http://tnij.at/103724
Bardzo miła atmosfera dla pracowników. Nestor- jak Ty byś zareagował, gdyby tak Cię traktowano cały dzień, a potem jeszcze okradnął? Kurde, kucharz mógł mieć w ręce nóż, bo w końcu przygotowywał jedzenie i odruchowo z nim wybiec...
Ta informacja jest powieleniem info z wpisu na FB, który został usunięty, prawdopodobnie z fejkowego konta - tzn. nie jest ustaleniem postępowania.
Jest to tzw. portal parówkowy, który jeszcze niedawno pisał, że Polacy wstydzą się "polskiego wątku w berlińskim zamachu" w uzupełnieniu do tego, co pisał niemiecki (też) Bild, że "śmierć nadjechała z Polski".
To są ordynarne manipulacje - i z tym dyskutować się nie da.
Newsweek i portal natemat to zwykła szczujnia.
Kebab jest zarejestrowany od ok. miesiąca (dane CEDG) - i nie wiemy, czy zdarzenie miało jakikolwiek związek z różnicą na tle języka, kultury czy pochodzenia.
Ponieważ jest przyjmowana pewna linia narracji, w której wytwarzaniu ofiara nie może uczestniczyć - to dla przykładu podam, jak można na podstawie tej samej wiedzy tworzyć inną - że np. podpity człowiek wziął dwie cole, a kolega miał za nie zapłacić, ale zanim to zrobił, to ten pierwszy został zadźgany, bo się kebabnikom coś przywidziało.
Inne wersje to jest budowanie narracji do potrzeb - bo jest potrzeba udowodnienia, że Polska to kraj oprawców-ksenofobów.
Dała temu wyraz aktoreczka, z bożej łaski - co dała głos do mediów że czuła się z plakietką KOD w tramwaju, jak żydowskie dziecko za okupacji.
To zdenerwowało nawet jednego z Wildsteinów (co do których żydowskości nie ma wątpliwości) - a więc prześladowanych przez antysemityzm. Za okupacji to ona by nie jeździła tramwajem, a wagonem towarowym do Treblinki - ale ta idiotka sobie z tego nawet nie zdaje sprawy.
Ponieważ sprawca ma jak się wydaje sprawną papugę i to nie znalezioną ad hoc - to zachowuje się jak zachowuje - taką ma linię obrony.
Jest zapotrzebowanie na krew, by udowodnić, że w Polsce jest rasistowska dyktatura, która morduje ludzi - i tyle. Kebabów jest u nas ok. 20 tysięcy - i jakoś inni dają radę.
To rodzi teorie zwane spiskowymi - tj. fakt szybkiej rejestracji firmy, czego nie da się zrobić bez logistycznego wsparcia kancelarii i doradców - oraz fakt, że koło Ełku w Orzyszu mają stacjonować wojska amerykańskie - może rodzić przypuszczenia, że szczucie jednych na drugich celem propagandowego wykorzystania ma jakieś tam uzasadnienie.
Skoro ruscy hakerzy mogli wygrać wybory w USA, to w Polsce też coś chyba mogą, czy nie? Na pewno mogą pisać czy inspirować piszących "naocznych świadków".