hucuły.

Wojenka   on the desert you can't remember your name
10 marca 2013 20:38
Dla mnie najlepszy pokaz zrobiły hucuły  🙂
A macie więcej zdjęć z tego pokazu ? Bom ciekawa  :kwiatek:
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 marca 2013 20:49
pampera, jest cały film na you tubie. Jak znajdę do wrzucę link.

Z jednej strony, to fajnie, że pokazały coś innego niż skoki, a z drugiej, to ja bardzo bym chciała, żeby dzieciaki na kucach startowały właśnie na hucułach. To było świetną promocją rasy.

edit.

Widzę, że znalazłaś też moje zdjęcia 😉
m.indira   508... kucyków
10 marca 2013 21:05
ja bym tak posłała nas zaprzęg do Lublina w przyszłym roku by wziął udział w pokazówce po zaprzęgach co potrafią hucki, bo te duże jakoś tak się "ślimaczyły" 😉
Obejrzałam. Tak, jak pisałam widziałam to już w zeszłym roku u nas. Nie dokładnie to samo, bo tu widzę, że Wicherek nie chciał zbyt współpracować, u nas miał dłuższy pokaz na leżąco- różne ćwiczenia mu aplikowali 🙂 no i był teren większy, więc i pokazali inne rzeczy.
Kurczak Dziękuje za link  :kwiatek: No zdjęcia też widziałam 🙂

Fajny ten pokaz 🙂 mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zobaczyć na żywo taki  😀
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
11 marca 2013 19:15
piekny pokaz
cieszę się , że hucuły się pokazują  na takich imprezach, aż miło 🙂
jakby nie było reklama  dla rasy 🙂  oby jak najwięcej takich imprez. 🏇

Jesli chodzi o artykuł  Pana Włodzimierza Kario - "Nie umiemy się promować"
zgadzam się, z tym  co napisał, niestety ale dobrze nie jest 🙁 nie ma co się oszukiwać
sam fakt , że duzo znanych i wartościowych hodowców się wycofało , ( jednak oczywiście nie zapominajmy , że nowi wchodzą w obieg) nie ma tego czegos co kiedyś (w ubiegłych latach było wiecej ścieżek i chetnych, teraz prawe na każdej ścieżce są te same konie i jeźdźcy ), zmiany zamiast na lepsze to poszły w złą stronę.
Bardzo spodobał mi się pomysł co do ścieżek i utworzenia klas, dla dzieci ,początkujących i zawodowców, może wtedy było by wiecej chetnych na ściezki , szczególnie takich dzieciaków , którzy nie bali by się rywalizacji ze strony starszych tych zaawansowanych ścieżkowców bo startowali by w swojej klasie 🙂
jeśli jeszcze chodzi o ścieżkę  nie zgodzę się zaś z tym , że widzowie  "Dziś jej nie oglądają , bo przed publicznością  konie pokonują tylko nudne odcinki stępa , skoki i kładki zawsze jak byłam na jakieś ścieżce nie było problemu , żeby widz mógł sobie przejść (oczywiście zważając na bezpieczeństwo) po trasie i podziwiać inne przeszkody , te bardziej interesujące , ale zazwyczaj mało komu się chce ruszyć tyłek z miejsca.Ale faktycznie organizatorzy mogą  zrobić  na trasie ścieżki kilka szcególnie przy tych widowiskowych przeszkodach miejsce dla publiczności.
Co do sędziów przeszkodowych ...ech co tu  duzo pisać 🙁
uważam , że związek powinien coś  z tym zrobić , bo faktycznie nie może być tak , że sędziują dzieci / harcerze /osoby ktore w ogóle nie mają pojęcia o jeździectwie i o śc.huculskiej.raz do roku ,albo na jakiś dłuższy czas powinny być jakieś szkolenia dla  sędziów (kiedyś  chyba nawet takie było)
Brakuje mi jeszcze sprawnie i dobrze działającej strony internetowej ( inne rasy jakoś nie mają z tym problemu) gdzie na bieżąco bedą wyniki z zawodów i zdjęcia , różne ciekawe artykuły i oczywiście spis wszystkich większych i tych małych hod.hc.



edit
zapraszam do poczytania, może ktoś znajdzie jakiś ciekawy artykuł o  hc.
http://huculymazury.manifo.com/do-poczytania


Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
12 marca 2013 22:37
Co do podawania owsa - jest to pasza energetyczna, nie powiem, ale mimo wszystko na naszych hucykach naprawdę nie robi wrażenia, nie daje absolutnie nic. Podawanie pasz energetycznych w dużych ilościach prowadzi do odkładania się jako tłuszcz u zwierząt. Dlatego nie ma co przesadzać z owsem. Odpowiednio zbilansowana dieta nie jest zła, gdyby wymieszać kilka składników pokarmowych to mogło by to dobrze iść w energię i powera dla kucy, ale szczerze podawanie samego owsa jest typowym stereotypem i tak jak ktoś wcześniej pisał może szybko prowadzić do ochwatu. Dużo hucułów ma ochwat ale niestety niewiele osób potrafi go szybko rozpoznać i zacząć leczyć, odpowiednio strugać. A typowy kowal a nie naturalowiec to już w ogóle, struga na łyso, a z tego co zauważyłam to jeszcze jego wiedza opiera się na tym, czego sam się nauczył na metodzie prób i błędów.
Huculska Ostoja, z tym podzialem na klasy to bardzo dobry pomysl, jesli by takie utworzyli, to sama szybciej bym w sciezce wystartowala 😉
ogolnie mysle nad sciezka, ale martwie sie, ze nie ogarne tego wszystkiego, co gdzie i jak 😀
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 marca 2013 09:44
Maddie, nie przesadzaj z tymi kowalami. Kupiłam kucyka po ochwacie i zajmują się nim tradycyjni kowale. Nie jest wcale tak jak mówisz. Jeśli trafisz na partacza, to wiadomo, że spartaczy, ale są kowale, którzy znają się na swojej robocie. Jak to struga na łyso? Nie wiem co masz na myśli.

Ja też popieram pomysł podziału na ścieżkach. Głupio to wygląda kiedy dzieciak stawiający pierwsze kroki w siodle, konkuruje ze starym wygą.

Kinia16322, nie przejmuj się ja ciągle nie ogarniam 😉
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
13 marca 2013 11:25
Kurczak, fakt, trochę przegięłam, za bardzo uogólniłam. Wszystko zależy od tego, na jakiego kowala się trafi, jednak u nas wszyscy tylko pogarszali sprawę do tego stopnia, że koń przez miesiąc nie mógł chodzić chociażby po asfalcie, bo kulał na przody. Na łyso, czyli wycinał całą podeszwę, ścinał jak najwięcej przodu, zostawiał jak najwięcej tyłu (podnosił piętki). Totalne samouki. Od kiedy my zajęłyśmy się kopytami jest o niebo lepiej. Pierwszy kuc już normalnie chodzi po kamieniach, nie utyka, drugi dawno nie chodził pod siodłem więc nie wiem. A Płochacz? Może galopować po kamieniach, mu to bez różnicy 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 marca 2013 12:44
U nas jest inaczej. Pazur jest cięty co prawda mocno, podeszwa cięta na ile pozwala na to rotacja, piętki obniżamy. Tyle, że nasz kucyk jest po dwóch nieleczonych ochwatach, jeden podobno 5 lat temu, drugi w przeciągu ostatniego roku, a kopyta robione do tej pory średnio raz na rok 😉 Płochacz jest po ochwacie? Zupełnie po nim tego nie widać. Szybko został zauważony? Ile trwało leczenie?
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
14 marca 2013 10:46
No to ja znów wskoczę z fotkami i małą relacją.
Więc stwierdzam, ze jednak hucuły to mądre i kochane stworzenia. Z Magnacym nadal ćwiczymy zagalopowania na kołach (lonży) i widze już fajne postępy. Ostatnio ćwiczyliśmy na hali. Magnat już świetnie zaakceptował halę i mogłam odczepić lonżę a on świetnie rozumiał moje polecenia. Potrafimy zagalopować z wolnego kłusa i zrobić kilka skoków galopu. Jak się ja mocno uniosę i go podkręcę to ponad pół koła galopu mamy  😀 Możecie się śmiać, że ja robie z tego wielkie halo ale koń 9 letni nie powinien mieć problemów z galopem na kołach a ma. No więc sukcesywnie do przodu. Jest naprawdę bardzo mądry i jak ma pozytywne wzmocnienie (smakołyk) to szybciej nam idzie nauka. Ogólnie zmiana mu służy na dobre jak na razie (nie zapeszam).

Fota z porannego padokowania (znowu zima 🙁 )


I po pracy na hali - luzujemy 🙂 Mina:" to na pewno koniec?"


Uwielbiam go  🤣

Alicja_8, super, że są postępy. Każdy najmniejszy krok naprzód jest sukcesem 🙂..
Fajną macie ta hale 🙂 w jakim województwie stoicie - gdzieś mi umknęło ?
od 23 kwietnia będę w mazowieckim, może gdzieś w okolicy będą właściciele hucułów, którzy byliby chętni na tereny 😀
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 marca 2013 14:51
Kinia16322, zapraszam do nas 🙂
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
14 marca 2013 15:24
My stoimy w mazowieckim🙂 W naszym województwie hucułów Ci pod dostatkiem :p
o nie, jaka gafe strzelilam :P mialam na mysli malopolskie, ja bede 60 km od Krakowa 🙂
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
14 marca 2013 16:13
Kurczak znowu się niejasno wypowiedziałam... Płochacz nie przechodził ochwatu ani nie ma, on po prostu dla porównania jest koniem, który może latać, galopować po wszystkim, nie utyka, nic mu nie jest i to jest piękne. Podeszwa jak skała.
Kobyłki dwie niestety ochwatują, strugamy naturalnie, ale nieregularnie i to bardzo, bo czasami jest tak, że do stajni raz na dwa miesiące przyjadę a czasami co tydzień... Dlatego o jakimkolwiek konkretnym leczeniu też w tym przypadku mowy nie ma :/
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 marca 2013 17:17
Kinia16322, tam tym bardziej hucułów nie zabraknie 😉

Maddie, to znaczy, że one tego ochwatu dostają co jakiś czas, czy po prostu wszystko się ciągnie przez brak regularnej opieki? Hihi coś się dogadać nie możemy 😉
Kurczak, dlatego juz szukam, a w ogolę nie znam tamtych rejonów 😀
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 marca 2013 18:53
Choćby Gładyszów masz w Małopolskim 😉
Kinia16322 jeśli chodzi o okolice Krakowa to mogę polecić:
https://www.facebook.com/pages/Stadnina-Koni-Huculskich-Rzeszotary/158125780916651
http://www.ojk-santos.pl/?groupid=4
http://www.nielepice.com.pl/

Znalazłam jeszcze:
http://www.huculki.com.pl/
http://www.stanicahucul.pl/
ale o tych dwóch ostatnich zbyt wiele nie słyszałam
Kinia- bliżej coś powiedz, bo 60 km od Krakowa to się z jednej strony Krakowa do drugiej robi 120km 🙂
vanille, tylko, ze ja nie szukam stajni do jazdy, tylko prywatnych osób 😀
marysia550, racja 😀 okolice Miechowa, miejscowość Działoszyce 😀
jestem zakręcona ostatnio, poludniowych okolic Polski nie znam w ogole, ponieważ pochodze z Gdańska 😀
A Działoszyce. Będziecie coś uprawiać?
marysia550, to bede mlode koniki, dopiero co wdrożone do pracy 😉
ale bede szukala jakiegos trenera. Bardziej skoki 😉 no i chcialabym pojechac sciezke kiedys 😀
Kinia- a chodziło mi o rolnictwo. Bo to takie zagłębie rolnicze. Szczerze to kawał drogi od czegokolwiek. Od cywilizacji. A Działoszyce to chyba moje województwo. Nie małopolskie.
marysia550, aaa 😁
nie, nie bede, ja bede miala konie w pensjonacie 😉 a wlasciciele chyba tez nic nie planują.
hm az tak daleko chyba nie jest ..
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 marca 2013 21:53
Kinia16322, ale Świętokrzyskie jest bliżej Ciebie niż Małopolskie...
Kurczak, swietokrzyskie 😉 8km do malopolskiego 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się