Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Inne zdanie to można mieć na temat , koloru czapraka lub czy używać spacje przed przecinkiem , ale nie na temat  tego czy warto rejestrować konie i inne zwierzęta hodowlane .  😉
Ja to jestem ciekawa co z tą trzecią kobyłą, co na dniach się miała źrebić...  👀
niesobia,  ale to nie upoważnia do ubliżania, a na marginesie, posty rollnicka, nie dotyczyły tylko rejestru zwierząt hodowlanych. Inne zdanie co do koloru czapraka , czy interpunkcji pominę, bo to już płytkie.
kurczak_wtw,  trzeba czekać, coś się w końcu wykluje.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
06 lipca 2018 23:47
A skąd wiadomo czy się wykluje, klacze nie badane przecież.
niesobia, a doczytałeś wreszcie, że rollnick chociaż nie zgadza się z ideą to jednak postępuje zgodnie z przepisami i ma paszporty ?!
A po drugie - naprawdę widzisz, że system nie jest w pełni wydolny i w praktyce paszport konia nie ma takiej wartości jaką mieć powinien?

"inne zdanie można sobie mieć..."
Strach się bać jak chciałbyś potraktować swoich adwersarzy, którzy nie zgadzaliby się z Tobą w innych, dużo istotniejszych kwestiach... Skoro przy paszportach chcesz kogoś pobić...


kurczak_wtw, też mnie to zastanawia, bo to "czekanie" w postach Indianki pojawia się chyba od blisko dwóch miesięcy (?)

Indianko - skoro czytasz - może zechcesz nam przybliżyć termin krycia / spodziewany termin porodu?

No i jak tam postępy w grodzeniu ujeżdżalni? Bo co byś wykrzykiwała na swoim blogu (naprawdę, zmień język, bo to co prezentujesz ostatnio to straszne dno kulturalne) - jeśli chcesz użytkować swoje konie to musisz to zrobić. Tak, tak, wiem, że na preriach galopują stada z klaczami, ogierami, a przy nich jeżdżą kowboje, itd. Ale to są ludzie, którzy coś na temat jazdy wierzchowej wiedzą i konie, które zostały nauczone pracy pod siodłem. A Ty jesteś zielona w temacie, Twoje konie również. Masz na stanie ogiera, a chcesz mieć trzy (chyba, że postąpisz rozsądnie i młodziaki wykastrujesz) - tego się nie da pogodzić z brakiem ogrodzeń i bezpieczeństwem nauki użytkowania. Dobrze, daruj sobie oddzielny lonżownik, ale jakiś plac do jazdy wyznacz. I jeśli rzeczywiście chcesz się nauczyć jeździć to najpierw skieruj swe kroki do jakiegoś ośrodka jeździeckiego, gdzie są doświadczeni ludzie i doświadczone konie. 
Ascaia jestem ciekawy na ile wystarczy ci tej kultury wdając się w dyskusje i pouczanie Indianki  ? Po której kreatywnej odpowiedzi będziesz miała dosyć i zaczniesz rzucać mięsem  ❓ 😁. Życzę dużo cierpliwości  😅 bo moja w temacie Indianki się  skończyła . Może i zbyt obcesowo potraktowałem Rolnnicka , ale  skręca mnie już na takie głupie pitolenie ,że za komuny to było lepiej , wolność i swoboda panowała  , albo poco koniom paszporty to tylko nabijanie związkowi kabzy .  Z wiekiem mam coraz mniej tolerancji  na głupotę , może dlatego ,że w życiu widziałem za dużo skutków takiej głupoty 😕 
Aż zadałam sobie trochę trudu, żeby zdemaskować małe kłamstewka "hodowczyni i rolniczki".

Na fotce którą wstawiłaś są konie przed moim gospodarstwem, na pustej polnej ścieżce prowadzącej tylko i wyłącznie do mojego gospodarstwa, po której jeździ tylko listonosz, fotka zrobiona rok temu.

"Pusta polna ścieżka" była jednak we wcześniejszych wpisach określana drogą gminną (którą jest rzeczywiście), było też wspominane, że panują na niej kiepskie warunki dla kierowców - czyli jednak ktoś tamtędy jeździ.
Troszkę screenów:
Pierwszy
Drugi
A tutaj położenie owej "ścieżki" (zdjęcie zapożyczone ze strony RRdeSyf)

Konie biegające po uczęszczanej drodze stanowią zagrożenie dla kierowców i dla siebie, nieważne, czy ta droga biegnie 1 czy 10 km od gospodarstwa. Nie jest to żadnym wytłumaczeniem.

I nie "galopują na auto" tylko kroczą sobie dostojnie spacerowym krokiem.
Tobie konie nigdy nie wyszły z ogrodzenia?


Po jakości zdjęcia ciężko to oszacować, ale widać wyraźnie, że jeden z koni porusza się kłusem - mogły zwolnić na widok samochodu. Tak czy inaczej, nieważne czy konie galopują, kłusują, czy idą "dostojnie spacerowym krokiem", ich miejsce nie jest na jezdni bo stanowią takie samo zagrożenie.
I owszem, czasami zdarza się, że odpowiedzialnym ludziom także uciekną konie, jednak ucieczki twoich zwierząt są nagminne od lat, byłaś wielokrotnie karana mandatami za wypas na cudzym terenie. To się nie bierze z powietrza.

Drogi pamiętniczku:

Pierwszy - pewnie, sąsiad na złość wezwał policję, w końcu powinien spokojnie rumaki ugościć (po raz kolejny).
Drugi - ciężko, żeby było inaczej, skoro porządnego ogrodzenia tam nigdy nie było.
Trzeci - tak, wszyscy kłamią, tylko ty nie 😉
Czwarty - to jest to "porządne ogrodzenie" nie do sforsowania, przy okazji widać gdzie się zaczyna i gdzie kończy. Chyba zapomniała wykadrować zdjęcie tak, żeby to ukryć.
Raport z kontroli PIW'u (zdjęcie z RRdeSyf) - tu też zostało wspomniane o częstych przypadkach wypasania zwierząt na cudzym terenie i konfliktach z tego wynikających.

Idąc dalej:

Kamery przemysłowe ma sołtyska, jej mąż kupił specjalnie, aby moje konie filmować, zamiast pomóc zrobić stałe ogrodzenie przed wjazdem, aby na ścieżkę polną przed gospodarstwem nie wychodziły.

😁 😁
No tak, co ci ludzie sobie wyobrażają, specjalnie zamontowali kamery żeby indiańskie rumaki nie mogły chodzić po ich terenie! No co za potwory. Podobnie jak tamten poprzedni sąsiad, powinni w końcu szlachetne zwierzęta ugościć jak należy, a nie jeszcze mieć pretensję.
Co za bezczelne babsko. Obowiązek upilnowania zwierząt leży po stronie ich właściciela, a nie wszystkich wkoło. Dlaczego ktoś ma stawiać ogrodzenie, skoro twoim obowiązkiem jest to zrobić?

Zdjęcia koni z owych kamer:

Pierwsze
Drugie

A to wszystko to jakieś 10 minut researchu. Kłamstwo ma krótkie nogi 😉
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
07 lipca 2018 11:59

Co za bezczelne babsko. Obowiązek upilnowania zwierząt leży po stronie ich właściciela, a nie wszystkich wkoło. Dlaczego ktoś ma stawiać ogrodzenie, skoro twoim obowiązkiem jest to zrobić?



W/g tego co pisze na swoim blogu, obowiązkiem sąsiada jest postawić ogrodzenie, podłączyć do pastucha i pilnować żeby konie - JEJ KONIE- go nie przerwały.
Dlaczego?
Bo sąsiada stać na to, a ją nie.
Ot, takie myslenie Redlarskiej.
Nawet nie pomyśli, dlaczego sąsiada stać... w/g niej wszyscy, których stac na cokolwiek, na pewno nakradli...
Nie przyjdzie jej do głowy, że ludzie pracują i to szczególnie ciężko na wsi, żeby było ich "stać".
Ona uważa za rzecz oczywistą, że pomoc, pieniądze, szacunek innych, po prostu jej się należą... za nic... ot tak, bo jest Redlaską.
Jej ciaśniutki rozumek nie ogarnia, że na to wszystko trzeba sobie najzwyczajniej w świecie ZAPRACOWAĆ.

Jej się należy i już. Tupnie nóżką, rzuci bluzgiem, rzygnie prymitywnym, żenującym tekstem i jest przekonana o wlasnej zayebistosci.  🤣


Kurtykyla - nawet jak ją za rękę złapiesz, to będzie krzyczeć że to nie jej ręka.
Kreatywna jest, bo kreuje sobie rzeczywistość według własnych potrzeb  🤣

A niech się sama kisi we własnej zawiści, niech rzuca bluzgi w eter, tego i tak nikt nie słucha i świadczy to tylko o jej poziomie. Jest małostkową, zawistną babą bez elementarnej kultury, nieumiejącą żyć w społeczeństwie. I niech sobie nie umie, ja na szczęście nie muszę się z nią użerać, nawet już nie jest mi jej jakkolwiek szkoda, te jej płacze i żale brzmią żenująco w zestawieniu z tym, że sama latami pracowała na takie konsekwencje czy opinię.
Ale naprawdę nie lubię, gdy ktoś próbuje ze mnie robić idiotkę.

kurczak_wtw, też mnie to zastanawia, bo to "czekanie" w postach Indianki pojawia się chyba od blisko dwóch miesięcy (?)

Indianko - skoro czytasz - może zechcesz nam przybliżyć termin krycia / spodziewany termin porodu?



Szczególnie jest to ciekawe, bo źrebna kobyła jakoś nie pojawia się na zdjęciach, tylko klacze karmiące, źrebaki i ogier...
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
07 lipca 2018 12:25
Ooo, w robieniu z ludzi debili to akurat jest dobra... 🤣
Chyba jak w przysłowiu, mierzy innych własną miarą.

Pamiętam, jak na fejsie Ela Kozlowska odpisała jej na post.
Że owce ktore od niej odebrali są skrajnie odwodnione i zagłodzone.
Że zaniedbane.
Nawet łańcuchy miały powrastane w latami nie strzyżone runo...
Potem okazalo się, że kilka owiec padło.

W następnym swoim poście Redlarska napisała, że fundacja zagłodziła owce... ze trzyma je w komórce i nie daje im wody, bo - uwaga - tak jej napisała Ela...  🤣

Wiem, że Redlarska nie poraża intelektem, ale w tym przypadku to nie jest zwyczajny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, tylko właśnie przykład manipulacji, jakich dopuszcza się od dawna
A swoich blogach, na wielu kontach jakie powiela na fejsie...
I w realu... pisma śle do wielu instytucji od lat.
Pelne kłamstw i pierdół, w jej mniemaniu elokwentne i z "twardymi dowodami na jej krzywdy".

I też cieszę się, że nie mieszkam w pobliżu i nie muszę się użerać z takim indywiduum.
Serdecznie współczuję jej sasiadom...

Kurczak - ona pisała, że trzeci źrebak będzie dużo później.
Niemniej jednak, zastanawia brak zdjęć kobyły...
Może to jednak nie ciąża a robale?  🙄
No co Wy? Klacz jest na zdjeciach z 28 czerwca.
Arwilla ja doskonale znam te jej łgarstwa w żywe oczy. Tam od lat wszyscy są wszystkiemu winni, tylko ona nigdy, krystaliczna i czysta jak łza. Robi głupią tylko z siebie, bo nikt się nie nabiera na te jej kłamstwa, że niby fundacja w parę tygodni doprowadziła zwierzęta do stanu, który jest efektem wieloletnich zaniedbań.
To jest ogólnie obrzydliwa cecha u ludzi, ale tutaj jest dotkliwa jeszcze bardziej, bo chodzi o dobro zwierząt. Ta baba w ogóle nie przyjmuje do wiadomości, że to co się z tymi zwierzętami stało, jest w stu procentach jej winą i nikogo więcej. Złorzeczy na władze, a tylko ich opieszałość powodowała, że sprawą nie zajęto się wcześniej, bo cyrk który dział się na tym gospodarstwie był zgłaszany wielokrotnie na przestrzeni lat, przez różne, niepowiązane ze sobą osoby.

Jest cyniczna, bo dobrze wiedziała, że je zaniedbuje, jestem przekonana że miała tego świadomość od początku do końca. Dlaczego, tego nie rozumiem. Z lenistwa, uporu, nieodpowiedzialności? To już zadanie dla psychologa lub psychiatry (a tak swoją drogą, pojechała w końcu na to obowiązkowe badanie czy czeka aż zawiozą ją tam "niebieskim rydwanem"?). Mnie boli jedynie to, że przez charakterek takiej osoby musiało cierpieć tak dużo zwierząt, przez tak długi czas. I to, że nie ma w niej jakiejkolwiek skruchy czy chęci poprawy, tylko narcyzm i uparte brnięcie we własne kłamstwa.
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
07 lipca 2018 16:01
Widać czyta uwaznie re-voltę, bo na blogu znowu rzewne teksty o zagłodzonych i zaduszonych owieczkach.
Przez fundację, a jakże.

Wciskaj te swoje kłamstwa gdzie się da, durna babo, może ktoś twojego pokroju łyknie je jak pelikan.
Na szczęście większość ludzi wie, że niemożliwym jest, doprowadzenie w ciągu kilku dni owiec do stanu, jaki pokazała fundacja na zdjęciach.
To ty doprowadziłaś swoje owce do wyglądu worka kości.
Tak zagłodzone zwierzę musiało nie dojadać miesiącami.
A bzdury o fotoshopie to możesz opowiadać swojemu indorowi... o ile jeszcze go nie zjadłaś.

Odpowiesz za wszystko, a najwiekszą karą dla ciebie będzie ograniczony dostęp do internetu.
Mam nadzieję, że juz niebawem.
i jak co roku stara śpiewka; pomoc potrzebna,instruktor poszukiwany, pole namiotowe, miejsce na camper itd, itp...a zdjęć boskiego ogródka ni widu, ni słychu. Jebitne maneże i lonżowniki powstają tylko w imaginacjach na blogasku, konie dziczeją, ugory jałowieją, a kolejne blogi zakwitają w internecie.
niesobia,
"inne zdanie można sobie mieć..."
Strach się bać jak chciałbyś potraktować swoich adwersarzy, którzy nie zgadzaliby się z Tobą w innych, dużo istotniejszych kwestiach... Skoro przy paszportach chcesz kogoś pobić...

Służę cytatami z wiadomości PW od tegoż forumowicza. Poziomem nijak się od Indiany nie różni, ot może inwektyw trochę mniej 😉
Dla świętego spokoju człowieka zablokowałam, zignorowałam, forum dla mnie stało się przyjemniejsze 😉 co niniejszym szczerze polecam, szczególnie rollnickowi 😁

A na blogu kolejny dowód "pracowitości". Chwila siania w ogródku i drzemka. Skoro ona nie daje rady nawet ogródka w całości obsiać, to nie chcę wiedzieć jak wyglądała opieka nad tym tabunem zwierząt  🤔wirek: "Dziś mi się chce spać, nakarmię zwierzaki za tydzień. Nic że zima i minus piętnaście, przecież piły już w tym miesiącu, to nie muszą".
Ma 3 pastwiska ogrodzone,  hmm.....  A to jej całe ogrodzenie nie ma przypadkiem tylko 100m? Ciągle pisze o ogrodzonym terenie, czyżby ogrodziła 11 ha?  😜
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
07 lipca 2018 18:20
Gaga - o Tobie też na blogu jest (jednak).
W odpowiedziach pod "Kurtykuła podaj fakty"...  😎
Szykuj się więc bo fundacja wnet Ci konie odbierze  🤣

Jednak stawia na zagłodzone owieczki z depresją  🙄
Te same bzdury od tygodni i zero refleksji.
Arwilla, o widzisz, to "idę się walnąć pustym łbem o ścianę" 😉
ajak
aa potem podam Indiance adres aby mogła wezwać fundację - Indianko tutaj podać, czy na blogu?
O i pokażę jak wygląda ogrodzona ujeżdżalnia  😍 😁
[Mnie boli jedynie to, że przez charakterek takiej osoby musiało cierpieć tak dużo zwierząt, przez tak długi czas. I to, że nie ma w niej jakiejkolwiek skruchy czy chęci poprawy, tylko narcyzm i uparte brnięcie we własne kłamstwa.

To jedno. A drugie to przez lata naciąganie ludzi i pomawianie. Cała reszta to po prostu ciekawe zjawisko socjologczno-psychologiczne, można się dziwić, można pośmiać.


Indianka7 lipca 2018 16:10
A ile razy bydło sołtyski się wałęsało po tej drodze!
A ile razy jej psy szwendały się po moim podwórku i przegryzały drzwi na ganek i do stajni! Setki razy tu były!
Niestety policja nie chce widzieć zaniedbań sołtyski
No, no, poprzednio mała psina zagryzła 6 owiec. Teraz psy zeżarły drzwi do domu i do stajni. Niedługo dowiemy się, że rudera nazywana stajną rozpada się, bo psy sołtyski ją pogryzły.  Dziurawy dach też przez psy sołtyski. 

CZWARTEK, 5 LIPCA 2018
Kutykuła podaj fakty

nie "galopują na auto" tylko kroczą sobie dostojnie spacerowym krokiem.
Nawet jeśli, co z tego? Trzeba mieć zero pojęcia o koniach, żeby nie wiedzieć, że najbardziej dostojne kroczenie w ułamku sekundy może przemienić się w niekontrolowany galop. I jest to niebezpieczne, dla samych koni i dla tych, którzy na ich drodze się znajdą.

Tak czy inaczej, z gospodarstwa konie nie wychodzą, bo są trzymane na północy pod domem, a gdy są puszczane za rzekę na południe, to tylko wtedy, gdy któraś z nas jest w ogrodzie i konie obserwuje, czy na ścieżkę przed gospodarstwem nie wychodzą.

Faktycznie, zabezpieczenie kreatywne. Obserwuje i co? Jak pogonią to obserwującej wyrosną skrzydła, dogoni i zatrzyma siłą woli? Kobieto, kazdym wpisem pokazujesz, że jesteś nieodpowiedzialna i że brak ci podstawowej wiedzy na temat zachowań i potrzeb koni, czyli nie powinnaś mieć ani koni, ani żadnych innych zwierząt. Zajmij się burakami i pietruszką. Tym też można się chwalić.

Kamery przemysłowe ma sołtyska, jej mąż kupił specjalnie, aby moje konie filmować, zamiast pomóc zrobić stałe ogrodzenie przed wjazdem, aby na ścieżkę polną przed gospodarstwem nie wychodziły.
Bezczelny ten mąż sołtyski. Jak on śmiał nie ogrodzić wspaniałego rancza?


Dziurawy dach też przez psy sołtyski.  

Przez koty. Po dachach chodzą koty. 😁  😜
Bilety wstępu na teren Indiańskiego REZERWATU! I zabytek architektury.
Co będzie dalej...? Park Narodowy, muzeum, świątynia, obiekt dziedzictwa narodowego...?

I dostęp do indiańskiego ogrodu: 25 zł osobodoba. Mimo iż do żarcia nic w nim nie ma. O tej porze roku!
Eee tam. Mnie rozpierdziela dostęp do warzywo ogrodu za 25 zł za dobę. Niezależnie od zawartości warzywo ogrodu. I zachęta, że jak już tam urośnie to jesz ile chcesz na miejscu, jak tam wejdziesz. A z rzeczy zdatnych do jedzenia na surowo z tego co kojarzę to miała ogórki. I może pomidory. I sałatę.  😁 Jakoś nie widzę gościa który w ogrodzie na miejscu żre majeranek, surowa dynię, kabaczka, natkę z pietruszki czy cebulę.
Ona jest boska w tym swoim idiotyzmie. Hahaha
No właśnie, edytowałam jednocześnie z Tobą.
Niesamowite jak ona to robi, że o tej porze roku nic tam nie ma do żarcia. Nie wie kiedy siać i sadzić? Albo konie wyżerają natychmiast wszystko co wyrośnie.
Za dużo siedzi w necie, za mało robi. A jak już coś robi to często od czapy i nielogicznie. Poza tym nie ma kasy i nie ma za co robić. Za dużo tam pracy jak na jedną starszą, ciągle śpiącą babę uzależnioną od internetu.
Aczkolwiek akurat posiać warzywa w ogrodzie to chyba najprostsza i najtańsza robota do wykonania. Tylko tak jak mówię, ona jest nielogiczna i niekonsekwentna w pracy.
Mnie jeszcze wkurza, że cały czas jedzie na blogu po tej biednej Niemce która tam siedzi. Zauważcie, że cokolwiek by Niemka nie zrobiła, to wg Indiany jest źle. Te jej wpisy brzmią jak zero wdzięczności.
Ja tam ekspertem w kwestiach ogrodowych nie jestem, ale nietrudno znaleźć w internecie informacje, że "okres odpowiedni na wysiew ogórków do gruntu przypada na drugą połowę maja i pierwszą połowę czerwca".
Dlatego jest głupia i nielogiczna. Skoro dla niej zakładanie bzdurnych stron jest ważniejsze niż produkcja żarcia dla siebie, to jest po prostu głupia. Zwłaszcza że po założeniu tych stron, grup, widzi wyraźnie że NIC to nie daje a większość członków jest tam dla zabawy. Logiczna osoba doszłaby do wniosku, że ważniejsze jest jedzenie. I to takie które można przerobić, przezimować. Zamiast podniecanie się majerankiem, posadziłaby trochę ziemniaków, fasolkę szparagową, marchewkę, kapustę.  Co kto lubi i co umie przerabiać. Nie mając dochodów zadbalabym o jedzenie dla siebie na zimę. Tak by za kasę można było kupić te korpusy czy czekoladę, zamiast ziemniaków, cebuli.
Martita   Martita & Orestes Company
08 lipca 2018 09:09
Mnie to niezmiernie zadziwia, że nie ma zdjęć tego wspaniałego ogrodu!  😂
Prowadzenie ogrodu warzywnego z kawałkiem placu na ogórki, cebulę czy ziemniaki to jest na prawdę prosta sprawa. Nie są to wymagające prace, podlać jak sucho, wypielić jak zarośnie a potem tylko zebrać. No wkład finansowy w nasionka czy geowłókninę żeby przykryć na początku to serio grosze.
Kwestia czy na tym ugorze cokolwiek chce rosnąć jak nie było orane czy bronowane 15 lat.
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
08 lipca 2018 09:20
Ja nie pojmuję, jak można, mając ziemię, kupować ziemniaki.
No nie ogarniam.
Moja Babcia miala ogród.
W mieście.
Nieduży. Całość miała może 60/50 metrów.
Na tej powierzchni był jeszcze dom mieszkalny i budynki gospodarcze, wiec metraż ziemi uzytkowej nie powalał.
Choć dla mnie, gdy byłam dzieckiem, był to raj na ziemi  😍

Babcia do 70 roku życia uprawiala ten ogródek i miala tam chyba wszystko.
Były tam 4 wiśnie z których co roku robiła przetwory
Do dziś kultywuję tradycję i robię jej słynne wiśnie w cukrze  😍
Był agrest, którego smak do dziś przenosi mnie 30 lat wstecz...
Były grusze i jabłonie które dawały piękne owoce.
Gruszki klapsy... dziś takich nie ma...

Oprócz tego, co poniekąd samo rosło, Babcia obrabiała swoje warzywa.
Było chyba wszystko...
Fasolka, która najlepiej smakowała gdy się ją samemu zrywało...
Pomidory. Piękne, malinowe pomidory, które musiały leżakować na parapecie, najlepiej w papierowych torebkach. Wtedy były najlepsze.
Marchewka, pietruszka, seler, czosnek, chrzan, rzodkiewki, sałata, szczypiorek... czego tam nie było.
Wszystko piękne, okupione ciężką pracą. Sianie z nasion, potem pikowanie, pielenie... nawożenie, a jakże. Odpowiednie mieszanki kurzego guano  🤣
Potem, gdy już zaczęłam przygodę z końmi, woziłam Babci autobusem końskie pączki  🤣

Nawet ziemniaki czasami były. Wiadomo, że niewiele, ale swoje... wypielegnowane.

Rozpisałam się... strasznie brakuje tych czasów, ludzi, smaku babcinej zupy, gotowanej tylko z tych ogrodowych nowalijek...

Wracając do sedna.
Moja Babcia potrafiła z niewielkiego ogrodu uzyskać naprawdę sporo.
Tylko moja Babcia, oprócz tego, że była cudownym, dobrym czlowiekiem... była też niesamowicie pracowita.
Nie pamiętam sytuacji, żeby wstała kiedyś póżniej niż o 6.00.
Nie pamiętam, żeby kiedyś jej się czegoś nie chciało zrobić.
Nie cierpiała marnotrawstwa, mając w pamięci ciężkie czasy okupacji.

Izabela Redlarska jest wszystkim, czego w ludziach nie znoszę.
Lenistwa, głupoty, cwaniactwa.
Nie mieści mi się w głowie, jak można, mając ziemię i dwie zdrowe ręce do pracy, kupować ziemniaki w sklepie!
Pomidorki sadzi koktajlowe... inna sprawa, że i tak nic z tych pomidorków nie ma.
Bo nie sztuka wsadzić nasiono do ziemi i czekać aż samo wyrośnie.
Trzeba odpowiednio pielęgnować roślinę, żeby dała owoc.

Ktoś jej napisał pod postem o fundacjach, że powinna się zająć pracą, zamiast siedzieć wciąż w necie.
Oczywiście odpowiedź padła bez ładu, i skladu, niemniej, w jej mniemaniu "pojechała" z odpowiedzią.
Oczywiście nad ranem, ale przecież to jej ulubiona pora "dnia".
Jeszcze sama ze sobą pisze i sama siebie chwali... większość tych pozytywnych komentarzy to przecież ona pisze... i dalej myśli, że ktoś się na to nabiera...

Żałosna, żenująca baba...

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 lipca 2018 09:23
W ostatni weekend lipca jadę do Warszawy i wynajmuje 70m, świeżo wyremontowane mieszkanie w centrum stolicy. Dwie sypialnie, salon, kuchnia, mega łazienka. 😉  Nie to, że sie chwalę, ze mnie stać, ale jedziemy tam w czwórkę i dobra na osobę wychodzi 45zl. 😉
Indianka za spanie na starym strychu chce 50zl za dobe, bez możliwości załatwienia podstawowych potrzeb fizjologicznych, nie mowiac juz o mozliwosci kąpieli. Podejrzewam, ze gdyby w tym moim wynajetym mieszkaniu tez byly takie dizajnerskie brony, ktore robia za wieszak to placilabym 145zl za dobe. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się