jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

Dałaś mi teraz do myślenia z tym RTG. Chyba się zdecyduję na dokładniejsze badania.
Dodam, że klacz ma jedno oko całkowicie ,,za mgłą". Widzi, ale gorzej niż na to normalne. To również efekt nie leczenia zapalenia. Na dziś dzień, już nie do cofnięcia.
Pewnie ze serio, ja pojecia o "patentach" nie mam, w pace same wedzidla zwykle... ewentualnie wspomagam sie czarna wodza i tyle.
Kurcze to moze to by bylo dobre dla rosi? Choc przydatne sa 2 wodze, bo ona naprawde nie jest jakas problematyczna, pehlam plastikowy pomagal ja wycofac, i naogol  ta ostra wodza nie jest mi potrzebna.

Jakby Wam sie w oczy rzucil pehlam plastikowy z krotka czanka uzywany badz nowy, ale nie w jakies kosmicznej cenie 200zl... to podrzucie prosze linka
Monika228 oko "za mgłą" to mogła być przebyta ślepota miesięczna, koń najczęściej nie widzi na to oko, jeżeli całe zaszło bielmem, ale większość koni doskonale sobie z tym radzi, jeżeli koniecznie chcesz mieć konia na wędzidle spróbuj dynamic rs kk ultra sprengera
Monika228, dla mnie nadal nie są to objawy braku akceptacji kiełzna. Na hackamore tez koń może stanąć i wyciągnąć wodze. Obstawiam, że to ewidentny przypadek narzucania swojej woli człowiekowi. Łatwo wpaść w pułapkę zbytniej wyrozumiałości i doszukiwania się zewnętrznych przyczyn gdy koń był kontuzjowany lub/i źle traktowany.
Gotowa byłabym uwierzyć, że to problem kiełzna/paszczowy gdyby koń na lonży na kwecanie chodził nie zmieniając tempa/rytmu, wygięty a nie składający się do środka, zmieniał chody na głos i kierunek płynnym S... I jeździec na grzbiecie też by mu w tym nie przeszkadzał. Gdyby wyłącznie założenie kiełzna powodowało opór. A założę się, że tak nie jest. Że koń jest sztywny, przywykły decydować o chodzie, tempie, trasie i kierunku. Jak surowy - tylko dużo gorzej. Na każdą propozycję nakłonienia do pełnienia ludzkiej woli kosztem własnego (konia) wysiłku szuka "sposobu". I dobrze jej idzie.
To, że być może jestem bardziej wyrozumiała niż w pracy z innym koniem to fakt. Ale nie jest to aż tak skrajne, aby ona mną ,,dyrygowała". Wyrozumiała tak, ale nie obchodzę się jak z jajkiem. Nie staram się z uwagi na przeszłość zaburzyć prawidłowych relacji i traktować ,,jak pieska francuskiego". Kiedy pracujemy to pracujemy, może nie wychodzić, mogą być komplikacje, ale praca. Nie wolno wchodzić na nikogo idąc w ręku czy boksie - oczywiste. Nie ustępuje jej przy każdej przeszkodzie, oporze. Nie dawała kompletnie nóg do czyszczenia, spędzałam w boksie 30 minut przez to dłużej na początku, ale do osiągnięcia celu. Dziś nie ma problemu.
Na lonży co prawda nie na kawecanie, tylko na ogłowiu, chodzi na głos. Jeżeli chodzi o chody, tempo narzuca i to wszystko co robi z głową pod siodłem to na lonży też. Dodam, że miała problem z prawą stroną. Na lonży wgl nie chciała na nią chodzić. Ale poradziliśmy sobie z tym i już jest lepiej. Jednak widoczne jest gorsze ustawienie itd.
Monika228, sprawdź jak chodzi na lonży bez wędzidła. Jeśli podobnie, to nie szukaj magicznego kiełzna, tylko dobierz jakieś względnie pasujące (mój folblut chodzi na średnio cienkim podwójnie łamanym czarnym z miedzią - taki przykład "jakiegoś względnie pasującego"😉 i... trzeba konia ujeździć. Jeszcze żaden koń nie ujeździł się od dobrania kiełzna.
Na to trzeba sensownej pracy, czasu i cierpliwości. To nie kiełzno sprawia, że koń jest krzywy i brakuje mu giętkości. To nie kiełzno powoduje, że nie trzyma tempa, sam decyduje o tym/owym, jest sztywny i nie rozluźnia się. Złe kiełzno może utrudniać rozluźnienie, ale dobre wszystkiego nie załatwi, a nawet można szukać można w nieskończoność. A solidnie podjeżdżony koń na tym samym kiełźnie będzie chodził bardzo si. Możliwe, że dotychczas miałaś do czynienia z końmi... lepiej ujeżdżonymi, stąd dezorientacja.
Niedawno ktoś zwrócił się do mnie o radę, pomoc w wyborze, o - takie "spojrzenie z boku". Występujące problemy były tak precyzyjnie opisane, że błyskawicznie dało się "zawęzić obszar poszukiwań". Z danych od ciebie nie wynika nic konkretnego, oprócz tego, że koń ujeżdżeniowo jest "dzicz kudłata".

Natomiast - jeśli koń na kawecanie/nachrapniku czy na haku pod siodłem rozluźnia się, zyskuje elastyczność, ufnie ustawia łeb - to faktycznie masz problem. Wtedy szukać by trzeba kiełzna (o ile znalezienie będzie możliwe) zaczynając od grubych, plastikowych, z jakimś "wzmacniaczem" (pelham na dwóch wodzach, wielokrążek). Żeby przyjazność w pysku osiągnąć a jednak nauczyć respektowania ręki. Bez dokładnego oglądania pyska, snucia wniosków, testowania różnych rozwiązań się nie obejdzie.
A ja podzielę się spostrzeżeniami na temat wędzidła, które niedawno kupiłam: http://eqwest.pl/wildhorn-busse-wildhorn-snaffle-billy-allen-dring-p-712.html
O dziwo wędzidło do mnie doszło 😀 Co prawda prawie 3 miesiące czekałam ale jest 😉

Bardzo układa się w pysku, jest faktycznie dość cienkie, a na tym mi zależało, bo moja kobyła ma mało miejsca w pysku. Widać, że je całkiem chętnie przyjmuje, więc na pewno mniej jej przeszkadza niż poprzedni podwójnie łamany grubas.

Chyba jest smaczne, bo czasem jak jedziemy słyszę, że sobie je mlaska i mamła 😉 Ale nie gryzie zębami, tak jak zdenerwowane konie czasem robią, tylko takie "ciumkanie". Nie nazwałabym tego 'żuciem' bo wodze mamy luźne.

Ciężko powiedzieć, czy jest to jakieś super mega magiczne wędzidło, bo ja takiego nie szukałam. My jakiś problemów nie miałyśmy, raczej szukałam czegoś co nie będzie bardzo przeszkadzać w pysku i sprawiać niepotrzebnego dyskomfortu. I wydaje mi się, że to wędzidło jak najbardziej jest odpowiednie.
Mam do Was pytanie,
Jak założyc poprawnie to wędzidło? do mniejszych kółek przypinamy wodze, a do większych [aski policzkowe tak ? czy mozna to załozyc na odwot? w sensie policzkowe do małych kółek, a wodze do duzych?

Bo własnie widzialam, że jezddza w jednej stajni male do pasków, aczkolwiek spotkalam sie wlasnie ze zakladają je małymi koleczkami do wodzy robiac "wielokrazek " i na ogloszeniu tez jest jakby malymi do wodzy, czy po prostu sprzedajacy żle je ulozyl do fotki ?

czy ktos mi wyjasni ?

pleszew, to wędzidło Bauchera i wpina się mniejsze kółka do pasków policzkowych
ok serdeczne dzięki

A mozesz mi cos o nim powiedziec bo na necie różne opinie, na jakie konie, gdzie po co jak działa? bede wdzieczna

z tego co wyczytałam to dla koni, które potrzebują stabilniejszego kontaktu, ale wnioskuje, że jest to tez połaczenie wedzidła z wąsem przez czankę czy źle to rozumuje?

Magę powiedzieć, że działa pośrednio na potylicę i bezpośrednio na kąciki pyska
Nie spotkałam się jeszcze z określeniem jakie wędzidło jakiemu koniowi pasuje, zatem na drugie pytanie nie odpowiem. W mojej praktyce kiełzno dobiera się do konia bardzo indywidualnie.
ale zaliczamy je do kiełzna ostrego ?
A co to jest wg Ciebie ostre kiełzno?
cyganka, pelhamy, wielokrazki pozapinane na dolne czanki
w takim razie nie - to nie jest wędzidło z dźwignią analogiczną do pelhamu
Baucher dopuszczalny jest w ujeżdżeniu
czyli rozumiem, że na parkur tez Cie z nim wpuszczą? ale bez podpietego łańcuszka tak ?
ostatnie pytannie 😉
pleszew, a gdzie chcesz dopinać łańcuszek? 🙂 Wędzidło na twoim zdjęciu jest "do góry nogami".
1. Do tego wędzidła nie podpina się łańcuszka, bo - niby do czego i po co? To nie jest kimberwick
2. Na parkurze generalnie nie ma zabronionych kiełznań - poza klasami championatowymi.
No własnie jeździłam na tym wędzidle, gdy byłam oglądać konia i miało ono zamontowany łańcuszek zapinany dlatego pytam, szukam  tego po sklepach ale nigdzie nie ma  🤔
Bo chce zabrac konia do siebie i przygotowywuje sie na różne alternatywy, na pewno bede probować zwyklego podwójnie łamanego z miedzianym łącznikiem, ale w razie w chciałabym wiedzieć bo cos musialo byc przyczyna zmiany wedzidła i wole wiedziec o co mam pytać i gdzie tego szukać

halo; jesli db kojarze łańcuszek był zapinany od duzych kólek od lewej do prawego na haczyk (jak to zwykle bywa)

kimberwick to na pewno nie był.
pleszew, po pierwsze zapytaj sprzedajacego na jakim kiełźnie chodzi koń
Po drugie sądzę, że to jednak nie był Baucher a kimberwick (sprawdź sobie w Internetach)
gość sam nie wie jak nazywa się wędzidło he w tym rzecz bo to ktos polecil mu pozyczyl, sprzedal czy cos nie wnikalam.

kimberwick to nie był bo on ma takie dziurki z tego co widze przy duzych kolkach i ma krótsze te "noski", a ono bylo identyczne jak to co wrzucialm i z łancuszkiem, chyba ze jakas przeróbka ?  🤔
w sklepie też dziwnie na mnie patrzą

no nic dzieki
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
12 sierpnia 2014 11:53
mam całkiem spoooorą kobyłe która chodzi na podwójnie łamanym wedzidle pode mna i pod moim chłopakiem. Niestety chlopak jakto facet ma silniejsza reke... kobyla chodzi pod nim jak marzenie, rozluźniona, pozbierana, zero walki w pysku (a jak przyjdzie jej do glowy sie zbuntowac i napotyka przeszkodę w postaci ręki mojego chlopaka to od razu sobie odpuszcza). Generalnie kobyłka lubi pokazywać rogi a wiadomo facet nie da sobie w kasze dmuchać. Niestety ja mam bardzo delikatna reke, ogolnie jestem niska i szczupla wiec silą i wyrzymałością nie grzeszę i ona to perfidnie wykorzystuje, napiera tak dlugo az ja odpuszczam bo nie wyrabiam z bólem kregoslupa, albo przy najmniejszej polparadzie łeb w gore i "mam Cie gdzieś", nie szanuje mojej ręki totalnie, a ja nie umiem sie na nia zezloscic. ciagle slysze od trenera ze mam byc cierpliwa i robic swoje, fakt kobyla ma dni ze wspolpracuje ze mna super, ale czuje ze to nie jest to. Chodzi super jak zakladam pelham podwojnie lamany z krotkimi czankami, jezdze na łaczniku do wodzy. Generalnie szukam czegos pomiedzy, ale totalnie nie mam pomyslu. Czy ktos z Was stosowal kimblewick i pelham? czy kimblewick będzie delikatniejszy od pelhamu?

Wiem że post wędzidłowy ale ja zmieniłam nachrapnik na hanowerski i była spora poprawa, niestety wyjechalam na wakacje i po moim powrocie okazalo sie ze kobyla ma humory do kwadratu, bo jak to tak najpierw moge sie lenic calymi dniami a teraz nagle do pracy? ;/
Gniade, a czarna wodza? Skoro to kwestia respektu?
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
12 sierpnia 2014 15:20
nie jestem przekonana do czarnej, wiadomo kon idzie super, ale co mi po tym ze idzie super jak ja ma, jak ma tak chodzic bez😉
kobyła jest inteligentna sprawdza mnie po prostu, jak mamy pelham to od razu wie ze trzeba wspolpracowac, ze jak bedzie podskakiwac to zaboli ja a nie mnie, a na zwyklym wedzidle dobrze wie ze mnie bedzie bolalo bardziej wiec moze sie pobawimy w kto jest bardziej wytrzymaly i bede miala luzik na treningu ? dlatego szukam czegos posrodku. Zeby i kobyle i mnie bylo milej wspolpracowac.


http://e4.otwarte24.pl/otw255/2f783e240020a71951234713 ktos ma takie wedzidlo i przyblizy jego dzialanie ?
Gniade, ja miałam. Pisałam już kiedyś o nim. To trzy w jednym 😉 blokuje się do sztangi, masz też wielokrążek i  dodatkowo gag. Jest genialne dla koni nierespektujących ręki, ale tylko dla doświadczonego i mega świadomego swojej ręki jeźdźca!!! Mój koń chodził na nim bardzo dobrze, był w końcu leciutki przodem, skoki też wypadały dobrze, do momentu zawodów. Tam ja się zagotowałam, zatrzasnęłam po swojemu rękę i zatrzymałam konia kilka metrów przed okserkiem 😉
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
12 sierpnia 2014 15:55
anai czyli ta cyganka generalnie od pelhamu delikatniejsza to nie bedzie ? Nie umiem sobie zobrazowac różnicy w działaniu między tą cyganka z wodami dopinanymi bezposrednio do wedzidla (sa wersje cyganek z jakimis dziwnymi na maxa paskami ;D) a zwyklym wielokrazkiem
Gniade, to nie jest cyganka. To wielokrążek połączony z gagiem i jeszcze blokada wędzidła przy mocniejszym zadziałaniu. To jest mocne wędzidło. Jeśli dopniesz wodze od razu do kółek wędzidłowych, masz gag + blokadę. Wg mnie jest mocniejsze od pelhamu.
Gniade może zacząć od czegoś delikatniejszego, ale konkretniejszego niż to, na czym chodzi teraz. Bo tak jak anai piszę, to jest mocne kiełzno o działaniu na kilku płaszczyznach i nie wybacza błędów. Z tej samej serii masz wędzidła bez dźwigni, zwykłe EZ control albo z kółkami D ( ciut mocniejsze działanie). Może od tego zacznij ? Ja te stubbeny bardzo lubię, na wielu koniach się sprawdziły
Monika228, a lonżujesz na wypięciu czy tylko "luzem" na ogłowiu?

jeśli nie to spróbowałabym wypinaczy, najpierw luźniejszych, potem coraz bliższych docelowemu ustawieniu, w międzyczasie jazdy na wypinaczach właśnie, a później stopniowo bym się ich pozbywała spod siodła...

ale to takie trochę strzelanie w ciemno 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się