kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

W niedzielę jadę w swój pierwszy teren 😉. Macie jakieś wskazówki?
Ahh właśnie.. Propo  terenu. Będzie werkowanie. W srode też planuję pojechać jak pogoda mi pozwoli na nie długi jakieś 3 h terenik. Stępo-kłus może troche galopu (nie chce z zakwasami do pracy po weekendzie wrócić C: )


Nie przeszkadza 3 dni po werkowaniu?


Tak tylko pytam "w razie czego". Ale kto pyta nie błądzi 😀

Toudi, a to zależy - jak kowal zrobi swoją pracę.
julka177, jeśli prowadzący doświadczony i odpowiedzialny - to rozkoszować się przyrodą 😀 Koniecznie wszystko podopinać, posprawdzać dwa razy, gdy bacik - to lepiej pętla na nadgarstek, kask nie wędrujący po głowie (głupia sprawa, gdy gałązka trąci i straci się pole widzenia). Kieszenie pozapinać. Strzemiona zazwyczaj pośrednie między ujeżdżeniowymi a skokowymi. Nic tak nie denerwuje - i towarzyszy i "terenowego szczypiorka" jak konieczność czekania, poprawiania, gubienie rzeczy itd.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 lutego 2014 21:50
tak, tak - dokładnie wszystko pozapinać 🙂
pamiętam jak wybierając się na mój pierwszy teren, nie dopięłam puśliska - w stępie wszystko było ok, ale gdy ruszyliśmy kłusem wydłużało się, wydłużało i w końcu spadło  😀iabeł:
Halo
Właśnie nie wiem, bo ten 3 raz u mnie będzie. Troche poczytałam na "forumach" i niby same pozytywne opinie.
Tak naprawdę to wyjaśni się rano  C :
Jak można nie dopiąć puśliska? Bez złośliwości pytam.
Imo jeszcze ważną sprawą jest dobór grupy. Raz miałam nieprzyjemność pojechać w teren (pierwszy w tamtej stajni) z koleżanką, która bała się galopować i kobietą, która miała na to straszne ciśnienie. Co za tym idzie: bez parcia na tempo. Teren stępowy czy z stępo kłusowy może być tak samo przyjemny jak ten z galopadami, to samo tyczy się terenu: bez dzikich zjazdów czy podjazdów na początek.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 lutego 2014 21:54
Jak można nie dopiąć puśliska? Bez złośliwości pytam.


to zazwyczaj skóropodobne w szkółkach jeździeckich długie coś, na którym wisi strzemię, zawiera dziurki i kawałek metalu - ja nie trafiłam do dziurki ( 😡  :wysmiewa🙂 i nie zauważyłam tego.

choć może źle to ujęłam, ale nie wiedziałam jak napisać - nie dopięłam strzemienia? Chyba jeszcze gorzej  🙄
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego 🤣
Znaczy wiem o co Ci chodzi ale wydaje mi się, że jazda w "nietrafionym w dziurkę" byłaby po prostu niemożliwa. No ale jak widać dało się  🤣

Edit
Ja raz miałam tylko tak, że nie dociągnęłam popręgu. Nie mam pojęcia dlaczego  🙄 winę mogę zwalić tylko na to, że miałam wsiąść na największego konia (Bohuna forumowej Precelek) w obozowej stajni i trochę panikowałam, do tego wsiadaliśmy z podestu. Zorientowałam się dopiero jak zsiadłam, że pod popręg mogę włożyć dłoń postawioną na sztorc. Gdyby siodło było niedopasowane to pewnie zleciałabym po drodze.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 lutego 2014 21:58
Polak potrafi  😅

w stępie w ogóle nic się nie działo - dopiero w kłusie, przy anglezowaniu 😉
Jak śmiem przypuszczać nie było to lewe, bo przy wsiadaniu mogło by być ku-ku  😜
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 lutego 2014 22:02
Jak śmiem przypuszczać nie było to lewe, bo przy wsiadaniu mogło by być ku-ku  😜


strzemiona ustawia się zazwyczaj po wejściu na konia...  😎
W moim przypadku jest tak że, tylko ja jeżdżę więc w każdym siodle mam ustawione "do mnie" C :
Ale wtedy wcale ich nie zmieniasz, więc nie maj a jak się odpiąć 🙂
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 lutego 2014 22:11
W moim przypadku jest tak że, tylko ja jeżdżę więc w każdym siodle mam ustawione "do mnie" C :


obecnie "w moim przypadku" też tak jest, jednak sytuacja o której pisałam wydarzyła się bardzo dawno temu, podczas pierwszego wyjazdu w teren  😉
Ok ok zwracam honory  🙇 C:

A właśnie jak to jest z odbezpieczaniem strzemion, zawsze powinny być odbespieczone?
Odbespieczone w sensie? 🙂 Myśląc logicznie - wyobraź sobie, że spadasz i jakos nie fortunnie noga nie wypadła ze strzenienia. Wolisz  zeby została w strzemieniu, czy żeby strzemię wypadło 😉
spadasz i jakos nie fortunnie noga nie wypadła ze strzenienia


No tak tak właśnie o tym mówię.

Ale myśląć logicznie-po co są zabespieczenia?  😀
chodzi o ten zginający się cypelek? Wydaje mi się, że powinien być zgięty, żeby nie wypadło właśnie w trakcie jazdy, ale też powinien się dobrze odginać żeby wypadło w razie co. Skomplikowana sprawa, nawet nie wiem jak ja mam u siebie 😉 Ale są też siodła z tym metalem po prostu wyprofilowanym i nie ma elementu zginającego sie.
No właśnie o cypelek mi chodziło C :

Tyle, że mam tak zardzewiałe, że pewnie by się nie odgięły.
Jeśli strzemię nie wypadnie w czasie jazdy, to bym zostawiła otwarte, ale lepiej spytaj się jeszcze kogoś bardziej doświadczonego ode mnie 😉
Toudi, jeśli zamek działa prawidłowo to się wypnie. Powinien działać prawidłowo. Jeśli zardzewiały nasmarowałabym czymś (WD40) i rozruszała. Jeśli rzeczywiście nie da się ruszyć zostawiłbym otwarty.

Mi osobiście zdarzyło się, że wypięło mi się puślisko przy bardzo stromym podjeździe jak zrzuciło mnie lekko na tył zostałam ze strzemieniem dyndającym na stopie. Tak to powinno działać.
Zrobiliśmy szybkie konsultacje i wyszło, że zapina się... przewożąc siodło 🤣, żeby puśliska nie zgubić. Nie zapięłam zamka nigdy w życiu, spytałam "domowego" WKKWistę - też nigdy nie zapinał, na wysokich skokach też nie.
W starej stajni jak spadałam, to miałam przez chwilę nogę utkniętą w strzemieniu, i teoretycznie strzemię powinno się odpiąć, ale się tak nie stało. Było odbezpieczone, naoliwione, itp. Czym mogło być to spowodowane?

I mam jeszcze pytanie, choć nie wiem czy zadaję je w dobrym temacie. Jeśli jadę na zawody ujeżdżeniowe to powinnam być super wyprostowana (ale nie wygięta) czy siedzieć naturalnie, jak na treningu. I powinnam patrzeć przed siebie czy mogę patrzeć w bok, na uszy konia, w dół aby sprawdzić czy jadę na dobrą nogę, itp.?
Za wszystkie odpowiedzi z góry dziękuję  :kwiatek:
Dziękuję :kwiatek:. Czyli wszystko posprawdzam upewnie siei jadę 😀. A bat ujezdzeniowy czy krótki?  Instruktorka nic mi nie powiedziała, zawsze mogę wziąć stajenny ale wolę swój 😉. Ach no i jadę sama z instruktorkap, 0 normalnie też jeżdżę indywidualnie.
Sorry za błędy-mój telefon nie ogarnia 🤔
W niedzielę też planuję pojechać jak pogoda mi pozwoli na nie długi jakieś 3 h terenik. Stępo-kłus może troche galopu (nie chce z zakwasami do pracy po weekendzie wrócić C: )


Ale konia w poniedziałek ruszysz po takim terenie? Jeśli nie - odpuść sobie 3 godziny, chyba że chcesz mieć za rok - dwa konia na łąkach...

[quote author=Capitan_Sparrow link=topic=1412.msg2019497#msg2019497 date=1393031275]
W starej stajni jak spadałam, to miałam przez chwilę nogę utkniętą w strzemieniu, i teoretycznie strzemię powinno się odpiąć, ale się tak nie stało. Było odbezpieczone, naoliwione, itp. Czym mogło być to spowodowane?

Jeśli jadę na zawody ujeżdżeniowe to powinnam być super wyprostowana (ale nie wygięta) czy siedzieć naturalnie, jak na treningu. I powinnam patrzeć przed siebie czy mogę patrzeć w bok, na uszy konia, w dół aby sprawdzić czy jadę na dobrą nogę, itp.?
[/quote]

1. Pechem + czasami strzemię się nie wypnie, bo szarpnie się przy upadku w dół / do przodu - nie w tył
2. Powinnaś być naturalnie wyprostowana - bez przeprostu kręgosłupa i bez niepotrzebnych napięć
3. Patrzeć przed siebie. Zerknięcie na łopatkę czy anglezujesz na dobrą nogę nie jest błędem. Gapienie się w ziemię / końską grzywę cały czas - jest...
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
22 lutego 2014 08:07
julka177 wydaje mi się, że przynajmniej na pierwsze tereny bat jest niepotrzebny. To też dużo zależy od koni, bo jak wiemy nie od dziś są różne 😉 ale zazwyczaj (ja się jeszcze nie spotkałam z koniem, który tak by nie robił a jeździłam na wielu) koń idzie za koniem i nie trzeba go popędzać. Łydki w zupełności wystarczą 😉
Ale to tylko moje zdanie.
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 lutego 2014 12:47
Ja też nigdy nie zamykałam zamków od puślisk, tak mnie uczono. Raz zebrałam srogi opieprz za zamknięcie zamka i nigdy więcej tego nie zrobię, ba, wszystkie otwieram, jak widzę, że zamknięte!
Ja mam takie pytanie, nurtujące mnie od dłuższego czasu. Po czym poznać, że ogłowie jest za małe? Bo ja już sama nie wiem czy moje ogłowie jest za małe czy może jednak za duże.
Na załączonym obrazku widać, że paski policzkowe są podpięte na ostatnią dziurkę i wydaje mi się, że sprzączka może w tym miejscu konia uwierać. Tak sobie myślę, że nie powinna chyba wypadać w tym miejscu przy odpowiednio dopasowanym ogłowiu? I teraz pytanie czy to znaczy, że ogłowie jest za małe czy za duże? Bo ja logicznie nie umiem sobie tego wytłumaczyć, aż wstyd się przyznać 😡

Edit: chyba za duże zdjęcie początkowo dodałam.
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 lutego 2014 15:35
Nie wygląda na za duże. Jakbyś podpięła na niższe dziurki, to paski byłyby dłuższe = za duże.
Tak na logikę, skoro ogłowie ma tyle dziurek, to każdą można by wykorzystać, czyli żadna nie powinna uwierać  😁
Pamirowa jest przyduzawe 😉 bo z tego co widze zapielas na pierwsza dziurke. Gdyby mimo tego zapiecia paski policzkowe byly wciaz za dlugie - byloby za duze (musialabys zmienic, albo dorobic dziurke kawalek wczesniej). Gdybys zapinala na ostatnia dziurke - czyli te najblizej konca paska - byloby malawe😉 lub analogicznie gdyby zabraklo ci dziurek a paski bylyby wciaz za krotkie - byloby za male 🙂 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się