naturalna pielęgnacja kopyt

W zasadzie sama sobie poprawnie odpowiedzialas😉
branko ... ale ja na was liczę 🙂 bo ja tak sobie swojego konia od 6 lat strugam i innych unikam, bo mam dość ignorancji ludzi... tego , nie mogłam
Wy macie większe doświadczenie!
Więc reasumując - cofać pazur jak się da
obniżać piętki stopniowo

i liczyć, że kiedyś tył kopyta będzie bardzo skłonny przyjąć obciążenie i strzałka powoli powoli zacznie pracować hm

koń zaczął kuleć, został podkuty, nie kuleje - problem solved  🙄 tylko pytanie na jak długo
Ja jak zwykle proponuję cyknąć RTG i skrócić od razu tyle ile się da, a nie powiem zacny pazur 🙂
tajna - Też bez RTG bym się bała 😉 a ciachać jest co...
Dziewczyny mam mega prośbę potrzebuję na cito kogoś kto dojedzie w okolice Łodzi do jednego konia. NAsz forumowa koleżanka która werkuje  mojego konia niestety przez jakiś czas nie będzie w stanie do nas podjechać. Koń ochwatowiec mam całą dokumentację zdjęć  łącznie z RTG . Proszę o PRIV jeśli któraś z Was mogłaby pomóc. Boję się uderzyć do zwykłego kowala bo nie chcę stracić tego co osiągnęliśmy do tej pory. Przepraszam za mały  🚫 ale szukam kopytowego "speca" .  🙄
dea   primum non nocere
25 stycznia 2016 22:31
Uwaga ze sztorcami, bo tu wchodzi problem jajka i kury.
Może jest sztorc, bo tył kopyta słaby i wtedy faktycznie można tak działać: obniżając piętki, skracając pazur stopniowo trenować tył kopyta (uwaga też na to co robi wtedy koń - ruch musi być z piętki, treningi podporządkowane temu początkowo).
Jest też jednak opcja, że sztorc to objaw - może hi-lo syndrome, czyli asymetria kopyt związana z niedopilnowaniem strugania długonogiego-krótkoszyjnego źrebola, czyli różny stopień naciągnięcia ścięgien, wyćwiczenia mięśni w obu nogach. Tutaj struganie może pomóc częściowo, kopyta się upodabniają przy częstej korekcie. Rzadsze struganie oznacza powrót do punktu wyjścia. Najwięcej može zmienić trening.
Trzecia możliwa przyczyna to "coś" w nodze wyżej, co powoduje skracanie wykroku. Tutaj próba zrobienia normalnego kopyta prawdopodobnie skończy się kulawizną. Fakt, że okucie się zaczęło od kulawizny mógłby mieć znaczenie. Prawdopodobnie takiemu koniowi jednak lepiej byłoby odpuścić obniżanie piętek, na pewno nie ponižej poziomu podeszwy, a zdecydowanie obserwując reakcje na struganie.

A rtg w oku dobry, to sztorc z baardzo wyciągniętym pazurem. Gdyby pazur nie był tak długi, byłoby pewnie kopyto-klocek, dla laika wyglądające "źle" - więc się robi takie coś i klient płaci...
Dzięki Dea

Muszę to co napisałaś przemyśleć, ale powiem szczerze, mi to nie wygląda na typowy sztorc i prędzej obstawiałam, że kopyta próbuję chronić bolące piętki, piętki nie mają kontaktu z podłożem, i koło się zamyka. Obstawia też, że te piętki na domiar złego są porządnie położone co też nie pomaga ścięgnom i sprzyja wydłużaniu się pazura.
Tutaj zdjęcia jakie mam dostępne.




I dla porównania drugie "normalne" kopyto, któremu do normalności tez dużo brakuje.


(edit): To co pisze Dea daje dużo do myślenia - ja tutaj obstawiam opcję pierwszą w połączeniu z hi-lo syndrome który prawdopodobnie, w mniejszym lub większym stopniu, dotyczy większości koni. Niektóre są ładnie wyprowadzane (odpowiednie struganie, trening), a niektórym ta asymetria się z czasem pogłębia.
Nie wiem, czy się nie mylę -ale ta podkowa jest na tył ( a to przednie kopyto, tak?) i w dodatku za krótka do tego kopyta 😉
umówmy się, że podkucia nie komentujemy (ja się na podkowach słabo znam). Krótkie bo długie ścigała ( w sumie, z takim pazurem to się nie dziwię, że koń się ściga) - jak dla to ciężko będzie pomóc tym kopytom poprzez kucie, ale koń nie kuleje więc musi być lepiej, jak podkuty  😉
Nieprawidłowe kucie przez dłuższy czas potrafi całkiem zdeformować kopyta. Dlatego tez jest ważne, jak koń (z problemami kopytowymi)  jest kuty 😀
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
26 stycznia 2016 21:51
Niekoniecznie na tył,moja jak ją kupiłam też była kuta na takie podkowy z dwoma noskami na przody.
wieki mnie tu nie było 🙁 odnośnie szkolenia z Tomkiem, to jest tak, jak napisała gacek Tomek zapadł się pod ziemię.
Ja i moje konie mamy na koncie kolejny fajny wyczyn- zimowe wejście na Śnieżkę. Wyruszyliśmy z Karpacza 🙂 Relację z fotkami wrzuciłam na moją stronę fb. powiem Wam, że doświadczenie nieziemskie, jestem mega dumna z moich miejskich koni, bo dokonują rzeczy niemal niemożliwych. Warunki były bardzo trudne, niektóre szlaki zamknięte z powodu oblodzenia. Śniegu prawie nie było, za to lód tak a one po prostu szły sobie 🙂
zobaczcie jak to wyglądało:, , ,
edit: branka ja znam Mariusza, który prowadzi stronkę fb Zdrowe kopyta
Kasik -super zdjęcia 😀 Zimą trudniej dla niekutych koni. Nasze latem w 2009 r weszły rajdem  na Turbacz. Ale cześć koni byla okuta. Miedzy innymi -moja Dziunia. Po tym rajdzie  miała stan przedochwtowy. Nasz kowal nr 2 stwierdził, że to od złego podkucia przez kowala nr 1.Ja sądzę, ze przemęczenie też się dołozyło. Wtedy było jeszcze za wcześnie, żeby szła boso.
Lacuna -tu nie chodzi o noski, ale o kształt podkowy. Chyba, że kowal miał jakis cel w takim kuciu -to nie mam zastrzeżeń 😉
Trixi... Nie wiem czy ją jeszcze wstawiać czy nie, bo kopyta ma prawie normalne. Podeszwy wklęsłe. PP wolniej się zbiera, a dziwne, bo LP był o wiele gorszy. Delikatnie maca idąc po twardym na tę prawą, ale na prawdę trzeba mieć wprawione oko, żeby zauważyć. Generalnie czuje sie bardzo dobrze.
tak patrząc na kopyta Trixi przypomina mi się jak kiedyś usłyszałam, w negatywnej formie oczywiście - ... bo werkowanie naturalne to za niskie piętki....  🤣
Albo robi się tylko "z wierzchu" 😉
Mam pytanie. Czy próbowalibyście prostować takie kopyto i 'otworzyć' trochę wewnętrzną ścianę przez delikatne obniżanie wewnętrznego kąta wsporowego i kawałka ściany bocnej tuż za nim? Czy w ogóle jest sens to ruszać? Dodam, że kobyła ma 10 lat, chodzi rekreacyjne ujeżdżenie i jest robiona przeze mnie średnio co 10 dni.
Tam jest ogólnie krzywo zrobione. Teoretycznie jak koń stanie na takim krzywym kopycie to linia koronki powinna być równa.
Zrób fotkę w stój i od spodu. Może gdzieś coś za dużo albo za mało robisz. Co 10 dni nie za często? może daj czas się przebudować tym kopytom?
Trochę wstyd przyznać, ale to jest stare zdjęcie, które nie dość że jest do kitu zrobione pewnie, to jeszcze przedstawia moje nieudolne eksperymenty sprzed ok 3 lat. Koń ostatnio był robiony dokładnie z tą czerwoną kreską, czyli na równo względem linii prostopadłej do osi nogi. Ale ostatnio dwie, niezależne od siebie osoby poradziły mi bardzo minimalnie obniżyć 'wewnętrzną piętkę', aby spróbować pomóc trochę podwiniętej wewnętrznej ścianie i wyrównać linię koronki. Dzisiaj postanowiłam tego dokonać, ale cały czas mam wątpliwości czy zrobiłam słusznie.
Wrzuć komplet aktualnych zdjęć.
Ja generalnie jestem przeciwniczką prostowania koni starszych, bo można więcej złego zrobić niż dobrego. Przesuniesz milimetr kopyto w dół to cała góra się posypie. Koń to nie tylko kopyta.
Wiem właśnie, że z prostowaniem to może różnie być. W sumie moim celem nie było jako takie prostowanie piętek lecz próba otwarcia wewnętrznej ściany, gdyż od spodu patrząc całe pół kopyta od wewnętrznej strony jest strasznie zacieśnione (nie wspominając, że całe kopyto jest zacieśnione...), co ogólnie sprawie, że kopyto w swoim kształcie jest wąskie i asymetryczne. W zasadzie to obawiam się, że to takie marzenia ściętej głowy są właśnie, ale jutro zrobię dokładne zdjęcia tego co napsułam 😉
Ja bym RTG porobiła.
Zobacz na to kopyto, które od spodu z jednej strony jest bardziej "otwarte", z drugiej "zamknięte".
Mimo, że to młodziak to nic z tym nie robię. Koń już "skostniał" w tych rejonach, góra się dopasowała i tylko krzywde można zrobić.
Zobacz to.
Obniżenie wewnętrznej części kopyta, przy pionowo ustawionej ścianie może skutkować jeszcze większym obciążeniem tej połówki kopyta i położeniem sie jej pod kopyto. Z kolei "wyjedżająca " sciana jeszcze bardziej wyjedze na zewnątrz. Czyli -odwrotny skutek do zamierzonego. Ale to tylko takie gdybanie, bo jeszcze nie wiadomo, jak koń stawia nogi, jak obciąża kopyta, jak ma ustawione stawy, itp. Do tego dochodzi  cięcie ściany wsporowej  do poziomu podeszwy-od tej pionowej strony też trzeba ostrożnie, bo osłabiona ściana wsporowa może ruszyć kopyto na zewnątrz, ale może też go położyć jeszcze bardziej do środka. Ja dopiero po zrobieniu zdjęcia kamerą termowizyjną od spodu kopyta zobaczyłam, że bardziej obciążana jest  wewnętrzna połówka kopyta 😉 Dzięki temu staram sie tak werkować, żeby "wyrównać" obie strony. Tyle tylko, że w naszym przypadku to już baaardzo ostrożnie, bo konia zaczyna 24 lata 😀
dea   primum non nocere
07 lutego 2016 20:32
Zdecydowanie obniżanie piętki w zacieśnionej części może podwinąć ją pod kopyto, nie robiłabym tego. Z tego zdjęcia ściana wygląda bardziej na pionową niż skośną - mogłoby wystarczyć trzymanie w równowadze (niżej niż na fotce) uciekającej na zewnątrz ściany i więcej poprawnego ruchu. Podkreślam, bo strzałka krzyczy o ruch, ta pionowa ściana to nie największy problem tego kopyta. Takie asymetria mogą działać.

Przy okazji, może kogoś zainteresuje - w marcu planujemy powtórkę kursu w Adventure Parku w Sopocie.
dea, Dea, czemu organizujecie zawsze jak mam termin porodu albo egzaminy albo coś tam jeszcze ważnego?
Nie chcą mnie  🙄  🤣
dea   primum non nocere
07 lutego 2016 20:48
Dobra, następnym razem się zsynchronizujemy i wpadniesz z prelekcją o Trixi 🙂 a póki co się rozpączkowuj szczęśliwie :p
Dzięki 🙂
Przyjedziemy na pewno.
szuch   Konie mamy w naturze
08 lutego 2016 09:43
ciach
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] Uciszenie do czasu usunięcia reklamowego podpisu
Dziękuję za odwiedzenie mnie od próby prostowania kopyt u konia w tym wieku  :kwiatek:
Dzisiaj ponaprawiałam to, co wczoraj popsułam... kosztem mocniejszego obniżenia piętek co prawda, ale myślę, że nic złego się nie stanie, bo jeszcze kilka tygodni roztrenowania przed nami. Przyjmę chętnie wszystkie rady dotyczące poprawy obecnego stanu rzeczy  🤔

Dodam tylko, że kopyta działają bardzo dobrze. Koń chodzi swobodnie, aktywnie i od piętki.
Ja bym dała koniowi więcej ruchu, jak idzie od piętki to bym nie kombinowała. Chyba że puścisz go 24h na padoki to możnaby spróbować "otworzyć" te "księżyce", bo pozawijane do środka.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się