Kącik folblutów

escada, na padoku pewnie sobie kuku zrobiła? Oj, biedny Tadzik  🙁. Masz coś chłodzącego pod ręką? Jakiś żel, wcierkę, albo chyba najlepiej glinkę ( jak nie ma rany)?  Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia!
Raczej wczoraj na jeździe. Przez chwilę była nieregularna a potem znów ok więc stwierdziłam że to pewnie podłoże nierówne. I sobie radośnie jezdzilam dalej w końcu ponad dwa lata po tym podłożu chodzi. Dziś wzięłam na lonze i kulawa w klusie dość mocno. Dopiero jak dokładnie obejrzalam nogi to da się zauważyć że w prawej jest okolica sciegna nabrana lekko. Boli ją przy ucisku. Nie grzeje. Schlodzilam i wtarlam aranika. Jutro sciagam weta zrobimy usg i się zobaczy. Jestem zalamana bo to wrzodowiec nieznoszacy stania w boksie. 🙁
To trzymam mocno kciuki żeby to ścięgno nie było zbyt mocno ruszone ( najlepiej wcale) i przesyłam drapuszki za uszki.
Dzięki :kwiatek:
czeggra1, śliczne zdjęcia! Takie soczyste kolory i widać "siłę spokoju". I to mizianie świetne! Na pewno pójdzie Wam super!
escada, kciuki są! Może nawet niekonieczny będzie areszt boksowy? Nie martw się na zapas - na nich szybko się goi.
Hipogryf z dzisiaj ^^
ps. wreszcie udało mi się wyczesać większość zimowych kudłów :P
Dziękujemy, przekażę młodzieńcowi komplementy 😡 🙂 Sonkowa może nie za dobrze widać na tym zdjęciu, ale on ma jeszcze lekko zamoczoną w białej farbie 😉 przednią lewą nogę, taka skarpetka-stopka 🙂 ale faktycznie, jakby ich obu postawić bokiem do jednego zdjęcia to bardzo podobni 🙂
Magdzior dzięki, czekam aż na żywo zobaczysz 🙂 a tak btw, świat jest mały! często przyjeżdża do mnie w odwiedziny pewne małżeństwo, które Cię zna (zwłaszcza jedna z tych osób), ciekawe czy się domyślasz o kogo mi chodzi 🙂spokojnie, czekamy 🙂

Super fajne zdjęcia się tu ostatnio pojawiają, wiosenne i kolorowe 🙂
My też się wepchniemy 🙂
famka   hrabia Monte Kopytko
22 kwietnia 2014 07:24
nie nie nie, stanowcze nie na święta i wszelkie przerwy, tylko chwilę mnie nie było a tu tyle fajnych zdjęć  😀
Czagarnot, no u mnie podobnie z tym potykaniem
halo, szukałam problemu w kopytach, ale chyba nie, mam nadzieję że nie, robi nam albo Kotfas, albo Orlik, no chyba lepszych chłopaków od kopyt w naszym regionie nie ma, długo szukałam problemu w sobie, brak równowagi, złe pomoce, zauważyłam jedną zależność jak trening klasyczny czyli stęp, kłus, galop, potyka się jak nieszczęście, jak zaczynamy inaczej dużo stępa, lekki galop, taki na swobodnie, potem dopiero kłus i ćwiczenia, konisko do ręki chodzi całkowicie inaczej, i luźny, i raczej jednak stawiam na siebie bo uczę się sama, czytam, podglądam, słucham, ale to jednak całkowicie inaczej niż jak ktoś z boku poprawi, i po tych pierwszych galopach chyba oboje luzujemy i wtedy jest przyzwoicie, ale nie nadążam za zgadywaniem jego zgadywaniem, za każdym razem mnie zadziwia, tak muszę wszystko zmieniać za każdym siodłem żeby nie zgadł bo inaczej tragedia, on już wie zanim ja pomyślę  😉
escada, kciuki są , będzie dobrze nie ma co się stresować na zapas

halo 4 zdjęcie😉)

czeggra1 tak jak już na fb pisałam chyba będę kombinować żeby takie ogłowie od kogoś pożyczyć bo mam przeczucie, że Unisonowi też by spasoało. Pięknie Czesiu wygląda i już po zdjęciach widać taką lekkość, której nam póki co brakuje.

escada ja równiez trzymam kciuki, na xx szybko się goi będzie dobrze!

Dżastka oo nie mam pojęcia kto to,  musiałabyś więcej wskazówek dać bo za duzo ludzi znam🙂

A u nas tak sobie i wydaje mi się, żę coś muszę zmienić, bo przejechać pewne rzeczy to jedno ale druga sprawa, że on się złości w niektórych momentach wyraźnie, a jak on się złości to sie nie rozluźni, jak się nie rozluźni nie pójdzie efektowniej do przodu itd it. I tak się zastanawiam własnie chcę najpierw spróbować wędzidło z innego materiału może plastik/gumowe a potem inny nachrapnik. Bo on już nawet w boksie jak stoi w ogłowiu ma momenty, ze zagryza wędzidło i nie akceptuje go tak w 100%. Niby zawsze tak miał, ale trzeba pamię†ać że zaczynał pod rekreacją i wyobrażam sobie, że dla delikatnego xx to możę być trauma i mimo, że na jeździe nie walczy cały czas to będę próļowałą poszukać czegośc co (tak sie łudzę i taką mam nadzieję) mu bardziej spasuje. Wtedy powinno nam szybciej z pewnymi rzeczami pójść, bo ciężko mi go wyprostować jak na przytrzymanie prawą wodzą ucieka, ech skomplikowane to jeździectwo.


Dzięki dziewczyny. Dziś będzie wet, pewnie zrobi usg i będę coś wiedzieć. Mam za sobą nieprzespana noc i jestem cala w nerwach. To nasza pierwsza kontuzja. Ona takie akrobacje zawsze wyczyniala i nic. A tu takie coś 🙁 jeszcze przeczytałam wątek sciegnowy/miedzykostny i jestem totalnie przerażona. A na prp czy macierzyste mnie nie stać...
escada, poczekaj na diagnozę, na ewentualne zalecenia lekarskie, nie stresuj się aż tak na zaś :przytul:.

Sonkowa, Dżastka, escada, my to powinnyśmy założyć klub malowanych gniadych folblutów😉.

Magdzior, tak jak pisałam na FB, pod koniec sezonu planuję w Twoich okolicach ze dwa razy z młodą ( tzn. jako luzak). Czesiek zostaje w domu na łące i nic nie stoi na przeszkodzie abym wzięła ze sobą jego ogłowie dla Ciebie do popróbowania.
Czesiu troszkę się ujechał wraz z czasem, ale i tak wiele mu brakuje ujeżdżeniowo do Orfeusza, natomiast nadrabia trochę na parkurze- będąc dokładniejszym.
Patrzę na Unisono na filmikach, czytam Twoje wpisy o nim i widzę wypisz wymaluj Cześka. Rodzinne u półbraciszków widać 😉.
Jesteśmy po. Stluczenie z wylewem i krwiakami uszkodzenie przyczepu dodatkowego głowy?? scięgna bez zerwania. Dostala pijawki, przeciwzapalne i tydzień aresztu z chłodzeniem i spacerkami, potem mały karniak chyba że będzie swirowac to pójdzie wcześniej. Za 10 dni kontrola i dalsze zalecenia. Sezon w plecy ale jest szansa że pójdzie w tym roku na łąki.
escada trzymam kciuki za bezproblemowe leczenie, najważniejsze, że już wiadomo z czym masz do czynienia. Zdrówka, oby się szybko i bez komplikacji goiło 🙂
czeggra1 mini fanklub  😀 a Twój Czesio rusza się jak kot! (o ile można tak powiedzieć tylko po samych zdjęciach) bardzo mi się podoba  💘

U nas dziś lonża, w kłusie machał łapami jak szalony 😍  obniżył fajnie szyję, czasem nawet tropił jak pies. W galopie się trochę niestety nakręcał, a w jego przypadku trzeba go bardzo pilnować, bo łatwo się spina, usztywnia i pędzi bez sensu  - i nic z tej pracy nie ma. Wczoraj pracował pod siodłem, na początku trochę walczył na wędzidle i wlekł się jak żółw (zapomniałam bata). Później sama świadomość i widok, że go już mam - ok, ja już będę pracował 😀 a tak na serio: bat na leniwy tyłek i do przodu 😉 odpuścił z pyskiem i głową i później na prawdę fajnie pracował, przyjemne odczucia po jeździe 🙂
Dżastka, masz sylwetkę kombatybilną do folbluta 🙂. Ładnie pasujecie do siebie. Ano - jak się "im" nie uruchomi napędu, to nie ma z czego rzeźbić 🙁 Jak się uruchomi - inny koń.
famka, ja też szybko zaczynam pierwszy, rozluźniający galop - gdy tylko minie pierwsza sztywność. Potem nadal pracuję rozluźniająco a konkretną pracę wtedy, gdy grzbiet zacznie dobrze pracować, gdy swobodnie mogę dosiadem "pociągnąć" w górę, "dopchnąć" w dół, "rozbujać' na boki - takie uczucie, że grzbiet podąża za dosiadem, a nie - że dosiad walczy z grzbietem.
Magdzior, a! Czyli udało mi się "to" zilustrować? Tego będę szukać - żeby taką sylwetkę miał zawsze na płaskim.
escada, nie chciałam ci pisać na co to wygląda 🙂 (bo "internetowe" diagnozy itd), ale diagnoza nie jest zaskoczeniem. Nie martw się. Myślę, że pozytywnie zdziwisz się jak szybko się goi. To po prostu kontuzja, bywa 🙁 Ale nie do porównania z takimi, po których trzeba już chuchać i dmuchać. Będzie dobrze. Podejrzewam, że szybciej niż myślisz.

A my dzisiaj w lekkiej euforii. Bo - (w domu, niby się nie liczy, ale) jechaliśmy pierwszy parkur P, nie pojedyncze czy dwie, ale bite 10 x 110 ciągiem. Bez problemu, po pierwszym zaskoczeniu - zrzutce. Trochę dziwiły go stacjonaty - że to jednak trzeba skoczyć, a nie aby-aby i brał poprawkę (zdziwko) w ostatniej chwili - ale dawał radę.
Wet na pierwszy ogląd i macanie stwierdził zerwanie ale usg wykazało wylew i stluczenie. Wyglądalo jak zerwanie przede wszystkim że względu na bolesnosc punktową i kulawizne. dziwne że cię diagnoza nie dziwi jak sam wet był zdziwiony 😉 Nie mam pojęcia ile to się może goic, wszystko zależy od tego co koń zrobi i czy nie pogorszy swojego stanu. Z dzisiejszych info wynika że sezon mamy na 95% z głowy ale jest szansa na łąki  tym roku.
escada, z opisu 🙂 (i z porównania podobnych przypadków).
edit: obym była też prorokiem  😎 jeśli chodzi o tempo zdrowienia  🏇
czeggra1Właśnie zobaczyłam wasze zdjęcia, jak ty świetnie pasujesz  do swojego Czesia, obydwoje jesteście tacy filigranowi. Naprawdę genialne wyglądacie tak lekko i swobodnie.
A ja jeszcze z jednym zdjęciem z gatunku "zgubiłam coś na placu i szukam pilnie"
Czagarnot, lubię patrzeć na tę taneczność folblucich kroków 🙂

Dokumentacja z parkurku (oprócz chęci uwiecznienia, jeszcze takie są... wiosenne, a pogoda była ciekawa: nadciągająca burza, ostre słońce i ulewny deszcz... Przez deszcz dużo było nieostrych - kamera łapała ostrość na krople :hihi🙂
Obiecuję za to, że dam już spokój - do wyższych przeszkód.




Czagarnot ale on/ona ma świetny kolorek.  😍

halo mu chyba jeszcze jest za nisko.  😁


My ostatnio tez jechaliśmy parkur 110cm. Miałam wstawić zdjęcia ale cały czas zapominam więc wstawie teraz. 😉









Czagarnot , Dżastka, dzieki :kwiatek:.
Czesio rusza sie dość marnie w realu, troszkę się ostatnio pootwierał, ale nadal jest tuptak i maszyna do szycia 😉.  We dwoje jesteśmy drobni i niezbyt wysocy.
halo, Sonkowa, fajnie sobie śmigacie 😀! Miło na Was popatrzeć.

Mam nadzieję, że jak się ogarniemy szlifując podstawy to potem będzie łatwiej. Póki co to podskakujemy max do metra i ćwiczymy jazdę parkurową na przepuszczalnym koniu,  mój nieszczęsny dosiad. Orfeusz wciąż jest za płaski na dojeździe, a Czesiu... Czesiu jak to Czesiu - czas żeby zaczął w końcu na mnie czekać.
Poniżej wstawiam link do mojego i Czesia parkuru CNC* Racot 2011:
. Tego typu jazdy chciałabym na przyszłość uniknąć. Koń ma serce ogromne do skakania, ale trzeba go ujeździć i muszę nad sobą trochę popracować. Także zgodnie z zarządzeniem trenera śmigam up to 1m aż do odwołania.
Sonkowa, wreszcie! Chyba miło ci się skacze, co?
Pewnie, że mojemu nisko 🙂 Jeszcze nigdy nie miał potrzeby "włączyć wszystkiego". Baskilować np. umie, ale nie jeździmy na bliskie odskoki, bo ciągle zależy nam na osiągnięciu dużej, swobodnej foule (bo maleńki w "swobodnie" postawionych liniach ciągle ma kłopot, żeby dogalopować, kiedyś miał foule jakoś 2,70 🙁, i ciągle woli bliskie odskoki) a bez bliskiego odskoku na takich niskich baskil mu niepotrzebny. Ciągle ważne, żeby zadem pracował, bo spryciarz miał tendencję, żeby wszystko "robić szyją" - a zad - a po co? Gdy już zad się solidnie utrwali, przyjdzie czas na pracę "góry".
czeggra1, e tam - każda jazda dobra, o ile skuteczna 😉. W tym przejeździe brakuje tylko swobody przy lądowaniu i odjeździe (tak realnie). Pewnie teraz już go trzymać nie musisz przy podejściu do lądowania. Gdyby nadal był z tym kłopot, to nie trzymanie ręką załatwia sprawę, tylko właśnie ciut luzu w pysku, powrót w siodło na pierwszej foule i    mocna kontrola łydkami, żeby zad nie uciekł w bok. Wtedy koń uniesie przód, podciągnie zad i w pełnej kontroli ochoczo pójdzie dalej. "Ciągnące" konie TEŻ trzeba jeździć do przodu. Tylko to trzeba poćwiczyć, przede wszystkim dla siebie, żeby móc zaufać koniowi, że nie odpali wrotek. Kiedyś byłam bardzo zaskoczona jak szybko koniom przechodzi "odpał" gdy NIE są trzymane po skoku. Dosłownie rzecz do załatwienia na jednym treningu.
Zazdroszczę ci, bo wiele bym dała, żeby mój wciągał w przeszkody 🙁. Jednak wyhamować konia znacznie łatwiej niż go rozbujać 🙁
halo, jakbym mojego trenera słyszała 🙂. Nad lądowaniem pracujemy. Koń jest bardziej zrównoważony i zaczynamy jeździć w rytmie. Bardziej świadomie zaczynam działać i co chwila odkrywam kolejne niedociagnięcia, brak zrozumienia, świadomości... Mam tego Cześka "złotego", choć trochę świrniętego. Narzekać to chyba nie mam powodu, a jedynie ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć 😉.
Sonkowa, wreszcie! Chyba miło ci się skacze, co?


Oj miło miło.  😍 Dzisiaj tez mieliśmy trening, tez parkurek 110 cm i było przecudownie.  😜 Zmieniłam mu wędzidło i dawno mi sie tak genialnie nie skakało. Przed każdym skokiem mogłam przytrzymać, wszystko pasowało, koń poskładany nad przeszkodą.  😍 Nawet poskracać sie udało. Od razu po lądowaniu na siebie i robiliśmy skrót. W końcu nie musiałam przez kilka kolejnych fuli doprowadzać go do ładu. A w niedziele w końcu jedziemy pierwsze w tym sezonie P na dworzu.  😍 Co prawda tylko 2 treningi mieliśmy ale chyba jakoś damy radę.  Nie mogę sie doczekać aż napisze maturę i będę mogła zacząć startować regularnie. A teraz jeszcze jak na złość zawody sa co tydzień .. A w wakacje pewnie nic nie będzie. 
Rany, ale tu sie dzieje  😜 halo, Sonkowa zazdroszcze takich skoków  😍
escada mega wspolczuje, trzymam kciuki zeby dobrze zniosła stanie w boksie.. Moj to by chyba stajnie rozwalił (odkad jest padokowany)
Dobrze ze to nie zerwanie!! Dawaj znac jak postępy w leczeniu.
"Ciągnące" konie TEŻ trzeba jeździć do przodu. Tylko to trzeba poćwiczyć, przede wszystkim dla siebie, żeby móc zaufać koniowi, że nie odpali wrotek. Kiedyś byłam bardzo zaskoczona jak szybko koniom przechodzi "odpał" gdy NIE są trzymane po skoku. Dosłownie rzecz do załatwienia na jednym treningu.

O racja racja, nigdy o tym nie myślałam bo robie to raczej intuicyjnie ale zgadza sie  🙂 Mojego od poczatku skoków (w zasadzie to nadal jest początek  😁 ) uczyłam ze ma iść równym tempem obojetne czy go trzymam czy go nie trzymam, czy akurat klepie, czy jedna/druga/obie wodze robią się luźniejsze. W zasadzie to trzymać nie moge bo wtedy odpala, wiec nauczylam sie nie trzymac  😉
Czeggra1 a Czesiek to ten bardziej 'gorący' tak? ciągle mi sie myli  😡 Moj jest mega podobny typ do Twojego. BTW bardzo podobają mi sie Wasze zdjecia  💘
czeggra1 super, dzięki za propozycję, może uda mi się wcześniej pożyczyć a jak  nie to się zgadamy, czyli wybierasz się  na jakieś zawody jako luzak? Gdzie będziesz?

Ja też teraz o Czesiu czytam i coraz więcej podobieństw z Unisono widzę🙂

escada oj oby kontuzja leczyła się szybciej niż myślisz, dacie radę!

Dżastka aa przeczytałam PW i tak mi przez myśl właśnie przeszła MS🙂 Ciekawa byłam co u niej i czy jeździ dalej🙂

halo taak dokładnie widać, przynajmniej ja widzę TĄ sylwetkę🙂 super🙂 gratuluję parkuru udanego🙂 Ale latacie, przy Was to wygląda rzeczywiście na 110 a ja jakoś jak na Unisono tyle skaczę to mi się to takie małe wydaje, bo on nawet nóg często nie raczy złożyc ech, no ale przynajmniej zaczął skakać na czysto więc nie marudzę.

Sonkowa miło widzieć i Was tak pozytywnie skaczących!

czeggra całkiem niezły ten parkur z Racotu tzn widać, ze idzie do przeszkód momentrami aż za bardzo ale moim zdaniem trochę pracy i będzie super! momentami mi Unisona przypomina 🙂

Pozytywnie tu się zrobiło to ja dla odmiany ponarzekam, a co…
Tak sobie myślę ostatnio i coraz bardziej mam wątpliwości co do naszych dalszych postępów z Unisono, może dlatego że trochę stoimy w martwym punkcie i czuje, że coś mu  nie pasuje a nie do końca mogę rozgryźć co, nie lubię takich sytuacji i pewnie to powoduje tóżne myśli. Momentami nawet mam wrażenie, że się cofnęliśmy ujeżdżeniowo, może to przez fakt, że teraz wiefej wymagam itd ale mam wrazenie, że rok temu zaczynałam z koniem na poziomie 0 albo i -1 coś tam udało się wypracować, miał momenty, że chodzil w dole na kopntakcie itd, a teraz mam wrazenie, że znowu jest gorzej. I albo gdzieś poszłąm za szybko (nie sądzę) albo coś się zmienilo, albo po prostu jemu nie podoba się więcej wymagan…
Skakać skacze, dzisiaj bez większych emocji parkur 110-115 w sumie na czysto, raz lepsze raz gorsze skoki ale generalnie skacze dobrze. Mó©łby być bardziej przepuszczalny i prosty momentami ale to już kwestia ujeżdżenia.

Co do owego ujeżdżenia, ucieka od kontaktu, szczególnie prawego a to dziwne bo ja mam tendencję do mocniejszej lewej wodzy. Nie ma w nim jakiejś takiej akceptacji wędzidła, przeżuwa ale mam wrażenie że sztywno, zagryza je i gdyby mógł to chętnie by się gio pozbył. Niby jeżdżę jak jeździłam staram się to przepracować, nie odpuszczać za bardzo, ale zaczynam myśleć czy to dobra droga czy on się własnie nie frustruje od tego, no ale z drugiej przecież nie mogę mu odpuścić rzucić wodzy i jechać w przód.

W piątek pożyczam plastikowe wędzidło, potem jeszcze mam plan gumowe sprawdzić i zobaczę czy nie będzie lepiej innych materiałów akceptował. Jak nie to jeszcze z nachrapnikami pokombinuję a jak to nie pomoże no to cóż pracujemy dalej. Mam wrażenie, że to taka bariera stojąca teraz przed nami i jak to coś przepracujemy to pójdzie z górki i to już wsztstko po całości, tylko obym wytrwała i to przepracowałą.
Magdzior, między naszymi jest paaarę ładnych cm różnicy wzrostu 🙁 Ty się ciesz. Mnie to (konieczność "skakania" przez mojego głupiego 110 jakby dużo więcej stało) już przestaje martwić, ale na zasadzie stoicyzmu -nic na to nie poradzę. Martwiłam się bardzo, bo przywykłam raczej do koni, które na 110 to właśnie tylko nogi przekładają, nagle szok, że 100 to taaaka przeszkoda (fakt, że on wtedy latał 40 cm wyżej, ale jednak 🤔)

Dam ci taką radę (z doświadczeń własnych): wędzidła szukaj, ale na każdym - sprawdź co robią twoje barki. Czy przypadkiem jedno ramię nie jest wyżej lub sztywniejsze. Szczególnie w łukach. Obwiniałam konia: "zagryza i zagryza, napiera na prawą" - a miałam prawe ramię sporo wyżej - i rękę przez to twardszą. Nadal się muszę pilnować, ale odkąd zaczęłam, to dziwnym trafem 😉 koń zaczął odpuszczać. No i przepracuj dobrze łopatki i kontr-łopatki, nie tak na "może być" tylko na miłym kontakcie i bez zmiany tempa.
Dziękuję wam  :kwiatek: jest lepiej ale to pewnie zasługa leków. Narazie jest grzeczna na spacerach ciągnie tylko do trawy 😉 nie wiem czy to cud pijawki czy zastrzyk ale większość opuchlizny zeszła i nie reaguje na ucisk. W przyszłym tyg wet zobaczy postępy leczenia i pewnie umówimy się za jakiś czas na powtórne usg jak zejdzie wylew żeby upewnić się że ścięgna/miedzykostny są całe. Mam nadzieję że szybko zleci i nie skończy sie czekaniem na zrost i rehabilitacja 😉 szkoda mi jej strasznie. Ścięgna zawsze miała mocne wyczynia takie ewolucje że nie raz zamykalam oczy by nie patrzeć. Więc nie sądzę aby kopniak te  nogi pokonał 😉
halo Juz nie wstawiaj zdjęć ze skoków, bo  mam kompleksy jak tutaj wchodzę 😉
Magdzior a nie pomogłoby gdyby trener na niego wsiadł? Przecież nie jesteśmy alfa i omegą , a przede wszystkim obiektywni.  Często "przejechanie" konia przez osobę lepiej jeźdżącą lub po prostu obcą daje inny obraz i efekty .
escada Cieszę się że idzie ku dobremu. My też kiedyś stosowaliśmy pijawki, na  na prawdę dużą opuchliznę i zdziałały cuda  🙂
My powolutku przygotowujemy się do zawodów. Za to wczoraj klacza robiła za asystenta podczas sesji:

😉
Tak wygląda zapasiony folbut  😉
haloz tymi ramionami jak najbardziej może być prawda, zawsze miałąm problemy skolioza itd, ale bardzo nad tym pracowałąm i na pewno jest lepiej, na tyle lepioej, że jakoś innym kopniom które jeżdżę to zupełnie nie przeszkadza, no ale folblut to folblut wiec nie zdziwiłąbym się jakby on dalej coś wyczuwał..🙂
Mam plan właśnie trochę wiecej go w dole teraz pojeździć i powyginać więcej bo on już np łopatkę wprawo jak ma zrobić to jest wielce niezadowolony i oczywiście za pierwszym/drugim razem opór na prawej wodzy i się usztywnia, ale przepracujemy🙂

Donia Sądzę, żę tutaj to raczej nie kwestia żęby ktoś wsiadł i pokazał, bo co innego jak jeździec nie bardoz umie a koń owszem to wteey wystarczy żeby lepsza osoba wsiadła i pokazała, a u Unisono trzeba po prostu dopewnych rzeczy dojść, prepracować i nikt tego za mnie nie zrobi. A inna sprawa, że zdarzyło się, żę wsiadały na niego osoby powiedzmy na podobnym poziomie do mojego lub nawet bardziej ujeżdżeniowo doświadczone i co? i Unisono chodził gorzej, zsiadały wyrażając tylko słowa podziwu, że z boku się łatwiejsza i przyjemniejsza na nim jazda wydaje a jak się wsiądzie to ine ma tak lekko i on też wydawł się być niezadowolony z 'obcej' osoby na grzbiecie. Więc jak najbardziej słuchamy rad i doświadczeń innych ale coś czuję, że jak sama tego nie przejadę to nikt tego nie zrobi🙂

escada najważniejsze, że greczna i mniej boli w takim razie czekamy na dalsze informacje po kolejnej wizycie weta😉
Magdzior a jak ma się Moonshine? 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się