Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

Odwołuję alarm, Rudolf wczoraj czysty  💃  Trochę bolesna okolica strzałki, więc celuję, że przywalił w podeszwę... Droga na padok jest kamienista, a że to KOŃ SZPORTOWY to zaraz sobie krzywdę zrobił  🙇
Także miejmy nadzieję, że na tym się skończy.

rosek0  dzięki za uspokojenie  :kwiatek:

ofc taka ironia, że to taki wymuskany pudelek francuski, że kamyczek i już konika boli  😉
kolebka super info  😅
kolebka możliwe, że się gdzieś lekko skręcił (jak np. ostatnio mój przez złe podkucie) też spanikowałam wezwałam weta, ale przy okazji zrobiłam 6 prześwietleń i jestem pewna, że w kościach wszystko ok, wet zalecił tydzień stępa, koń rozkuty i czekamy na nowego kowala, dał zastrzyk przeciwzapalny i chyba jest ok, chociaż moje zwierze zawsze miało trochę dziwny chód.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
15 lipca 2013 21:50
a ja melduję się z międzykostnym :/ ech, jak nie urok..........
aleqsandra jakie prognozy u nas niestety też to samo : /
U nas w dalszym ciągu odpukać bez zmian, więc to raczej sprawa kopytowa była. Koń śmiga aż miło, ale chyba już do końca życia bedę przeczulona na punkcie tej nogi  🙄

aleqsandra ech niefajnie, życzę duużo zdrowia i spokojnej głowy w czasie rehabilitacji  :kwiatek: jakie plany, jakie rokowania ?
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
17 lipca 2013 10:37
ma 15-20% uszkodzenia <naderwania?> przy nadgarstku, szczęście w nieszczęściu bez zmian przy chrząstce?stawie?przyczepie? więc świeżuteńkie i do wyleczenia

wet powiedziała, że dwóch gwiazdek raczej nie pojedziemy 😉 , ale powinien się wyleczyć bez problemów

przy okazji bardzo dokładnego badania (bo w sumie to wezwałam ją do kręgosłupa, bo koń ani nie kulał ani nie puchł ani nie grzał, tylko miał nagle straszny problem z chodzeniem na lewą stronę, bunt za buntem, krzyżowanie, spięcie ogółem, a na prawo spoko) okazało się że parę miesięcy wcześniej miał naderwanie w okolicach trzeszczki-pęciny i wtedy akurat delikatnie puchł i delikatnie grzał, ale w miarę dobry i zaufany wet sprawdzał go długo i nic nie stwierdził a prośbę o usg zbagatelizował... no cóż, szczęście w nieszczęściu że to była zima, więc koń w sumie ani jakoś wybitnie nie pracował ani nawet padoków nie miał, więc wyleczył się "sam"... pytanie brzmi czy nam się to kiedyś nie odezwie...

wyszedł też jakiś stan zapalny w lewym tyle, zgrubienie ścięgna czy coś takiego, ale nie ma dramatu, wcierki wystarczą

na międzykostny robimy prp dzisiaj i mamy robić jakieś specjalne wcierki

całość ma się leczyć 3 miesiące, ale trzeba będzie obserwować

edit: do leczenia dodaję mu jeszcze:

- paszę nieenergetyczną ale bogatą w różne składniki: http://animalia.pl/produkt,20465,508,marstall-freizeit-20kg.html

patrzyłam przede wszystkim na cenę, białko i selen(żeby nie spadł nadmiernie, ale też się nie ochwacił), biotynę(z wiadomych względów regeneracyjnych), cynk (działanie m.in. przeciwzapalne)
brakuje mi tam olejów (dla większych wartości składników typu przeciwutleniacze czy kwasy omega)

ale myślę, że niezbędne nie są, a przy tej cenie to luz, można dokupić w sklepie

- oraz polecony przez weta apto-flex, który łączy w sobie msm, kolagen, hialuron, glukozaminę, chondroitynę; coś co normalnie byłoby składem 2-3 preparatów
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
18 lipca 2013 14:58
nowy post, bo nowy wątek w stosunku do poprzedniej wypowiedzi

znalazłam fajny artykuł o ścięgnach dla zainteresowanych: http://www.vetpol.org.pl/www_old/ZW2008/2008_02_04.pdf
Mam mały problem w ten wtorek okulał mi koń na prawy przód, następnego dnia mu przeszło wiec w piątek wzięłam go na lonżę. Dzisiaj w sobotę znowu to samo i ta sama noga. Nic nie ma spuchnięte ani nic nie grzeje.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
27 lipca 2013 19:31
Są tacy wspaniali ludzie zwani weterynarzami. To z jednym z nich powinnaś się zawsze kontaktować, kiedy koń kuleje.
Mam mały problem w ten wtorek okulał mi koń na prawy przód, następnego dnia mu przeszło wiec w piątek wzięłam go na lążę. Dzisiaj w sobotę znowu to samo i ta sama noga. Nic nie ma spuchnięte ani nic nie grzeje. Nie wzywałąm weta bo pomyślałam o kowalu żeby mu zrobił kopytka może okaże się, że ma ropę w kopycie.  🙁
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
27 lipca 2013 19:45
Jeszcze raz. Jak koń kuleje to wzywamy weterynarza. OD RAZU! Kowal nie jest od diagnozowania kulawizn, jak jest akurat w stajni to można poprosić żeby sprawdził kopyta, ale w każdym innym wypadku DZWONIMY PO WETERYNARZA. Nie po kowala, nie po trenera, nie po ciocię, tylko po weterynarza.
maria10012 jeżeli byłaby to ropa to kopyto na pewno by grzało i nie przestałby kuleć.. Może źle stanął i gdzieś się skręcił lub nadciągnął, w każdym razie weterynarz na pewno byłby pomocny, chociażby skontaktuj się przez telefon, a swoją drogą dobrze by było żeby do przyjazdu weta zerknął na niego tez kowal, może coś w kopycie..
.
Aha. Koń sobie wymyślił  🤔 Trafna diagnoza weterynarza....
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
27 lipca 2013 22:17
taaaak, na pewno "koń sobie wymyślił, że będzie kulał"  🤔
Taaa, a pani doktor wcześniej była fryzjerką (bez urazy dla fryzjerek), ale wymyśliła sobie, że pobędzie trochę wetem. Różni są weci, na rzeźników czy konowałów można trafić, ale w takiego, który sugeruje, że wszystko jest cacy, tylko koń sobie wymyślił to nie uwierzę...
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
29 lipca 2013 10:40
taki wet to nie wet, dla mnie ta kulawizna brzmi jak międzykostny lub inna cholera... wezwij kogoś porządnego na porządne próby zgięciowe i usg; jeżeli nie ma daleko żeby dojechać, to takie badanie jest "groszowe"
a ja mam takie pytanko, czy przy urazie międzykostnego zawsze występuje opuchlizna ?
czy ewentualnie można taki uraz dostrzec na rtg ?
sivson, nie musi byc opuchlizny. Hmmm... generalnie uraz ogląda się na USG, nie RTG. Na logikę to zapewne cos tam na RTG sie zobaczy, ale nie ma to większego sensu, bo na USG widać dobrze wszystko co trzeba.
a kulawizny są stałe tzn, koń kuleje po prostych, na miękkim, twardym, na łukach i nie przechodzi czy np. tylko na danym łuku albo tylko kilka kroków, lub np. na początku jazdy ?
sivson, nikt Ci tego jednoznacznie nie powie. Co do zasady mówi się o tym, że wyraźniejsza kulawizna jest na miękkim, ale.... w praktyce bywa bardzo różnie. A co do reszty charakterystyki to bywa bardzo róznie. Kewstia miejsca urazu, charakteru urazu, czy nawet po prostu osobniczej rekajci konia. Czasami na przykłąd wręcz nie ma wyraźnej kulawizny a np. tylko opór konia przed jakims konkretnym ruchem, a na USG widać uszkodzenie. Rozstrzygający jest obraz USG.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
30 lipca 2013 11:55
sivson, Czasami na przykłąd wręcz nie ma wyraźnej kulawizny a np. tylko opór konia przed jakims konkretnym ruchem, a na USG widać uszkodzenie. Rozstrzygający jest obraz USG.


czyli tak jak u nas było
sivson, a cos się znowu u Was dzieje?  🙁
Przyszłam do Was z małym problemem.. W sumie nie jest taki mały..
Mój roczniak dziś rano wyszedł z boksu kulejąc. Obejrzałam nogę i moje spostrzeżenia to: przednia noga spuchnięta w pęcinie i delikatnie ponad pęciną też, grzeje, jest bolesność.
Schłodziłam nogę, posmarowałam chłodzącymi żelami i wtarłam wcierkę chłodzącą.. Koń od razu po zauważeniu kulawizny został sprowadzony do stajni i stoi w boksie..
Jako przyczynę podejrzewam niezdarność (wydarzyło się to w boksie, cokolwiek to było). W boksie koń ma zejście, można powiedzieć betonową, zabudowaną rampę, ponieważ boksy są niżej niż korytarz. Czy możliwe jest, że młody z tego zejścia spadł? Krzywo stanął schodząc? Czy to może być przyczyna?
Z góry dziękuję za odpowiedzi, bo nie jestem pewna czy dobrze z nogą postępuję (bo może to nie takie typowe ścięgno i może powinnam rozgrzać (chociaż wątpię) czy coś..)
:kwiatek:
Fokusowa, "typowe ścięgno" w pęcinie?  Nie chcę martwić ale wołałabym weta z RTG.
Kurcze.. Jeśli do rana nie będzie poprawy (teraz minimalna jest, bo opuchlizna delikatnie ustąpiła i nie grzeje aż tak bardzo + koń coraz pewniej się czuje na nodze) to jutro z samego rana zadzwonię po weta, bo dziś już na pewno nie przyjedzie..
halo a możesz mi powiedzieć co byś podejrzewała?
Fokusowa, wróżeniem z fusów się nie zajmuję 🙂 ale (skoro już koniecznie chcesz się niepokoić) przyczyną bardzo podobnych objawów okazało się pęknięcie kości pęcinowej 🙁
Oczywiście może to być zwykłe stłuczenie, ot rezultat zbyt mocnego palnięcia muchy na drugiej nóżce. Okład z altacetu byłby nie od rzeczy, ale na tym bym nie poprzestała.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
03 sierpnia 2013 15:07
Ja pierwsze co robię przy dziwnych spuchnięciach, to okład z altacetu właśnie... i jak nie ma poprawy, to wtedy wet. Wiadomo - jak koń kuleje mocno, albo są inne niepokojące objawy, dzwonię od razu umawiać się na wizytę.
Mam problem, mój "nieszczęśliwy" konik wrócił po nadciągnięciu stawu do jazdy, treningów, wczoraj pojechałam w teren puściłam mu wodze na ściernisku żeby się trochę rozciągnął w galopie, wszystko było ok, po jeździe też, nogi jak zwykle schłodzone, dziś rano przychodzę, a tu fajka na lewym przodzie.. Z opinii doświadczonych osób nie duża, ale jest i jestem totalnie załamana. Wet może być w poniedziałek teraz kazał mocno chłodzić i czekać, zawijam maściami mocno ściagającymi + chłodzenie wodą, ale jak to jest z fajkami, wciągną się przy szybkiej reakcji ? Co robić ? Czy mamy szanse do powrotu do sportu po takich zdarzeniach ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się