Mi też się wydaje, że nie warto przepłacać- gdy znajdziemy odpowiedni dla nas skład witamin ( w ludzkiej suplementacji się czasem płaci np. za witamine C lewo lub prawo- skrętną - jedna jest syntetyczna i stwierdzono działania rakotwórcze, druga naturalna i kosztowna do pozyskania i zachowania - ale nie sądzę, że jakakolwiek firma końska coś robi w tym kierunku). Dobrze jest co jakiś czas zmieniać 'witaminy' - bo niektóre mają w kładzie np. jakieś ciekawostki mineralne, a inne nie - a dobrze by zwierzakowi dostarczyć wszystko.
Dla mnie w 'witaminach' ważna jest ilość magnezu (bo to jest ważne dla układu nerwowego, więc istotne dla nerwusów itp. ), ale nie tylko.
Ostatnio jestem bardzo zadowolona z GP EQUINE Su-Per Supplement Liquid
http://pasi-konik.pl/pl,product,233507,gp,equine,su,per,supplement,liquid,946,ml.htmlZmianę po ich stosowaniu widać po sierści, i kopytach - dzięki sporej zawartości Biotyny.
Pachną melasą o ile się nie mylę, są w syropie. Na początku słabo mojej to smakowało (- bo to wybredziocha)- ale nauczyła się wyjadać, a teraz już je nawet lubi. Inne konie w stajni np. starają się zabrać mi opakowanie.
Lubię z nich robić przekąskę dla mojej w żłobie - jabłka w kawałkach ( koniecznie soczyste, smaczne jabłka -moja uwielbia gruszkowe i lobo 😁 ) + kawałki suchego ziarnistego chleba + ew. kawałki marchwi + ten syropik + szczypta czosnku (mam w proszku) = idealnie zapluty, skrajnie szczęsliwy konik który, aż "odlatuje" .
A tak mi się konica i jej kopytka zaczęły błyszczeć - koń prosto z padoku, bez czyszczenia (perspektywa foty lipna , ale sierść widać ).