Kącik WEGE :-)

zan dlaczego chcesz go pozbawiać ulubionych bułek z krakowską?
Też mi się wydaje, że na siłę nie ma sensu. Wędzonego sera próbował i też mu nie smakuje?
U mnie wegedni okazały się jak najbardziej realne i wchodzą na stałe 🙂
Jeśli by ktoś chciał kupić Pitchforda "Odzywianie dla zdrowia" (wymieniałyśmy ten tytuł z Pandurską kilka stron temu), to dziś jest promocja: http://www.galaktyka.com.pl/product,,319.html



Dzięki :kwiatek: książka zamówiona.
Na sile nie bede mu wciskac czegos innego, ale nie bede udawac, ze wedlug mnie sucha krakowska nie przedstawia soba wybitnej jakosci, wolalabymcos bardziej, hmm, zdrowego 😉

Robie dzisiaj nalesniki ze szpinakiem, ale szpinak bedzie juz w ciescie. Zastanawiam sie tylko jaki farsz zrobic do nich?
tak, rozumiem, że bardzo wartościowym jedzeniem to to nie jest, ale jeśli nie opycha się nią non stop to dlaczego odbierać mu coś co bardzo lubi 🙂 ? Z jednej strony Cię rozumiem, ale z drugiej jakoś przykro mi się robi 😉 ...
Też byłam niejadkiem, męczyłam się z jedzeniem straszliwie, a jedyne co lubiłam to były ogórki. Oprócz słodyczy i żarcia typu pizza/frytki niczego mi nie ograniczano, bo chyba bym umarła z niedożywienia 😁 . Ale fakt faktem, że moja matka źle gotuje i bardzo monotonnie.
W rezultacie je krakowska niemal codziennie, do szkoly chodzi pon-pt. I zaczyna to wygladac tak, ze zamyka sie na inne smaki, nawet nie chce sprobowac. Lubi np.nalesniki, lubi szpinak. Ale nalesniki ze szpinakiem? Fuj. I nie chce nawet gryza wziac. Makaron ze szpinakiem owszem. Nie wciskam mu na sile moich wymyslow jak np.wspomniany pasztet z soczewicy, ale chcialabym, zeby probowal nowych smakow. Zwlaszcza, ze zarowno ja, jego tata, moja mama, moj narzeczony gotujemy naprawde bardzo dobrze 😡 😉 Robi sie o tyle trudniej, ze Tycjan wie skad sie bierze mieso, nie ukrywam przed nim, ze je cos, co kiedys zylo, a ze on jest empatyczny to mowi, ze w sumie nie musi jesc kury, tylko pytanie co w zamian? Wieczny makaron? 😉

Po prostu czuje, ze teraz jest juz ostatni, naprawde ostatni dzwonek na to, zeby go jeszcze przekonac do czegos nowego. Pozniej zostanie juz z niesmiertelnym 'schabowym z ziemniakami i z mizeria' 😉
Zen, mysle, ze twoje dziecko jest na tyle inteligentne, zeby pare rzeczy zrozumiec nt. zasad odzywiania. Moze mu podsuniesz jakies wiadomosci na temat, ze kiedy nie jemy miesa, trzeba jednak je czyms "zastapic" i wiaze sie to byc moze z polubieniem nielubianych rzeczy. Mi przyszlo do glowy, zebys robila mu lunch box ze skladnikami osobno??No i popatrz sobie na wege dzieciaka, czy inne blogi. Pokaz mu fotki potraw i byc moze tez mu sie spodobaja..

P.s. Ja lubie kanapki ze szpinakiem 😉
Zenka, moja bliska kolezanka ma syna w wieku Tycjana i tez troche przebojow jedzeniowych z nim miewa, ale co mi sie podoba to to, ze uczy go, ze zeby powiedzec ze sie czegos nie lubi nalezy tego sprobowac. Po poczatkowych oporach (bo oczywiscie nie moze byc to na zasadzie zmuszania a lagodnej persfazji 😀 ) okazalo sie ze jest wiele rzeczy ktore polubil. Moze sprobuj przekonywac go do wziecia chociaz gryza jakiegos jedzenia zanim oceni czy go nie lubi? 🙂
nerechta, od poczatku tak mu mowimy, malo tego, wie, ze jak wezmie gryza i jak mu nie bedzie smakowac, to moze w chusteczke wypluc. I nic z tego, my swoje, mlody swoje 🤔 W swieta bedzie troche wolnego, to popracujemy nad tym. Nooo, czasem wezmie taki kes, ze szok, okruszek..lub polize i uzna, ze sprobowal i nie lubi 😵

Moje szpinakowe nalesniki zrobilam w koncu z hummusem z suszonymi pomidorami, fajny smak 😉
Kochane! Robię właśnie seitan ze zwykłej mąki pszennej i... wychodzi!!! Właśnie zagoniłam Tżta do wygniatania, bo mnie już ręce bolą  😁

Co mogę zrobić z seitanu? Widzę mnóstwo przepisów na pieczenie itd. I już sama nie wiem. Może coś polecicie?  :kwiatek:
Podpytam się tutaj, bo Wy najbardziej się orientujecie. Macie jakieś sprawdzone przepisy (albo blogi z przepisami) na ciasta bez glutenu, mleka i jajek? Jakoś nie mogę znaleźć nic fajnego  🤔
zonk Bedzie trudno szczerze powiem, bo gluten jest "sklejaczem" ciast i o ile da sie zrobic fajne ciasto weganskie, to przy weganskim bezglutenowym trzeba sie troche nagimnastykowac 🙁 Szczerze mowiac, to wszystkie moje proby konczyly sie upieczeniem jednego wielkiego gniota..
kurcze, zmartwiłaś mnie  😕 mamy jednego takiego gościa na święta i chcemy, że też miał coś słodkiego, bo wszyscy jednak tradycyjnie robią i nie będzie mógł nic babcinego ruszyć. To może jakiś inny deser, niekoniecznie ciasto?  :kwiatek:
Averis   Czarny charakter
01 grudnia 2013 19:22
Ale mąka ryżowa dosyć dobrze klei. Chleb na jej bazie wychodzi, więc nie trać nadziei 😀
AAAAA, zrobiłam SEITAN w sosie limonkowym z cząbrem!!!! Urwał dupsko, tyle powiem!!!  😍 😜
Fota:


Ruda_H   Istanbul elinden öper
01 grudnia 2013 19:26
zonk, jeżeli nie przeszkadzają Ci przepisy RAW to polecam te ciasto ... mój ostatni absolutny hit

cytrynowy nernik z tymiankiem 😉



http://www.rawmazing.com/lemon-thyme-pine-nut-cheesecake/

albo bardziej "normalne" / doczytałam, że ma być bez jajek, odpada 🙁

http://www.mojewypieki.com/przepis/ciasto-czekoladowo---pomaranczowe-bezglutenowe
Bez glutenu... hmmm mam przepis na pyyyszne ciasto wegańskie, bez jajek i mleka. Nie mogę znaleźć mojego przepisu, ale jest podobny do tego http://pieczokas.blogspot.com/2008/06/bananowiec-wegaski.html tylko ja dodaję 4 meegfa dojrzałe banany, duuużo orzechów włoskich i garść rodzynek. Zamiast mąki można dodać soczewicy i innych nasion. Wystarczy wygooglować bananowiec wegański bez glutenu.
Ruda_H, nada, dzięki  :kwiatek: Ten nernik wygląda przeszałowo, nawet nada się na święta  😀 tylko muszę jakoś wcześniej sprawdzić czy mi się w ogóle uda takie cudo, bo pierwszy raz będę robiła deser całkowicie "wszystko -free"  😁
zonk - dzisiaj smakoterapia wrzuciła tort 😉 poczytaj na stronce u niej - powinno być jeszcze trochę przepisów.
Zenka, moja bliska kolezanka ma syna w wieku Tycjana i tez troche przebojow jedzeniowych z nim miewa, ale co mi sie podoba to to, ze uczy go, ze zeby powiedzec ze sie czegos nie lubi nalezy tego sprobowac. Po poczatkowych oporach (bo oczywiscie nie moze byc to na zasadzie zmuszania a lagodnej persfazji 😀 ) okazalo sie ze jest wiele rzeczy ktore polubil. Moze sprobuj przekonywac go do wziecia chociaz gryza jakiegos jedzenia zanim oceni czy go nie lubi? 🙂


Spróbuję zacytować fragment książki, zupełnie nie na temat ale blisko...
Przeczytałam to z 15-20 lat temu, pracowałam w gastronomii by zarobić na konia.
Zaczynajac pracę miałam naście lat i budową marzeń, ale nagle... 90kg i ciężko schidnąć

Dwie koleżanki po latach spotkały się i poszły do kawiarni (przyponę, że wówczas miałam problem stracić wagę)
Obie zamówiły kawę - jedna z nich wzięła z mlekiem, bitą śmietaną i cukrem, a druga czarną.
Obie zamówiły deser - obie wzięły truskawki, ale jedna z nich wzięła ze śmietaną 30% i cukrem, a druga bez niczego.

- kochana, dlaczego rezygnujesz z tego co najlepsze?
- nie, nie... ja rezygnuję z tego co najgorsze!!!



może to wyda Wam się śmieszne...
ale te słowa sprawiły, że zupełnie inaczej zaczęłam postrzegać dobre - złe

nie było mi przykro (jak kiedyś), że koleżanki jedzą całą pizze, a ja pół!
mało tego, na obiad zamaist pizzy jadłam sałatkę warzywną z sosem winegree bez tłuszczu

niegdyś rok czasu walczyłam, męczyłam się i płakałam by schudnąć 5kg i wrócić do dawnej wagi

potem schudłam 30kg, szczęśliwa i bez wyżeczeń

nauczyłam się odmawiać sobie tego co złe, nigdy tego co dobre
cały sęk w tym i cała kwestia w tym, by zrozumieć co jest dobre, a co złe...


(dziś mam 55kg, nie odchudzam się, nie rezygnuję z niczego na co naprawdę mam ochotę, nie odmawiam sobie nic, jem i piję co tylko zechcę!)


na moje życie miało wpływ wiele "drobnych słów" i teraz kolejne ...

kolega rok czasu walczył w siłowni by nabrać masy (USA, bo oczywiście nie PL  :zemdlal🙂
kolega oczywięsice by się "napakować" starał się zdrowo odżywiać - schabowy, żeberka, kurczak - masa mięcha, masa białka by budować masę mieśniową

kiedyś trener (naprawdę trener na skalę światową) widząc jego zaangażowanie wziął go na szczerą rozmowę na temat diety...

morał?

wyobraź sobie byka na corridzie? wyobraź sobie konia z wozem węgla? a myślisz, że one wcinają schobowe?


i tu wróćmy do początku - co jest dobre, a co złe? czy muszę rezygnować z dobrego? nie!!! chcę rezygnować ze ZŁEGO! byle zrozumieć, ze schabowy, śmietana w truskawkach czy cukier w kawie - są tym co najlepsze? czy tym co najgorsze?


to samo miałam gdy zrozumiałam, jak na mój organizm wpływa kawa (i to jeszcze z mlekiem), która działa jak "Prowident" - pożycza, a nie daję energię! jednak pożyczając, musisz oddać X razy więcej

oraz alkohol, który poza wiadomymi rzeczami powoduje np zakwasy w mięśniach...



nie, nie mówię, że rezygnuję z mięsa, nabiału, kawy i alkoholu


ale dziś wiem co jest "dobre, a co złe"

czasami wybiorę piwo z przyjaciółmi i nie mam wyrzutów  sumienia, a czasami nam, że wolę nie...

cały sęk i cała filozfia - by zrozumieć co jest dobre, a co złe...



moim zdaniem nie wolno odmawiać dziecku krakowskiej...
ale można (nie użyję słowa należy, bo każdy ma prawo do własnego uznania wartości!) wpłynąć na nie tak, by samo ją uznało za coś zbędnego/ nie potrzebnego/ złego

.
Ja na tym się nie znam, bo wege nie jestem...


Ale znam uczucie głodu i go nie akceptuję.
Nauczyłam się odróżniać co dobre i odrzucać co złe.
Obecnie ważę 55-60, z ponad 90 jakie miałam.
Co jem? Na śniadanie w 90% chleb z czymś - głównie pomidor, ogórek, papryka... raz na miesiąc polędwica czy ser
Jak stoję dobrze finansowo, to rezygnuję z pieczywa na korzyść sałatek. Ale ostatnio stoję kiepsko, więc chleb +
Po śniadaniu 2 zielone herbaty, bo tak się "nawpierniczałam", że ciężko z kanapy wstać  😉
edit. potafię zjeść 5-6 kanapek, a nawet 5-6 bułek. Jem zawsze DO SYTA, a nawet do PRZEJEDZENIA (śniadanie!)


Obiad...
i znów, po wypłacie są to sałatki 🙂
przed wypłatą ziemniaki/ kasza/ ryż/ makaron plus warzywa, raz na miesiąc kawałek mięsa się trafi
oj, godzina przerwy, bo jestem tak najedzona (godz 14-max 15), że do juta mi starczy!
edit. podobnie jak śniadanie - do przejedzenia!

czasami ok 19-20 piwo z przyjacółmi, jakiś cukierek, kawałek cista czy chipsów, ale CZASAMI...
genralnie obiad to mój drugi i OSTATNI posiłek dnia 🙂
nie odmawiam sobie NIC na co mam ochotę
poprostu sama wiem czy mam na coś ochotę czy odrzucam co ZŁE


organizm naprawdę szybko przyzwyczaja się do 2 posiłków dziennie, najadasz się mega do syta, a uczucie głodu zaczyna być Ci obce!
2 posiłki? Nawet jak bym na czymś takim nie tyła to ja wolę te 6 kanapek zjeść w ciągu 3 posiłków, bo po takim kombo bym nie mogła się ruszać. A z czystej ciekawości dlaczego tak jesz?

Vanilka, jesień to taki czas kiedy ciało nastawione jest na robienie "zimowych zapasów", może dlatego domaga się więcej i głodna jesteś. Jak chudniesz to może zacznij jeść ciut więcej węgli i zobacz co się będzie dziać. Albo jeszcze mi naszły jakieś zdrowotne problemy, robiłaś badania niedawno?
Vanilka, oto przepisy  🙂 :

1) Seitan: http://puszka.pl/przepis/4606-seitan_czyli_chinskie_mieso_.html

2) Gotowy seitan w sosie: http://wegannerd.blogspot.com/2011/11/word-vegan-day-seitan-w-sosie.html

Ja zrobiłam w sosie limonkowym. Ten sos ogólnie jest zaaaaarąbisty, a z seitanem to już w ogóle pozamiatał! Zamierzam zrobić też tofu w tym sosie  🙂
Wiem, że najzdrowsze jedzenie to to nie jest, ale... raz na jakiś czas można porozpieszczać swoje podniebienie  💘
Seitanu mi zostało na jutrzejsze chińskie na mleku kokosowym, już się doczekać nie mogę  💃
A ja własnie wsadziłam do piekarnika pasztet z cieciorki 😉
zonk,

podrzucę takie (z czeluści wegedzieciaka). Fasolowe, wilgotne, trochę jak angielski christmas pudding.

Składniki
(na małą blaszkę- keksówkę)
1 szklanka czarnej fasoli
2 mocno dojrzałe banany (najlepiej z brązowiejącą skórką)
2 średnie słodkie jabłka
4 łyżki syropu z agawy
szklanka orzechów włoskich
czubata łyżeczka cynamonu
łyżeczka gałki muszkatołowej
3 łyżki kakao
łyżeczka ekstraktu waniliowego
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
odrobina oleju do wysmarowania blaszki

Wykonanie

Fasolę moczę na noc, następnego dnia gotuję do miękkości. Wrzucam do blendera z obranymi pokrojonymi jabłkami i bananami. Dolewam syrop z agawy, należy dolać go tyle by masa była nieco za słodka (ilość jego dodania będzie zależna od tego jak słodkich użyjemy owoców) i wanilię. Oddzielnie mieszam proszek z kakao, cynamonem i gałką, dodaję do masy, porządnie mieszam, dodaję pokruszone orzechy, mieszam.
Przelewam masę do wysmarowanej tłuszczem blaszki i piekę w nagrzanym piekarniku (180- 200 stopni) ok 50 minut, należy testować wykałaczką czy po wbiciu w ciasto nie zostaną na niej drobinki.
Ze składnikami można kombinować, dla uzyskania bardziej zwartego ciasta można dodać więcej fasoli czy zmiksowane płatki owsiane lub większą porcję orzechów i zblendować część z nich. Można dodać też nieco zaparzonej kawy, dodać inne ulubione bakalie.


Mam też dobry przepis na kruche ciastka - można zrobić spód pod makowiec, spód pod cokolwiek (słodkiego lub nie) albo wykorzystać do zrobienia parapierniczków. Wrzucić?
zielonaroza Ja na takim modelu jedzenia dwa razy dziennie notabene promowany przez filozofie jogiczna (dlatego sie tak trzymalam :icon_rolleyes🙂 totalnie rozwalilam sobie metabolizm i narobilam problemow watrobie/trzustce. I mowie tu o dlugofalowym oddzialywaniu tego co i jak jemy (powyzej 5 lat stosowania). Nie polecam nikomu, a i "z grubsza" patrzac na to co zjadasz, to nie masz zbyt bogatej diety (przepraszam, ze prosto z mostu, ale staram sie byc obiektywna :kwiatek: ).

Vanillka To jedz po prostu wiecej..Na mnie dziala np. dodatkowa lyzka oleju w sosie lub garsc orzechow. Zdecydowanie zamienilabym te twoje slodkosci wlasnie np. na orzechy.
.

Vanilka, a zamiast pół kilo fasolki to może 250 gram fasolki i 150 gram kaszy/ryżu/makaronu, kalorycznie wyjdzie więcej a objętościowo nawet mniej. Wiem o co Ci chodzi, często mam tak, szczególnie jak jem zupy, sałatki, że niby jestem najedzona a tak naprawdę przez to, że nie zjadłam nic "konkretnego" to nadal mnie ssie. Może spróbuj sobie zrobić jakieś domowe batony musli zamiast takich czekoladowych, no i zdecydowanie suszone owoce i orzechy. No i zastanów się czy może jednak nie warto się zbadać, tarczyca, niedobory etc.


Teodora,  :kwiatek: wrzuć proszę, zrobię wtedy jeszcze takie na choinkę ciastka  :kwiatek:
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
02 grudnia 2013 05:49
Jeśli by ktoś chciał kupić Pitchforda "Odzywianie dla zdrowia" (wymieniałyśmy ten tytuł z Pandurską kilka stron temu), to dziś jest promocja: http://www.galaktyka.com.pl/product,,319.html


skorzystałam z promocji i zamówiłam  :kwiatek: i od razu zamówiłam też kilka innych pozycji. Fajna promocja  😀


Isa Chandra Moskowitz ma przepis na bezglutenową mąkę, z której wychodzą wszystkie wypieki. Postaram się spisać przepis wieczorem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się