różne "patenty"

Zeby nie było: nie wrzuciłam tego screena dlatego, ze uważam treść tam zawarta za jedyna słuszna prawdę 😉 wrzuciłam tylko ze względu na zilustrowane podstawowe wycięcia.
Dava masz może zdjęcia z tymi innymi wypieciami?
Osobiście rownież uważam, ze "piłowanie" w pysku jest porównywalne z pilnowaniem osób początkujących czy ze stosowaniem innych patentów.
Nie wiem czego się czepiacie. Jak koń sobie może złamać żuchwę to raczej nie jest to "łagodny" patent. Porównywać z jazdą nie ma sensu, bo chyba prędzej jeździec zleci niż złamie koniowi szczenę.
Dava   kiss kiss bang bang
20 czerwca 2014 08:09
Julita nie mam zdjęc, bo sama je stosuję a zostały mi pokazane  😉

Nie ma efektu piłowania w pysku na pessoa, jeśli jest odpowiednio zapięte i ktoś umie lonżować. Na każdym patencie, czy nawet na samym ogłowiu mogę wam zrobić pokazowe piłowanie w pysku, nie muszę mieć do tego pessoa.

Piotrek umówmy się -> lonżować trzeba umieć. Jak nie umiesz to się za to nawet nie zabieraj. I pessoa nie jest dla osób początkujących.
Akurat szczenę (albo kregosłup) to koń sobie może złamać na większości patentów do lonżowania, nie wiem co tak się utarło, że na pessoa.

Sumując, osoby niedoświadczone nie powinny lonżować koni, szczególnie na pessoa. Jeśli już kogoś korci to niech pozapina je prawidłowo, tym wpięciem między nogami. Jest to najfajniejsze wpięcie dla konia  🙂
Dava, jak zapiąć pessoę aby nie było efektu piłowania w pysku
Bo generalnie - moim zdaniem - pessoa to w sporym uproszczeniu przywiązanie zadnich nóg do pyska poprzez system bloczków... Nogi się poruszają...
Patent wypróbowałam i oddałam - do mnie system nie przemawia 😉
Piotrek umówmy się -> lonżować trzeba umieć. Jak nie umiesz to się za to nawet nie zabieraj. I pessoa nie jest dla osób początkujących.
Akurat szczenę (albo kregosłup) to koń sobie może złamać na większości patentów do lonżowania, nie wiem co tak się utarło, że na pessoa.

Sumując, osoby niedoświadczone nie powinny lonżować koni, szczególnie na pessoa. Jeśli już kogoś korci to niech pozapina je prawidłowo, tym wpięciem między nogami. Jest to najfajniejsze wpięcie dla konia  🙂


W tej książce są opisane, w rozdziale "wodze pomocnicze":
- zwykłe wypinacze
- wypinacz podwójny
- wypinacz trójkątny
- chambon
- gogue
- przedłużacz szyi
- wodze Pessoa

Z opisu wodze Pessoa są znacznie ostrzejsze niż pozostałe opisane. Ostrzeżenie wydaje mi się więc uzasadnione, zwłaszcza, że jak rozumiem zgadzasz się z ich opisem. Autor nie opisuje innych równie ostrych pomocy - nie znam się, więc nie wiem o jakiej "większości patentów" mówisz. Może jakby je opisywał, to też by dał takie mocne ostrzeżenie. Może ich nie opisuje, bo to książka dla początkujących? Czemu więc opisuje Pessoa - też nie wiem, może dlatego, że piszę, że "od niedawna cieszą się dużą popularnością" i uznał, że warto coś o nich napisać. I może ma racje, bo w końcu halo zaproponowała je olgusia12, która na pierwszy rzut oka jest początkującym jeźdźcem (strzelam, że ma 12 lat 😉).

Czy piłowanie początkujących jest porównywalne z piłowaniem na Pessoa to nie wiem, ale na zdrowy rozsądek ludzie mają mniej siły niż tylne nogi konia.
Dava   kiss kiss bang bang
20 czerwca 2014 11:18
Napiszę to ostatni raz, bo zwyczajnie widzę że normalne argumenty (albo prawa fizyki czy coś) nie działają  😁

Idiotyzm i 'piłowanie' to ten patent: -> tu akurat nie jest podpięty do wędzidła, choć widziałam tak właśnie to zapięte


Tu faktycznie nie macie ani jednego ruchomego elementu i koń dostaje po zębach z każdym swoim krokiem na przód.

Tu, na pessoa:
->akurat jest pokazane wypięcie trudne dla konia i wymagające

do wędzidła podpięta jest ruchoma część, dlatego dziwi mnie jak ktoś mówi, że to efekt piły 😁 -> prawidłowo zapięte i wyregulowane pessoa (regulacja jest przynajmniej w 2 miejscach, na 'części zadniej' i 'części przedniej'😉, dostosowane odpowiednio do konkretnego konia itd. nie robi z pyska mielonki.
Jak jeździcie to nie robicie półparad? Cały czas trzymacie wodzę w jednym miejscu? To jest dopiero katastrofa, bo wodzę, tak jak patenty itd powinny iść za ruchem konia.
Czy koń nigdy nie dostanie po zębach? No jasne, że dostanie, ale dostanie tak samo po zębach na pessoa, na gumach, na wypinaczach i jak się na nim jeździ, kiedy np. się spłoszy i pójdzie piecem z zadartą głową. Prawa fizyki mówią, że dostanie wędzidłem, co oczywiście komfortową sytuacją dla niego nie jest.

Sumując: Nie umiesz podpiąć pessoa, masz efekt mielonki, nie umiesz lonżować? Nie zabieraj się za to. To nieprawda, że lonżowanie zawsze jest super. Jest super jak to się potrafi robić. Jeśli nie to lepiej konia puścić na padok niż ganiać go bez celu, źle i z uszczerbkiem na jego zdrowiu przez nawet 10min
Taka jest brutalna prawda. I każdy patent jest niebezpieczny i na każdym koń może sobie złamać kręgosłup albo szczękę. Jeśli człowiek nie jest pewny, to zwyczajnie nie powinien po takie rzeczy sięgać.

:kwiatek:

Dava, po co te nerwy?? 🤔
Nigdzie nie napisałam o złamanym kręgosłupie, szczęce czy innej części ciała konia
Podobnie, jak nie napisałam o "robieniu z pyska mielonki"
Napisałam jedynie, że moim zdaniem efekt ruchu wędzidła w końskim pysku pod wspływem ruchu zadnich nóg - jak najbardziej istnieje. I nie następuje on w momencie spłoszenia się konia, a w każdej jednej chwili. Nie wiem jak Ty, ale ja nie robię półparad co krok, a jak koń się spłoszy nie szarpię za pysk.
Ok możliwe, że nie umiem lonżować, stąd też moje dość konkretne pytanie: "jak zapiąć pessoę aby nie było efektu piłowania w pysku". Niestety tego się nie dowiedziałam...
Oczywiście, ze pessoa jest ruchomym patentem i koń może w zakresie wypięcia opuszczać, lub podnosić szyję - jednak linki nie wydłużają się i nie skracają - zatem w momencie gdy zadnia noga jest z tyłu linka się "skraca" działając na pysk. System bloczków zgodnie z prawami fizyki zwiększa siłę działania kiełzna na pysk kilkukrotnie... stąd moje wątpliwości co do zasadności używania tego patentu...
Dava   kiss kiss bang bang
20 czerwca 2014 11:35
A gdzie Ty kobieto w mojej wypowiedzi widzisz nerwy  🤔

Pisałam w odpowiedzi nie tylko na Twoją wiadomość, bo jak powinnaś zauważyć ktoś jeszcze się tu wypowiedział, dlatego poszła odpowiedz zbiorcza
Odpowiedziałam na Twoje pytanie (trzeba dopasować pessoa do konia, do pracy którą wykonujemy i umieć lonżować ogólnie i na tym patencie), jeśli nie rozumiesz co piszę to wybacz ale nie jestem w stanie przeprowadzić darmowego, internetowego kursu video pt: 'jak zapiąć poprawnie pessoa bez efektów mielonki'  😎

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
20 czerwca 2014 11:39
a czy założenie kawecanu nie rozwiązałoby Waszego problemu z "mielonką"? 😁
nie wiem jak z pessoa, ale ja na przykład linkę (była o niej mowa w wątku o lonżowaniu, ta co idzie przez grzbiet, między nogi i do pyska) zawsze zapinam do kawecana, bo ona to dopiero pracuje w pysku konia...
Dava   kiss kiss bang bang
20 czerwca 2014 11:43
Jasne, że możesz do kawecanu i zgadzam się ta linka to jest dopiero akcja  😎
Ja akurat wolę lonżowanie na kawecanie z wędzidłem, ale to też zależy od konia.
Pessoa zyskało sobie na forum złą sławę, jako słynne "pyskzorać". Opinia, imo, tylko częściowo uzasadniona, w niektórych przypadkach. A korzyści z sensownego użycia - spore.
Natomiast pochopność może być zgubna. Widziałam 2 konie w takich akcjach, że w możliwość złamania żuchwy wierzę. Nie od ruchu, tylko od paniki, w którą wpadły te konie, waląc z zadu, "zapominając" o instynkcie samozachowawczym. Zapinając pessoa trzeba być pewnym, że koń "coś pod zadem" akceptuje jak coś miłego - bo można się niemiło zdziwić. To, że "koń spokojny" niczego jeszcze nie gwarantuje.
oficjalny poradnik Pessoa. Polecają stosować 2x w tygodniu 😉
Dava   kiss kiss bang bang
20 czerwca 2014 17:27
A tak z ciekawostek, to 'pessoa' jako pomysł (bo patent to już tak 😉) nie odkrył Pessoa, o wiele wcześniej w taki sposób właśnie lonżowali konie zaprzęgowcy  😁

Piotrek dzięki Ci za ten filmik  :kwiatek:
Jeśli ktoś nie wie, to doskonały materiał, żeby sobie tą wiedzę pogłębić. Na filmików widać wiele rzeczy, np. to że koń nie jest pozwijany tym jak baleron
Dava, niestety na filmiku patent musi być źle dopasowany, skoro wyraźnie widać, że się rusza (w znaczeniu działa pulsacyjnie na pysk)... ale co ja się tam znam toć nie umiem lonżować itd...

Co do Twojej odpowiedzi nt dopasowania patentu - widać wyraźnie, że rzeczywiście temat "ogarniasz"  😉 trzeba dopasować tak, aby pasowało - to już wyższa matematyka jest 😉
Dava   kiss kiss bang bang
20 czerwca 2014 18:06
Gaga ojej widzę, że kolejny raz jest tu problem z czytaniem ze zrozumieniem  🤣
Ja od początku pisałam, że patent się RUSZA i ma się RUSZAĆ, co nie jest równe mielonce w pysku.
Ja się boję tych co się nie ruszają w ogóle, jak ten co wrzuciłam wyżej.
Kolejny raz (tym razem dzięki Twoim wypowiedziom) dowiaduję się, że na tym forum nie warto pisać cokolwiek mądrego (też sobie sama tego nie wymyśliłam przecież), bo i tak każdy jest miszczem lasu i okolic i zamiast argumentów i czytania ze zrozumieniem są internetowe przepychanki.

Gratki, serio  😎

Dava, przepychanki Ty prowadzisz, ponieważ zamiast odpowiadać na pytania piszesz: znam gorsze patenty...  😵
Ja od Ciebie odpowiedzi raczej nie uzyskam niestety...
Dlaczego piszecie, że z tą linką na grzbiecie i miedzy nogami to dopiero akcja? Co w niej nie tak?
osobiście lonżowałam kiedyś konie na pessoa i zgadzam się, że w odpowiedzialnych rękach może zrobić wiele dobrego, a w niedoświadczonych cóż.....
dziś raczej lonżuje konie na podwójnej lonży, która to dopiero w niepowołanych rekach może zrobić kuku, dla doświadczonych osób szczerze polecam :-)
słuchajcie, czy ktos bylby tak mily i zmierzyl dokladnie ile ma pasek do pelhamu cm? nie mowie o łańcuszku, tylko o pasku do ktorego przypina sie wodze, łacznik. dzieki z góry  :kwiatek:
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
19 grudnia 2014 07:08
Spotkałam 3 długości w zależności od firmy 18, 23 i 25 cm.
mój ma właśnie 18 cm
ushia   It's a kind o'magic
19 grudnia 2014 21:09
haffek - ruch konia powoduje pociaganie za wedzidlo, mocno pracuej w pysku, jest przeciagane z jednej strony na druga
ciezko jest znalezc taka dlugosc na ktorej kon jest w stanie znalezc "spokojne" dla pyska miejsce

Gaga - w sumie to kazde wypiecie dziala na pysk
w przypadku pessoa linka idzie po bloczku z rolka, wiec jak kon ustawi sie tak, zeby byla luzna, przesuwanie linki powinno byc minimalnie odczuwane
bo owszem, dopoki bedzie napierac na wypiecie to przy kazdym kroku dostanie po pysku
ale na tej zasadzie dzialaja wypiecia w ogole...
ushia dziękuję za wyjaśnienie 🙂 Mam jeszcze jedno pytanko co do tego oryginalnego wypięcia. Czy te linki sie są czymś związane pomiędzy nogami?
ushia   It's a kind o'magic
20 grudnia 2014 15:45
to jest jedna lina, chyba ze sobie robisz wersje "hand made" np z dwoch uwiazow
ale w wersji nazwijmy to  "oryginalnej" jest fajne rozwiazanie przeciwdzialajace obcieraniu konia za lokciami i klebem - mianowicie pracujaca czesc patentu, to taka dosc cienka lina, syntetyczna, z regulacja dlugosci po obu koncach na nia jest zalozony taki jakby "rekaw" - czyli gruba, bawelniana lina, w srodku ktorej ta cienka sie moze przesuwac bez obcierania konia

na jednym z koncow tego "rekawa" jest kolko, przez ktore przeklada sie drugi konie liny, dzieki czemu na wysokosci klatki piersiowej oba konce sa blisko siebie
ushia jeszcze raz dziękuję 🙂
czy ma swoją nazwę rodzaj kawecana - kantara? zakładany na głowę konia podczas pracy w pilarach? 🙂

[img]http://img-fotki.yandex.ru/get/6305/7699673.76/0_6ea95_abeb9406_L[/img]
jagoda,constancja dziekuje  :kwiatek:
Taki oto pelhamowy patent i dziecko na koniu 😵
Hej! Odświeżam wątek, ponieważ nie chcę niepotrzebnie zaśmiecać forum 🙂
Poszukuję elementów do gogue, a konkretniej takich metalowych bolców, o które zapina się paski mocujące nagłówek do ogłowia - mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi 🙄
Kiedyś to znalazłam gdzieś w necie, ale teraz już nie pamiętam nawet jak to się nazywało  😵  a jest mi to dosyć potrzebne, żeby nie musieć kupować nowej całości, bo trochę szkoda kasy. Te bolce to w sumie identyczne jak kołki w ochraniaczach  👀
Ktoś coś? :kwiatek:
Hej! Odświeżam wątek, ponieważ nie chcę niepotrzebnie zaśmiecać forum 🙂
Poszukuję elementów do gogue, a konkretniej takich metalowych bolców, o które zapina się paski mocujące nagłówek do ogłowia - mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi 🙄
Kiedyś to znalazłam gdzieś w necie, ale teraz już nie pamiętam nawet jak to się nazywało  😵  a jest mi to dosyć potrzebne, żeby nie musieć kupować nowej całości, bo trochę szkoda kasy. Te bolce to w sumie identyczne jak kołki w ochraniaczach  👀
Ktoś coś? :kwiatek:


knopiki kaletnicze?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się