Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

tunrida, że dopiero na to wpadłam  😡  😵 Ty łomżing uprawiasz  😁 Na... Passingu?  🤣
Dziś z moim 5-miesięcznym źrebakiem.
Taka piękna pogoda, że trzeba korzystać póki zima jeszcze nie przyszła :P
[quote author=any link=topic=114.msg2020415#msg2020415 date=1393113579]
'komputer podróży' uwzględnia zmiany wysokości, a program z którego korzystam do oglądania gotowych śladów podaje dystans na 'płasko'


Może zlicza zmiany wysokości w kłusie/galopie: /\/\/\/\/\/\/\/\ 😉
[/quote]
aaahahaha  😂 o tym nie pomyślałam xD tj przeszło mi przez myśl, że może mieć związek z wysokością, ale takiego skojarzenia nie miałam :P
tak czy inaczej skorzystałam z pewnej stronki gdzie mogłam wygenerować 'raport' z pliku gpx - niepokojące było to, że ślad z endomondo kończył się gwałtownym spadkiem wysokości, ale było to raptem 200(?)m więc nawet jeśli by to brać pod uwagę to nadal nie wiadomo gdzie pozostałe ponad 1,5km :/ (zakres wahań wysokości na trasie pi razy oko takie jak odnotowane w garminie)
Może ten krótszy jest znacznie uproszczony, ma mniejszą liczbę punktów, przez co odcinki w rzeczywistości kręte są proste i przez to krótsze. Porównywałaś te ślady w dużym powiększeniu? Garmin ma BaseCamp'a w którym można to fajnie zrobić, są też statystyki / profile wysokości itp. Ewentualnie ten Gps Track Editor.
Livia   ...z innego świata
24 lutego 2014 13:39
tunrida, ale fajna wyprawa 🙂

halo, hahaha, dobre 😁

willow, jaki słodziak!

Mnie się dzisiaj też udało z pogodą, i koń wrócił już do normalności, zaliczyliśmy bardzo fajny teren 🙂

A używał ktoś innych aplikacji niż endomondo, np takie znalazłam:

https://play.google.com/store/apps/details?id=com.mapmyrun.android2
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.stt.android

i czy jest tam jeździectwo?
PumCass   zachowaj zimną krew!
25 lutego 2014 18:35
Livia u was wieczna jesień! 😀

My dziś korzystaliśmy z pogody, która rano wcale nie zapowiadała się tak ładnie 😉 i zamiast jechać na krótką trasę, wybrałam się na dwie godziny do lasu, gdzie jak się okazało...wciąż jeszcze mieszka zima 😉


i przy okazji dorzucam jedno zdjęcie z niedzielnego spaceru z Harją i Jakubem, który zaowocował spotkaniem z Matką Ziemią 😂
Jak to Harja ujęła - zachciało się jeździć na oklep 😉
nawet od strony zadka jest cudowny  😍
w dzisiejszym terenie było wszystko:
*oplandekowane żółte tiry
*pracujące koparki
*wypalane łąki
*pracujące traktory w polu
* i karetka
*psów już nawet nie liczę
Lista strachów dla konia wyczerpana
Livia - dziękuję  😡
Jakie śliczne ciepłe zdjęcie 🙂

willow - uroczy maluch ;]

A ode mnie jeszcze 2 z ostatnich łąk  😀



Zeave, świetne fotki! Masz więcej?  😀
Źrebak faktycznie jest uroczy i cholernie mądry, jak na 5-miesięczniaka!
W terenie tylko lekko zadrżał przed szczekającym na niego psem. Natomiast inne konie mijane po drodze (na Łódzkim Szlaku Konnym to dość częste zjawisko), "przecinanie" (aby zachować bezpieczeństwo) dróg asfaltowych, przeróżne znaki, kamienie, folie etc. nie robią na nim żadnego wrażenia. O traktorach czy samochodach nie muszę wspominać. Zero stresu 🙂 Pięknie szedł w zastępie, choć to był jego pierwszy w życiu teren - poprzednio zostawiałam go w boksie ale ile można, niech chłopak ma trochę wolności 🙂

PumCass, grzywa tego konia, znad którego robiłaś zdjecia mnie przeraziła :P
Livia   ...z innego świata
26 lutego 2014 18:56
PumCass, to prawda, jesienią wiosna, zimą wiosna 😂 Twój koń ma boskie to afro 😜

anyann, łoł, cieszę się że u mnie w lesie teraz w miarę spokojnie 🙂

Zeave, widać że nieźle pędziłyście 🙂 Bardzo fajne zdjęcia 🙂

Livia - dziękujemy, nie ma to jak spontaniczna wizyta koleżanki z lustrzanką, wreszcie możemy wstawić coś innego niż uszy ^^

Aszra - mam całe mnóstwo, ale co by nimi nie zadręczać to podrzucam jeszcze tylko zbliżenie Laryska i jego "martwiących się dołeczków" ;]

Piotrek same ślady wydają się być ok - są zbliżonej długości /różnica raptem może 200m - nie pamiętam dokładnie, a nie chce mi się teraz szukać/, jednak dziwi mnie sam wynik wskazywany przez endomondo /po zapisaniu śladu i podgraniu go bez jakiejkolwiek edycji pokazuje tyle ile ma sam ślad czyli około 20km  🤔wirek: / najwidoczniej licznik wyświetlający dystans na bieżąco w endomondo jest na tyle niedokładny, że potrafi nabić na tyle dużą różnicę...
ale mniejsza o to - jak ogarnę swoją komórkę to może przetestuję na spokojnie jak się zachowa na trasie w porównaniu z garminem

PumCass a najgorzej gdy po takim spotkaniu z matką glebą okazuje się, że nie ma z czego z powrotem wskoczyć na koński grzbiet :P

my ostatnio pauzowaliśmy - jakoś tak zimno i nieprzyjemnie było :P /wybredna ja/, ale dziś wyszło słonko więc trzeba było ruszyć zadek :P myślałam, że mnie coś trafi jak zaczęłam czyścić konia... sierść wyłazi garściami - cały teren nią plułam xD w lesie sarny sobie z nas jakieś żarty robiły chyba... to z lewej, to z prawej, to jeszcze sobie tuż przed konia wyskoczy stadko... a wracając przestraszyłam konia kaszlnięciem xD
wracamy do standardowych uszatych zdjęć 🙂



201 w kopytach 😉
PumCass   zachowaj zimną krew!
27 lutego 2014 20:10
willow nie ma się co bać, grzywa jest całkowicie pod kontrolą 😁
Livia co prawda koń nie mój, ale dziękuję w jego imieniu 🤣 Przez to afro i maść może uchodzić za prawdziwego "mudzina".
any ano właśnie...Harja widziała co robi nie ładując się na grzbiet Jakuba, przeczuwała mój pierwszy wiosenny lot nad świeżo rosnącą trawą 😁
Co do straszenia konia, ja ostatnio wystraszyłam otwierając...batonika 😵 aż się chłopak potkną z wrażenia 🤣
Livia   ...z innego świata
28 lutego 2014 08:52
any, no wyrabiacie te kilometry w niesamowitym tempie 🙂

Ja w środę i wczoraj zaliczyłam mega przyjemne tereniki. Mój koń już wyspokojniał, więc to była czysta radocha. I wczoraj znów takim fajnym patatajkiem jechaliśmy 🙂
any ano właśnie...Harja widziała co robi nie ładując się na grzbiet Jakuba, przeczuwała mój pierwszy wiosenny lot nad świeżo rosnącą trawą 😁
Co do straszenia konia, ja ostatnio wystraszyłam otwierając...batonika 😵 aż się chłopak potkną z wrażenia 🤣


zrobił coś szczególnego? czy po prostu był to efekt dobrze wybranego momentu?  😉
mi wtedy Borys w drodze powrotnej podczas kłusa 'zwinął się w ósemkę' po czym zagalopował sadząc barany xD przy czym samo zagalopowanie było takie troche dziwne bo w poprzek drogi xD /na szczęście naprostował i raczył nie czmychnąć między krzuny  😁 /
a wracając do straszenia... mieliśmy kilka nietypowych sytuacji xD szczególnie z jednej chciało mi się śmiać xD jadąc asfaltem jakieś 150m przed nami na zakręcie stał rowerzysta /w bezruchu - chyba coś na komórce klikał/, jak się zbliżyliśmy na powiedzmy 50m albo i mniej rowerzysta się poruszył na co koń mi oczywiście musiał 'przytupnąć' xD

Livia my i tak mało jeździmy 😉 tj jak już się w teren wybiorę to raczej na kilka godzin, ale same jazdy dość nieregularnie nam wypadają 😉
PumCass   zachowaj zimną krew!
28 lutego 2014 19:35
zrobił coś szczególnego? czy po prostu był to efekt dobrze wybranego momentu?  😉

jeśli chodzi o mój lot to akurat sznurek od pastucha obok niego zawirował i stwierdził, że trzeba strzelić barana i szybko uciekać jeść trawę bez balastu na grzbiecie 😁
jeśli chodzi o potknięcie w czasie otwierania batonika to ciężko stwierdzić czy też by się potknął gdybym tego nie robiła, ogólnie zagapił się na koparkę, a kiedy zaszeleściłam papierkiem nogi mu się poplątały 🤣 może wybiłam go z rytmu 😁
a takie akcje jak Wasza z rowerzystą zawsze mnie rozbawiają 🤣 i te reakcje koni w stylu "no ale jak to!? przecież się nie ruszał!/nie było go tu!" 🤣
Czasami takie przytupy i reakcje konia na strachy są zabawne, gorzej jak zwierzak postanowi jednak zostawić jeźdźca za sobą 😉
Któregoś razu jak jechałyśmy z PumCass na relaksujący spacer, siwy wystraszył się psa i zrobił takie jedno wielkie ŁUP w miejscu, a po chwili dostojnie idąc dalej wolnym krokiem, westchnąwszy głośno, udawał, że nic się nie stało. To było dość zabawne, choć w pierwszym momencie żołądek podskoczył mi do gardła 😁
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
01 marca 2014 21:11
I my dziś zwiedzaliśmy ciąg dalszy moich okolic


Bardzo udany 10 km spacer za nami🙂

Po drodze spotkaliśmy spacerowiczów i bardzo ciekawego psa, który był obiektem westchnień koni🙂
Livia   ...z innego świata
02 marca 2014 11:59
any, to ja odwrotnie, raczej krótkie trasy (godzinka, półtorej), ale za to 2-3 razy w tygodniu 🙂

derby, łał, ale piękny las! I ta rzeka w tle - bomba 🙂

Ja dziś się powoziłam oklepowo - na szczęście koń spokojniutki, mimo że wczoraj na ujeżdżalni troszkę mu się poszalało 😁 Wrzucam jedno zdjęcie z minionego poniedziałku i jedno dzisiejsze 🙂



Świetnie wyglądacie, aż miło popatrzeć 🙂
Livia   ...z innego świata
02 marca 2014 13:20
naana, dziękuję :kwiatek:
Lutowy teren  😅
😅 Wiosno, wiosno ah to Ty!
Ja dzisiaj z moim siwym pierwszy raz w terenie. Nie obyło się bez fochów, spłoszeń i wystrzelenia z czterech nóg w powietrze  😁





w drodze do domu prowadzony w ręku chłopak stał się nagle taki odważny 😀

Dzisiaj cieplutko i bardzo wiosennie, ale cała zima u nas była cieplutka, poza kilkoma dniami mrozu 😀. Teren jak zwykle z Arhodie  🙂
to i ja coś wrzucę🙂 po chyba 4 czy 5 latach wrócilam w teren🙂😉) zdjęcie komorkowe i trochę z daleka ale jest🙂😉

Livia   ...z innego świata
03 marca 2014 11:59
Watrusia, jak fajnie! Tylko czemu ciebie nie ma na zdjęciach w całości 🙂

Breva, super! 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się