zapalenie mięśni grzbietu

caroline   siwek złotogrzywek :)
26 stycznia 2010 18:53
myoplast odżywia mięśnie i dzieki temu JESLI kon jest w czasie podawania preparatu (i pozniej) trenowany w rozsądny sposob, to miesnie mają szanse lepiej pracować.
sam myoplast cudów nie czyni, jedynie w polaczeniu z treningiem.
taggi, ale zapalenie sie samo nie robi. od czego sie zrobilo wiesz?
taggi- a kto Wam plecki ostrzykiwał?
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
27 stycznia 2010 11:15
Caroline - dzieki za odp.  :kwiatek: kon bedzie w treningu. Pewnie sie zdecyduje zakupic myoplast - to ma miec dzialanie profilaktyczne na przyszly rok.
ami_071 dr Kmiecik i dr Tarnawski - Mam do nich bardzo duży szacunek i uważam, że mają b. dużą wiedzę  🤣
katija z tego, co mowi wet. uraz mógł mieć przyczynę w bardzo wielu rzeczach - począwszy od przewiania, wywalenia się na padoku, poprzez naciągnięcie na treningu aż po coroczne skłonności do tego typu bólu w okresie zimowym. Ta ostatnia wersja wydaje się najbardziej prawdopodobna, ponieważ w zeszłym roku miałyśmy (też w zimie) identyczną sytuację. I jeszcze poprzedniej zimy koń również źle się zachowywał w czasie mrozów (wtedy to niestety było niezdiagnozowane). Obecnie jesteśmy na etapie normalnej (godzinnej: stęp-kłus-galop) jazdy, ale tylko w niskim ustawieniu. Niedługo mamy dołączyć niskie, pojedyńcze przeszkódki - ale z tym i tak raczej zaczekam, aż się ociepli choćby w okolice 0 stopni. W połowie lutego bedziemy robic badania na enzymy wątrobowe i mięśniowe i wtedy może sytuacja się wyklaruje trochę i będzie wiadomo, co zrobić, zeby w przyszlym roku nie miec tego typu "atrakcji"
taggi, czyli wykluczylas ewentualne niedopasowanie sprzetu. nikogo nie obrazajac, teoria z przewianiem (tez taka mialam) jest naciagana, ale juz np uraz podczas tarzania jak najbardziej mozliwy.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
27 stycznia 2010 11:36
wykluczylam. Sprzet jest ok - pilnuje tego i mocno zwracam uwage na to czy siodlo dobrze lezy. Teoria z przewianiem srednia, bo kon od jesieni stoi w derkach i tego tez pilnuje (bo w zeszlym roku myslalam, ze ją przewiało). Na padoku sie na 99% nie wywalila i nie uszkodziła podczas tarzania, bo ona jest typem takiego konia, ktory niechetnie rusza sie "luzem".

Dlatego najbardziej prawdopodobna jest diagnoza, ze kon co roku ma/bedzie mial sklonnosci do bolu plecow w czasie zimy - tym bardziej ze to jest 3 raz z rzedu!! 😕 Moj cel na najblizszy czas to wyszukac sposob na jakas profilaktyke - czekam z niecierpliwoscia na badanie enzymow.
taggi, to lipa... w ogole  ta dolegliwosc, to takie zawsze troche a moze, i nie wiadomo do konca co.i najgorsze, ze latwo przeradza sie w stany chroniczne. powodzenia w walce o plecy 🙂
taggi ..przepraszam jesli nie doczytalam : robiliscie USG? Moja mala miala to samo i po USG wszystko wyszlo - dlaczego..ostrzykiwanie pleckow plus myoplast/ derbymed plus potem odpowiednia praca = problem z glowy
Polecam dr Pedziwiatra!
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
27 stycznia 2010 21:33
katija no wlasnie najgorsze jest to, ze ciezko odszukac prawdziwa (!) przyczyne🙁( a tym samym nie wiadomo, jak zapobiegac🙁( W tym roku pewnie bedzie juz spokoj, ale nie chcialabym, zeby za rok bylo to samo... Dzieki za zainteresowanie :kwiatek:
black_mamba a co Ci wtedy na USG wyszlo? USG moja nie miala - tylko RTG - kregoslup byl czysty. Zastrzyki miala w zeszlym roku i w tym też - miesiąc temu. Jest poprawa, ale kurcze... mimo wszystko to miesiac wyjety z treningow, pomijajac juz fakt, ze chcialabym oszczedzic koniowi bólu... Co CI wyszlo w USG? Mozesz cos wiecej napisac o swoim koniu i jego historii?
taggi na USG wychodza takie rzeczy jak ognisko zapalne, zwyrodnienia nawet malutkich odcinkow kregoslupa, naderwane sciegna, kissing spines, i inne - czego absloutnie nie zobaczysz na rtg( nawiasem mowiac wet. nie powinien Ci nawet proponowac rtg na kregoslup).
Moja sw.p. Luna zaczela byc sztywna pod siodlem i caly czas chciala chodzic z glowa w gorze..najpierw myslalam, ze to przez zeby, wiec starnikowalam i wyrwalam wilcze kly..nic to nie dalo..wkoncu przy okazji wizyty dr. Pedziwiatr powiedzial - nie podoba mi sie kregoslup..jest zbyt wystajacy - zrobmy usg - i rzeczywiscie - wyszlo zapalenie - skad sie wzielo?
Bo jak byla mala musiala np. przewrocic sie na pastwisku i nikt nie zwrocil na to uwagi, po czym zrobilo sie male zpalenie po jednej stronie w odcinku ledzwiowym( kilka cm), a nieleczone przerodzilo sie w male zwyrodnienie..a poniewaz nikt o tym nie wiedzial( albo mnie nie poinformowal przed kupnem), to Luna nie obciazala rowno wszystkich 4 konczyn - bardziej z obawy o ten malutki odcinek kregoslupa..przez co nie wyrobila dostatecznej masy miesniowej na kregoslupie( dodatkowy czynnik - wysoki, dlugi kon)..a przez to..pozniej.. siodlo zle opieralo sie na grzbiecie i zrobilo zapalenie! Zapalenie miesni kregoslupa nie przechodzi samo..tak samo jak zapalenie pluc..nawet jesli mogloby sie wydawac, ze juz przeszlo - niedoleczone zapalenie bedzie wracac zawsze.

Co do zastrzykow - jest kilka rodzajow ostrzykiwania kregoslupa i kazde na co innego - w zaleznosci od rodzaju zapalenia/ zwyrodnienia itp..Natomiast kazde ostrzykiwanie musi odbywac sie przy monitoringu usg - osobiscie widzialam lekarzy, ktorzy ostrzykiwali konia bez usg..i mialo to w pozniejszym czasie rozne nastepstwa.
U nas zapalenie przeszlo calkowicie i jak powiedzial wet - marne bylyby szanse na jego powrot..

Same zastrzyki nie wystarcza - trzeba wspomoc konia w budowaniu masy miesniowej - swietna robote odwalily platki Max E glo , pomaga tez( na poczatku przynajmniej) derbymed, myoplast..no i jeszcze jedna wazna rzecz - odpowiednia praca - kon po takim ostrzykiwaniu ma conajmniej 3 tygodnie wyjete z treningow. aczkolwiek jakos ta mase miesniowa chroniaca kregoslup musi wyrobic..Dluga dluga rozgrzewka( najlepiej chodzenie w reku lub na lonzy stepem..conajmniej 20-minut)..po czym praca na lonzy w klusie i stepie na pasie i gogue !!- po 2 miesiacach wet mojej Luny nie poznal, bo stala sie prawdziwym pakero( kregoslupa widac juz nie bylo), kon byl rozluzniony, chetny do pracy. Dodam jeszcze, ze zwlaszcza przy tego typu wrazliwosciach pleckow..nie polecam wsiadania bez podkladki z owczego futra..

Na wszelkiego typu urazy..kulawizny, na problemy ze sciegnami, miesniami itp -rtg g! daje, bo nic na nim nie widac poprostu, a Ty bedziesz tylko wyrzucac kase w bloto..
Jesli ma sie podejrzenia co do jakiejs powazniejszej kontuzji, zesztywnienia, bolesnosci - lepiej odrazu zrobic usg..wcale nie jest takie drogie, a wszytsko doslownie wszystko na nim widac 🙂
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
28 stycznia 2010 10:50
dziekuje Ci bardzo za odpowiedz. W sumie sytuacja, ktora opisujesz jest niezwykle podobna do mojej (nawet budowa konia)... RTG w zeszlym roku bylo robione z powodu podejrzenia, ze przyczyna bolesnosci jest ukruszenie sie lub defekt ktoregos z wyrostkow kregoslupa. USG zasugeruje wetowi - i teraz tylko pytanie - jesli obecnie bolesnosci juz nie ma (jest ZAleczona), to czy na USG wyjdzie cokolwiek? Czy znowu trzeba czekac az bol powroci... Wydaje mi sie, ze powinno byc widac mimo wszystko, ale wole zapytac 😉
Po zastrzykach my rowniez mialysmy miesiac przerwy i prace na gogue - efekty są. Ale mam niestety świadomosc, ze to tylko kwestia czasu, kiedy problem sie powtorzy.

Wstepny plan mam taki: do 15.lutego jazdy w niskim ustawieniu, potem badanie krwi i rozmowa z wetem o USG. no i stawiam sobie za cel na najblizszy rok: wygrac z tymi plecami, zeby przyszla zima byla juz inna 🏇 🏇
taggi jesli problem wystepuje juz ktorys raz z koleji, to na pewno cos wyjdzie ..po zaleczonych a nie wyleczonych zapaleniach slad zostaje..poza tym..jesli to nie pierwszy raz, to bardzo prawdopodobne jest, ze wyjdzie jakies male zwyrodnienie..ktore co jakis czas wlasnie ''pomaga'' odnowic sie zapaleniu..
Jesli takie cos powtarza sie co zimy, to byc moze dodatkowo jest to zwiazane z przemeczeniem miesni po sezonie oraz przewianiem.
To, co mozesz zrobic w miedzyczasie to: wcierka na plecki 2 razy dziennie przez jakies 2 tyg( rozluzni miesnie, poprawi ukrwienie), podanie Max e-glo -wspomaga synteze bialek i zawiera antyoksydanty, podawanie oleju ryzowego/ z watroby rekina/ lnianego - nam to tez duuzo pomoglo!
Trzymam za Was!  😉
Ja mam bardzo podobny problem z moim koniem, natomiast nie wiem jakiego weta wezwać, a stajnia jest w warmińsko-mazurskim. Może ktoś by mi polecił jakiegoś dobrego weterynarza do tego zabiegu z tego rejonu? A jaka jest cena ostrzykiwania i USG ?
Ja mam bardzo podobny problem z moim koniem, natomiast nie wiem jakiego weta wezwać, a stajnia jest w warmińsko-mazurskim. Może ktoś by mi polecił jakiegoś dobrego weterynarza do tego zabiegu z tego rejonu? A jaka jest cena ostrzykiwania i USG ?


weta z tamtego rejonu nie moge polecic, bo nie znam..a co do ceny ja placilam bodajrze..900zl za ostrzykiwanie z USG..a wczesniej 250 za usg(diagnoza)..no i otreby ryzowe ( 120)..razy kilka miesiecy,...Derbymed - jak myoplast ( 250)..i duuuzo pracy - ale sie oplacilo, naprawde roznica byla kolosalna!!! - oczywiscie kazdy wet ma swoj cennik, ale moj jest dosc drogim wetem, wiec podejrzewam, ze drozej nie powinno wyjsc..
Czy u waszych koni trzeba było jakoś powtarzać ostrzykiwanie albo podawanie jakichś leków przeciwzapalnych? U mojego była zrobiona mezoterapia, która miała przynieść rezultat po dwóch tygodniach, niestety, bolesność nadal jest, mam teraz nadal lonżować w niskim ustawieniu i wyrabiać mięśnie. Tak czytałam, że u waszych koni rekonwalescencja trwała 1,5 do dwóch miesięcy i czy przez ten czasu podawane były jeszcze jakies leki, ostrzykiwania?
Dzień dobry
weszłam w ten wątek i ... i jeżeli nic się u konia nie polepszyło proponowałabym weterynarza kręglarza wezwać . Być może tu jest problem . Bardzo duże prawdopodobieństwo.
pozdrawiam
J
jolka, zlituj się - kręglarza? będziesz w koniem w kręgle grać?
Wracam jeszcze raz do wątku. Mijają miesiące, minęły 2 mezoterapie a mojego konia nadal boli grzbiet...🙁 Miał rtg i usg i kręgosłup jest w porządku, ponoć zapalenie mięśni grzbietu spowodowane zwyrodnieniem w stawie krzyżowo-biodrowym, które już było leczone. Ale skoro to 'tylko' zapalenie to czemu nie daje się wyleczyć? Czy ktoś się spotkał z takim uporczywym zapaleniem, które nie chciało ustąpić? Wet który nas leczy jest naprawdę bardzo kompetentny, ale chyba muszę do jakiegoś innego się zgłosić 🙁 ogólnie jestem załamana
Carmen,ale weź pod uwagę że konie są bardzo pamiętliwe i jak pamiętają,że bolało to po prostu może nie chcieć np. plecami pracować bo pamięta ból.Jak ten ból się objawia?
ugina się albo tylko spina mięśnie przy dotyku, a przy próbach wsiadania aż zginał tylne nogi 🙁
ile takie leczenie zapalenia mięśni grzbietu może trwać? bo u mojego trwa już dwa miesiące, widać powoli poprawę, ale baaardzo powoli 🙁 jeszcze nie wsiadam, jak narazie masaże, lonża w dole, grzanie pleców itp. Teraz nie ma już jakotakiej reakcji bólwej na dotyk, nie ugina się pod naciskiem, czasem tylko zepnie mięśnie a czasem są całkiem luźne, ale chyba boi się wsiadania...ja też :/ Jak szybko pojawiły wam się rezultaty sstosowania myoplastu + odpowiedniego treningu na lonży?
ile takie leczenie zapalenia mięśni grzbietu może trwać? bo u mojego trwa już dwa miesiące, widać powoli poprawę, ale baaardzo powoli 🙁 jeszcze nie wsiadam, jak narazie masaże, lonża w dole, grzanie pleców itp. Teraz nie ma już jakotakiej reakcji bólwej na dotyk, nie ugina się pod naciskiem, czasem tylko zepnie mięśnie a czasem są całkiem luźne, ale chyba boi się wsiadania...ja też :/ Jak szybko pojawiły wam się rezultaty sstosowania myoplastu + odpowiedniego treningu na lonży?


znam konia, który po dobrym pół roku leczenia i rehabilitacji przy próbie założenia czapraka! zrobił siad 🙁
Przy "macaniu" pleców nic go nie bolało, a na czaprak/pas/siodło reagował jak wyżej

Życzę cierpliwości i spokoju, dacie radę
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się