Sprawy sercowe...

Nie sadze, by wiedział o mojej wyjątkowości - po prostu był zakochany. A na dodatek tez chyba typ takiego podczepiacza - co całe zycie sie prześlizga uczepiajac sie kogoś kto bedzie załatwiał za ńiego sprawy trywialne - bo przecież to takie płytkie dbać o opłacenie czynszu jak mozna isc na miasto i w knajpie wykrzyknąć "stawiam wszystkim" - ta Pani płaci.
I te oświadczyny tez były takie hmmm spektakularne - raczej wywołujące u mńie jemiołuszkę.

Bycie z taka osoba jest świetne a potem staje sie męczące. Świetne bo jest mega zainteresowanie - np.  Masa prezentów typu pierścionek z kapsla, kwiaty z ogrodu sąsiada, listy, codzienne adorowanie.
Po czym staje sie po jakimś czasie męczące.
Ale to było naprawdę dawno temu.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 grudnia 2014 00:01
Mój pierwszy chłopak po miesiącu związku zaczął mówić o pierścionku i ślubie... zakochana byłam to przytakiwałam ochoczo, na szczęście szybko przejrzałam na oczy.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
30 grudnia 2014 09:01
safie- stosunki na chwilę obecną właśnie są neutralne-ale na zewnątrz, a co każda z nas sobie myśli to już jest inna sprawa(o czym już pisze od dwóch stron, ale żabeczka dalej uważa, że mam "bana" od teściowej-może siedzi w głowie mojej teściowej i wie lepiej niż ja?). Poza tym nie widzę żeby mi czegoś brakowało, a wypowiedzi buduje takie jak buduje zawsze podczas rozmów nic ponadto to co jest na co dzień, bo i po co?

dosia- kolejna osoba myląca chęć poznania opinii, a chęć bycia akceptowanym 😉 bo jak niektórzy najwidoczniej błędnie myślą nie są to jednak synonimy

agulaja97- właśnie to pisałam nawet kilka razy( teściową boli brak kontroli,syn robi co chce, bo jest dorosły i ma do tego prawo, a jej to nie pasuje, bo ona chce rządzić, a obwinia mnie, bo pewnie jakby mnie nie było to synek słuchałby jej dalej...może) i mimo tego, że było czarne na białym to każdy dodał swoje 5gr do mojej historii i wychodzi co wychodzi, ja chciałam poznać opinie nt tego pójścia na święta-opinie poznałam, zrobiłam jak uważałam za słuszne i jest w porządku.

Ignorki,ignorki nikogo nie obraziłam tylko znów moje zdanie i opinia na dany temat nie pasuje, ok nikt nie musi tego czytać, ot taki niechlubny rekordzik-podobnie jak w sytuacji z siodłem, gdzie problem był po stronie poczty, ale nie, bo 1/2 revoltowiczów uznała, że wina jest po mojej stronie-chociaż nie mieli na to żadnych dowodów tzn, że wina jest po mojej stronie wygrywa większość głosów-to jest dopiero przykre.
Powiecie mi, że na pewno nie wina poczty? A jednak, bo aktualnie mam sama taką sytuację paczka wysłana 2tyg temu ni słychu ni widu na poczcie też nic nie wiedzą...tyle, że mam nr nadania, więc idę sprawdzić, ale nie według revolty na pewno osoba wysyłająca mnie okłamała 🙄

Teraz są za moimi plecami gorzkie żale, że nie mówię do nich per mamo i tato. No nie umiem i już, a im ciężko to zaakceptować. Trudno, nie mają wyjścia 🙂 ale nie widzę konfliktu. Poprostu małe tarcia rodzinne.


uff dobrze, że nie jestem sama w tej kwestii. Też nie umiem i koniec.

Co do teściów to ja swoich też nie do końca lubię. Chociaż nic mi nie zrobili to jakoś ich tylko toleruje 🙂
Uznaje zasadę, że jak kogoś się kocha to się kocha (albo szanuje 😉 ) "jego bagaż"
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
30 grudnia 2014 09:30
incognito
Ale przecież każdy może mieć własne zdanie, chodzi o to jak je wyrażasz (a w każdym razie mnie o to chodzi). 


Pauli chyba szkoda czasu. Zaraz Ci napisze, że wszystko mylisz😉

A koleżance incognito tylko napiszę: nie jesteś incognito. Zastanów się czy warto prawdziwych ludzi przeciwko sobie nastawiać. Nigdy nie wiesz, kiedy, kogo i w jakich okolicznościach spotkasz.
desire   Druhu nieoceniony...
30 grudnia 2014 09:42
A koleżance incognito tylko napiszę: nie jesteś incognito. Zastanów się czy warto prawdziwych ludzi przeciwko sobie nastawiać. Nigdy nie wiesz, kiedy, kogo i w jakich okolicznościach spotkasz.


W szczególności, że na to forum może wejść i poczytać sobie każdy, nie wiem czy byłabym zadowolona jako syn/teściowa gdyby ktoś  (kto utrzymuje, że jest jakiś cichy konflikt)  mnie tak opisał na forum publicznym.   🙄  Obojętnie jakie te stosunki by nie były.  
A ja w temacie pierścionków.Jestem w szoku i chyba nie wyjde z niego szybko  🤔
W tym roku mój M. mi sie oświadczył jesteśmy razem 4 lata nigdy nawet nie zapytałam ,nie podejrzewałam ze zrobi to w tym roku,zawsze jak ktos pytał odpowiadal ze czeka na pierscionek oddemnie i wszyscy w to wierzyli "taki typ z niego"Śmieliśmy sie z tego oboje i wiedzielismy ze chcemy byc razem wiec parcia na pierscionek brak bo i po co 😉  I bach jeden dzień decyzja rano pierscionek za 2 zł i mega niespodzianka ktorej sie nie spodziewałam ...pierscionek zapleciony w grzywie pieknego konia, 13-tego w piatek przed 12 w nocy .Jak bajka poprostu  😍 Nie spodziewałam sie i ciesze sie ze zrobił to w ten sposób i ze nie wiedzialam o jego planach  💘
Natomiast mój brat cioteczny zapierał sie ze tydzien po mnie bierze ślub, 5 lat jest z dziewczyna, ona go cisnie od poczatku o zareczyny, a juz teraz to poprostu przesadza.Jak dowiedziala sie ze my z M. juz zareczeni .Święta spedzone z nimi to było istny koszmarek z wiecznym pytaniem z jej ust -"Kiedy się oświadczysz?""_Nie mam pirścionaka na palcu" Az mnie to doprowadzalo do szewskiej pasji  😵
Dziś odbieram telefon od brata ze sie jutro oświadcza (Sylwester) i zebym mu pomogla zorganizowac niespodzianke...Myślałam że padne  😵
W życiu nie chciałabym takich oświadcznyn ale wiem na 100% ze dziewczyna brata bedzie najszcześliwsza na świecie kiedy dostanie w końcu ten pierścionek tylko czy R. tez bedzie szalał ze szcześcia ze oświadczył sie bo musiał....hymmm szczerze wątpie  🙄
My z moim M jesteśmy w szoku i zastanawiamy sie czemu niektórzy tak bardzo potrzebuja tego dopiska "zaręczeni"  😲
Sama mam wśród znajomych co najmniej dwie historie, gdzie dziewczyna postawiła faceta pod ścianą. Jedna zrobiła swojemu chłopakowi potężną awanturę na imprezie, że mieszkają już rok razem i 'albo w prawo, albo w lewo'. Uległ.
Druga cisnęła, cisnęła, aż w końcu orzekła, że 'jak R. się do końca wyjazdu w góry nie oświadczy TO KONIEC!". No więc on w końcu na stoku padł na kolana i się oświadczył. Jak później czytałam te wszystkie gratulacje na fb z okazji zaręczyn to śmiać się chciało 😉
Przykre jest to, że obserwując wiele par, które masowo pobrały się w przeciągu ostatnich dwóch lat, chyba nawet połowie nie wróżę życia długo i szczęśliwie. Pozostaje mieć nadzieję, że nie zdążą narobić dzieciaków, które na głupocie rodziców zawsze cierpią najbardziej.
Dokładnie tego sie obawiam bo mimo tego ze wiem ze sie kochaja to cos takiego moze wszystko miedzy nimi popsuc... odpukać  🙄
Mamy bardzo bliskich znajomych juz po ślubie 5 lat i z małym dzieckiem i do tej pory słyszymy jak sobie to wypominaja(prawie na kazdej imprezie po %) ona ze musiała go namawiac, on ze sama tego chciała i zrobił to z przymusu i myśle ze bedzie sie to za nimi ciagneło cały czas i chodz zycze im wszystkiego dobrego jesli dalej tak pójdzie i poprostu nie odpuszcza to nie wiem...I R. zawsze sie tak zarzekał ze w życiu by sie tak nie oświadczył, a jutro właśnie to chce zrobić  😵 Nie mam prawa udzielać mu rad na ten temat i odciągać od pomysłu ale dla mnie to czysta głupota  😵
My z moim M jesteśmy w szoku i zastanawiamy sie czemu niektórzy tak bardzo potrzebuja tego dopiska "zaręczeni"  😲


Bo trzeba pochwalić się na fb.
Myślałam że to decyzja na całe życie, a nie szpan przed znajomymi jeszcze na fb  😵 ,ale może ja staroświecka jestem  😉
Ja też jestem staroświecka bo nadal na fb jestem panną mimo, że mężatka od 6,5 roku  😀
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
30 grudnia 2014 11:27
A ja tam nazwisko na fb zmienię po ślubie, bo właściwie czemu nie, skoro w papierach będę panią B. 😉
Za to zmian statusów i relacjonowania światu kto z kim, w jaki sposób, ile razy i dlaczego, nie jestem w stanie zrozumieć.
Ja też jestem staroświecka bo nadal na fb jestem panną mimo, że mężatka od 6,5 roku   😀



ja na FB jestem w związku z kobietą  👀 👀 👀

ba! jej teściowa nam pogratulowała !
Ja nie mam jak zaznaczyć, że jestem żoną mojego mężą, bo on nie ma fb.
Lov   all my life is changin' every day.
30 grudnia 2014 12:50
W sumie nie wiem, czy tu konkretnie pasuje, ale zmienię trochę temat- miałyście problem z akceptacją faceta przez jednego z rodziców? Moja mama to najchętniej by widziała A. u nas codziennie. Ojciec, jak o nim słyszy, krew mu się ścina. Jak mówię, że wychodzę do A. - foch. Jak mówię, że u niego śpię- awantura, że się ściany trzęsą (dlatego przeważnie tego nie mówię). Wspomniałam, że chcemy jechać w przyszłym roku na wakacje razem - "to ty koleżanek nie masz, żeby z JAKIMŚ KOLESIEM jeździć?". Ja rozumiem, że jedyna córeczka, ale no ludzie... 😵 Kompletnie nie wiem, jak ogarnąć ten temat, próbuję na spokojnie, ale po prostu jak grochem o ścianę 🙁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
30 grudnia 2014 12:52
Lov
A czy Twoi rodzice poznali go osobiście, czy może chodzi o to, że "obcy facet" kręci się koło córeczki tatusia?
No i czy próbowałaś rozmawiać z tatą, skąd jego niechęć?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 grudnia 2014 12:53
Moja mama to najchętniej by widziała A. u nas codziennie.


Chyba poznali 😉
W sumie nie wiem, czy tu konkretnie pasuje, ale zmienię trochę temat- miałyście problem z akceptacją faceta przez jednego z rodziców? Moja mama to najchętniej by widziała A. u nas codziennie. Ojciec, jak o nim słyszy, krew mu się ścina. Jak mówię, że wychodzę do A. - foch. Jak mówię, że u niego śpię- awantura, że się ściany trzęsą (dlatego przeważnie tego nie mówię). Wspomniałam, że chcemy jechać w przyszłym roku na wakacje razem - "to ty koleżanek nie masz, żeby z JAKIMŚ KOLESIEM jeździć?". Ja rozumiem, że jedyna córeczka, ale no ludzie... 😵 Kompletnie nie wiem, jak ogarnąć ten temat, próbuję na spokojnie, ale po prostu jak grochem o ścianę 🙁


to jest ten o wiele starszy żeniaty i dzieciaty facet z którym bylaś jakiś czas temu?
Gillian   four letter word
30 grudnia 2014 12:56
Dodofon, nieee 😉
😁 bo to by wyjaśniało zachowanie rodziciela  👀
Lov   all my life is changin' every day.
30 grudnia 2014 13:10
Dodofon, niee, tego na szczęście udało mi się pożegnać rok temu 😉 Teraz A. to zupełnie inna bajka 😍

Pauli, raz był, i mój tata jak z nim rozmawiał to aż rzygał tęczą. Ja przecierałam oczy ze zdumienia, bo ojciec taki cukierkowy był. O niechęć próbowałam pytać, ale jemu prawdopodobnie chodzi o to, że w ogóle w domu jest mnie coraz mniej - absorbujące studia, praca, koń, organizacja studencka, facet... A dogadać się nie można, cokolwiek powiem, zostaje znegowane. Rozumiem, gdyby mój facet był tępym dresem (nie obrażając dresów) rozprowadzającym narkotyki, ale to jest naprawdę fajny, ogarnięty człowiek.

edit: Dodo, nawet się prawie poznali, jak w sierpniu się starszemu przypomniało, że mnie kocha, i stał pod moim domem 😁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
30 grudnia 2014 15:37
O niechęć próbowałam pytać, ale jemu prawdopodobnie chodzi o to, że w ogóle w domu jest mnie coraz mniej - absorbujące studia, praca, koń, organizacja studencka, facet... A dogadać się nie można, cokolwiek powiem, zostaje znegowane.

No to Kochana sama sobie odpowiedziałaś 😉
Taka kolej rzeczy, że dzieci w końcu wyfruwają z gniazda, może powinnaś jednak spróbować zapewnić tatę, że nadal jest dla Ciebie tak samo ważny jak przed pojawieniem się faceta?
Lov   all my life is changin' every day.
30 grudnia 2014 16:05
Pauli, u nas nigdy o takich rzeczach się nie mówiło. No i wg niego to niepojęte, że ja "w tym wieku zamierzam u faceta spać!". Rozumiem, gdybym miała lat 15, a nie 22... 😁
Lov, nigdy nie udzielałam się w tym temacie,ale dokładnie rozumiem to co mówisz. Moja mama od początku była jak najbardziej ZA M. natomiast tato zawsze patrzył krytycznym wzrokiem, coś podmrukiwał pod nosem, fochał  się, a on z tych,że co nie powiedzą wprost o co dokładnie chodzi. Trwało to, trwało, trwało.. do momentu, kiedy M. bardzo wsparł mnie i rodziców w pewnym momencie. Od tamtego momentu chyba coś "pykło" . Do tej pory nie mogę uwierzyć,że mój tato AKCEPTUJE innego faceta niż on w życiu swojej córeczki  😁
A na moja to tacie nie pasuje spanie u faceta 😉 nie ważne czy to 15 czy 22 lata, ojcowie trochę inaczej patrzą na swoje córeczki 😉
Lov, coś dla Ciebie:
😁
desire   Druhu nieoceniony...
01 stycznia 2015 07:22
.
maliniaq   Just do your job.
01 stycznia 2015 07:56
Wcześniej widziałaś jego zachowanie w sytuacjach po alkoholu? Czy pierwszy raz zaczął zachowywać się wobec Ciebie i innych agresywnie?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się