M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Dzionka, oczywiście, że każdemu wg potrzeb, dlatego nie ma co na siłę rozciągać domu by uszczęśliwić się dodatkowym kredytem.

Ja początkowo chciałam budować nowy dom, ok 120m. 3 sypialnie + salon itp. Chciałam spiżarkę i oddzielne WC. Ale po kalkulacji, że miałabym przez 40 lat jeść suchy chleb po to by moje dziecko miało komfort stwierdziłam, że nie ma mowy. Mieszkamy w małym domku i kłopotliwa jest większa ilość gości, ale na ten moment widzę, że to była dobra decyzja.
Dziecko szybko rośnie, dla malucha i tak osobny pokój jest potrzebny tylko jako graciarnia na zabawki, bo woli czas spędzać z mamą/tatą. Nastolatek jakoś się przemęczy a później i tak pewnie się wyprowadzi najdalej na studia, bo to nie W-wa tylko pipidówa.

Maleństwo jak chcecie mieć funkcjonalny dom to pomyśl o tym jaki tryb życia prowadzicie, i pod tym kątem warto wybrać projekt. Ja nie mam salonu tylko dużą kuchnię z stołem jadalnym. To ma plusy dla mnie:
- płytki a nie dywany
- często latem "zapomina się" zdjąć obuwia z podwórka
- brak TV i jedzenie gapiąc się w ekran
- brak potrzeby zakupu 2 osobnych stołów, krzeseł, kanapy itp.
- mniej sprzątania 🙂
bera, masz rację - ważne żeby dokładnie przeanalizować swój tryb życia i  potrzeby, żeby pod to projektować dom czy urządzać mieszkanie, a nie wg jakichś kanonów. Mój W na przykład urządza nam salon pod kątem jego świętego wielkiego projektora i ekranu, które traktuje niczym własne dzieci 😉 I kanapa musi być tak, ale tu musi być gładka ściana, bla bla 😉 Ja za to potrzebuję suszarki do ciuchów, bo dostaję białej gorączki widząc suszące się w dużym pokoju pranie. Innym by to pewnie nie przeszkadzało. I tak dalej i tak dalej...
Jakbym miała coś zmienić w swoim to bym zrobiła większy wiatrołap. Nie mam miejsca na wiele par butów, ani na szafkę na nie, więc buty sezonowo noszę do garderoby. I tak samo okrycia wierzchnie. Wiosną jest ciekawie, bo w zależności od pogody wynoszę i przynoszę...Nie mam tam miejsca na położenie jakiś podręcznych rzeczy, szczególnie zimą, gdy jedyna pólka zarzucona jest czapkami i szalikami. No i jak goście wychodzą to jest problem ze zmieszczeniem się tam z ubieraniem w więcej niż dwie-trzy osoby.
I tylko tyle.
Ja z kolei w obecnym mieszkaniu ubolewam nad osobną kuchnią. Często mamy gości i strasznie nie lubię siedzenia w kuchni, jak życie toczy się w dużym pokoju. W nowym mieszkaniu zrobię wyspę wychodzącą na kanapę i stół, będę w końcu w centrum wydarzeń 😀
Każdy medal ma dwie strony. Nie usiadłabym póki bym w  kuchni porządku nie miała 😀
Ja za to marzyłam o aneksie coby gadać gotować itp jednocześnie z kimś w salonie, dzionka piona z praniem tez mnie szlag trafia z tymi suszarkami w przestrzeni życiowej 😉

Mieszkanie chcieliśmy 3 pokojowe pod kątem rozwoju rodziny, ale wybraliśmy mniejsze za to wysokie na prawie 2,90 wiec spokojnie wejdzie nie mała antresola sypialniana jeśli będzie potrzeba. Skusil nas mdm, lokalizacja i 15metrowy ogródek 😉
Dzionka, oj znam ten ból.
Na szczęście w obecnym mieszkaniu mam kuchnie połączoną z salonem i jestem Panią sytuacji.
escada, Dzionka, mamy pralko-suszarkę, ale rzeczy się gniotą, a że ja nie znoszę prasowania, to i tak wieszamy.
Kiedyś nie wyobrażałam sobie nie mieć osobnej kuchni, teraz wolę swoją otwartą na salon.
W mojej (wolnostojącej) suszarce nic się nie gniotło, T-shirty gotowe do noszenia z niej wyciągałam 🙂
Ja też nie wyobrażam sobie nie posiadania kanapy, za to nie mam stołu, tylko samą wyspę. No i kuchnia otwarta na salon to musi have. Bera7 chyba by Ci się u mnie kiepsko mieszkało 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 maja 2015 07:58
Ja sobie kiedys myslalam, ze dwa pokoje+ kuchnia w domku to tragedyja i normalnie zyc sie nie da- az nie zawitalam do bery 😉 duzy stol, duzo wygodnych siedzonek, miejsca tyle, ze i dzieci mialy sie gdzie bawic, do tego kilometry blatu roboczego i miejsce w szafkach na wszystko. I w sumie wizja mi sie zmienila zupelnie, wydaje mi sie to o niebo funkcjonalniejsze niz kuchnio-salonik (w domku, bo w mieszkaniu jakas taka inna mentalnosc jest- ze sie ludzi na kanapie koniecznie sadza, a nie przy stole).
Scottie   Cicha obserwatorka
19 maja 2015 08:02
Ja za to sobie nie wyobrażam kuchni otwartej na salon (tzn. takiej, w której kuchnia i salon są w jednym pomieszczeniu), o nie, nie! Pewnie jakby mi się takie mieszkanie trafiło, to bym jakoś przecierpiała, ale w obecnym sobie tego nie wyobrażam. Od dzieciństwa w każdym domu miałam oddzielną kuchnię i jakoś tak się przyzwyczaiłam. Jak przychodzą goście, to jedzenie mam już wcześniej przygotowane, a znowu jak mój chłopak gotuje... to tłuszcz i smród są wszędzie 😉 Ostatnio wreszcie miałam trochę więcej czasu, żeby wyszorować fronty od szafek w kuchni i okazało się, że wcale nie są błyszczące 😉 No i podzielam zdanie Marysi, obecnie w dużym pokoju, żeby tam przebywać- muszę mieć porządek, a w kuchni niech się dzieje, co chce- i dobrze, bo nienawidzę zmywać, a nie posiadamy zmywarki.
Hiacynta, dlatego napisałam, ze warto spojrzeć na potrzeby własnej rodziny a nie co u kogo się sprawdza.

Szafirowa fajnie się żyje w kuchni, nie?
U nas imprezy zawsze się odbywają wokół wyspy - na kanapie zalegamy tylko, gdy jesteśmy sami 🙂
bera7, Twój dom w ogóle ma wyjątkowy klimat, ma swoje lata i duszę i te piękne drzwi...
W takich domach właśnie kuchnia, duża z kaflową kuchnią była centrum życia.
ja mam wolnostojącą suszarkę i wyjmuję ciuchy gotowe do założenia

nie piszę już nic w kwestii Malenstwa domu, bo się niezdrowo nakręcacie, nie rozumiem czemu nie można zasugerować na własnym przykładzie pewnych rzeczy. Czasem zafiksujemy się na coś, irracjonalnie, bo nam się wydaje, że pół metra więcej to już katastrofa, że po co nam garaż i jak trzy osoby mówią, żeby to przemyśleć, to zwyczajnie, warto to przemyśleć.

w moim mieszkaniu już wymienione rury i sufit wisi. Ślimaczą się kosmicznie, ale nie mam siły ich poganiać, bo najchętniej bym ich wywaliła...
nika77, niby nie katastrofa ale wg cenników firm budowlanych to każdy metr domu kosztuje ok. 2000zl. Dodatkowa łazienka 4m to już 10k. A pokój to kilkadziesiąt tysięcy. Jak się ma kasę to ok, ale jak się ma określoną kwotę np. zdolność kredytową na 200 tysięcy to wyżej dupy nie podskoczysz.

Do mnie ten wątek ma sens wspólnego cieszenia się z swoich kątów, wymiany informacji o technologiach i produktach a nie analizowanie czy ktoś nie może pożyczyć kasy od rodziny.
Jak się maleństwu nagle wysypie worek z kasą to sobie nowy większy dom postawi. 😉
chyba dużo zależy od tego w jakiej wielkości mieszkaniu/domu wychowywało się. Jak w większej przestrzeni to człowiek boi się,że będzie mało miejsca a jak z mniejszego do większego to nie wiadomo co z nim robić. Pocieszające jest to, że małe lokum mniej sprzątania !!!  i mniejsze mieszkania może zapewniają mniej ''intymności'', ale ludzie chcąc nie chcąc muszą żyć bliżej siebie
bera 7 cenniki sobie, a negocjacje sobie i cena ostatecznie. U mnie teraz, w mieszkaniu, panowie sami chcieli zrobić coś, na co ja stalam okoniem, bo się bałam ceny, a im było wygodniej i nie wyjęli cennika, tylko "dogadaliśmy się". Ścianka działowa to nie jest mega koszt, a w 2000 nie uwierzę nigdy, bo sama za to płaciłam grubo mniej.
Ja bym nic nie pisała, gdyby Malenstwo nie pisała, że to mąż tnie koszty. Czasem warto coś przeanalizować. To jakiś dziwny trend, jak coś ktos pisze, z wlasnego doświadczenia, to się dowie, że podcina skrzydła, bo sra kasą, bo ma 2 stanowiskowy garaż...
Ja mam 120m2 i mam 3-4 pokoje, kosztem  małej kuchni-aneksu. mam dwie łazienki, bo mieszkałam w domu z jedną i to był złe rozwiązanie dla mnie, ale i wielu znajomych z domami mi to radziło. Była rada o podniesieniu ściany kolankowej, jakoś autorka nie została zjedzona, a to też koszty. Tyle, że potem użyteczność pomieszczenia bezcennie lepsza. Ale tu też zależy, kto pisze.
Niestety na takie agd jak suszarka mnie nie stać, może kiedyś, póki co pierzemy na zmianę i suszymy w sypialni lub na balkonie. Co do syfu w kuchni, to chcemy mały zlew żeby myć codziennie 😉 a w przyszłości zmywarkę

Wychowałam się w dużym domu, potem mieszkałam w kawalerce teraz w dwupokojowym. Traumy nie mam mimo że moje obecne mieszkanie jest jak kuchnia w poprzednim.

Kuchnie w każdym miałam oddzielna, no i to jest ok jeśli jest na tyle duża by pomieścić jadalnię i imprezy 😉 jednak mając salon 16 mkw a całe mieszkanie 41 szkoda mi przestrzeni na oddzielna bo nie będzie wtedy taka jak chce 😉
N
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 maja 2015 10:19
nika77, niby nie katastrofa ale wg cenników firm budowlanych to każdy metr domu kosztuje ok. 2000zl. Dodatkowa łazienka 4m to już 10k. A pokój to kilkadziesiąt tysięcy. Jak się ma kasę to ok, ale jak się ma określoną kwotę np. zdolność kredytową na 200 tysięcy to wyżej dupy nie podskoczysz.

Jak się maleństwu nagle wysypie worek z kasą to sobie nowy większy dom postawi. 😉


O to, to! No niestety, nawet różnica między poprzednio wybranym projektem, gdzie dom był w sumie parę metrów większy, to jest rząd kilkunastu/ kilkudziesięciu tysi, jak liczyć fundamenty, wykończeniówkę... Nas kasa mocno ogranicza, nie zmienię tego, nie zarabiamy dużo. I w sumie nigdy nie myślałam, że będę mieć dom będąc w takim miejscu życiowo. Ale będę i to strasznie cieszy, nawet, jeśli ma być "nieidealny" (przepraszam, że się czepiłam tego określenia, nie jest to złośliwość w stosunku do niki77, po prostu dobrze nadaje się jako ilustracja przypadku). A że mąż tnie koszty - no męża mam bardzo po prostu, odpowiedzialnego człowieka 🙂 I nie było to z żalem "łeee, mój skąpy mąż tnie, zabrał mi pokój".

bera7 - no ba! Moja mama mi ostatnio powiedziała: "jak wygram w totka, to wybudujecie większy dom, a ten zostanie w rodzinie jako dacza" 😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
19 maja 2015 10:51
maleństwo, a może tak zaplanować jeden pokój, żeby w razie potrzeby móc go podzielić na dwa mniejsze?

U moich rodziców wygląda to tak:
piwnica: garaż 2 stanowiska, kotłownia, pomieszczenie na węgiel + dziupla dla taty na narzędzia
parter: kuchnia, garderoba (nie szafa, a miejsce na rozpłaszczenie i buty), salon, mała łazienka (wc + prysznic), mały pokoik (po skończeniu budowy najprawdopodobniej bierzemy babcie do siebie)
piętro/poddasze: łazienka, suszarnia, 2 sypialnie + mały pokoik ( na który mama się uparła, ale  pewnie będzie garderobą)

w pierwszym projekcie dom był szerszy, ale ze względu na koszta został skrócony

2 łazienki są, żeby 1. nie biegać góra/dół (wujek miał tylko na piętrze i później spiżarnie na parterze przerabiał na wc), 2. żeby właśnie w przypadku opieki nad dzidkami nie trzeba było ich transportować po schodach, 3. żeby goście z salonu nie plątali się niepotrzebnie

tylko koszty też inaczej się rozkładają bo tata sam dużo rzeczy robi, odpada koszt ekipy
ja myślę, że nie ma co planować tak, że starczy kasy na styk. Każdy, kto się budował wie, że w trakcie budowy i tak wychodzi full nieplanowanych wydatków  😉 Najwyżej dzieci się przemęczą w jednym pokoju, ja też tak mieszkałam duzo lat i wiadomo, że jak już miałyśmy naście to nie było zbyt fajnie, no ale co zrobić jak nie ma innego wyjścia.
nika77, propozycje i sugestie to zrobila wlasnie safie - konkretne, ze mozna zrobic to i to i bylaby taka i taka opcja w przyszlosci i jest to kwestia do rozwazenia. Zupelnie czyms innym jest wmawianie komus, ze dzieci nie moga dzielic pokoju, wiec nalezy sie wypruc z kasy dla zasady (ktorej ktos zwyczajnie moze nie podzielac). O to jest "afera", nie o rady dotyczace stricte rozwiazan budowlanych...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 maja 2015 11:33
Aż mi dziwnie, że taka mała burza się rozpętała z mojego powodu, a ja sama w sumie nie czuję się jej centrum 😉

Czekamy na pana z Lidzbarka, mąż z nim wczoraj gadał i do końca tygodnia ma dać znać. Mamy nadzieję, że uda się zrobić ten domek 4-pokojowy w naszej cenie i wtedy będzie po kłopocie 😉

Jeszcze mam takie pytanie (i oby tym razem burzy nie było) - ma ktoś z Was piecyk na pellet? Jak się toto sprawuje?
malenstwo, trzymam kciuki! Ogladalam te domki i sama zaczelam sie ekscytowac! Naprawde dobre ceny!
Tyle ze nie doczytalam czy w srodku jest stan totalnie surowy czy sa np dechy na podlogach czy cokolwiek?
Kiedys znalazlam firme, ktora robila bardzo fajne i niedrogie drewniane domy pod klucz wlacznie z wlasnorecznie robiona kuchnia drewniana.. mega 🙂
w mym rodzinnym domu mam kominek do którego wrzucamy pellet (na przemian z drewnem).
Pali się całkiem długo, jest łatwiejszy w rozpaleniu niż drewno no i jest łatwiejszy w transporcie piwnica-salon, nie brudzi całej trasy po drodze  😁
Kupuje się w workach, więc jest przyjemny w magazynowaniu, nie trzeba  układać całych konstrukcji na pół piwnicy czy wzdłuż domu jak w przypadku drewna i nie przynosi ze sobą całych pajęczych kolonii  😂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 maja 2015 11:47
nerechta, to zależy od firmy, ten nasz gostek robi pod klucz i twierdzi, ze ceny ma niższe niż Sendom. Się okaże. Zazwyczaj te ceny podane na stronach to stan surowy. Ale pod klucz i tak wychodzi tanio - no, wiadomo, jak na dom.

buyaka, thx! Mąż sobie toto upatrzył i mocno rozważa.
Malenstwo- moze rozpusccie wici po znajomych , a moze sami wystawcie oferte - zlecenie budowy domu?  Ja tak jezdzilam po firmach, ktore sztywno trzymaly sie cen, zasad itp az kolezanka polecila mi faceta, ktory akurat jej dom konczyl juz,  a praktyke w budowie domow drewnianych i szkieletowych robil skladajac takie domy w Niemczehch. Na poczatku strasznie bylam niepowazna, smiac mi sie chcialo, ze tak sobie gadamy towarzysko o budowie domu, o mozliwych rozwiazaniach,  co zmienic ( mielismy juz pozwolenie na budowe), jak z placeniem rat.Takie bardzo luzne rozmowy, które okazaly sie miec efekt . A cena....byla nieporownalnie nizsza od wczesniejszych ofert, choc wszystko ( materiały) bylo zgodnie z projektem. 
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 maja 2015 11:58
marysia550, no właśnie tak przypadkiem trafiliśmy na tego pana - dostaliśmy numer od sąsiadki dwie działki dalej. Robił jej fundamenty, bo dom zamówiła już wcześniej u kogo innego. I powiedział, że on zrobiłby go taniej. Tak więc czekamy póki co na jego ofertę - nam się nie spieszy, i tak pewnie budowa ruszy za rok w wakacje - ponoć od lipca '16 ma już nie być obowiązku brania pozwolenia na budowę.
nika77, jako była właścicielka firmy budowlanej, która zatrudniała po kilkanaście ekip jednocześnie nigdy nie zdecydowałabym się na branie do budowy domu firmy z łapanki, bez dobrej opinii wśród klientów. Taka niby oszczędność może potem solidnie kosztować i też wolałabym sprawdzoną ekipę i solidne wykonanie kosztem mniejszego metrażu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się