PSY

honey, Hiacynta- dla odmiany, rok temu jak jechałam do Tarnowa było paskudnie. Ale jakoś, na miejscu pogoda się utrzymywała w miarę.

Mam pytanie: gdzie ubezpieczyć psa- chodzi mi o OC- w razie gdyby wpadł pod samochód i go uszkodził, gdyby kogoś ugryzł (? :P), ubrudził....
My mamy w PZU ubezpieczonego psa od takich zdarzeń
A jak się nazywa to ubezpieczenie? "Cztery łapy"? Bo tam jakieś śmieszne kwoty są odszkodowań.
Nie wiem jak się nazywa, bo my to mamy w pakiecie z innymi ubezpieczeniami.

Gdy nasz pies raz ugryzł pewną panią, tak, że miała chyba dwa szwy dostała odszkodowania 1600zl
Ja mam w Allianz ubezpieczenie, jakoś z 45 zł za rok chyba - ale to obejmuje tylko szkody i pogryzienia które wywoła mój pies i nazywa się 'Podaj Łape" w PZU masz też wypadki psa, nagłe zdrowotne problemy itp ale nie wiem jak cenowo to wygląda.
W innych pamiętam że raczej była to część ubezpieczenia w pakiecie jakimś.
Mam pytanie: gdzie ubezpieczyć psa- chodzi mi o OC- w razie gdyby wpadł pod samochód i go uszkodził, gdyby kogoś ugryzł (? :P), ubrudził....

znajome Amstafy są ubezpieczane w My Safety (http://www.mysafety.pl/pupil.html). Pokrywają koszty leczenia bez problemu, tylko chyba trzeba iść do weta, który ma podpisaną z nimi umowę. W każdym razie - pies znajomej się czymś struł, biegunki i te sprawy, koszt tygodniowego leczenia koło 500 zł i oddali bez marudzenia. Ubezpieczenie jest też od szkód wyrządzonych przez psa. Na stronie jest i cennik i warunki do pobrania. Wychodzi drożej niż PZU, bo w zależności od wariantu od 120 do 220 zł rocznie. Teoretycznie zwracają tylko za 4 dni leczenia - w praktyce jak dobiło do 7 to też nie było problemu. Niestety chyba tylko do 7. roku życia psa.

honey gdzie ta myjka przy błoniach jest dokładnie? Małą ogarniam w domu i nie ma problemu, ale goldena ciężej się pierze i suszy więc chętnie bym skorzystała 😀

honey na zawodach, to ja odpiszę ;-) http://myjepsa.pl/ <- jest mapka. Koło myjni samochodowej i jakiejś takiej prowizorycznej stacji benzynowej. Gdyby jechać od 3-maja, to na końcu w piastowską w lewo i zaraz w prawo. Trochę to ukryte i za pierwszym razem się trochę naszukałam. Mega polecam, 3 szampony do wyboru (długowłosy, krótkowłosy i hipoalergiczny)
Mam pytanie: gdzie ubezpieczyć psa- chodzi mi o OC- w razie gdyby wpadł pod samochód i go uszkodził, gdyby kogoś ugryzł (? :P), ubrudził....


W niektórych towarzystwach o OC posiadacza zwierząt można rozszerzyć ubezpieczenie mieszkania.
Wepchnę sie tutaj z moim tymczasem 🙂
3 letni pies wyciągnięty z bardzo słabego schroniska. Postanowiłam dać mu szanse, długo nie moze u mnie zostac bo 2 samce z takim charakterem to ciezki temat ale chętnie zamieszka z suką 😉 ( u mnie będzie miesiąc później pewnie zamieszka w hotelu)
Nie ma jeszcze imienia ....

A zuza, to ma super tego dobka, pozytywny koleś  😀
ok, dzięki. Chyba zrobię to w Alianzie, choć to mySafety jest interesujące to i tak najbliższy ich weterynarz znajduje się ode mnie ponad 100 km ( kosztów paliwa pewnie mi nie zwrócą :P )
zuza   mój nałóg
14 czerwca 2015 21:36
honey dziękuję  :kwiatek: Było mi bardzo miło Was poznać.I gratulacje jeszcze raz  🏇

Erman dał radę w swoich pierwszych zawodach,choć upał dawał w kość ale ogólnie było super.Przeszliśmy całą trasę,znaleźli wszystkie punkty i tylko lekko zachrypnięci wrócili.Ogólnie polecam dla wszystkich posiadaczy psów 🙂

kojarzycie może kogoś mądrego kto zna się na tajnikach dogoterapii? Miałabym parę pytań a jak wiadomo specjalistów w internecie jest wielu, tylko nie wiadomo którzy to Ci prawdziwi  😉

zuzagratulacje za pierwsze zawody 🙂 honey jak poszło? 🙂
ok, dzięki. Chyba zrobię to w Alianzie, choć to mySafety jest interesujące to i tak najbliższy ich weterynarz znajduje się ode mnie ponad 100 km ( kosztów paliwa pewnie mi nie zwrócą :P )


Zwracają ;-) Tylko że bez sensu, bo jak pies Ci zeżre trutkę, czy nadzieje się brzuchem na drut, to pojedziesz do swojego weta ratować psa, bez względu na koszty i nie będziesz dymała 100 km tylko po to, żeby Ci zwrócili kasę :P To jest dobra opcja dla ludzi z dużych miast, bo jest większy wybór wetów, a 120 zł (czy nawet te 220) rocznie brzmi całkiem sympatycznie. Nie wiem, może i można u innego weta się leczyć - nie czytałam regulaminu jakoś wnikliwie, więc trzeba by było zadzwonić i dopytać.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
15 czerwca 2015 08:00
W Warszawie ktoś porozrzucał kiełbasę z haczykami radio zet  😲
Oligitta- oj, jakby jeszcze dawali zwolnienie z pracy na dzień wyjazdu z psem do weta to bym na to poszła :P  A tak serio, zależy mi najbardziej na OC, bo nie lubię się użerać z ludźmi.
Jeszcze u mnie na wsi taka nagonka na mojego psa, że głowa boli. Ludzie są okropni, dochodzą do mnie, to co gadają za naszymi plecami. Ale, że burków cała ulica, to nikt nie skomentuje.
dumkowa, dobrze :P Ale największym sukcesem jest jednak zachowanie Peru, która od początku do końca była więcej niż wzorowa. Mam nadzieję, że to nie przez słońce, tylko układa jej się w głowie 🙂 Jednak było obrzydliwie gorąco, ale organizatorzy spisali się z ilością wody na naszej trasie. Ja to przeżyłam zdecydowanie gorzej.
Była fajna traska dla najmłodszych 5km, ludzie z noworodkami się zdarzali, dla dzieciaków były przygotowane fajne nagrody. Konkurs z pytaniami jak powinno się podchodzić do psa/głaskać/co to są sygnały uspokajające. Mega ogarnięta dzieciarnia, hasiorki przyciągają małe dziewczynki, ale wszystkie grzecznie pytały czy można pogłaskać 😉
właśnie ze zdjęć wygląda na fajną imprezę  🙂 jak skończę sesję to zacznę się rozglądać za jakimś dogtrekkingiem z 5 km właśnie, z Figą pójdę, Robi i Tośka niestety się nie nadają na takie imprezy. Gdyby  coś się szykowało tak max 2 h dojazdu od Krakowa to jeśli będziesz pamiętać dawaj znać  :kwiatek: Co prawda będę śledzić w internecie ale pewnie jesteś najlepiej zorientowana  😉
Wrzesień - październik znowu zaczną się pojawiać imprezy 😉 Jak coś przystępnego wypatrzę, to dam znać 🙂
ushia   It's a kind o'magic
15 czerwca 2015 14:23
ciska - podziwiam za te tymczasy

ja się nie nadaję, mam od środy pekinkę zgarniętą spod sklepu i już płaczę że będę ją musiała oddać - czy to właścicielowi, czy do nowego domu 🙁

jakbym miała swoje mieszkanie, a nie da boze dom, skonczylabym jak violetta villas  😁
ushia- dobrze, że mam męża, bo też bym jak violetta skończyła 🙂
Pomocy!
Babunia złapała pierwszego w życiu kleszcza, wyjęłam go, wszystkie nogi ma, nic nie jest czerwone na skórze, jednak wokół niego pojawiła się opuchlizna o średnicy 2 cm. Taka jakby grudka. Ciężko jest mi powiedzieć czy jest bolesna, bo piszczy bo ją stawy bolą całe.
Doświadczenie co do kleszczy mam 0, także nie krzyczcie,jechać z samego rana do weta czy to normalne?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 czerwca 2015 20:26
Przemyj spirytusem i tyle.
Wątek nadrobię po sesji (a przynajmniej po jutrzejszym egzaminie), ale przyszłam się pochwalić wczorajszym Dexterem. Minęły dokładnie 3 miesiące odkąd jest u nas i po kilku próbach robienia z nim czegokolwiek w ostatnim tygodniu trochę zwątpiłam i odpuściłam. Bo albo tracił uwagę, zerowa koncentracja albo wręcz przeciwnie nakręcenie do stanu wyłączenia mózgu, do stopnia, że nie je itd. Odpuściłam, stwierdziłam, że jak będę po sesji przemyślę sprawę i wrócę do tematu od początku.
Ale wczoraj taki fajny, stabilny emocjonalnie mi się wydawał i podkusiło mnie żeby całe 2 minuty z nim coś porobić było tak🙂 Oby to nie była jednorazowa akcja a stopniowe i poowolne ogarnianie się malucha.
Dzięki wszystkim za graty 🙂 Na prawdę z dzieciaków jestem dumna. Czekam nieśmiało na dalsze sukcesy i po cichutku mam nadzieję, że może jeszcze ktoś z reszty rodzeństwa gdzieś zabłyśnie. W pierwszy weekend lipca odświeżamy dodatkowo futro Tosi na wystawie w Olsztynie. Zgłoszone obie - juniorka i seniorka. 😁  Ktoś może wybiera się ze swoim sierściuchem ??

A póki co w najbliższy weekend Toska będzie startować w zawodach dummikowych w Garwolinie. Trochę głupio, bo mimo zaliczonych WT i to dość ładnie, muszę zgłosić ją także do najniższej klasy, totalnie szczeniakowej. 😉 Mam nadzieję, że nie zrobi nic głupiego i nie zawali najniższej klasy.  👀 Trochę wstyd by było  😁

Magdzior fajnie, ze robi postępy. 🙂 Powoli się dogadacie, chłopak się ogarnie. Pierwsze lody do wspólnej komunikacji przełamane.

zuza,honey gratuluje sukcesów mniejszych i większych. Najważniejsza i tak dobra zabawa. 🙂
Już pytałam w wątku o górach (dzięki za info smarcik  :kwiatek🙂 Zapytam też tu. Chcemy spędzić ok 7 dni ( druga połowa sierpnia) razem z naszym psem. Myślimy o Bieszczadach (choć zdajemy sobie sprawę, że do PN nie wejdziemy z Wi), Beskidzie Żywieckim, Jurze Krak-Częst., Roztoczańskim PN. Takie miejsce do spacerów z 10-letnim psem, może być jakaś woda obok, nie za wysokie góry, bo nie damy rady - wszyscy 😉

P.S. Szukałam już przez wyszukiwarkę.
CuLuLa https://www.facebook.com/RajskieOsrodek?fref=ts no to nieśmiało się udostępnimy. Jestem tam przynajmniej 2x w miesiącu 😉
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
16 czerwca 2015 13:01
jak psa zachęcić , nauczyć wchodzenia do wody? Mamy staw i w upalne dni często rodziców bernardyn pławi się w nim , a nasza sunia ma wielką ochotę ale nie ma odwagi. Wkładałam ją do stawu pokazywałam, że jest miło i fajnie , pomagałam wychodzić ( bo brzeg dosć stromy) żeby nie bała się , że nie wyjdzie , a ona nadal ma opory.
Euforia_80 moja miesiąc temu łapy nie wsadzilam do wody. Jak tydzień temu wskoczyła do basenu i siedziała w nim cały dzień a potem w rzece kolejne pół dnia myslalam ze jest chora. Wydaje mi się, że to kwestia czasu. Może spróbuj ze smaczkami albo zabawa moja wlazła bo spodobały jej się pluskajace krople
Zabrałabym psa gdzieś, gdzie jest dobre piaszczyste wejście i bawiłabym sie ulubiona zabawką -rzucanie na styk wody, trochę głębiej. Celowo weszłabym do wody w ferworze zabawy i słownie i zabawką, także smaczkami zachęcała psa do wejścia dalej. Nigdy przenigdy nie wkładałabym psa do niej bądź "pomagała wejść" do wody. Może niektóre psy się przekonują, ale masa z nich się zrazi jeszcze bardziej. Pies sam musi zechcieć się zamoczyć. Wspólne zabawy w wodzie, inny pies bawiący się w wodzie z nami najlepiej przekonają.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
16 czerwca 2015 15:23
Euforia_80, a ja Ci napiszę, że mam psa, który za nic w świecie do wody nie wejdzie głębiej niż do łap. Cholera wie dlaczego, nigdy żadnego urazu związanego z wodą nie miała. Nie pomaga ani zabawa, ani inne psy, ani nic innego. Taki typ.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się