naturalna pielęgnacja kopyt

Objawy dla zatrucia miedzią są podobne do zatrucia arszenikiem... Biegunka jest możliwa, ale przedawkowanie jest wtedy gdy przekracza 500mg/ kg suchej masy pokarmu. Zastanawia mnie tutaj opisany przez Ciebie obrzęk zastoinowy - może wynikać z przebiałczenia.

Jeśli chodzi o zatrucie cynkiem:

"Zapotrzebowanie na cynk określone jest na poziomie 40 mg/kg s.m. paszy, a dla ogierów i klaczy 45 mg/kg s.m."

Zdarza się bardzo rzadko, na dodatek objawy są podobne do grypy, no i jest gorączka, blade błony śluzowe, kaszel, nawet martwica jelit (ale tutaj byłyby objawy kolkowe).
kilka postow wczesniej przeczytalam ze odradzacie suplementy letnie/zimowe podkowy. przerazona w jak krotkim czasie udalo sie kowalowi pseudonaturalnemu schrzanic kopyta mojego konia- sama poszlam na kurs, zainteresowalam sie bardziej tematem i wzielam sprawy w swoje rece. poprawa jet duzo szybsza niz sie spodziewalam - zeszlay flary z przedkątnych, beton z tyłów, nie tworza sie mega ściany wsporowe i ogolnie stan koyt widocznie sie poprawil. nie wiem na ile to jest zaluga czestego strugania, terenow 5x w tyg po roznym odlozu a ile wlasnie suplementow podkowy tych z maxymalnym stezenem magnezu. skoro mowicie ze slabe to moze jeszcze lepszy efekt osiagnie sie po innej suplementacji?? nie robie badania siana bo siano jest ciagle z innych zrodel-nie mam na to zadnego wplywu. czy dajecie koniom suplement podkowy biotyna kompleks a dodatkowo inne suplementy z magnezem? dodam ze karmie konia wyslodkami/otreby/luska slonecznika/czasem trawokulki dla smaku w malej ilosci/garstka owsa.
ushia   It's a kind o'magic
05 października 2013 16:48
a jak to jest wlasciwie z tym sianem? ja rozumiem, ze z roznych zrodel, w sensie od roznych dostawcow, ale czy to ma takie straszne znaczenie? bo zwykle ci dostawcy to jednak w miare blisko, jeden region - czyli siano powinno byc podobne
Dla mojej stajni siano jest z co najmniej 4 pól, w tym dwa rzeczywiście blisko siebie. Jedno obsiane maksymalnie koniczyną. Jak koło niego przechodzę z koniem to aż szlag go trafia, że go tam nie wypasam. Drugie prawie wyłącznie trawa. Trzeciego i czwartego nie widziałam ale samo siano widocznie różni się od tych dwóch. Tak więc siano sianu nie równe.

Zastanawiałam się też nad badaniem siana, tylko nie wiem czy to by miało sens właśnie, bo nie mam żadnego wpływu na to którą partię akurat dziś dostanie. Pobiera się próbki ze wszystkich 4 do jednego badania czy dla każdego osobno?
Siano może być z jednego rejonu ale z różnych łąk - obsianych czym innym i przez to może być inne. Wystarczy zresztą że będzie koszone bądź zbierane w innych warunkach - i już siano sianu nie równe. Niemniej z tego co czytałam trochę na ten temat to pewne zależności rejonowe jak najbardziej występują - często jest tak że generalnie w danym rejonie siano jest ubogie bądź bogate w  jakiś pierwiastek, np w wyniku określonego rodzaju gleby na którym rośnie.
W naszym Zagłębiu Miedziowym trawa, a więc i siano z niej, zawiera dużo miedzi. Oczywiście im bliżej kopalni, tym więcej. Czytałam kiedyś opracowanie na ten temat, więc nie jest to mój wymysł.  😀
komu mogę przesłać foty kopyt z prośbą o parę wskazówek
Życie potoczyło się tak, że nie mam chyba innego wyjścia jak przejście na naturalną pielęgnację.

Czy na lubelszczyźnie organizowane są jakieś kursy naturalnej pielęgnacji? Potrzebuję osoby, która udzieliłaby jakiś wskazówek takiemu laikowi jak ja.
dea   primum non nocere
06 października 2013 12:15
kotbury - miałam taką akcję (podobną) z naszą Brytanią na późną wiosnę. Do tej pory nie wiem, co się stało - tyle że u nas nie było biegunki, tylko spuchły cztery nogi koszmarnie i objawy ochwatowe (tętnienie wyczuwalne na pęcinie, ciepłe kopyta, macanie na twardszym podlożu DRAMATYCZNE, nigdy jej nie widziałam macającej) - nie chciała wyjść z boksu! Ona wtedy dostawała CA Trace plus - była taka partia, przy której pozostałe odmówiły jedzenia. Niby to samo w składzie, producentka mówiła, że nic się nie zmieniło, ale ja czułam inny zapach - konie też coś czuły. Bryś żarła, więc dostawała... do tego dnia. Wtedy jej to zabrałam i już więcej nie dałam (miały później przerwę w suplementacji, teraz dostają Podkowy suplementy pod nasze siano - z dużo większą dawką i miedzi i cynku, więc nie sądzę, żeby to była kwestia przedawkowania któregoś z tych dwóch składników). Dodatkowa zmiana, która wtedy była, to dłuższy pobyt na bogatszym pastwisku - obżarła się mocno trawy, ale z drugiej strony również kuce miały więcej trawy tego dnia (jeszcze bujniejsza - bo poza pastwiskiem, przy okazji kąpieli i ogólnego "spędzania czasu obijając się" z nami), a z nią na tym wybiegu były pozostałe dwa "duże" (folblut i fryzka) - żadnemu innemu nic nie dolegalo. Strugana była tego dnia fryzka, Bryś miała kopyta robiona tydzień wcześniej, więc nie ma opcji, że coś innego w struganiu mogło tak wpłynąć po takim czasie. Kolejna rzecz, którą widziałam u niej: kleszcze miała dwa. Temperatura normalna.
Dwa dni potrzymałam ją na diecie ("chude" pastwisko z resztkami trawy i siano), brałam ją na spacery w ręku - początkowo chodziła dramatycznie, ale po paru minutach rozchodziła się i było lepiej. Po tych dwóch dniach stopniowo zszedł obrzęk, skończyło się macanie - i odpukać do dziś jest dobrze. To jest koń, którego nigdy wcześniej nic ochwatowego nie ruszało, biegający z piętki po wszystkim, bardzo mocne, ładne kopyta. Wrażliwy "brzuchowo".
No i tyle. To są fakty. Rozwiązania tej zagadki nie znam  😲 może Tobie coś przyjdzie do głowy. Opuchnięte też 4 nogi? Ona miała nadpęcia z niewidocznymi ścięgnami, takie były nalane, od góry do dołu - a zawsze ma suche jak żyleta.

Bambi - to nie tak, że suplementy Podkowy są niedobre. To zależy od składu siana. Czasem one mogą być niewystarczające. Są jakie są, ze względu na takie regiony o jakich pisze Cień na śniegu - żeby konia nie zatruć, jak ktoś nie mając tej świadomości i chcąc "zrobić dobrze" zakupi koniowi witaminki. Badanie siana IMHO ma sens nawet jeśli jest od różnych dostawcow - bo region jest ten sam. Najlepiej 2-3 razy powtórzyć, żeby mieć orientację, czy wyniki są stabilne (ja robiłam 3 razy, raz z jednej stajni, 2 razy z drugiej). Chodzi o orientację, o proporcję, o rząd wielkości. Bo w bazowym suplemencie jest ileś tej miedzi i cynku, a np. u nas - potrzeba trzy razy więcej. Cień na śniegu zapewne nie musi i nie powinna suplementować miedzi w ogóle - może za to powinna podać żelazo, albo mangan? jak jest z cynkiem? Naprawdę nie chodzi o trzecie miejsce po przecinku - żywy organizm sobie wyrówna drobne dysproporcje. Chodzi o to, żeby nie było dużej nierównowagi przez dłuższy czas. Jeśli widzisz pozytywne efekty swoich działań - to po prostu rób tak dalej (częste struganie, ruch, suplementacja). Co jest dobre dla jednego, nie musi się sprawdzić u drugiego.

Popiszę trochę obserwacji o moich trzech badaniach siana, ale później 😉 bo nie mam czasu. Swoją drogą to temat na jakąś pracę naukową dla kogoś, nie chce ktoś czegoś takiego zrobić? Specjalizacja z żywienia zwierząt?  :kwiatek:
Ja się zastanawiam co takiego było Kubusiowi, że go unieruchomiło.... Była diagnoza- ochwat ale ja nie zauważyłam zmian w kopytach...Nawet podeszwa nie zrobiła się bardziej płaska a minął miesiąc. Muszę zrobić zdjęcia...
od jakiegoś czasu zastanawiałam się, czemu koń zaczął więcej palcować :/ dziś pogrzebałam nożem w strzałce i już wiem, cały tył to jeden wielki krwiak :/ przedobrzyłam z pracą strzałkami, wrr... i podgniły delikatnie ale co ciekawe tylko po bokach.
Sisisa Wiwiana organizuje świetne kursy w Siannie polecam, w Lublinie nie sądzę, żeby się odpowiednia ilość osób zebrała...
Życie potoczyło się tak, że nie mam chyba innego wyjścia jak przejście na naturalną pielęgnację.

Czy na lubelszczyźnie organizowane są jakieś kursy naturalnej pielęgnacji? Potrzebuję osoby, która udzieliłaby jakiś wskazówek takiemu laikowi jak ja.


kursów nie ma ale są ludzie którzy strugają. na forum są : wiwiana , jolantaG . Myślę że z chęcią pomogą jak się odezwiesz 🙂
Kotbury -odnośnie kółek,"szablonów" i okrągłych kopyt -to tak, kość kopytowa w przednim kopycie jest zbliżona kształtem do okrągłej. Stąd mówi sie, że przednie są bardziej  okrągłe, a tylne owalne. Jeżeli przednie kopyta robią się nagle  jajowate -to warto zastanowić się, dlaczego tak jest. I nie chodzi o to, żeby kreślić cyrklem kółko na podeszwie i wycinać wszystko, co wystaje 😁
Jak dea zauważyła, najbezpieczniejszą metodą jest umiejętność "czytania" kopyta (podeszwy). Niestety, dla całkiem początkujących strugaczy może to być zbyt trudne. I dlatego warto zapoznać się z innymi, alternatywnymi  metodami (nawet tymi kontrowersyjnymi), aby w przypadku konieczności bezpiecznego skrócenia pazura, obniżenia przodu  przy odwrotnej rotacji, lokalizowania kości w platfusie, itp -móc jakoś ogarnąć problem korzystając z różnych informacji (to jeszcze tak w związku z mierzeniem :lol🙂

witam wszystkich od ponad roku sledze ten watek a od maja odwazylam sie sama wziac za kopyta,a  poniewaz ''moj'' kowal sia na mnie chyba za to obrazil i nie chce nawet przyjechac do nas i zobaczyc jak sobie radze w zwiazku z tym mam pytanie czy moze mieszka blisko mnie ktos z was (mieszkam w chojnie ) kto byl na kursie lub ma dostateczna wiedze aby ocenic moje poczynania za paliwo zaplace oczywiscie
postaram sie rowniez zrobic zdjecia i wrzucic ...
robie osiem kpyt swoje i kolezanki pekniecia nam zrastaja konie chodza duzo lepiej u mojej zmienila sie postawa zadow juz nie trzyma ich pod soba tylko sa wyraznie rozluznione robi lepszy wykrok wiec napewno idziemy ku dobremy
jednakze co doswiadczone oko moze zobaczyc to zawsze lepiej jest
na kurs wybiore sie jak zrobie prawko takze narazie ide na intuicje no i czytam duuuuzo zamawiam ksiazki itd...
Cześć gocha81, no to wpadłaś  😉
oj tak ale lubie to robic mimo iz moje nogi i kregoslup maja inne zdanie na ten temat 😵 😀
No to mamy ochwat żywieniowy🙂... Stwierdzony przez veta- więc nie wymyślam.

I uwaga hit sezonu- co się okazało? !!! - Że u ns w stajni od stycznia konie są karmione pszenica z owsem a nie owsem!!! (teoretycznie to owies z pszenica ale niestety tej pszenicy jest połowa, a że ona się w naszym gniotowniku nie gniecie to realnie daje to przewagę pszenicy w jednej dawce ).

Mój koń dostawał ten "owies" od wiosny, kiedy to skończyła się sianokiszonka... i się na tym "owsie" ochwacił trzykrotnie.
I ja idiotka szukałam przyczyn, dojść nie mogłam, kombinowałam, układałam dawki suplementów... a wystarczyło wyłączyć pszenicę!!!

Nie mam już siły. Znów rok (przy dobrych wiatrach) w dupę, znów koń kaleka na tak długi czas... a ja nie mam siły (i czas) przyjeżdżać co dzień, moczyć nogi, zawijać, robić kompresy... nie mam siły,  ciągle k. mać coś i to nie z mojej winy i nie z przypadku jednak jakby nie było.

Czego się dowiedziałam jeszcze - ale to tu do przedyskutowania: że suplementacja miedzą i cynkiem jednak powinna się odbywać z przerwami, typu 2 tyg suplementacji, przerwa miesiąc itd.
Co sądzicie?
Wet zasugerował taką przerwę w suplementacji? Jak ją tłumaczył?
o fuck, proponuje polecic wszystkim na forum stajnie gdzie trzymasz konia zeby kazdy wiedzial na co ma sie ewentualnie tam szykowac. mnie by chyba szlag trafil  🤔 a oklady itp powinna chyba robic osoba ktora zywila w ten sposob Twojego konia bez konsultacji z Toba ?
To nie tak, innym koniom nie szkodziło, wręcz przy ich trybie pracy było pozytywnie. Mój zaczął dostawać prawie kwartał po tym jak dostała reszta stajni, więc niejako nie powiązałam objawów. I nikt inny też, bo taki owies był w użyciu już od kawałka czasu. Moja wina o tyle, że nie zajrzałam w ten owies sama. U mnie w wiaderku lądował już wymieszany z wysłodkami więc nie było widać.
Po prostu masa zbiegów okoliczności pod górkę.  😵

Teraz już wiem, że jak się ma konia wrażliwego żywieniowo to trzeba wszędzie nos wtykać, wszystko co chwilę pod lupę brać samemu. Ja tak nie lubię, ale cóż zrobić.

Co do suplementacji to nie chodziło o tego konia ale w ogólę, że ponoć te dwa pierwiastki często z niedoboru w szybkim czasie moga się przerodzić w nadmiar.
dea   primum non nocere
11 października 2013 10:45
To zależy ile się tego daje i ile jest w paszy, którą koń dostaje. Jak się ma badania wszystkiego co koń je i daje w bezpiecznych proporcjach to IMHO nie ma powodu do obaw. Moje były na ciągłej suplementacji 2 lata - efekty jednoznacznie pozytywne. Potem po zmianie stajni przestała wystarczać suplementacja => badania siana, trzykrotnie za mało było, zanim załatwiłam nowy suplement, dwa miesiące konie były na gołym sianie (plus - folblut - na wysłodkach z otrębami). Efekt? Sarkoidy u dwóch, grzyb pod grzywą u rudej, gruda u hucka, mniej lub bardziej sypnięte kopyta u wszystkich, czarna sierść czerwona.
Włączyłam suplementację równoważącą do "idealnej" porporcji (a więc do maksimum jeszcze daleko) i widzę błyskawiczną poprawę. Grzyb, z którym walczyłam manusanem, probiotykiem i traciłam już nadzieję, ze się uda bez chemii (znów pół grzywy wypadło) zszedł po tygodniu z kawałkiem. Po grudzie nie ma śladu. Hucuł ma takie kopyta, jakich nie miał nigdy, robią mu się w przodach miski, a zawsze były pantofle (choć pomykał na nich chętnie). Czarna robi się czarna, nawet włosy z ogona czerwone zniknęły (zastanawiam się, jak to możliwe? wypadły?) . Kopyta u wszystkich lepsze.
Nikt mnie nie namówi, żeby im po 2 tyg przerwać suplementację na miesiąc  😲 Oczywiście obserwuję pod kątem ewentualnych nadmiarów.

Ty chyba pisałaś, że dajesz dawki bliskie maksymalnym dozwolonym? W takiej sytuacji pewnie faktycznie przerwa albo zmniejszenie dawki po jakimś czasie jest dobrym pomysłem.
tak, zmniejszę dawki ale to co koń ma aktualnie nie wskazuje na przedawkowanie którymś z pierwiastków, za to tak jak wcześniej pisałam, efekty wybitnie pozytywne obserwowałam. 

Koń sie na 90% przebiałczył i tylko dzięki mojej intuicji co do dozowania mu ruchu wymuszonego nie wyszedł z tego mięśniochwat... ale poszło w nogi i w kopyta.

Moje wszystkie wyliczenia co do suplemnetów były o kant tyłka rozbić bo nie brały pod uwagę tej pszenicy...

Chyba na jakiś czas dam coś "gotowego"- czyli np. Nutri Horse H - bo tu parę osób polecało i rzeczywiście skład dość fajny.
Jak już ustabilizujemy te ochwaty i pozłazi nam wszystko to jak za jakiś miesiąc przyjdzie nowa partia owsa to znów podejdziemy do suplementacji "celowanej".
dea   primum non nocere
11 października 2013 11:03
No właśnie, mi Brytania też wyglądała na przebialkowanie (to co opisywalam) plus ochwat - ale to była taka nadwrażliwość dwudniowa, całe szczęście nie wyszły jakieś permanentne zmiany w kopytach po tym. Pewnie ma znaczenie, że ona kopyta ma generalnie dobre i funkcjonalne, więc jak dostała trochę ruchu (chociaż bolało patrzeć na te początkowe z trudem stawiane kroki :/) to się "rozeszło po kościach". Ty przynajmniej już wiesz, że to pszenica, a ja cały czas pewności nie mam. Najbardziej mi "pasuje" ten CA Trace PLUS w większej dawce (usiłowalam "nadgonić" potrzebną ilość Cu i Zn  :zemdlal🙂 a konkretnie jego baza - otręby ryżowe, w połączeniu z konkretnym wypasem na lepszej trawie, tak jej dały w kość? to jedyne co mi podpada.
Dostała później na wszelki wypadek podstawową dietę i niestety, objawy niedoborów strzeliły w kosmos.
Kotbury a mass pewnosc ze teraz tej pszenicy nie beda dawac? Ja by jednak wiala z tej stajni Jak nie teraz bo masz sytuacje jaka masz to zima
Mam pytanie do zorientowanych:
Koń rozkuty wczoraj, na werkowacza mogę liczyć dopiero po 22.10
Czy jeśli ma mocno położone ściany wsporowe, twarda, pękającą już podeszwę, ściany zew. kopyta z tyłu o jakieś 8mm za długie i strzałkę jak kamień, to ruszać to choć trochę dziś? Czy zostawić na parę dni aby koń jeszcze pochodził bez podków, przyzwyczaił się do podłoża i czucie odnalazł, czy mogę trochę poskracać już dzień po rozkuciu...?
Ja bym podcięła trochę ściany - tzn obniżyła ich wysokość tarnikiem tak żeby były ciut wyższe niż poziom podeszwy (1-2mm wyższe niż podeszwa). Jeżeli jest bardzo długi pazur to od razu można go troche skrócić - ale to tylko jeżeli wiesz jak to zrobić, w innym przypadku to zostaw.
Poskrobałabym też matwą podeszwę kopystką bądź szczotką drucianą. Reszte jeżeli nie masz doświadczenia i wiedzy co postrugać zostawiłabym strugaczowi - ściany wsporowe czasem się zostawia przy pierwszym struganiu po rozkuciu np jeżeli podeszwa jest bardzo cienka, poza tym łatwo o ich nieprawidłowe przycięcie. Strzałki nie ruszaj, ewentualnie można przyciąć to co się strzępi i leczyć, jeżeli gnije rowek. A w ogóle to najlepiej zrób zdjęcia tych kopyt i tu wrzuć 😀
Branka, to była ewidentnie kwestia mega głupiego zbiegu przypadków (jak konie zaczęły być karmione taką partią owsa to ja byłam poza kręgiem osób zainteresowanych bo mój był na samych wysłodkach, sianie i sianokiszonce). A jak ja włączyłam owies to już ponad kwartał konie były tym karmione. na dodatek nasz pierwszy ochwat nie nastąpił od razu. wiec nikt nie połączył zdarzeń . Teraz to już ja wiem, co w paszy siedzi i personel uczulony. Z resztą pani stajenna była tak miła, że wieczorem została przy wizycie veta aby wiedzieć jakie są zalecenia. :kwiatek:

Na 100% nie jest to zatrucie suplementem bo właśnie te same objawy początkowe mają dwa inne konie. Ale tu właściciele wiedzą "od początku" jaka pasza, i jest to raczej niedopasowanie dawki do zmniejszonej pracy.


I jeszcze jedno, są konie naprawdę powietrzem żyjące. Mój koń dostawał 800 gram owsa na dobę. czyli tej pszenicy ok. 400 gram i owsa też... jakbym komuś powiedziała, że koń lekko pracujący, codziennie padokowany się będzie ochwacał od 400 gram pszenicy w paszy to by mi popukał w głowę.
Do kompletu teorii "niemożliwe" - pare boksów dalej stoją kobyły karmione tym samym sianem, padokowane tak samo, a żywione tą owso/pszenicą pełnoporcjowo. Niesuplementowane. Jeżdzone w weekndy. I co? I nic, nic im nie jest.


dea   primum non nocere
11 października 2013 18:54
Ważne, że koń ma własciciela, który widzi, co się dzieje  :kwiatek: No, niestety, musisz na niego uważać i tyle. Też zauważyłam duże różnice osobnicze we wrażliwości na pasze i zapotrzebowaniach.
ja się podzielę koszmarkiem z zaniedbania . Najs...  🤔wirek:. Chyba pierwszy raz widziałam coś takiego.

Czy ja tu oprócz rzeczy oczywistych widzę odwrotną rotację w tym przodzie ?

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się