kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Olej spozywczy odpada bo przeciez jelczeje...

Oleje do skor serio nie sa drogie i co najwazniejsze  nie rozpuszczaja szwow! traktowanie siodla/oglowia czyms innym moze sie skonczyc tym, ze szycia sie rozpuszcza...
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 stycznia 2014 16:23
też używam oliwki dla dzieci  🙂
Dawno temu wyczytałam (pewnie gdzieś na re-volcie), że dobry jest ŻEL dla dzieci Johnssona. Akurat miałam resztkę i wysmarowałam sprzęt zalegający w domu (dom niestety taki, że co długo leży - pleśnieje 🙁). Donoszę  uprzejmie, że wysmarowanej żelem skórze - nic (a już trochę leży).
też używam oliwki dla dzieci  🙂


Po co? Pół litra oleju do skór znanej marki Kieffer kosztuje 30 zł - to na prawdę wydatek poza zasięgiem??  😲
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 stycznia 2014 17:30
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg1977323#msg1977323 date=1389547469]
też używam oliwki dla dzieci  🙂


Po co? Pół litra oleju do skór znanej marki Kieffer kosztuje 30 zł - to na prawdę wydatek poza zasięgiem??  😲
[/quote]


hahaha wiedziałam! patrzę - ostatnia odpowiedź Gaga! Aha będzie coś do mnie  🤣

A do Pamirowej się nie przyczepisz?
Może i ją zacytuj, skoro też napisała o oliwce? Ba, ona to zrobiła pierwsza, ja tylko ją poparłam.


Jak już się czepiać, to na całego  🏇
Strzemionko, chyba jesteś trochę przewrażliwiona 😉 Twoja odpowiedź po prostu była bliżej, tak podejrzewam.
Gaga oczywiście, że to nie spory wydatek, przecież nie o to chodzi. Raczej o to, że oliwka dla dzieci bardziej dostępna, dostaniesz ją niemal w każdym sklepie, a po olej do skór Kieffera trzeba jechać specjalnie do jeździeckiego. Ja po prostu jak nie miałam specyfików stricte do tego przeznaczonych, to ratowałam się oliwką dla dzieci i spełniała swoją rolę.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 stycznia 2014 17:38
na niektóre rzeczy jestem przewrażliwiona, fakt. I mam tego świadomość.
Jednak to nie to  😉

To jest sztuka dla sztuki  😉

A oliwki używam bo i to chemia i to (zaraz pewnie będzie odpowiedni komentarz pani chemik (a może chemiczki)  🙄
😵

Pamirowa, Nie trzeba specjalnie jechać. 🙂 Na allegro dostaniesz oleje i inne specyfiki 🙂 już nie mówiąc o tym, że istnieją sklepy internetowe.
Nie wiem czy oleje jadalne czy oliwki dla dzieci mają jakieś nie wiadomo jak ogromne właściwości konserwujące....
Dla mnie sprzęt skórzany ma na tyle dużą wartość, że nie ryzykuję "konserwowania" byle czym, tylko specyfikami do tego przeznaczonymi (smary czy oleje do skór na skóry, pasty do butów na buty....).
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 stycznia 2014 17:42
A no właśnie - ja mam zwykłe ogłowie za 100 zł i nie potrzebuję go konserwować środkami o podobnej cenie  😉

W ogóle tylko raz je konserwowałam  🤬 od roku ale jakoś żyje - ale już nie długo i wtedy kupię coś lepszego i lepszy środek  🤣
Strzemionko, chyba jesteś trochę przewrażliwiona 😉 Twoja odpowiedź po prostu była bliżej, tak podejrzewam.


Dobrze podejrzewasz  😀
A olej Kieffera (czy innej firmy) można kupić w necie. Tańsze też są (jak sądzę, bo jestem wierna marce).
I każdy sprzęt potrzebuje pielęgnacji czy kosztował 5 zł czy 5 000 zł specyfikami do tego celu stworzonymi - właśnie z uwagi na to, że specyfiki (oleje, smary itp.) nie tylko natłuszczają, ale i konserwują i zmiękczają i chronią przed wilgocią. Również sądzę, że oliwka dla dzieci nie spełni tej roli równie dobrze

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 stycznia 2014 17:58
Ja tylko Cię Gaga podziwiam, że o Tobie nikt nie powie, że jesteś czepiająca, jak o mnie mówią, że jestem przewrażliwiona  😎

Ale rozumiem - rozumiem i szanuję - wiedzę, doświadczenie masz. Ale za razem trochę skromności by się przydało.
Choć podobno nie można mieć wszystkiego  😉

Wydaje mi się, że z tymi super-środkami jest jak ze zwykłą czarną pastą do butów a ze specyfikami z CCC typu nabłyszcza, nawilża, pachnie i co tylko.
Z tym że pasta kosztuje 10 (zależy jaka) a te inne wiele więcej  😉
😵

Pamirowa, Nie trzeba specjalnie jechać. 🙂 Na allegro dostaniesz oleje i inne specyfiki 🙂 już nie mówiąc o tym, że istnieją sklepy internetowe.
Nie wiem czy oleje jadalne czy oliwki dla dzieci mają jakieś nie wiadomo jak ogromne właściwości konserwujące....
Dla mnie sprzęt skórzany ma na tyle dużą wartość, że nie ryzykuję "konserwowania" byle czym, tylko specyfikami do tego przeznaczonymi (smary czy oleje do skór na skóry, pasty do butów na buty....).


Nie trzeba specjalnie jechać, ale płacić za przesyłkę za jedną buteleczkę? 😉
Ja mam siodło syntetyczne, wcześniej miałam starego pleszewa. Nowe siodło wystarczy przetrzeć szmatką, stary pleszew był wcześniej smarowany najczęściej tylko oliwką dla dzieci, a wytrzymał ładnych kilkadziesiąt lat (z 30 mniej więcej, bo należał do mojego dziadka). Co prawda, jakbym miała teraz siodło skórzane, to oczywiście, że wolałabym smarować specjalnym olejem/smarem do skór, bo jednak konserwuje na pewno lepiej. Oliwka raczej tylko natłuszcza i zmiękcza skórę i w tym celu stosowałam ją do ogłowia, które długo leżało nieużywane i było twarde. Oliwka była po prostu pod ręka 😉
strzemionko, w takim CCC np. możesz kupić balsam do skór z woskiem pszczelim, który jest przeznaczony do wyrobów ze skóry (nie tylko butów). Kosztuje około 10 zł, a na pewno w konserwacji skóry sprawdza się lepiej niż oleje jadalne czy oliwki dla dzieci.

Lata świetlne temu tez używałam olejów jadalnych, oliwek, itp. bo wszyscy używali, bo specjalistycznych nie było albo były trudno dostępne (najbliższy sklep jeździecki ponad 100 km, a było to w czasach, gdy mało kto miał internet w domu, a zakupy przez internet nie były codziennością). I dlatego, że używałam widzę różnicę. Zdecydowanie polecam używanie produktów do skór przeznaczonych. Taki podstawowy balsam do skóry naprawdę nie kosztuje dużo więcej niż oliwka. A nie zapleśnieje, nie zjełczeje, nie zniszczy skóry, a ją zakonserwuje, nawilży i zabezpieczy przed wilgocią.
Wydaje mi się, że z tymi super-środkami jest jak ze zwykłą czarną pastą do butów a ze specyfikami z CCC typu nabłyszcza, nawilża, pachnie i co tylko.
Z tym że pasta kosztuje 10 (zależy jaka) a te inne wiele więcej  😉


Dlatego podałam przykład markowego oleju do skór za grosze.

Podobnie, jak nagana jakieś 20 lat temu z okładem używałam olejów jadalnych do konserwacji siodeł, ba - nawet do smarowania kopyt
Oliwek dla dzieci nie było, Internetów też jeszcze - chociaż nie, Internety chyba już były ino sklepów nie do końca, ani Allegro  😉
I mam dokładnie takie same wnioski jak nagana - do siodeł lepiej używać specyfików do tego przeznaczonych, do kopyt również. Działają lepiej i na pewno nie zaszkodzą. Olej jadalny podgrzany potrafi na tyle uelastycznić skórę, że przystuły/puśliska się rozciągają, ba - nawet wodze potrafią nagle być innej długości...

Strzemionko - zwróć proszę uwagę, że często wypowiadam się w tym wątku - czy tu pisujesz czy nie. Uwierz że mam ciekawsze rzeczy do roboty , niż polowanie na Twoje posty  🤔wirek:
Gillian   four letter word
12 stycznia 2014 19:07
_Gaga,  czytasz te strzemionkowe wypociny? a po co 🙂

Była na rv moda na moczenie w oleju, uległam i ja - skórka super ekstra, ale ogłowie za kupę kasy i najładniejsze moje dotychczasowe rozleciało się na kawałki, po prostu rozlazło się.
Gillian w sumie racja  😉

Ja nadal moczę  😉 tylko podgrzewam lekko ten kiefferowski olej i nowe ogłowie w nim zanurzam - na kilkanaście sekund - oczywiście w częściach.
Robi się elastyczne, ale się nie rozłazi. Rok temu potraktowałam tak Hooksową rurkę - kurcze albo to było ze 2 lata temu już...  (hm), tak czy siak - ogłowie działa nadal 😉

Kurcze temat nam się rozjechał w kierunku impregnacji sprzętu  😡
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 stycznia 2014 19:51
czasami myślę, że przez takie wypowiedzi w internecie jest tyle krzywdy dla zwierząt: np. dzisiaj powstał bardzo ciekawy wątek, założony przez małolatę - ok, młoda, niedoświadczona, z mało szczegółowym opisem problemu i niechęcią do trenerów. Ok. Ale plus dla niej. Za co? Za to, że napisała. A nie sama metodą prób i błędów testowała jakieś "sposoby" dziadków, wujków, internetów  😉
Z tym, że pewnie zraziła się wypowiedziami i będzie sama próbowała coś zdziałać.
Absolutnie jej nie bronię ale uważam, że każdy z nas był smarkaczem, nikt od razu nie urodził się wybitnym jeźdźcem, super kowalem, dobrym trenerem, najlepszym układaczem koni.
Każdy do czegoś dochodził.

I wydaje mi się, że skoro już jest to forum to nie po to aby zaprzyjaźnieni re-voltowicze czasami mijali się z celem tego forum, które jakby nie było jest doradzania i rozwiązywania problemów. Oczywiście tych, które da się rozwiązać przez internet 🙂

Ehh wypociłam się  😉

Niepotrzebny post ale nie nasuwa mi się żadne pytanie, które mogłabym zadać aby nie marnować miejsca  😉
Gillian

Czapraki są stajenne, a ja jestem tam raz lub dwa w tygodniu. Nie mogę wszystkich do siebie zabrać wyprać i wysuszyć.  😉

edit: Ok, porozmawiam z właścicielem stajni, żeby coś do impregnacji i natłuszczania sprzętu kupił w sklepie jeździeckim, bo nie mamy nic (osoby, które trzymały u nas konie dawniej jak była szkółka wraz ze swoim sprzętem wyniosły stajenny).  😡
Aha, a co do czapraków - "z dołu" miałam na myśli czy da się dość sprawnie wyczyścić dół padu z włosów nie wyciągając po jednym włosku z czapraka.
Wypierzemy je na wiosnę jak będzie można je wysuszyć na podwórku, na razie coś "tymczasowego" potrzebuję, żeby były choć trochę czystsze.  🙂
czasami myślę, że przez takie wypowiedzi w internecie jest tyle krzywdy dla zwierząt


Rzeczywiście wypowiedź na temat lepszego działania oleju do skóry na skórzany sprzęt jeździecki od oliwki dla dzieci sprawia, że jest tyle krzywdy dla zwierząt  😲
strzemionko zajmij się koniem, książki poczytaj, naucz się czegoś, bo zdaje się że słowa sarkazm , oraz konstruktywna krytyka są Ci kompletnie obce

Dodam jedynie, że wirtualna nauka zajeżdżania koni to pomysł tak samo z czapy, jak smarowanie kopyt smalcem...

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 stycznia 2014 20:39
_Gaga,  czytasz te strzemionkowe wypociny? a po co 🙂

Była na rv moda na moczenie w oleju, uległam i ja - skórka super ekstra, ale ogłowie za kupę kasy i najładniejsze moje dotychczasowe rozleciało się na kawałki, po prostu rozlazło się.


teraz chodziło mi o to.
Miłe nie było, potrzebne też nie.

Koniem się zajmuję, książki czytam rzadko bo nie mam czasu, tyle co umiem to umiem 😉
a słów "Naucz się czegoś" nie skomentuję  🙂

Słowa sarkazm i krytyka znam jednak mam wrażenie, że są one za często kierowane co do mnie  👀
Bo jesteś przewrażliwiona
Skoro nie masz czasu na książki - zamiast siedzieć na forum - poczytaj książki. Dowiesz się więcej o koniach. W Twojej sytuacji akurat się przyda, a porządnej literatury nt chowu koni na polskim rynku na prawdę sporo. I nie jest to ani sarkazm, ani krytyka. Kiedy przenosiłam do siebie konie - czytałam wszystko co mi wpadło w łapy. Z tym, że wcześniej pracowałam już przy koniach (rodzinna hodowla), zatem i pojęcia miałam jakieś tam zakorzenione. Mimo to czytałam, czytam i czytać będę - to sporo lepsze źródło wiedzy, niż Internety  😉
_Gaga, 👍 za cierpliwość, ja właśnie wymiękłam i wcisnęłam magiczny przycisk 😎
Jak zmierzyć nogę pod oficerki Petrie? Słyszałam że są problemy z wysokością, ile dodać, ile cm odjąć? Pierwszy raz kupuję oficerki, do tego z zagranicznej strony. Wolałbym uniknąć błędów.
klosma tp samo pytanie zadałaś w wątku oficerkowym... tam szybciej ktoś odpowie
Revoltova- twardą ryżową szczotą (taka do szorowania podłogi)
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg1977440#msg1977440 date=1389553870]
Ja nadal moczę  😉 tylko podgrzewam lekko ten kiefferowski olej i nowe ogłowie w nim zanurzam - na kilkanaście sekund - oczywiście w częściach.
[/quote]
A technicznie to jak: wieszasz po wyciągnięciu na/nad czymś? Czekasz aż ten olej spłynie?
mils   ig: milen.ju
15 stycznia 2014 22:42
W którym miejscu powinien być umiejscowiony klocek w siodle skokowym? Chodzi mi o to, że trochę nad kolanem czy może wyżej, przy udzie?
A technicznie to jak: wieszasz po wyciągnięciu na/nad czymś? Czekasz aż ten olej spłynie?


Rozkładam na gazecie tak aby paski nie przylegały do podłoża (na boku). W kilka minut olej się wchłania.
Mam pytanie,czy na zawodach w skokach można startować w ogłowiu bezwędzidłowym ?
Zastanawiam się nad zjawiskiem strzykania w stawach u mojego konia.
Strzyka mu okresowo- jesienią, kiedy robi się wilgotno i  kiedy przychodzą mrozy.
Tej jesieni strzykały mu trochę intensywniej niż zeszłego roku (dostawał preparat na stawy z kwasem hialuronowym, MSM i glukozaminą- poprawa niewielka).
Ponad 2 tygodnie temu został rozkuty- przez pierwsze 10 dni strzykani nasiliło się masakrycznie ( ale można to wytłumaczyć- koń był sztywny na boso, macał na twardym i stracił ochotę na ruch na padoku, więc stawy dużo mniej pracowały, smarowanie mniejsze czego konsekwencją jest nasilone strzykanie).
Ale teraz strzykać przestało praktycznie w ogóle.
Stąd moje pytanie- czy chodzenie w podkowach lub na boso może mieć związek ze strzykaniem w stawach?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się