Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Mam dip czekoladowy, możemy umówić , spróbujesz jak Ci posmakuje to oddam Ci a worek marchwi dla konia XD
A co, aż tak paskudny? xD
Nie no, dzieki za zaproszenie na degustację ale chyba zrezygnuje z takich hardkorowo chemicznych produktów bo jak to trafi w moje łapska to nie bede znać umiaru, a zdrowe to to nie jest...
Lepiej pewnie samemu wciągnąć ten worek marchwi  😁
Nie jest paskudny , jest zjadliwy, ale ja go nie jem.
yga   srają muszki, będzie wiosna.
28 marca 2014 15:18
Ramires- w każdym sklepie z suplementami dostaniesz PAM
Ja , jak nie naprawię auta to w każdy wtorek i czwartek mam zapewniony jogging 4,7km od autobusu do stajni. Nie ma opcji na rower . Na razie nie trzymam diety od wczoraj , nie będę na pewno przez weekend. Dzisiaj ćwiczyć nie będę , bo mam kaca. Nie mam co pisać na razie , więc jak sie ogarnę to wrócę 🙂 Adios
yga   srają muszki, będzie wiosna.
28 marca 2014 17:48
A ja się dzisiaj do ciastek w pracy dorwałam.. ałć! Ale kalorycznie się trzymam, zaraz jeszcze na basen to w ogóle miodzio 🙂 Jutro będę szukać jakiejś siłki u siebie w mieście,a w niedzielę basen. W poniedziałek wracam do Lublina i katuję siłkę (mam kolejny trening personalny  😍 )
Dobrze się zapowiada 🙂
kurcze co chwile ktoś odchodzi z wątku... laski, każdy ma słabsze dni, ale to nie powód aby od razu ogłaszać odejście i powrót po ogarnięciu które za parę dni za pewne nastąpi...

brać się w garść i tyle, wg tej teorii to ja powinnam odchodzić co tydzień na miesiąc z powodu braku postępów... 😉
no, jakoś tu się pusto zrobiło 🙁

kupiłam dzisiaj roczny karnet open na siłkę i fitness  🏇
powolutku będę sobie siebie odtłuszczać i delikatnie rzeźbić, żeby za 12 miesięcy wyglądać tak
hej, ja się trzymam idealnie, cały tydzień ciężko pracuję, choć w poniedziałek nawaliłam po całości. Codziennie na wysokich obrotach, a o 22😲0 jestem już na siłce i ćwiczę do północy, więc spać chodzę koło 1😲0 w nocy.
Waga nie spada, widzę że popuchłam.
Trzymam za was kciuki.
Ubieram się i lecę na siłkę.
Wiecie co, nawet nie odchodzi, tylko jakaś dziwna atmosfera się zrobiła i się nie chce pisać.

Ja tam nadal wysmuklam uda bieganiem. Efekt: od świąt -2cm w obwodach i -6 w talii (efekt uboczny  😀 ). Nie będę wstawiać zdjęć, bo nie lubię. Przedwczoraj zrobiłam trasę 1,5h. Ile kilometrów- nie wiem, bo nie mam żadnych liczników. Tylko las, górki i czysta przyjemność. Jak mi się nie chce, to kończę po 15 minutach, a jak mam wenę, to wpadam w trans i biegam dłuużej.
yga   srają muszki, będzie wiosna.
28 marca 2014 20:41
Pusto, bo Tuńczyka brakuje!  👀
Ja się jednak nie poddaję. Właśnie wróciłam z basenu, w koncu udało mi się popływać 30 minut bez przerwy. Z moimi płucami palacza to wielki wyczyn  😎
Oj popłynęłam dzisiaj. Wróciłam od znajomych i mnie przycisnęło na coś słodkiego więc zrobiłam kaszkę mannę, i zjadłam całą michę mimo że nawet nie było smaczna bo słodzona stewią.
Kurcze rozczarowała mnie ta stewia - trzeba dać jej dużo żeby w ogóle była słodka a zostawia jakiś taki paskudny posmaczek. Już chyba wolę łyżeczkę cukru:/

Za to udało mi się zmusić faceta o wspólnego skalpela!  😅 Szkoda tylko że ani on ani ja się nie zmęczyliśmy. Nie wiem jak mogłam mieć problem ze zrobieniem całego programu jeszcze 2 miesiące temu, musiałam być w strasznie słabej formie.

Pusto bo tunrida i zen coś cicho siedzą a to one tutaj napędzają watek...

Pandurska ładne wyniki, tak trzymaj! 😀
yga   srają muszki, będzie wiosna.
28 marca 2014 20:53
Ciekawe kiedy mi się uda zrobić cały Skalpel..  😵
No jaaaak to, Ty nie zrobisz? 😁
A próbowałaś ostatnio po treningach na siłce? Kiedy odpadasz?
yga   srają muszki, będzie wiosna.
28 marca 2014 21:31
Dawno nie włączałam tego, ale wymiękałam już po 15 minutach  😵
Tylko, że ja robiłam Skalpel II bodajże, z ćwiczeniami na krześle.
Ogólnie jestem lepsza w ćwiczeniach siłowych, niż kondycyjnych, chociaż wszystko z czasem się odrobinkę polepsza 🙂
Aż sobie jutro Chodaka chyba odpalę!  🏇
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
28 marca 2014 22:30
Ja mam dzisiaj doła na maksa - nie pojeździłam, w pracy same wampiry energetyczne (a pracowałam od 8 do 18...). Za to dalej trzymam się z dala od czekolady, choć spadku wagi nie widać, bo nabrałam wody...
Pandruska a o co chodzi z atmosferą, możesz wyjaśnić? 😉
Jestem po siłce, padam na ryjek, zrobiłam sobie trudny crossfit - burpees, przysiady z sandbagiem 10kg, kettlebells swing 12kg, wskok i zeskok na skrzynię, rzucanie piłką lekarską 6kg, ćwiczenia z hantlami 6kg i 8kg, podciągania o takie jak na fotce, brzuszki odklepywane. Wszystko po 15 powtórzeń i 3 serie, wykonane jak najszybciej. A wcześniej 2,5km na rozgrzewkę interwałowo.
no to nie wiem dziewczęta, jak się ważycie i mierzycie dalej to która chętna niech mi dane do tabelki wysyła

tak przypominam
Cierp1enie wow 😵

Po śniadaniu, jak tylko uda mi się wyrzucić faceta z lozka to lecimy na siłkę. Tak się cieszeeeee!
Szkoda tylko że patrząc na tabelke od kilku tygodni waga nie spadła :/
Ja też po śniadaniu, dziś wstałam z mega zakwasami.

Moje ulubione ćwiczenie, wskok na skrzynię.


JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 marca 2014 13:50
Ja właśnie mam w planie zamówić sobie wór alg, a dokładnie morszczynu, który ma mega dużo jodu, który zajebiście drenuje, ujędrnia i podobno odchudza 😉
Kupiłam sobie dzisiaj w szkole słodką bułkę. zupełnie bez sensu, nawet nie miałam na nią jakiejś wielkiej chcicy :/

Dzisiaj na oobiad- por w pomidorach (dawno tego nie robiłam i zupełnie nie wiem czemu. Niebo w gębie 💘 ) z kasza jeczmienna


Cierp1enie co robisz z ta opona? Turlasz, ciagniesz, bierzesz na klate? 😉
Zjadlam dzisiaj 2300kcal. Brawa dla mnie!  🙂 😉 😀 🏇 💃 👍 😁 😅

I zjem więcej bo nawet się tym syfem nie najadłam.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
29 marca 2014 16:02
U mnie wskoczyło 54,8kg. Mam w tym tygodniu sporo problemów i nie za bardzo jeść mi się chce, ale z cwiczeniami też kiepsko
właśnie zrobiłam tą słynną tabate
przysiady z ciężarkami w rękach po 1.5kg
wszystko szło ładnie, dopóki nie skończyłam, odłożyłam ciężarki zrobiłam krok i padłam jak długa na podłogę
to co poczułam w udach to jakaś masakra, myślałam że nie wstanę, skały nie nogi
chyba przesadziłam jak na pierwszy raz  🤦
jutro na siłowni się nie ruszę...o ile dojdę
swoją drogą nie sądziłam że to aż tak działa.... 🤔
skały nie nogi

O, dokładnie! A jutro rano będzie gorzej... A przynajmniej ja miałam straszne zakwasy
właśnie zrobiłam tą słynną tabate
przysiady z ciężarkami w rękach po 1.5kg
wszystko szło ładnie, dopóki nie skończyłam, odłożyłam ciężarki zrobiłam krok i padłam jak długa na podłogę
to co poczułam w udach to jakaś masakra, myślałam że nie wstanę, skały nie nogi
chyba przesadziłam jak na pierwszy raz  🤦
jutro na siłowni się nie ruszę...o ile dojdę
swoją drogą nie sądziłam że to aż tak działa.... 🤔


Tabaty nie powinno się wykonywać z dodatkowym obciążeniem. Ten system ma za zadanie wykorzystać ciężar własny ciała i cały trik polega na tym, żeby się nie obciążać dodatkowo ciężarami oraz żeby wybrać do tabaty ćwiczenia, które angażują jak największą partię mięśni.
Częściowo ogarnęłam tę kuwetę tzn. ogród  😵 Jako że zostały mi prace typowo babskie jak pielenie, przetrząsanie widełkami gleby z korzonków i sianie to koniec wymówek. Dziś się przebiegłam tak normalnie pierwszy raz od czasów nastolackich mało i truchtem i po raz pierwszy w życiu bez zadyszki. Wrzuciłam sławetna tabatę z przysiadami i ok 15 min orbitreka. Jutro mam dzień stacza tzn mam stać godzin kilka prawie bez ruchu więc też się zmęczę 😉 Może co z tego będzie 😉
Ja właśnie po 6h warsztatów - salsa cubana i reggaeton, nogi mi odpadają.
A jutro 3h zumby. Irytuje mnie niesamowicie forma prowadzenia w stylu 'hippie', ale ćwiczenia jak najbardziej. Co wypocę, to moje  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się