żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło

Przecież nie ubija się zwierząt specjalnie dla samej skóry.
To produkt wykorzystywany przy okazji uboju dla mięsa.
Przecież nie ubija się zwierząt specjalnie dla samej skóry.
To produkt wykorzystywany przy okazji uboju dla mięsa.


Nope. Ubicie zwierzęcia na skórę nie pozwala na późniejsze wykorzystanie jego mięsa. Też o tym nie wiedziałam, dopiero siostra studiująca Ochronę Środowiska mnie uświadomiła. Tak samo się oddzielnie hoduje na skóry i mięso krowy, jak na przykład listy - oddzielne hodowle są na futro, a oddzielne na mięso (chociaż nie wiem, gdzie się je lisie mięso).
Nigdy w życiu nie słyszałam o hodowaniu bydła specjalnie na skóry  🤔
Nigdy w życiu nie słyszałam o hodowaniu bydła specjalnie na skóry  🤔



Bo i to nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia . Zawsze mięso będzie droższe od pojedynczej skóry  😉 Skóra to dodatek handlowy do mięsa  😉

A pomijam drobiazg że ostateczny kolor skóry to efekt lakierowania , bo po pierwszym podstawowym procesie garbowania wszystkie skóry są niebieskie  🤣 🤣 🤣
Kastorkowa   Szałas na hałas
08 grudnia 2017 20:15
No właśnie miałam pisać, że ogłowie brązowe jak i czarne to z tej samej krowy pochodzi  😉
Jakaż tu się dziwna wege propaganda szerzy. Skórzany sprzęt jest fe, ale psy i koty na wege karmie też  🤣 Czyli nasze zwierzęta mają jeść mięso, ale my nie możemy używać i skór? A to dalej ta sama krowa  🤣
[quote author=somebody link=topic=77.msg2737551#msg2737551 date=1512758403]
Przecież nie ubija się zwierząt specjalnie dla samej skóry.
To produkt wykorzystywany przy okazji uboju dla mięsa.


Nope. Ubicie zwierzęcia na skórę nie pozwala na późniejsze wykorzystanie jego mięsa. Też o tym nie wiedziałam, dopiero siostra studiująca Ochronę Środowiska mnie uświadomiła. Tak samo się oddzielnie hoduje na skóry i mięso krowy, jak na przykład listy - oddzielne hodowle są na futro, a oddzielne na mięso (chociaż nie wiem, gdzie się je lisie mięso).
[/quote]

No powiem, że większej bzdury już dawno nie czytałam 🤔 Proponuję siostrze zmienić uczelnię.
Ludzie, ale skąd tu taki bulwers??? Strzyga tylko zauważyła, że każdy zakup pociąga za sobą koszt nie tylko dla naszego portfela. I że może nie jest do końca fajnie, z moralnego punktu widzenia, jak kupujemy coś żeby za chwilę walnąć to w kąt bo się koncepcja kolorystyczna zmienia. A argumentowanie, że jak się żałuje krowy na skórę, to psu karmy też trzeba pożałować, i sobie szynki też jest totalnie z dupy i sorry - ale to jest rozumowanie ameby, która żyje bez świadomości czegokolwiek poza sobą. To nie jest zada wielka filozofia - gdyby każdy kupował tyle ile potrzebuje - czy to zjeść, czy to zużyć świat byłby milszym miejscem. Dla wszystkich.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
09 grudnia 2017 12:15
ekhem dokładnie, ja też uważam, że wpis Strzygi jest bardzo na miejscu. Bulwers, bo trafione w czuły punkt.
Zwłaszcza, jeśli ktoś nie musi kupować, tylko no zmienia od tak. Świata to nie zmieni, ale jak kilka osób zacznie szanować sprzęt i kupować to co potrzebuje,
to może jednak kilka istnień będzie ocalonych.
Dla mnie sprzęt ma być użyteczny i schludny, a kolor no jakby pasowało to było by super, a jak nie to też dobrze.
BTW Serio takie to rażące?




Jak najbardziej rozumiem koncepcję niemarnowania czegokolwiek, sama nigdy nie kupiłam czegoś z naturalnej skóry przed zniszczeniem poprzedniego egzemplarza. Ale wyjeżdżanie ludziom o tym, że są "mało moralni" i "zabijają kolejne zwierzaki" porównuję do biegania za kimś jedzącym mięso i krzyczenia na niego, że jest mordercą. To jest po prostu chamowo.

Somebody, Larabarson, raczej nie zmieni uczelni, takie "bzdury" to na wykładach na UW. Głównie taka hodowla odchodzi podobno w Ameryce, bo to oni są największymi producentami mięsa i skór bydlęcych. Krowę na mięso można odstrzelić, tę na skórę już trzeba usypiać. Podobno z powodu różniących się procedur producentom po prostu nie opłaca się przy tej ilości ubitych krów zajmować oboma materiałami - mięsem i skórami - więc drugie jest utylizowane lub ewentualnie mięso idzie na karmę dla psów.
Poprosiłam ją o materiały na ten temat, dopyta wykładowców o źródła, bo informacje miała najczęściej w prezentacjach. I wtedy już bez "podobno", a z "tak się robi" będę mogła szerzyć tę propagandę. :P

Lusia, o ile na pierwszym zdjęciu nawet nie widzę brązowego elementu, a na drugim całość wygląda schludnie, to na trzecim ten czarny napierśnik już boli moje poczucie estetyki. Ale to nie oznacza, że ta zawodniczka ma go wywalić do śmieci i kupić brązowy, istnieje rynek wtórny. I jednak mam wrażenie, że bardzo wiele ludzi z tego rynku korzysta, szczególnie w Polsce, gdzie rzadko możemy sobie pozwolić na szastanie kasą.
Gillian   four letter word
09 grudnia 2017 12:45
ekhem, znasz kogoś, kto kupuje sprzęt i rzuca go w kąt bo zmienił koncepcję kolorów? no ja nie... jak mi się ogłowie nudzi to sprzedaję je i dopiero coś kupuję. To chyba dość logiczne?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 grudnia 2017 12:57
Sivrite, dla mnie chamskie jest takie porównanie z Twojej strony i Twoj agresywny ton, bo ja tylko zadałam pytanie.

Kastorkowa, to nie WEGE propaganda, Ot proste stwierdzenie. Wydaje mi sie, ze czasem dobrze ludziom przypomnieć, ze skądś sie ta tranzelka bierze, nie przynosi jej święty Mikołaj do sklepu. A sporo młodych osób volte czyta. I mozesz sie śmiać, mozesz nie wierzyć, ale nie bardzo zdają sobie z tego sprawę. Za to swietnie zdają sie orientować w tym, ze czarne siodło i brązowa tranzelka to zbrodnia na modzie, wobec tego trzeba kupić nowa.

ekhem, mam taka nadzieję, ze chociaż jedna osoba przez chwile pomyśli o tym. Nawet za cene obraza i wyzywania mnie tutaj. 

Gillian, część ludzi zostawia sobie, zeby mieć zapasowe, albo wtedy ta druga jest tylko na inne wędzidło, żeby nie trzeba sie było męczyć z przepinaniem,  albo nie chce im sie sprzedawać, bo za duzo z tym zachodu, albo wrzucają do piwnicy i zapominają... znam sporo osób, które maja jednego konia i pare tranzelek. I pamietajmy, ze popyt kreuje podaż.
Jeśli nie wierzysz, zapraszam do mojej siodlarni następnym razem 🙂 bo jest 5 osób i 2 wypchane po brzegi pomieszczenia 🙂
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
09 grudnia 2017 14:36
Sivrite Na wszystkich zdjęciach jest to samo siodło, popręg i napierśnik, tylko na trzecim jest brązowa tranzelka do tego, na dwóch pozostałych czarna.
Taka to właśnie kolosalna różnica, że czasem ciężko ją dostrzec, dlatego mnie to zdziwiło, że ludzie taką wagę przywiązują.
Rozumiem jeśli ktoś mimo wszystko musi po prostu kupić sprzęt wtedy można dumać i kombinować, a tak to dla mnie bez różnicy.
Co się nie "dowygląda" trzeba niestety dojechać 😁
Wie ktoś kiedy pojawić mają korekcyjne podkładki Winderen, jeśli w ogóle?
Lusia722 jest szansa, że będą przed nowym rokiem 🙂
To nie jest zada wielka filozofia - gdyby każdy kupował tyle ile potrzebuje - czy to zjeść, czy to zużyć świat byłby milszym miejscem. Dla wszystkich.


Świat nakręca konsumpcja i produkcja , gdyby wszyscy kupowali tylko tyle ile im potrzeba i w dodatku rzeczy które się nie psują to zdechli byśmy z głodu.  😁

Somebody, Larabarson, raczej nie zmieni uczelni, takie "bzdury" to na wykładach na UW. Głównie taka hodowla odchodzi podobno w Ameryce, bo to oni są największymi producentami mięsa i skór bydlęcych. Krowę na mięso można odstrzelić, tę na skórę już trzeba usypiać. Podobno z powodu różniących się procedur producentom po prostu nie opłaca się przy tej ilości ubitych krów zajmować oboma materiałami - mięsem i skórami - więc drugie jest utylizowane lub ewentualnie mięso idzie na karmę dla psów.
Poprosiłam ją o materiały na ten temat, dopyta wykładowców o źródła, bo informacje miała najczęściej w prezentacjach. I wtedy już bez "podobno", a z "tak się robi" będę mogła szerzyć tę propagandę. :P


Sivrite a gdzie się te krowy na mięso "odstrzela"? Nie bardzo widzę jakiś związek między odstrzałem na mięso a koniecznością "uśpienia" zwierzęcia na skórę? Jaki to miałoby sens? Tzn. że ci Amerykanie strzelają do krow na łące i potem sobie wycinają z nich mięso? Z tego co mi wiadomo (a pracuje w tej branży już sporo czasu) to w Ameryce zwierzęta, z których pozyskuje się mięso ubija się w rzeźni w taki sam sposób jaki w krajach Unii Europejskiej. Poza tym, żeby pozbawić tak duże zwierzę życia farmakologicznie, potrzeba ogromnych ilości tych środków, a co za tym idzie sporych pieniędzy. Nikt chyba nie będzie wyrzucał pieniędzy w błoto, skoro można to zrobić szybciej i taniej. No sensu w tym nie widzę ni logiki. Ale bardzo proszę, podziel się tymi materiałami naukowymi jak będziesz je miała.
Natomiast ani w Polsce ani w innych krajach Unii Europejskiej nie ma czegoś takiego jak specjalna hodowla i sposób uboju oddzielnie na mięso i na skóry i proszę nie powielaj takich głupot 😉

Przepraszam za offtop.
Swojego czasu do Polski importowano olbrzymie ilości końskiej skóry z Finlandii  😉 Tak samo jak skóry z Reniferów, tyle że to cienka odzieżówka  😉 Ale to tak poza tematem  😉 Nie hoduje się bydła na skóry. Skóra to produkt uboczny z produkcji bydła rzeźnego a bydło się odstrzeliwuje zdaje się  pistoletami prądowymi  😉 Niewykorzystywanie skóry to marnotrawstwo , pomijam że skóra to materiał ekologiczny w porównaniu do nierozkładalnych syntetyków  😉
Smoku, nie prądowymi a specjalnymi urządzeniami mechanicznymi, potocznie zwanymi "pistoletami" (nie będę tutaj uszczegolawiac) i nie usmierca się w ten sposób tylko się zwierzę tym urządzeniem oszałamia przed ubojem.
lusia722- arpav już chyba ma te podkładki w ofercie  🙂
mils   ig: milen.ju
10 grudnia 2017 08:19
alexiss chyba chodzi Ci o Ogilvy?

edit. Dobra, nie jestem na bieżąco. 🙂
mils, pojawiły się jakoś pod koniec tygodnia w Arpavie.

alexiss, zwykłe, a lusia pytała o korekcyjne. 😉

lusia722, wiem, że korekcyjne mają się pojawić. Nie wiem kiedy dokładnie.
faktycznie.. mają zwykłe, przepraszam moje niedopatrzenie 🙂
Korekcyjne na tą chwilę jeszcze nie istnieją. 😉
Korekcyjne na tą chwilę jeszcze nie istnieją. 😉


słyszałam że miały się do końca roku pojawić, ale zobaczymy.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
10 grudnia 2017 21:41
Dziękuję za informacje :kwiatek:
Kawał ciężkiego chleba z tymi końskimi zakupami. Zastanawiałam się nad zakupem używanego żelu? One niszczą się tak szybko?
Hej, szukam opinii na temat podkładek Kavalkade i Torpol (obie z owczą wełną)? Która jest lepsza, mniej się niszczy, ma grubsze futerko itp?
Będę wdzięczna za Wasze opinie 🙂
No to mam już cieńszą wersję Winderena i zdecydowanie będzie ok. Teraz jest jej minimalnie mało, ale koń jest jeszcze w fazie budowania się po przerwie w treningu. 😉
Mam zdecydowac co chce pod choinke  💃 Mocno sie zastanawiam nad tą podkładka winderen. Ktos uzywa? Warto?
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
16 grudnia 2017 17:49
Twixy sprecyzuj o jaki żel ci chodzi. Ja taki przezroczysty ze średniej półki cenowej wymieniam co ok 2,5 roku (używany na 6-7 koni dziennie)
Warto wydawać pieniądze na podkładkę mattesa,czy płaci się jedynie za firmę?
Jeżeli nie,to jakie futrzane są godne polecenia?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się