie było rozpatrywane, i, delikatnie mówiąc, to mnie dziwi.

Tak. Najłatwiej jest wierzyć rządowym mediom. Chociaż... wymaga to pewnej "otwartości na kreatywność" 🤣 Z ust Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej dowiedziałam się, że nie mówi się już "kłamać w żywe oczy" tylko "powiedzieć za dużo". Zapamiętam sobie.
Jeśli, dajmy na to, obiecam komuś zapewnienie emerytury dla konia kosiarki a piorunem sprzedam tego konia na rzeź i zostanę na tym przyłapana, nie powiem, że kłamałam i oszukiwałam, tylko, że  "powiedziałam za dużo" obiecując największą możliwą opiekę, staranność i profesjonalizm.
Nie ma jak "moralność kreatywna".
Mnie jest wstyd. Za nas wszystkich, łykających jak gęsi kuleczki, sytuacje, które w "normalnym kraju" byłyby skandalem  bezpowrotnie kończącym życie publiczne zamieszanych w nie osób.
Alveaner, czyli profesorowie badający na co dzień obciążenia samolotów nie znają fizyki? Skoro twierdzą, że takie zniszczenia są przy założonych parametrach - niemożliwe?
Znaczy jacy konkretnie profesorowie?
Akurat to, że nie ma co zbierać i zbierano 'na wagę' mnie zupełnie nie dziwi, zupełnie ale to zupełnie. Odżegnując się teraz od teorii zamach/nie zamach jak samolot pizga w ziemię jest niemożliwym, żeby wszystkie szczątki z dokładnością co do kawałeczka pozbierali jako konkretne osoby. Więc tak, w tej chwili ekshumacje i pretensje rodzin uważam za bicie piany.
Alveaner, czytałaś raport Sejmowego Zespołu? (link od Duuni). Ja przeczytałam dopiero teraz.
Gdyby tobie przyszło chodzić na grób "nie-swojej-matki" to nie "biłabyś piany"?
Mnie przechodzą ciarki, jak pomyślę, że zginąłby ktoś z moich bliskich, a taka Alveaner (a nie jesteś jedyna) pisała j.w. o Moich emocjach, doznaniach i urazach. Brr. Paskudztwo.
Aaaa, rozumiem, że to Macierewicz jest tym obeznanym profesorem? To ja nie mam więcej pytań. 😵
W ogóle oddawanie stworzenia raportu na temat jakiejkolwiek katastrofy w ręce polityków jest już z założenia bezcelowe.

Gdyby tobie przyszło chodzić na grób "nie-swojej-matki" to nie "biłabyś piany"?
Mnie przechodzą ciarki, jak pomyślę, że zginąłby ktoś z moich bliskich, a taka Alveaner (a nie jesteś jedyna) pisała j.w. o Moich emocjach, doznaniach i urazach. Brr. Paskudztwo.

Nie. Bo zasadniczo nie rozumiem kultu zmarłego ciała i tyle. Myślisz, że skoro szczerze kogoś opłakujesz to liczy się to gdzie on leży?
A w tym przypadku tym bardziej, że rozumiem iż jest to praktycznie awykonalne, żeby tych ludzi poskładać. Jest to co najwyżej możliwe z jakimiś większymi kawałkami, z całą resztą - nie. A skoro tak, to owszem urządzanie awantury jest bezcelowym biciem piany, nie wiem komu ma to poprawić samopoczucie, bo nawet jakby chciano temu komuś dogodzić to jest to niemożliwe.
Alveaner, nie, chodzi o fizyków współpracujących z NASA. Matko, ludzie, skoro się wypowiadacie to trochę chociaż poczytajcie i wiedzcie o czym mówicie... o.O
dempsey   fiat voluntas Tua
29 września 2012 22:37
Temat ten (nie tylko na rv) jest dla mnie nauką o różnicach. Poglądowych. I ich skali.
Pozornie mówimy tym samym językiem, działamy wg. tego samego kodu kulturowego, itede itepe
A tu hop i okazuje się (akurat na tym etapie dyskusji), że dla mnie ciało zmarłego to ciało zmarłego, a dla mojego rozmówcy to martwa biomasa. aby kilogramy się zgadzały, ale w zasadzie mogą się nie zgadzać, co to za różnica.
I gdy zapytać kogoś takiego "a gdybyś to był ty, twój bliski", to dowiadujemy się, że on nie ma bliskich i mieć nie zamierza, a w ogóle całe to smęcenie na cmentarzach to go nie obchodzi i on tego nie uznaje. Tak jest!
Ot takie tam drobnostki.. niewielkie nieistotne różnice w poglądach

Alveaner, ciała dwóch osób zamienionych miejscami w trumnach nie były zmasakrowane. Wielokrotnie wspominała o tym rodzina. Tym bardziej przykre jest wysłuchiwanie w tym kontekście opisów obrażeń itp barwnych określeń typu mielonka. Świadczy to o skuteczności kłamliwego przekazu medialnego.
"Kłamstwo tysiąc razy powtórzone staje się prawdą" mówił klasyk gatunku, i skurwiel miał rację.
Alveaner, nie, chodzi o fizyków współpracujących z NASA. Matko, ludzie, skoro się wypowiadacie to trochę chociaż poczytajcie i wiedzcie o czym mówicie... o.O
Wybacz, że nie uznaje raportu na którego czele stoi jeden, z bardziej znanych paranoików (Macierewicz, żeby nie było wątpliwości).
I znam skalę manipulacji, jakiej się można w takowych raportach dopuścić, żeby wyszło 'na moje', obojętnie która strona polityczna go pisze.

A tu hop i okazuje się (akurat na tym etapie dyskusji), że dla mnie ciało zmarłego to ciało zmarłego, a dla mojego rozmówcy to martwa biomasa. aby kilogramy się zgadzały, ale w zasadzie mogą się nie zgadzać, co to za różnica.
Jeśli przeprowadzisz badania DNA każdego znalezionego, nawet najmniejszego kawałeczka i wszystko odpowiednio poskładasz z pewnością wszyscy będą wdzięczni.
Co ja mam Ci poradzić na to, że tak się składa ofiary tego typu wypadków, bo tak się robi, tylko raczej głośno o tym nie mówi. A robi się tak, bo inaczej się nie da.

Tym bardziej przykre jest wysłuchiwanie w tym kontekście opisów obrażeń itp barwnych określeń typu mielonka
Wskaz mi proszę gdzie takiego słowa użyłam.
Nie twierdze, że ciało zmarłego nie ma żadnej wartości, bo dla rodziny z pewnością ma, tylko jakoś odkopywania go i urządzania ogólnopolskiej awantury dwa lata po pochówku trudno uznać za wyraz szacunku.
Alveaner, czy Ty nie czytasz tego co ja piszę? ja nie piszę o raporcie Macierewicza, a o opiniach zewnętrznych specjalistów, którzy się wypowiadali w sprawie katastrofy. Z tego co pamiętam te opinie zostały sformułowane długo przed rzeczonym raportem.
Alveaner, czy Ty nie czytasz tego co ja piszę? ja nie piszę o raporcie Macierewicza, a o opiniach zewnętrznych specjalistów, którzy się wypowiadali w sprawie katastrofy. Z tego co pamiętam te opinie zostały sformułowane długo przed rzeczonym raportem.
Chyba nie czytałaś jednak dokładnie rozmowy.
Spytałam jacy konkretnie profesorowie, na co dostałam odpowiedź, że powinnam przeczytać raport podlinkowany przez jedną z użytkowniczek, a był to raport Macierewicza.
dempsey, bardzo ciekawą rzecz poruszyłaś. Mnie re-volta otworzyła oczy na ciekawe zjawisko. Otóż całe życie byłam przekonana, ze ludzie mają "spójne poglądy". "Spójne" w moim rozumieniu 🙂 Bo jakoś tak jest w realu, że dobieramy sobie znajomych wg pewnego klucza. Nie to - że identycznie myślących, nie. Ale wydaje się, że "jeśli A to B", że wiemy, czego, w jakiej sprawie, się po kim spodziewać. A tu się okazuje, że tak nie jest. Że osoba X ma poglądy "super" w kwestiach a,b,c, a w d - "od czapy" 😀 A osoba Y - odwrotnie 🙂 I jeszcze się to zmienia w czasie i zależnie od okoliczności (np. czy osobiście sprawa dotyczy, czy tak tylko sobie przypuszczam, czy mogę na tym coś zyskać itd).
W końcu doszłam do wniosku, że my, ludzie, mamy w głowach coś jak bęben losowania totolotka: kotłują się różne piłeczki. Przyzwyczajenia, rutyna, wychowanie, sprawiają, że pewne "układy piłeczek", wypadają częściej niż inne, że pewne "tory" dla piłeczek są mocniej przetarte u tego czy tamtego osobnika. Ale gwarancji, że tak będzie zawsze i wszędzie, w każdej dziedzinie, że nie pojawi się "układ od czapy" - nie ma żadnych. Każdego człowieka stać na wszystko. Potencjalnie. Odkąd to pojęłam, zrobiłam się realnie(!) tolerancyjna. Ba! akceptująca. Człowieczeństwo. Z wszystkimi heroizmami i podłościami. Taki trochę OT, a trochę nie...
Re-volto! Dzięki za zmianę obrazu świata!
Alveaner, mogę zapytać jakim prawem nazywasz Posła na Sejm RP Antoniego Maciarewicza "znanym paranoikiem"? Dysponujesz może (nieznanym opinii publicznej) orzeczeniem psychiatrycznym? To jest co najmniej pomówienie osoby publicznej, a raczej - oczernianie. I za to też nie cierpię współczesnego "polskiego" świata/mediów. Za przyzwolenie na bezkarne obrzucanie błotem ludzi. Po wszystkich stronach sceny politycznej. I nie tylko w polityce.
dempsey   fiat voluntas Tua
29 września 2012 23:38
Tym bardziej przykre jest wysłuchiwanie w tym kontekście opisów obrażeń itp barwnych określeń typu mielonka
Wskaz mi proszę gdzie takiego słowa użyłam.
Nie twierdze, że ciało zmarłego nie ma żadnej wartości, bo dla rodziny z pewnością ma, tylko jakoś odkopywania go i urządzania ogólnopolskiej awantury dwa lata po pochówku trudno uznać za wyraz szacunku.

W/w słowa użył jeden z rozmówców przed Tobą. Ty byłaś łaskawa wspomnieć jedynie o "kawałkach" i konieczności badań DNA.
Zarówno Twoja wypowiedź, jak i wypowiedź przedmówcy zupełnie nie zgadza się z opinią rodziny (cytat ze strony Polskie Radio pl "mówimy o jednym konkretnym ciele, całkowicie rozpoznanym"😉.

Co do dalszej części Twojej wypowiedzi, to nie umiem zrozumieć takiego podejścia. Powiedziałabyś to w oczy rodzinie nad grobem? Że bezpodstawnie ośmielają się zakłócać Twój święty spokój swoimi "awanturami"?
Spokój. Najważniejsze to święty spokój. Po co w ogóle pytania? Skoro można nie pytać i mieć spokój.
Myślę, że każdy ma prawo do takiego spokoju, jaki uważa za cenny. Tylko wobec tego po co wchodzić na ten wątek w ogóle?

Halo Moim zdaniem to nie loteryjka w głowie, lecz niestety wygodnictwo: pewne poglądy są wygodniejsze do głoszenia, pewne hasła są trendy w pewnych kręgach. Może też obawa - przed wykluczeniem z jakiejś grupy, w której się człowiek znalazł. Wszystko można zracjonalizować, oczywiście.
Alveaner, czytałam rozmowę - to co halo napisała o tym czy czytałaś raport zinterpretowałam jako nawiązanie do innej części rozmowy - nie do wątku "profesorskiego".
W/w słowa użył jeden z rozmówców przed Tobą. Ty byłaś łaskawa wspomnieć jedynie o "kawałkach" i konieczności badań DNA.
Zarówno Twoja wypowiedź, jak i wypowiedź przedmówcy zupełnie nie zgadza się z opinią rodziny (cytat ze strony Polskie Radio pl "mówimy o jednym konkretnym ciele, całkowicie rozpoznanym"😉.

To się po pierwsze chcę dowiedzieć co jest tak obrazoburczego w słowie 'kawałki', oraz 'badania DNA'.
Po drugie dziwnym jest dla mnie, że rodzina nagle po dwóch(!) latach sobie przypomina, że jednak nie pochowali tam ich krewnego. No ale dobra. Odkopują, po czym rodzina stwierdza 'nie to nie ona' (jak to stwierdzili jestem bardzo ciekawa, bo ciało ulega jednak po takim czasie przynajmniej częściowemu rozkładowi). Wybucha afera, wszyscy szukają winnych, bla bla bla, po czym rodzina 'o nie, jednak się pomyliliśmy, to na pewno ona'. 🤔wirek:
Normalne to to dla mnie nie jest i tak, z tego co obserwowałam jest obliczone na wywołanie afery, w jakim celu, tego nie wiadomo.

Spokój. Najważniejsze to święty spokój. Po co w ogóle pytania? Skoro można nie pytać i mieć spokój.
Zasadniczo a rozumiem zasadne pytania, a cała ta sprawa dla mnie zasadna nie jest.

Alveaner, mogę zapytać jakim prawem nazywasz Posła na Sejm RP Antoniego Maciarewicza "znanym paranoikiem"? Dysponujesz może (nieznanym opinii publicznej) orzeczeniem psychiatrycznym? To jest co najmniej pomówienie osoby publicznej, a raczej - oczernianie. I za to też nie cierpię współczesnego "polskiego" świata/mediów. Za przyzwolenie na bezkarne obrzucanie błotem ludzi. Po wszystkich stronach sceny politycznej. I nie tylko w polityce.
Generalnie to nie ja widzę wszędzie dookoła siebie spiski i zmowy przeciwko.
Nie ja też mam na koncie ujawnienie nazwisk agentów wywiadu. 😎
Nie ja też mam na koncie ujawnienie nazwisk agentów wywiadu. 😎

Drobny research wskazuje jednoznacznie, że przyszłaś/przyszedłeś (bezpłciowy manipulatorze) tu z misją ewangelizacyjną, której patronem jest osobiście Messer.

Zanim dostaniesz notatki z redakcji, czy skąd tam dostajesz - to przygotuj się na zdziwienie - że chyba USA wraca do gry - więc ruska agentura zostanie odsunięta, a najprawdopodobniej wygra agentura USA - czyli SLD lub PiS lub razem.
Macierewicz jaki jest, to jest - niemniej jeżeli mamy na skali zdrowego rozsądku i realizmu sytuować jakieś osoby i czynić to w odniesieniu do agentury - to Macierewicz jest wzorem realizmu. Młodsi tego nie pamiętają - ale ogłoszona 20 lat temu tzw. pierwsza lista Macierewicza zawierała nazwiska prominentnych polityków z których, co okazało się po latach, że jedynie jeden (prof. Wiesław Chrzanowski) znalazł się na niej przez pomyłkę. Pozostali byli agentami komunistycznych służb - m.in. był to Lech Wałęsa i obecnie - prawa ręka Donalda Tuska - Michał Boni. O Wałęsie pisze jego własna żona (książka do kupienia w księgarni) - że miał "dodatkowe pieniądze", bo co miesiąc wygrywał w totolotka.
Proponuję, by każdy z czytających sam spróbował wygrać w totolotka co miesiąc tyle, by mieć przynajmniej na nowy czaprak - to pogadamy. Wałęsa potrafił wygrać tyle, by utrzymać dziesięcioosobową rodzinę na przyzwoitym poziomie - mając taki dar przewidywania nie dziwota, że został prezydentem. Sądzę, że jak on spojrzy w ziemię, to byle trafił w odpowiednie miejsce, to widzi, co się dzieje w Australii - a gdyby zajął się fizyką atomową, to nie byłoby trzeba budować akceleratorów cząstek - bo on by wszystko wyliczył w pięć minut w pamięci i podyktował uczonym, jak Kim Dzong Il.

O Michale Bonim każdy może poczytać sobie sam na stronach rządowych - jego projekty, jak Polska będzie wyglądała za lat 10 czy 20 wskazują jednoznacznie na to, że już lepiej, by był komunistycznym agentem (do czego przyznał się bodajże po 17 latach) - i żeby już nie pisał tych programów - bo z ich treści wynika, że to Alien, Obcy, gość z kosmosu.
W podstawówce rysowaliśmy obrazki - jak świat będzie wyglądał w 2010 -  na naszych obrazkach z tamtych czasów są latające talerze - w materiałach Boniego dotyczących przyszłości naszego państwa tak jest nadal. To jest dopiero odjazd, a nie jakiś tam Antek.
Boni ma chyba (tak przynajmniej to wygląda) cały czas otwartego Orwell'a "Rok 1984", na kilkudziesięciu monitorach lecą kolejne odcinki "Gwiezdnych Wojen" i "Batmana" - i on to wszystko spisuje i przepisuje - i mówi, że tak będzie wyglądała Polska pod panowaniem Tuska za 20 lat.

p.s.

twoich postów komentować się nie da, bo nie dotyczą faktów, tylko chorych wyobrażeń. Nawet Gazeta Wyborcza tak nie pisze.
Drobny research wskazuje jednoznacznie, że przyszłaś/przyszedłeś (bezpłciowy manipulatorze) tu z misją ewangelizacyjną, której patronem jest osobiście Messer.
Jestem kobietą, jeśli Cię to interesuje. A Twój research jest wyjątkowo zawodny i chyba będziesz musiał nad nim popracować. 😉
Jak ktoś pisze/mówi risercz, to świadczy o dużej zawartości procentowej leminga w lemingu.
dempsey   fiat voluntas Tua
30 września 2012 18:45
Alveaner, dyskusja nasza nie ma sensu i mieć nie może. Jesteśmy z różnych wszechświatów - zdaje się, że z umieszczonych na różnych biegunach. Myślę, że ewentualna obserwacja z oddali wyczerpuje zakres wzajemnych stosunków.

Kilka słów jednak dla jasności: W moim wszechświecie nie mieści się możliwość, że można rodzinie zmarłego tak bezczelnie insynuować wyrachowanie w takiej sytuacji.
"Obrazoburczość" zaś nie tyczy się znaczenia słów, lecz okoliczności ich użycia (okoliczności dla mnie oburzających, tym bardziej że fakty słowom tym przeczą). I to właśnie jest wyrachowanie.

Cała ta sprawa jest - używając specyficznej terminologii - jak najbardziej "zasadna", bo pełna zatajeń, mijania się z prawdą coraz to wyższych nadszyszkowników, i przedziwnych zbiegów okoliczności, za które nikt nie bierze odpowiedzialności - zwłaszcza że czas tak szybko płynie...

Co do nieszczęsnych ujawnionych agentów: sam fakt, że indywidua pokroju Boniego (a jest to oczywiście czubek góry lodowej) wciąż tak dobrze pływają po wierzchu tej zupy, świadczy niestety o zgniliźnie na dużą skalę. Im więcej lat mija od tzw. transformacji, tym większą budzi ona grozę.

Alveaner, dyskusja nasza nie ma sensu i mieć nie może. Jesteśmy z różnych wszechświatów - zdaje się, że z umieszczonych na różnych biegunach. Myślę, że ewentualna obserwacja z oddali wyczerpuje zakres wzajemnych stosunków.
to nie kwestia światów, czy światopoglądów, a obsesyjne unikanie kontaktu z rzeczywistością...taki mechanizm obronny leminga.
wracając do michała boni, to w 1992 roku, publicznie i z trybuny sejmowej, ta moralna kreatura twierdziła, że jego nazwisko na "liście Macierewicza", jest najlepszym dowodem, że ta lista to oszustwo...ciągle mam nadzieję, że to bydle skończy jak Judasz- no może poza dokarmianiem ptaszków, bo szkoda ptaszków.
to nie kwestia światów, czy światopoglądów, a obsesyjne unikanie kontaktu z rzeczywistością...taki mechanizm obronny leminga.
Całe szczęście, że na świecie są jeszcze jaśnie oświecone nie-lemingi, jak Ty.
Ciekawe swoją drogą czym sobie te sympatyczne i wcale nie głupie zwierzątka zasłużyły na taką opinię, no ale ostatecznie nikt nie wymaga od jaśnie oświeconych znajomości zwyczajów jakichś tam gryzoni. 🙄
trzynastka   In love with the ordinary
16 października 2012 18:15
[left]UWAGA DRASTYCZNE. [/left]
Na rosyjskim forum pojawił się link do zdjęć z katastrofy smoleńskiej.
Widać wrak, ciała, stan zwłok prezydenta itd.
Ktoś wie co tam jest napisane?

TU BYŁ LINK DO ZDJĘĆ, ALE SKORO PROSZĄ O NIEROZPOWSZECHNIANIE TO USUWAM.

będzie z tego afera...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 października 2012 18:35
o k...przegięcie   😲 jestem normalnie w szoku.
Jezu jak takie fotki mogły dostać sie do sieci? Skrajna nieodpowiedzialność rosyjskich władz.
Współczuje Marcie.
Pomijając moje zdanie na temat tej katastrofy i poglądy polityczne.

Nie mogę zebrać szczęki z podłogi... Jak można? Kto to puścił do publikacji?

Afera to mało powiedziane.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się