paszport konia- co i jak?

A ja właśnie panią Karaszewską wspominam bardzo dobrze. Też miałam problem, bo mój koń miał wpisane w paszporcie, że jest ogierem. Kastrowany był jeszcze u hodowcy. Miałabym spory problem ze zdobyciem papierka, potwierdzającego wycięcie. Pani Karaszewska powiedziała mi, żebym zostawiła paszport u niej i że ona wszystko sama załatwi. I tak też zrobiła. Po niedługim czasie paszport ze stosownym wpisem zwróciła mi pocztą. Także w stosunku do mnie była super pomocna! 🙂
W takim razie słynna pani K, ma powazne problemy ze soba. 😁 jak tylko odebrala telefon, to z wielka pretensja, ze w ogóle raczylam do niej zadzwonic! Nie wiem, po co ona siedzi za tym telefonem, jak nie moze pomoc w tak prostej sprawie..
Louisa, dziekuje za rade, w ostatecznosci tak tez spróbuje zrobic. :kwiatek:
Caira ale jak ona ma Ci pomóc? Ta ciągłość umów to na dobrą sprawę słuszne rozwiązanie. Kupiłaś konia od kogoś kto wg dokumentów nie jest jego właścicielem. Masz umowę z właścicielem konia, który posiada komplet dokumentów to z Panią K nie ma problemu. Jej się nie da do niczego przekonać  😉
Jakby ludzie zwracali większą uwagę na tak proste rzeczy jak umowy, przerejestrowanie konia, nie było by problemu. To nie jest jej wina że ktoś narobił bałaganu.
Spróbuj zrobić tak jak mówiłam, bo to jedyne wyjście.
Jasne, jasne, tyle, że paszport to dokument potwierdzający tożsamość konia, a nie dowód własności - jak wół stoi na pierwszej stronie.
Potem konie z dobrymi rodowodami "dzięki" Pani Karaszewskiej są rejestrowane jako NN, bo badania DNA, palenia są dla niej nieważne - to jest paranoja.... co z tego, że mam klacz z dobrym pochodzeniem i paleniami jak muszę ją zarejestrować jako NN ?
Dokladnie, paranoja. Pani K rowniez stwierdzila, ze to kon kradziony. A od kiedy konie po lace z przyczepionym do grzywy paszportem lataja? 🤔wirek:
Nie zapominajcie, że angliki i araby to rasy zamknięte. Nie ma "czyszczenia" rodowodu, gdzie po iluś pokoleniach można uznać, że: ok, nic nie szkodzi, koń ma 99%, wpisujemy go do księgi jako pełną czy czystą krew.

Ja się wcale nie dziwię, że pani Karaszewska tak pilnuje papierów. Już kiedyś polskim arabom groziło zbiorowe uznanie za nie-araby przez inne kraje pod zarzutem, że nie można udowodnić pustynnego pochodzenia wszystkich przodków - ciekawe jak, skoro było u nas tyle wojen. Porządne prowadzenie dokumentacji przez dziesięciolecia/stulecia (i świetny, ugruntowany genetycznie typ polskich arabów) było argumentem, który obronił nasze araby przed wykluczeniem ze światowej hodowli. Wiecie jaki byłby skandal, gdyby teraz ktoś zakwestionował czystość rodowodów? A szejkowie jakby się cieszyli z likwidacji potężnej konkurencji.
Ma może ktoś kontakt do opisywania koni do paszportu w Wzhk?;>
Kastorkowa   Szałas na hałas
14 listopada 2013 15:39
Chciałam zapytać was o radę, parę lat temu moja znajoma (a raczej jej ojciec) kupił konia od rolnika ze wsi obok. Koń był młody i nie miał żadnych papierów.
Od tego czasu nic nie było z tym robione. I tu pojawia się sedno czy jest szansa na wyrobienie takiemu koniu paszportu? Jeśli tak to w jaki sposób. Prosiłabym o wszelkie rady.  :kwiatek:
Siwa953   przyszłość zaczyna się dziś, nie jutro.. :)
18 listopada 2013 16:16
PILNIE PROSZĘ O POMOC
kupiłam konia 1,5 miesiąca temu i nie miałam po prostu czasu na to aby wysłać te dokumenty.
Teraz czytam na stonie Pomorskiego ZHK ze należy to zrobić w przeciągu 7 dni.
Myślicie ,że będą się czepiać czy zmienią bez problemu?
Wystarczy umowa kupna sprzedaży ? czy musi być ta karteczka zmiana posiadacza?bo jest tam właśnie napisane ,że trzeba dołączyć tę kartkę dokładnie wypisaną .
no i jeszcze poprzednia właścicielka również tego nie zmieniła, ma tylko w paszporcie na tej karcie pieczątkę poprzedniego właściciela i podpis. Dadzą radę to zrobić ?
Siwa953, ale nie napisałaś co chcesz zmieniać...
Siwa953   przyszłość zaczyna się dziś, nie jutro.. :)
18 listopada 2013 17:56
no właściciela
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
22 listopada 2013 11:09
Wskakuje do wątku z małym zapytaniem.
Kupiłam kuca z paszportem holenderskim ze stadniny koni czołowo. Jak się okazało to nie przepisywali jej na siebie. Siostra była w związku i powiedzieli jej że aby przepisać konia musze preztłumaczyć najpierw paszport. Ktoś miał taka sytuację??Gdzie to się robi. U zwykłego tłumacza? Czekam na informacje.
Dokumenty tego typu tłumaczy się u tłumacza przysięgłego. Nie każdy tłumaczy dokumenty koni z uwagi na słownictwo brażnowe - ja miałam z tym trochę kłopotu, ale generalnie się da 🙂
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
23 listopada 2013 19:02
Czy na podstawie numeru identyfikacyjnego konia z pochodzeniem nieznanym mogę gdzieś go odnaleźć w jakimś rejestrze? Na stronie PZHK można tylko znaleźć konie w bazie rodowodowej.
Kastorkowa Ja miałam podobny problem, po 8 latach wyrobiłam swojemu koniowi paszport (jestem 3 właścicielem konia). Jak masz kontakt nadal z osobą od której kupowałaś konia to skontaktuj się z nią i napiszcie od nową umowę ze zmienioną datą. Ja tak zrobiłam i do niczego mi się nie przyczepili 🙂
Czy ktoś z Wa przeciągnął zmianę właściciela konia o... kilka lat?  👀
U mnie już minęły 3,5 roku  😡  a w paszporcie wciąż widnieje stary właściciel. Są za to jakieś kary?
zoriczkowa, są kary, ale póki co tylko raz spotkałam się z sytuacją, aby próbowano ją wyegzekwować.
Pewnie zależy to od nadgorliwości osoby, która dokonuje przepisania własności ;]
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
10 stycznia 2014 18:03
Czy jeśli konia nie ma w rejestrze PZHK to znaczy, że konia wyrejestrowano?
Dementek to oznacza, że koń jest niehodowlany i nie ma wpisu do księgi hodowlanej
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
10 stycznia 2014 18:22
A, bo mnie to zdziwiło. Dzięki  :kwiatek:
Dziewczyny, może wy mi pomożecie. Kupiłam konia no ze stodoły. Paszport wyrabiali mu jako kilkolatkowi, więc nie ma uzupełnionych rodziców. A zanim trafił do nich był od źrebaka w przydomowej stajni. Tamci właściciele nie pamiętają rodziców ani nic takiego. Kilka razy mówiono mi, że może mieć jakiś fajnych rodziców. Wiecie czy gdzieś można to sprawdzić? Zrobić jakieś badania? W sumie z ciekawości bardziej bym chciała. Przepraszam jeśli zły wątek.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
10 stycznia 2014 18:50
oz- może badania genetyczne? Ale czy jest sens?
Jeśli mam zapłacić majątek to nie. Raczej to takie moje domysły. Zawsze mnie zastanawiało czy ma taki potencjał po rodzicach ze stodoły, czy po serio dobrych rodzicach. Sprzedawać go nie będę, bo ma u nas dożywocie. Także w sumie to bardziej dla mnie by było🙂
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
10 stycznia 2014 19:00
Też kiedyś planowałam robić badania koniowi, ale doszłam do wniosku, że i tak wartości hodowlanej nie ma (wady postawy, wykastrowany pół roku po zakupie) więc odpuściłam. Chciałam szukać hodowców, ale szkoda paliwa na jeżdżenie po stajniach pytać o ,,odpad hodowlany".
Ale jeśli koń ma potencjał, to jego wartość by wzrosła, gdyby był znany jego rodowód.
Jednak nie znam kosztów takiego badania i nie mogę pomóc.
Te badania to nie są duże sumy http://www.zdizchorzelow.pl/laboratorium-grup-krwi.html
Jednakże trzeba mieć co badać...czyli mieć chociaż podejrzanych o rodzicielstwo,należy dodać, ze klacze matki  dopiero od bardzo niedawna mają obowiązek mieć oznaczane markery.
Czy ktoś z was się orientuję jaka jest obecnie stawka za zmianę imienia w paszporcie PZHK? W ubiegłym roku było to 115 zł, a nie wiem czy się nic nie zmieniło. Pisałam i dzwoniłam do nich, ale póki co zero odzewu.
Hej 😉 Mam mały problem. 3 lata temu kupiłam (właściwie nie ja tylko formalnie moja mama  i na umowie są jej dane choć nie ma ona żadnego związku z końmi) młodą klacz" od znajomej znajomych". Klacz nie miała wyrobionych papierów. Przy spisywaniu umowy sprzedająca zobowiązała się pisemnie zrobić paszport koniowi i mi go dostarczyć ze względu na to że matka klaczy miała wyrobiony paszport-właścicielka go zgubiła, ale ostatecznie stwierdziła,że spróbuje popytać co z tym zrobic, zeby koń którego od niej kupiłam miał  dobry wpis chociaż od strony matki (a nie NN (jak od ojca)).  Matka mojej klaczy stała razem z nią w stajni u tej poprzedniej włascicielki i nie mam pojęcia czy jeszcze żyje, bo ostatnimi czasy chorowała .Okazało się,że kobieta wyjechała do Londynu i nie wygląda na to zeby miała wracac, a juz na pewno żeby jej się chciało wyrabiać ten paszport. Dodam,że nigdy nie miałam do czynienia z wyrabianiem paszportu konia i nawet nie wiem jak się do tego zabrać, kogo pytać, gdzie dzwonić, a minęło już tyle czasu,ze spróbuję wyrobić go sama. Czy ktoś mógłby mi doradzić co robić w takiej sytuacji? Druga sprawa- jak to załatwić by w paszporcie zamiast mojej mamy jako właściciela widniały moje dane jako,że już jestem osoba pełnoletnią?  😀
Leva-tywa, wydaje mi sie ze musisz sie wybrac do zwiazku hodowcow koni i tam to zalatwic. A jesli jestes pelnoletnia to wystarczy w papierach napisac, ze ty jestes wlascicielka i tyle. Przynajmniej z tego co wiem to tak jest. A jesli beda chcieli umowe kupna konia to podpisz z mama takowa, czy nawet, ze oddaje ci konia. Jak my mojego kupilysmy to poszlam do zwiazku to stara wlascicielka uzupelnila mi karteczke z paszportu i podalam dane mojej mamy.
Lov   all my life is changin' every day.
19 stycznia 2014 19:19
Jak to jest z wydawaniem duplikatu paszportu? Są u nas w stajni do wykupienia konie zabrane za długi, za naprawdę śmieszne pieniądze, paszportów oczywiście brak, znane są tylko imiona i ktoś gdzieś kojarzy te konie sprzed kilku lat. Czy w ogóle jest szansa wyrobienia im paszportów po zakupie z rodzicami itp, czy tylko jako NN? Na stronie WZHK doczytałam jedynie, że przy duplikacie jest obowiązkowy chip, ale nic więcej nie ma..
Lov, wydaje mi się, że raczej dostaniesz paszport NN, chyba, że zrobisz badania genetyczne. Skoro te konie mają paszporty, to może jest jakaś szansa dogrzebać się ich numerów. Wtedy chyba dostanie się duplikat dokumentu po prostu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się