Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

Ja jeszcze a propos tej ręki, bo też mnie męczy strasznie, zresztą przy moim filmiku (już jakiś czas temu) też właśnie zwrócono mi na nią uwagę (z czym zgadzam się w 100%). Rozumiem, że w zależności od sytuacji raz powinna ustąpić, raz przytrzymać, tak? Wielu mówi jeszcze o "zabawie" ręką przy rozluźnianiu konia, jakiś pulsacyjnych działaniach, "przerabianiu wodzą" i innych cudach niewidach. I tego nie rozumiem zupełnie, nikt nie potrafi jakoś racjonalnie wytłumaczyć, a pytam i bardziej doświadczonych, i szukam odpowiedzi w literaturze. I nic.  😡 Zatem pytam - o co chodzi z tą ręką, jak prawidłowo powinna reagować, aby koń z przyjemnością był ustawiony "na wędzidle"?  👀
halo- przyklad pianisty znam z autopsji, ale w ogole nie rozumiem, o co chodzi 🙁 Bo bardzo chcialbym to zmienic, kurcze, chyba najprosciej byloby zrozumiec Cie na lekcji... :/ Wlasnie ja ciagle probuje ja miec luzna- moze dlatego to taka szmata? 🙂
Smalec-A moze chodzilo o polparady? 😉
Ludzie! Trzymajcie ręce jak w książkach napisali. Jak kto książek nie czyta, niech sobie odpowiedni fragment w przepisach ujeżdżenia znajdzie. Dokładnie tak. Jeźdźcie. I będzie dobrze. Z czasem. Tu żadnej filozofii nie trzeba.
Bartekl1, luźna ręka oznacza, że mają nie występować nieświadome usztywnienia, ograniczenia zakresu ruchu stawów. A nie - że ma wisieć jak w narkolepsji 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 kwietnia 2014 15:14
Sparafrazuję to, co mi ostatnio Trener powiedział o ręce: Twoja ręka ma prowadzić konia, musi go podtrzymywać. Tak jakbyś prowadziła dziecko, które dopiero się uczy chodzić. I pamiętaj, że jak je puścisz, to ono się przewróci. Musisz je prowadzić, podtrzymywać z wyczuciem - nie za słabo, bo nie ustanie na nogach i nie za silnie, bo niczego się nie nauczy i będzie odczuwać dyskomfort.
Bardzo trafna metafora.
facella fajne porównanie 🙂
halo- nie wiem czy zrozumiałem...ale chodzi o to że mam wykonywać ruchy ręką w przód i w tył- w ruch szyi konia? 🙂
halo odpowiedziała "nie", a ja bym powiedziała "i tak i nie". W pewnym sensie masz wykonywać, ale nie sam z siebie. "Wykonywanie" ruchu należy do konia, Ty masz tylko podążać za tym ruchem.

Ja jeszcze a propos tej ręki, bo też mnie męczy strasznie, zresztą przy moim filmiku (już jakiś czas temu) też właśnie zwrócono mi na nią uwagę (z czym zgadzam się w 100%). Rozumiem, że w zależności od sytuacji raz powinna ustąpić, raz przytrzymać, tak? Wielu mówi jeszcze o "zabawie" ręką przy rozluźnianiu konia, jakiś pulsacyjnych działaniach, "przerabianiu wodzą" i innych cudach niewidach. I tego nie rozumiem zupełnie, nikt nie potrafi jakoś racjonalnie wytłumaczyć, a pytam i bardziej doświadczonych, i szukam odpowiedzi w literaturze. I nic.  😡 Zatem pytam - o co chodzi z tą ręką, jak prawidłowo powinna reagować, aby koń z przyjemnością był ustawiony "na wędzidle"?  👀

Bo to ciężko na piśmie wytłumaczyć. Tu się za dużo dzieje, to trzeba poczuć w rękach.
To co się dało zostało opisane/pokazane w podręcznikach jeździeckich. Resztę musi pokazać instruktor, czy trener.
Ja stosuję kilka ćwiczeń na sucho, bez konia, gdy tłumaczę na czym polega podążanie ręką za ruchem głowy konia i działanie w tym ruchu. Staję z osobą której tłumaczę na przeciw siebie, bierzemy wodze w ręce, ja udaję ruch głowy konia, uczeń ma podążać za ruchem, potem się zmieniamy... pokazuję co się dzieje (co czuje koń) gdy jeździec działa za mocno, gdy gubi kontakt i różne inne sytuacje.
Moim zdaniem to najlepszy sposób, gdy ktoś ma wątpliwości.
Julie, "wykonywanie" dla mnie oznacza aktywność jeźdźca. Więc zdecydowanie - nie. Podążanie z ręką  - tak, ale tylko do pewnego etapu, w pewnych chodach. Bo np. w stępie zebranym ręka jest fiks. I nie ma prawa wykonać żadnego ruchu uchwytnego okiem, obojętnie z czyjej inicjatywy, konia czy jeźdźca. Spieram się (nie spierając) bo masa jeźdźców, już dość zaawansowanych, podąża z ręką i podąża, latami, czy to pożądane czy nie, i płacze, że "koń nie przychodzi do ręki". A do czego ma przyjść? Gdy ze strony ręki nie ma punktu odniesienia?
Ja do tego, co napisała halo dodałabym coś, co niedawno mi uświadomiła trenerka - żeby koń mógł przepuścić ruch przez grzbiet (czyli żeby mógł elastycznie pracować plecami, które będą podniesione), a nie przez szyję, to nie może sobie pracować szyją przód-tył. I tu jest właśnie rola ręki, która powie koniowi "ale nie, Ty tu zostajesz".
Nie wiem czy poruszane problemy aktywnej/pasywnej ręki nie są nie na wyrost 😉 Przynajmniej w przypadku Bartekl1.
Ja na tym filmiku jakoś nie zwróciłam uwagi na akurat ten szczegół. Dostrzegam tam jeszcze słaby dosiad i brak równowagi, ale akurat ta "bierna ręka" nie jest zła (bo z niepowalającego jakością nagrania, widzę chyba że nie ingerujesz zbyt w ustawianie konia, co jak na ten etap jest na plus 🙂 ).

Wszystko co pisze halo święta prawda i zgadzam się 🙂 ale sądzę że tutaj potrzebne jest przede wszystkim jeszcze wyklepanie od kilkudziesięciu do kilkuset (zależnie od talentu i pomocy z ziemi) dupogodzin 😉 Bo ciężko jest na tym etapie gdy jeszcze się nie siedzi przyzwoicie i nie czuje się konia, myśleć nad tym żeby zamykać rękę i otwierać rękę w zależności od stopnia rozluźnienia konia. Do takiej pracy potrzebne jest już spore wyczucie, żeby to miało ręce i nogi. Pomajzlować koniowi w pysku każdy głupi potrafi, ale nie o to chodzi  🏇

Ode mnie rada tak że powinieneś się skupić na sobie. Wyprostować się, nabrać równowagi i wyczucia. Do tego potrzebny jest czas 😉 którego niestety jest na końskim grzbiecie jak na lekarstwo :/ Twoja ręka powinna być na razie luźna, pracować powinieneś na lekkim kontakcie zachowując prostą linie od łokcia do wędzidła od co cała filozofia której musisz się trzymać 🙂 (oczywiście dotycząca ręki, bo oprócz tego jest jeszcze parę innych części ciała, które wymagają pracy 😀 )

Książki książkami, revolta revoltą 😉 nic nie zastąpi osoby z ziemi, która będzie Cie ciągle na bieżąco poprawiać 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 kwietnia 2014 19:07
Nie wiem czy poruszane problemy aktywnej/pasywnej ręki nie są nie na wyrost wink Przynajmniej w przypadku Bartekl1.

moim zdaniem są na wyrost.

Z resztą wypowiedzi też się zgadzam.

Dodałabym jeszcze żeby Bartek póki co nie robił dodań w galopie, pilnował jedynie równego tempa, bez przyspieszania. 
BitSmoked- dziękuję 🙂 To znaczy, powiem to tak- często robię pół parady- w stępie i kłusie, a w galopie o tym zapominam. Przynajmniej powoli wdraża mnie do tego Pani Instruktor 🙂 Cieszę się, że moje błędy zostały "wyszukane" 🙂 Bo wiem nad czym popracować 🙂 A lekcja dla mnie taka: Dosiad- pion, lekkie ruchy, pół siad- lekko poza pionem, nie muszę wstawać 😉 Ah, no i jeszcze ten kontakt 🙂 Ale nie zbyt rozumiem "równowagi"- wydaje mi się, że jest w porządku- chyba jeśli chodzi o ten pół siadzik- to tu się oczywiście zgodzę 🙂
Julie, "wykonywanie" dla mnie oznacza aktywność jeźdźca.

No tak. Rozmawiamy o niuansach, spierając-niespierając się.
Jestem pewna, mimo iż do pięt Ci nie dorastam, jeśli chodzi o wiedzę, doświadczenie i umiejętności, że mówimy o tym samym.
Ale ponieważ ja się wyspecjalizowałam w uczeniu początkujących i staram się być w tym dobra, skupiam się bardziej na tym co ma wiedzieć i rozumieć początkujący. O to się rozbija ile milimetrów ruchu ma ręka (wraz z ruchem głowy konia) wykonywać i ile gram nacisku na wodzy czuć.
Inna sprawa rozbija się o słówka. Różnie można rozumieć "aktywność jeźdźca". Ja mam na myśli podążanie polegające wyłącznie na luźnym barku i łokciu, który rusza się pod wpływem ruchu głowy konia. Czyli o tramwaju, który jedzie. Trzeba z nim/w nim jechać, a nie się obijać bezwładnie o wnętrze przedziału. 😉 A to, że można być jednocześnie kierowcą, a nie tylko pasażerem tego tramwaju i wykonywać różne czynności mające wpływ na kierunek i prędkość... to już inna sprawa. Najpierw trzeba podążać.



Julie, tak. Najpierw musi być stały wstępny kontakt, jednakowe lekkie napięcie wodzy odczuwane w dłoniach. Dojście do tego zajmuje uczniowi dłuuuższą chwilę 🙂
Jednak podstawą podstaw jest rytm/tempo konia. Na huk "miękkie podążanie z ręką" gdy koń porusza się tempem zupełnie przez jeźdźca nie planowanym? Wręcz groźnym?
Tak jak podstawą w szkoleniu konia jest nauka utrzymywania przez niego(!) żądanego rytmu/tempa, tak podstawą w szkoleniu jeźdźca w jeździe samodzielnej jest nauka kontrolowania rytmu/tempa u konia. Potem nauka podążania konkretną trasą, coraz bardziej precyzyjnie, potem - doskonalenie kontaktu.
I tak obie dobrze wiemy, że rzecz sprowadza się (tak naprawdę) do trudnej sztuki operowania tak złożoną magią jaką są dwa paski zwane wodzami 🤣 Co niektórym zajmuje lata całe. Reszta w ogromnej mierze zależy od stopnia wyszkolenia... konia, którego dosiada uczeń. A ten stopień bywa tak różny, że możemy sobie rozmawiać - ale o zupełnie nieporównywalnych sytuacjach.
🚫  warta2009 ja się tam nie znam, ale jedyne co mogę powiedzieć to kamerzysta mistrz  👍

Dziękuję za uznanie 😀 już koniec OT 🙂
Mogłabym prosić o pare słów na temat tego przejazdu? (Wiem,że koń galopuje jakby miał protezy.  👀 )
Z tego co ja zauważyłam to zaczęłam zadzierać piętę w górę podczas skoku. Nigdy mi sie wcześniej to nie przytrafiło. Zmieniłam strzemiona na plastikowe i jeszcze do końca nie umiem sie na nich oprzeć. Mam nadzieje, że to tylko kwestia przyzwyczajenia.

Sonkowa, na moje to koń jest nie zamknięty w łydkach. Może coś zmieniłaś w ustawieniu/ułożeniu siodła? Nie zjechało do przodu? Nie rozklepało się z tyłu? Robi ci się tendencja do dosiadu fotelowego, łydka ucieka do przodu, żeby przyłożyć do boku musisz ją cofać. Celowo jeździsz na takie bliskie odskoki? Ja bym jeszcze preferowała optymalne odskoki i nie zrażanie konia (nadmierną gimnastyką, zrzutkami) - a nie wymuszanie składania przodów, na to jest jeszcze czas. Ale do optymalnych i dalszych odskoków to koń musi mieć "petrol" w najeździe. Z powiewającą łydką - mieć nie będzie.
Wstawiam filmiki z środowej jazdy. Była to moja 7 lekcja z nowym instruktorem 🙂
Część czworoboku na BOJ:

Galop:

Próby ganaszowania (pod koniec jazdy już mi wychodziło ale nie zostało to uwiecznione😉):

Step i kłus:
 
   


Przepraszam za różne dziwne wstrząsy i przybliżenia - mój tata nie umie nagrywać 😵
julka177, jak dla mnie jest dużo lepiej niż było, ale chyba trochę się usztywniasz w galopie, hm? no i ułożenie nóg, tj palce od konia... ale ogólnie tyle co mogę ocenić moim laickim okiem to jest na +! 🙂

btw. co to za stajnia i za ile trening? 🙂
ja nie widzialam poprzednich filmikow, ale hmmm... troche nie widze sensu w tym co widze teraz.
Po co to 'ganaszowanie'? nie masz rownowagi ani w klusie, ani w galopie, trzeba sie skupic na podstawach a nie na 'ganaszowaniu'.
Nie bardzo ogarniam czy to mialbyc polsiad w galopie czy pelny siad? tak czy siak - no nie niedobrze, wyszla ci wersja obijajaco sie posrednia. Brakuje oparcia na strzemieniu a noga kompletnie zle ulozona i sztywna do bolu. Gora tez pospinana, obrecz barkowa i rece pozaciskane, kon nie wyglada na zadowolonego z tego kontaktu.
Moim zdaniem to jest czas na rozluznianie jezdzca - plecki do tylu, luzne bioderka, dobrze ustawic noge z ziemi, raczki do przodu i jezdzic jezdzic jezdzic...ale na pewno nie brac sie za ustawanie konia na razie.
Od samego początku mam problem z rozluźnieniem ale wydawało mi się, że w stępie i kłusie już to opanowałam 🤔 W galopie (w filmiku który tak nazwałam) pierwszy galop to półsiad (wiem że klepie tyłkiem co krok 🙁) drugi to pełny siad, tak samo jak w tym co jechałam czworobok. A koń był lekko zdziwiony (nie ja to wymyśliłam 😉), że ktokolwiek czegokolwiek od niego wymaga. Jest to koń, który często chodzi pod początkującymi, którzy tylko na nim siedzą, wystepuje w operze i ogólnie zna swoją wartość także od samego początku trzeba mu pokazać kto tu rządzi. W tej stajni jest trzech instruktorów, i tylko ten jeden każe coś takiego robić, więc konie a tym bardziej konie chodzące często pod zupełnymi początkującymi na początku się lekko dziwią że mają cos robić. Ten koń dodatkowo jest silny więc było mi trudniej, na niektórych ganaszowanie wychodzi mi lepiej na innych gorzej. Tutaj pod koniec jazdy było już ok. A zresztą robię to tylko w kłusie i w stępie, gdy koń idzie do przodu.
Co prawda ten instruktor np. o nogach mówił mi na kilku pierwszych jazdach, teraz już nie, on chyba wychodzi z założenia, że ja to dalej pamiętam, ale ja gdy skupię sie na jednej rzeczy to drugą rozwalam. A nogi jako tako trzymam tylko w stępie i w stój, sama widziałam że wyglądam jak kaczka 😁
faith szkoda że nie widziałaś wcześniejszych filmów, może zauważyłabyś jakiś progres.
warta2009 dziękuję, zobacz pw. 😉
julka177, masz lepszą równowagę, ale.... Pamiętaj, że podstawowym nauczycielem jest koń! Nie czujesz rytmu konia, nie siedzisz zgodnie z rytmem, wykonujesz (już nieco mniej, ale nadal) zupełnie zbędne ruchy. Nie siedzisz w siodle nawet w stępie! Ciągle jakaś część ciała utrzymuje cię NAD siodłem: a to uda w galopie, to kolana w półsiadzie, to łydki w ćwiczebnym. Ani bioder nie masz posadzonych, ani nóg dobrze ułożonych. Ja bym ci kazała pojeździć trochę z... w ogóle odstawionymi nogami. Żebyś w końcu całym kroczem siadła w siodle. Siodło, jak nazwa wskazuje, służy do SIEDZENIA a nie do unoszenia się nad nim. Potem dobrze ułożyć nogi. Wtedy wyczujesz rytm. Reszta - później.
Czyli jazda bez strzemion na przykład? Jazdę wcześniej tak jeździłam i usłyszałam że strzemiona mi przeszkadzają 😁. Ten instruktor nie każe mi tak jak tamta poprzendnia ciągle stać w strzemionach itd. ale równocześnie nie przypomina mi o nogach aż tak często(mówił tylko na początku), a ja sama albo zapominam, albo wydaje i sie, że mam dobrze a w rzeczywistości jest źle. On mówi mi też, że nie mam się łapać łydką (co podobno robię szczególnie w galopie) tylko mam ją mieć odstawioną (bez przesady ale tak żebym się bardziej przytrzymywała kolanami). Co mnie u niego trochę wkurza? To że podczas mojej jazdy każe mi coś tam robić, równocześnie gada z kimś tam albo i nie i dopiero po chwili znów coś mi tam mówi. tak samo jak muszę sama pilnowac podciągania popręgu, on mi nigdy jeszcze tego nie powiedział, a ja jestem przyzwyczajona że mi instruktorzy o tym mówią i przypominają, więc dopiero na tej jeździe go podciągnęłam 😵. Odnosze wrażenie że on na codzień uczy bardziej doświadczone i ogarnięte osoby ode mnie 😉

Ciągle jakaś część ciała utrzymuje cię NAD siodłem: a to uda w galopie, to kolana w półsiadzie, to łydki w ćwiczebnym.

To jak powinnam utrzymywać półsiad? 🙂

Hmm... a jak powinnam się roluźnić?
julka177, absolutnie nie rozumiem o co chodzi z filmem z "ganaszowaniem". To co ja tam widzę, to że siadłaś w ćwiczebnym, w którym nie masz równowagi, więc łapiesz ją na wodzach. Koń się od tego cały usztywnił. I sobie tak trwacie - on usztywniony, a Ty trzymająca się za wodze.
Zgadzam się z faith - zupełnie nie masz równowagi. Z doświadczenia wiem, że jazdy w równowadze z koniem można fantastycznie nauczyć się jeżdżąc w półsiadzie. Tylko ktoś z dołu musiałby Ci powiedzieć, kiedy w tym półsiadzie siedzisz prawidłowo, bo półsiad, który wykonujesz na filmach, prawidłowy nie jest.
Jak utrzymywać półsiad? Utrzymywać stopę pod własnym środkiem ciężkości. Bez zaciskania się udem, kolanem i czymkolwiek innym. Jeśli będziesz miała stabilnie ułożoną nogę w dobrym miejscu, to półsiad utrzyma się sam (dzięki temu półsiad uczy jak znaleźć prawidłową równowagę).

tak samo jak muszę sama pilnowac podciągania popręgu, on mi nigdy jeszcze tego nie powiedział
😵
Serio? Straszne.
Jazda konna to zajęcie dla myślących i odpowiedzialnych osób.


edit:
Przypomniało mi się co jeszcze chciałam napisać. Zastanów się Julka czy na pewno chcesz jeździć z osobą, która swoją uwagę zamiast na Ciebie poświęca na pogaduchy. Mnie taki układ nigdy się nie sprawdził.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 kwietnia 2014 18:24
julka177, jak się siłujesz z koniem to nic dziwnego, że Ci nie wychodzi, on jest silniejszy, waży pewnie jakieś 10x tyle co Ty. Poprzeciągać się z końmi możesz, ale ani to dla nich przyjemne (wręcz przeciwnie! nie są zdziwione, że ktoś od nich czegoś wymaga, tylko są zdezorientowane, że ktoś im robi manianę w pysku), ani Tobie potrzebne.



julka177, jak Moona pisze. Grawitacja jest twoim sprzymierzeńcem, nie wrogiem 🙂 Nawet chcieliśmy kiedyś zrobić takie hasło re-volty 😁 Twój ciężar ma "spływać w piętę"  - w kierunku elastycznego stawy skokowego. Do boku konia przylega cofnięta łydka (wtedy układa się "sama" na "beczce" kłody), nogę opiera się o siodło (nie - wczepia!) udem tuż nad kolanem i łydką (bardziej z przodu) tuż pod kolanem, żeby staw kolanowy mógł swobodnie pracować. Nogi - przykładasz do konia. Uda zrotowane. Nie siedzisz na nich, ani się nie wczepiasz. Półsiad? Wystarczy, że mocniej obciążysz staw skokowy, pochylisz wyprostowany tułów o 3 cm od pionu - oderwiesz portki od siodła, krocze może być w siodle, można też je unieść - na krótszych strzemionach. Chodzi o to, że pracuje właśnie grawitacja - zgodność środków ciężkości. Nogi nie mogą izolować od konia, unosić nad siodło, ani kurczowo obejmować dowolną partią. Za utrzymywanie dynamicznej równowagi odpowiadają "taneczne" biodra - ale ich ruch jest wywoływany, dyktowany przez konia, nie wolno "wymyślać" sztucznych ruchów. Zupełnie jak w tańcu z partnerem - poddajesz się ruchowi i prowadzeniu w miarę. Twój środek ciężkości się poddaje i twoje biodra. Nogi to jedynie podpory, chroniące przed upadkiem, potknięciem (jeśli nadążą). Dopiero gdy zgrasz swój ruch z partnerem - koniem, będziesz mogła myśleć o "przejęciu prowadzenia w tańcu".
W tym, co bardzo obrazowo opisała halo, chciałabym dodatkowo podkreślić jedną rzecz, którą napisała  :kwiatek:
Półsiad nie polega na staniu w strzemionach, dlatego dobrze, przynajmniej w początkowym etapie jego nauki, przyjąć kolejność opisaną przez halo - najpierw pochylić górę ciała, a dopiero potem unieść tyłek. Odwrotna kolejność może spowodować usztywnienie nóg prowadzące właśnie do stania w strzemionach.
Ja pewnie w polsiadzie mam nogi za bardzo z tyłu nie? On też mi to mówił. Ale zrotowanych nóg to ja za Chiny nie mogę utrzymać w klusie i

[quote]tak samo jak muszę sama pilnowac podciągania popręgu, on mi nigdy jeszcze tego nie powiedział

😵
Serio? Straszne.
Jazda konna to zajęcie dla myślących i odpowiedzialnych osób
[/quote]
Mówisz o mnie czy o nim?
Film z ganaszowaniem to jest film z początku jazdy. W stajni jest 3  instruktorów każdy uczy trochę inaczej, tylko ten chyba tego wymaga, przewija się mnóstwo osób. Jeśli większość jeździ sobie z konska głową ustawiona jak chce kon to nic dziwnego że gdy ktoś chce tego konia ustawić to kon protestuje. Jeśli robię to od kilku jazd, na tym koniu po raz pierwszy i jest to początek nic dziwnego że efektów nie ma,  pod koniec były. Zresztą jak instruktor podszedł i zrobił niby to samo co ja ale jednak trochę inaczej to kon od razu zszedł z głową na dół.

Niestety instruktora tak szybko nie zmienię, tym bardziej że większość gada podczas jazdy gdy się np. stepuje na długich wodzach albo tak jak ja miałam spróbować tego konia ganaszowac tudzież "ganaszowac" i gadał sobie ale co jakiś czas jednak patrzył i mi mówił albo pochodził i pokazywal.
Ale po co ty masz tego konia ganaszowac dziecko?
Jaki jest w tym cel?
Ujme to brutalnie, przepraszam ale moze zrozumiesz... celem jezdziectwa nie jest glowka w dole, tylko pracujacy grzbiet i zad i luzny kon- a glowa w dole jest tylko efektem tych dwoch skladnikow.
Pracujacego zadu nie uzyskasz od konia ledwo tuptajacego - bo lapiesz go za ryj sztywna nieprzyjazna reka, a grzbietu tym bardziej - skoro kon ucieka od twojego braku rownowagi i dyskomfortu odbijania mu sie po plecach. Wiec na co ci ustawiona glowka przy sztywnym, odgietym ledwo drepczacym koniu?
Pomyslec troche trzeba czasem.
O Tobie Julka.
Z tego co wiem jeździsz dłużej niż rok. Naprawdę w głowie mi się nie mieści, że osobie jeżdżącej już tyle czasu trzeba uświadomić za każdym razem, że popręg trzeba dociągnąć  🤔wirek:

Jeśli większość jeździ sobie z konska głową ustawiona jak chce kon to nic dziwnego że gdy ktoś chce tego konia ustawić to kon protestuje.
Jeśli ktoś chce ustawić głowę konia, to nic dziwnego, że koń protestuje.
Mnie nie chodzi o to, że nie ma od razu efektów tego, co robisz. Ja kompletnie nie rozumiem dlaczego robisz to, co robisz. A ponieważ się uczysz - dlaczego osoba, pod okiem której jeździsz, każe Ci robić to, co na tym filmiku wyczyniasz.
No tego to ja też nie wiem ale każe to robię.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się