kuć czy nie kuć?

Gillian   four letter word
24 września 2015 08:55
Ale to źle, że robi powoli i dokładnie? Lepiej dłubać 4 godziny niż w pół odwalić kicz. Swoich klientów ma w Niemczech a nasze konie są tylko dodatkiem, przypuszczam.
[quote author=_Gaga link=topic=209.msg2424827#msg2424827 date=1443050609]
rzepka, koń którego opisuję większość życia chodzi boso. Aktualnie nie jest w stanie funkcjonować. Kuleje od kilku , jak nie kilkunastu miesięcy na oba przody. Można go bosym zostawić ale przykro patrzeć jak cierpi. Przypominam koń pastwiskowy. Nie ma ciśnienia na powrót pod siodło. Szukam jedynie opcji poprawienia mu komfortu życia przy nie za dużych nakładach. Jak pisałam na Tildren mnie nie stać... To koń nie za bogatego kolegi. Póki co diagnostykę ja sponsorowałam, krezusem nie jestem i mam 2 swoje konie...

lukaszpodkuwacz, dziękuję za podzielenie się wiedzą  :kwiatek:
[/quote]
_Gaga, mój Dino, lat prawie 20, zwyrodnienia stawów obu przednich nóg (i pewnie nie tylko). Po przetestowaniu kilku rodzajów podków wracam do nbs. Na nich faktycznie najswobodniej się poru sza.  Plus kwas hialuronowy dożylnie.
Gillian, znam min 3 podkuwaczy, którzy kują dużo szybciej i są bardzo fachowi
Również nie wyobrażam sobie 4 godzinnego zwykłego kucia... Nie miałabym możliwości asystowania kowalowi przy takiej czynności przy swoich koniach 🤔 bo że jak? A i moje zwierzaki - na prawdę bardzo grzeczne przy werkowaniu , czy kuciu czy na zimno czy na gorąco - chyba by nie wytrzymały psychicznie 4 godzin bez ruchu...

anai, szukam tanich rozwiązań (a propos kwasu). Koń nie należy do mnie, nie stać mnie na leczenie czyjegoś zwierzaka... 🙁
Ale to źle, że robi powoli i dokładnie? Lepiej dłubać 4 godziny niż w pół odwalić kicz. Swoich klientów ma w Niemczech a nasze konie są tylko dodatkiem, przypuszczam.


Jesli trzeba bo tak trudny przypadek czy cos - ok. Ale jak zawsze kuje 4 godz a bierze cenę minimalna to sie zastanawiam jak mu się ten zawód oplaca 😉
4h kucie? To chyba robi to hobbystycznie,bo robiac dwa-trzy konie dziennie nie byl by w stanie przezyc z tego.
Jeszcze odnosnie oceniania stopnia trzeszczkozy po samym rtg to pic na wode. Musi oceniac lekarz na prawde z gornej polki zeby nie pomylic naczyn z wzerami w trzeszczce. To najprostrza diagnoza,bo w zaleznosci od ustawienia aparatu,ostrosci to u kazdego konia mozna postawic trzeszczki na 4 st. Bez znieczulen,zginan samemu zdjeciu bym nie ufala.
tajnaa, z tym, że diagnoza nie była robiona tylko na podstawie RTG. Zdjęcia tylko ją potwierdziły 🙁
Poza tym rzeczywiście na nich wyraźnie widać zwyrodnienia... nawet ja - laik to widzę 🙁
Gillian   four letter word
24 września 2015 11:49
W tych 4 godzinach przecież są przerwy 🙂 mojego robił dwie. Jeśli to ma jakieś znaczenie 🙂
_Gaga, no jasne, ja tylko ostrzegam ze choroba trzeszczkowa to najprostsza diagnoza dla doktora,ktory nie potrafi dobrze ocenic skad jest dokladnie kulawizna. Bo pseudo wzery na fotce wyjda zawsze. Czesto mylone z naczyniami przechodzacymi przez trzeszczke. Znam mnostwo koni z 4 chodzacych boso bez problemu od pietki. Jeden wet oceni na 0 drugi na 4. Dr Strasser chyba nawet twierdzi,ze w ogole nie powinno oceniac sie stopnia zwyrodnienia trzeszczek na podst. Rtg i calkowicie sie z nia zgadzam. Ocenianie trzeszczek na zdjeciach sprzedazowych koni sugerowalabym skonsultowac z kilkoma lekarzami. Wystarczy zly kat i dobra ostrosc a zawsze wyjdzie 4. Pomijam juz starannosc robienia zdjec.
tajnaa, zdjęć narobiliśmy sporo. Weta znasz, nie wydaje diagnozy "bo mu się wydaje". Jak nie wie - mówi "nie wiem, skonsultuj to jeszcze z kimśtam (np. z kliniką w Demmin)". W tym przypadku na prawdę sprawa jest oczywista. Trzeszczki w obu nogach wyglądają jak... hm... zepsute i bardzo bardzo pomarszczone kartofle? Nie wiem jak to mogę jeszcze opisać. Koń na twardym nie kłusuje wcale. Bardziej kuleje na łukach. Stawia kopyta od palca o na zewnątrz. Wykrok skraca nawet w stępie do minimum. Pierwszy pomysł to ochwat. Ale wyszło że to nie to...
Dodam, że w czasach gdy zwierzaka użytkowałam na czworobokach dostawał 8 za ruch...
Kierując się poradami tutaj oraz sugestią lek weta konia postaram się okuć na zwartą podkowę - o ile właściciel się zdecyduje. I zobaczymy co dalej. Tak, czy siak zwierz chodzi boso od wielu wielu lat , kulawy jest z tego ze 2 lub 3 w sumie, z tym że na początku kulał czasami, teraz czasami nie kuleje...  🙁 Werkowany jest w miarę systematycznie, niestety nie wiem przez kogo... Kopyta nie wyglądają źle, chociaż mi się wydają jakieś małe... u mnie były chyba większe...
Strzałka ładna otwarta, spora (szeroka), piętki niskie, brak zniekształceń czy nawet mini pierścieni... Linia biała zwarta. Nic sięnie rozwarstwia , nie kruszy etc...
_Gaga, ale ja na prawde nie neguje diagnozy twojego konia,bo czytalam ze kulawy w pien. Pisze calkowicie ogolnie zaznaczajac zeby konsultowac zdjecia sprzedazowe z kilkoma wetami.
Powtórzę... nie mój koń - dygresja taka 😉
No,ale ten o ktorym pisalas 😉
Wiesz prostuję aby nie wykrakać (TFU TFU TFU!!)
[quote author=_Gaga link=topic=209.msg2425071#msg2425071 date=1443094234]
zwierz chodzi boso od wielu wielu lat , kulawy jest z tego ze 2 lub 3 w sumie, z tym że na początku kulał czasami, teraz czasami nie kuleje...  🙁 Werkowany jest w miarę systematycznie, niestety nie wiem przez kogo... Kopyta nie wyglądają źle, chociaż mi się wydają jakieś małe... u mnie były chyba większe...
Strzałka ładna otwarta, spora (szeroka), piętki niskie, brak zniekształceń czy nawet mini pierścieni... Linia biała zwarta. Nic sięnie rozwarstwia , nie kruszy etc...
[/quote]

Więc wydaje się, że z kopytami wszystko w porządku, jak więc takiemu pomóc bez podków? Inaczej werkować, skoro teoretycznie wszystko jest ok, to niby jak? Możesz tylko obciąć albo starnikować na tyle na ile pozwoli kopyto. W podkowach masz większe pole manewru, więcej możliwości.
Ewentualnie można zmienić warunki bytowe ale jeśli już są optymalne i zgodne z naszymi możliwościami to co dalej kochany podręczniku?
Znam jeden kosmiczny przypadek konia, u którego stwierdzono zwyrodnienie trzeszczek n-tego stopnia. Po zrobieniu rtg w projekcji bocznej i zrobieniu małego pomiaru okazało się, że kość kop. ustawiona jest tak, że można przeczytać numer buta /ja to nazywam odwrotną rotacją/. Był taki ucisk na trzeszczkę, że koń nie był w stanie chodzić, a o podekściu pod górkę nie było mowy. Kosmiczne podkowy nie zdawały egzaminu. Najciekawsze jest to, że kopyta wizualnie miał niemal idealne.
Jak na razie jedyny kowal, którego podków nie zdjął mój koń.  😀

ostatnich też przecież nie zdjął.
_Gaga, mój chodzi w zwartych nbs (z czego nbs tutaj, to po prostu przełamany punkt odbicia, nie gotowa podkowa kupiona w sklepie). z powodu innej kontuzji co prawda, ale... zdrowy tak nie chodził 😉
Katija szczerze bardzo pocieszyłaś mnie tym postem.  :kwiatek:  Na razie stanęło na tym że ja nie chciałam zwrotu za diagnostykę a właściciel opłaci pierwsze kucie. W razie gdyby zabrakło kasy to dorzucę. Kilka dni trzeba poczekać na kasę no i muszę dać właścicielowi chwilę na ochłonięcie po dzisiejszych wieściach... on na prawdę kocha tego konia. Starszy pan dziś beczał jak dziecko tuląc końskie chrapy i obiecując mu pomoc... ja wiem że aby mieć konia trzeba mieć pieniądze ale oni są parą od 16 lat. Kiedyś było dużo lepiej finansowo. Potem choroba ciężka, renta i lipa straszna 🙁
Ja zrobię na pewno wszystko co w mojej mocy o w zakresie moich możliwości aby im pomóc...
Ile ten koń ma lat?
chyba pisała, że 18
Tak, 18 ma...
[quote author=Sonkowa link=topic=209.msg2424680#msg2424680 date=1443031352]
Jak na razie jedyny kowal, którego podków nie zdjął mój koń.  😀

ostatnich też przecież nie zdjął.
[/quote]

dzień przed rozkuciem, ale zdjął.  😀 Co nie zmienia faktu, że robotę robił bardzo dobrą i na pewno wrócę do niego we Wro. 🙂


Nie wiem, nie zaglądam mu w portfel, ale skoro tak robi to znaczy, że mu się opłaca. Zresztą tak jak napisała Gillian - w Polsce jest tylko w weekendy. W tygodniu siedzi w Niemczech. 😉 Cena minimalna= stała, konkurencyjna. Bierze tyle samo co inni a odwala dużo lepszą robotę (żeby nie było piszę cały czas o kuciu. Do rozczyszczania bezkonkurencyjnie polecam tajnaą). 😉
oo hehe dzieki  :kwiatek:
Cake   Początkujący pingwin zgłasza się na służbę B)
12 października 2015 21:02
Hej wszystkim, nie mam pojęcia czy moje pytanie będzie się tu nadawało, ale jednak z całej re-volty którą przeglądnęłam tutaj się najbardziej nadaje.

Otóż mam problem ponieważ kowal, który ostatnio kuł moją kobyłę zrobił jej asymetrycznie kopyta. Warto dodać, że moja klacz ma problemy z trzeszczkami w prawej nodze przedniej (przerośnięta i skostniała gałąź trzeszczkowa - 3 klasy). Chodzi mi głównie o to, że kowal ,który robił ją pierwszy raz ściął bardziej kopyto prawe robiąc je asymetrycznie względem długości. Tyły zaś spiłował na płasko (zostawiając przednią część tylnego kopyta długą).
Dlaczego to piszę? Otóż koń wyraźnie chodzi inaczej i tu pojawia się moje pytanie.

Zawołać kowala do poprawy czy jest to jakaś wymyślna technologia ochrony trzeszczek?

Z góry wszystkim dziękuje za odpowiedzi  😀

Poszukuje również kowala na terenie Szczecina i okolic!
Cake, co to znaczy kopyto asymetryczne względem długości? Co to znaczy koń chodzi inaczej? Lepiej? Gorzej?
Moglabys jakies zdjecia wrzucic? Moze jedynym wyjsciem bedzie poczekac az kopyto odrosnie i dopiero zawolac ogarnietego kowala?
Cake   Początkujący pingwin zgłasza się na służbę B)
13 października 2015 14:37
[quote author=_Gaga link=topic=209.msg2433324#msg2433324 date=1444689367]
Cake, co to znaczy kopyto asymetryczne względem długości? Co to znaczy koń chodzi inaczej? Lepiej? Gorzej?
[/quote]

Znaczy tyle, że prawe kopyto jest dłuższe (mniej ścięte/spiłowane) pod względem lewego. Chodzi zdecydowanie gorzej. Analogicznie skoro kopyta są nie równe, jest bardziej sztywna, niewygodnie jej. Zobaczę też to dzisiaj, lecz przez ostatnie dni po prostu widać było nieregularność chodu

[b]tajnaa[b] - dzisiaj postaram się wrzucić zdjęcia 😉
Cake, ło matko, czyli kopyta, które były równe - po werkowaniu różnią się od siebie? 🤔
Zdradzisz chociaż inicjały kowala?

Warto dodać, że moja klacz ma problemy z trzeszczkami w prawej nodze przedniej (przerośnięta i skostniała gałąź trzeszczkowa - 3 klasy). Chodzi mi głównie o to, że kowal ,który robił ją pierwszy raz ściął bardziej kopyto prawe robiąc je asymetrycznie względem długości. Tyły zaś spiłował na płasko (zostawiając przednią część tylnego kopyta długą).


Nic z tego nie rozumiem.
że przód prawy i lewy są różnych długosci a w tyłach w ogóle nie obciął pazura?
lukaszpodkuwacz, my też nie za bardzo ogarniamy co poeta ma na myśli - dlatego przydałyby się zdjęcia.

Ja się tylko pochwalę, ze koń o którego pytałam został okuty na podkowy silikonowe czy jakoś tak - takie przezroczyste costam. Tanio nie było, ale widać że zwierzak rusza się całkowicie inaczej...  😍 przede wszystkim w ogóle się rusza 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się