Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Dołączę się do Jary.

Izabelo, pomyśl chwilę, może zrozumiesz, że powinnaś być wdzięczna tej fundacji, bo:

Po pierwsze przez najbliższe lata będziesz miała temat do wałkowania na blogu;

Po drugie nie mając zwierząt będziesz mogła więcej czasu spędzać w łóżku. Nie, nie mam złudzeń, że zwierzęta z tego łóżka cię wywlekają, ale jednak od czasu do czasu coś przy nich robisz, chociażby palisz zwłoki;

Po trzecie zajmowanie się padliną nie jest najprzyjemniejszym zajęciem na świecie - nie będzie zwierząt, nie będzie padliny;

Po czwarte będziesz miała więcej czasu na ogrodoterapię;

Po piąte nie będziesz musiała wygradzać terenu do ogrodoterapii, bo nie będzie zwierząt, które ten ogród zadepczą;

Po szóste będziesz mogła ten czas spożytkować nie tylko na sadzenie, ale również na wyhodowanie nowych odmian pietruszki czy cebuli. Nadal będziesz mogła nazywać się najlepszą z hodowczyń, a nowe odmiany nazywać marchewka de Rebelle czy burak de Rebelle – zobacz, ile miejsca dla twojej kreatywności, a poza tym takie odmiany przez długie lata będą głosić chwałę rancha. Zwierzęta nie mają takie zasięgu, a nowe odmiany de Rebelle będą powielane i docenianie nie tylko przez czytaczy twego bloga. Sława prawdziwa, a nie blogusiowa. 

Same korzyści, jak widać. Jak jeszcze coś mi przyjdzie do głowy, nie omieszkam dopisać.


Z niecierpliwością czekam, kiedy będę mogła skorzystać z zaproszenia i zawitać na rancho. Nie zapomnij, że obiecałaś, ze obijesz mi mordę - uwielbiam być bita, bo ja nie jestem lewacką lesbą, a lewacką masochistką. 


Edit:
Po siódme jak te półdzikie konie uszkodzą któregoś „parobka”, wyrok będzie nieco inny niż to, na co do tej pory sobie zasłużyłaś. 
za 2016 już 10 984,83 zł

Screen gigant! Może być max 960 px.
https://www.pzhk.pl/wp-content/uploads/Dobrostan_i_utrzymanie_koni.pdf  Polecam przeczytać wszystkim obrończyniom praw Indianki do hodowli zwierząt 
obrończyni[font=Verdana]OM[/font]
.
ushia   It's a kind o'magic
07 maja 2018 15:39
ale co w koncu z konmi?
dalej sa u niej?
ushia, Tak są. Ja się zastanawiam jak długo to jeszcze będzie trwało. Ona liczy ile ma wejść na bloga, no niesamowite. Jak tak czytam, to wychodzi że zwierzęta, to tylko tło.
Ona w domu nie ma bieżącej wody, nie? Korzysta z tego samego źródła co jej zwierzęta, prawda? Czy ma bieżącą wodę? Pytam bo na rds wstawiono fotki tego wodopoju. I tak się zastanawiam...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 maja 2018 19:54
Chyba nie ma, bo w ostatnich postach pisała, że pieniądze jakie miała wydała na poszerzenie tej "kałuży" dla koni, a sama odmówiła sobie posiadania prysznica, no i brak wc, tak więc hydraulika tam generalnie kuleje.
Hm... Czyli ci ludzie zapraszani na wczasy, wolontariusze do pracy, instruktorzy do koni też mieliby pić tę wodę? Ona przecież zapewnia wyżywienie jeśli się zapłaci. I zupy gotuje. To na tej wodzie?
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
07 maja 2018 19:59
tunrida, we wszystkich wpisach o wczasach pisała o wodzie ze źródełka  👀
Na wsiach jak nie ma bieżącej wody, to z tego co wiem to się ze studni korzysta. A do tego źródełka a to koza nasika, a to koń kupę zrobi obok, a to żaba zdechnie i się rozkłada. I z tej wody jest ten "pozywny rosołek" ?
tunrida,  tak, z wkładką  😁
Możecie mi powiedzieć  po co Wy te pierdolety tutaj wypisujecie? Chcecie sie poziomem zrównać?
Nie. Ale właśnie przeżyłam szok. Bywam u biednych ludzi na wsiach, ale właśnie przeżyłam szok. I chciałam się upewnić czy słusznie.
Możecie mi powiedzieć  po co Wy te pierdolety tutaj wypisujecie? Chcecie sie poziomem zrównać?

A ja bardzo lubię ten wątek.. do kawy, tak samo jak blog Indianki...
I pewnie nie tylko ja.
tunrida, tak, cala woda jest z tego "zrodelka". Dla zwierzat i dla ludzi. Czyli z ujscia rury melioracyjnej zbierajacej wode z okolicznych pol. To jest gnojowica z dodatkiem deszczowki... smacznego.

JARA, ale tam jest lazienka z wanna i do domu jest normalnie doprowadzona woda. Tylko odcieta za dlugi tak samo jak prad.

O, znalazlam czego szukalam, post z 2010

No, nareszcie woda bieżąca podłączona do wanny – Pan hydraulik ze Skierniewic podłączył. Co prawda syfon pod wanną mu się przekrzywił, a może pękł podczas montażu i woda zalewa łazienkę podczas kąpieli, ale Indianka wreszcie wykąpała się w ciepłej bieżącej wodzie z termy. Wanna ma być jeszcze podłączona do wody z bojlera, który jest nagrzewany przez kocioł c.o. aby koszty kąpieli nie były tak potwornie drogie. No i mus ten syfon poprawić.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 maja 2018 21:18
[quote author=Cytat z bloga Kreatynej Romantyczki z dnia 07.05.2018r.]Reakcja Kozłowskiej z Fundacji Molosy Adopcje, gdy staliśmy nad tym wspaniałym wodopojem i po tym, gdy powiedziałam, iż odmówiłam sobie komfortu w domu w postaci remontu hydrauliki, byle tylko zapewnić zwierzętom obfite źródło wody pitnej poprzez pogłębienie tej płytkiej wcześniej kałuży? Sporo to kosztowało, to pogłębianie. Za te pieniądze mogłabym sobie prysznic w domu uruchomić.[/quote]

Tutaj zabrzmiało jakby zwyczajnie nie miała łazienki, a nie było to spowodowane odcięciem mediów za długi. 😉
JARA, ale lazienka na 100% jest, chocby te slynne zle lesbijki z Krakowa na wlasne oczy widzialy 😉 media ma odciete od 2013 (chociaz prad chyba od 2012?). Znaczy ja sie domyslam ze po tylu latach nieuzywania tj uzywania jako sklad rupieci i przy ujemnych temperaturach w domu to instalacja moza byc rozdupczona, ale jest. Ale kiedys to tam w ogole bylo inaczej,wtedy jeszcze zdarzalo jej sie karmic zwierzeta 😁
Jest łazienka, ostatnio robiła w niej "porządek", pisała że musi wyszorować jeszcze wannę.
Lazienka byla jeszcze niedawno ogrodem zimowym, z roslinkami na wiosenna rozsade. A wychodek moze powstac, jesli zbuduje go artysta-architekt, absolwent ASP.

Możecie mi powiedzieć  po co Wy te pierdolety tutaj wypisujecie? Chcecie sie poziomem zrównać?


A co ci to przeszkadza? - Boli, swedzi, dokucza?

Edytuj posty!
płacisz KRUS o wielka hodowczyni? bo jak nie to rolnikiem jesteś jak sobie narysujesz
A to akurat jest nieprawda. W przepisach prawa jest kilka definicji pojęcia "rolnik". Ja na KRUS-ie z pewnych względów nie jestem.
Mimo to jestem rolnikiem, bo stosowne wykształcenie posiadam i na własny użytek prowadzę swoje gospodarstwo rolne.

[quote author=KaNie link=topic=80308.msg2781011#msg2781011 date=1525720063]
Możecie mi powiedzieć  po co Wy te pierdolety tutaj wypisujecie? Chcecie sie poziomem zrównać?


A co ci to przeszkadza? - Boli, swedzi, dokucza?
[/quote]

No trochę tak. Bo ponoć wszystkim tu chodziło wyłącznie o dobro zwierząt a nie bezpośrednio o ich właścicielkę i to jak żyje. A dyskusja jednak zaczęła się toczyć w dość dziwnym kierunku.  😉 Niby tu nie ma offtopu, ale jednak rozważanie w grupie, w dodatku publicznie w jakich warunkach ktoś żyje (nawet jeśli jest to osoba, która zachowuje się źle wobec innych) jest jak dla mnie zawsze dość słabe.

I edytuj posty a nie pisz jednego pod drugim, bo zaraz ktoś Ci wlepi ostrzeżenie
To jest totalnie słabe  😵
Słabe to jest zapraszanie ludzi pisząc na różnych stronach oferty, że się zaprasza z wyżywieniem, wiedząc że ugotuje im się zupę na takiej wodzie.
Tak, jest to słabe. Nawet bardzo. Ale myślę, że nikt z forum nie szykował się na urlop u tej pani, a do potencjalnych zainteresowanych ta dyskusja i tak nie dotrze.
No dobrze. Czuję się przekonana, że to jednak słabe. Ok.  :kwiatek:
( W takim razie będę udawać, że mam to w nosie i będę tylko czytać po kryjomu zza węgła i nie będę się w ogóle odzywać. Dzięki temu może jakoś podbuduję swój zniszczony wizerunek. W takim razie idę popatrzeć co nowego kto i gdzie napisał w nocy w czasie gdy ja spałam  :emoty327🙂
vanille pisze do mnie: "I edytuj posty a nie pisz jednego pod drugim, bo zaraz ktoś Ci wlepi ostrzeżenie."
Za co ostrzezenie? Powaznie pytam.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 maja 2018 07:31
Za pisanie posta pod postem.
MoniMoni, nie można pisać postu pod postem (tak głosi regulamin). Jak chcesz coś dodać, musisz swój post zedytować.

vanille, przecież komentowane jest to, co sama pisze na publicznym blogu, nikt prywatnych rozmów nie wywleka. Blog dostepny dla każdego to przestrzeń publiczna. Tak sama bym mogla napisać, że ławka w parku jest obsrana przez ptaki. Też słabe?

A jak tak mocno was to razi, nie czytajecie, przymusu nie ma. 

Cofnęłam się parę dni w blogu i oto co znalazłam. Widzieliście to zdjęcie? Jakim trzeba być bezmózgiem, żeby źrebakowi taką pętlę na szyję założyć. W dodatku to ma udowodnić, jak ona dba o dobrostan zwierząt.

Ta mała komórka to też nie stajnia. Może to było przeznaczone dla świń, może jakiś składzik, ale jak można takie niskie pomieszczenie wykorzystywać jako stajnię?  „Hodowczyni”  bez pojęcia o hodowli, warunkach utrzymania czy podstawowych zasadach bezpieczeństwa i dbałości o stan zwierząt.


[url=https://flic.kr/p/25Px5pf]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się