Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

_kate, a może długość strzemion nie ta? Albo koń wzrostem i posturą do Ciebie niedopasowany?
Albo za bardzo się spinasz? Nogę trza obrócić, mięśnie mają pracować, ale nie powinno być w tym sztywności.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 listopada 2009 19:02
Ciągle wesoło palce mi odstają od konia.  icon_mad Macie na to jakieś tajemnicze sposoby?

palce kierowac do konia i pilnowac tego ustawienia.
Kierowanie samych palców do konia prowadzi wyłącznie do większego obciążania zewnętrznej krawędzi strzemion, nienaturalnego i na dłuższą metę szkodliwego wykręcania kostek i kolan. Wiem, bo testowałam na sobie. Nogę układa się od góry., cała ma być równomiernie obrócona do konia.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 listopada 2009 19:11
z tym ze kierujac palce stopy do konia cala noga sie automatycznie przekreca do konia - udo sie rotuje jednym slowem. Wystarczy wstac z krzesla stanac na podlodze i eksperyment taki zrobic.
Dobrze teraz rozumiem na czym wy swoje przekonania opieracie, zgadzam się poniekąd miałam inne zdanie. Ale całe życie uczymy się i dowiadujemy nowych rzeczy.

😉
Można przekręcić samą stopę w kostce, nie kierując do wewnątrz ani kolana, ani uda. Elu, fajnie, że Ci się cała noga obraca od myślenia o palcach, niestety większość ludzi tak nie ma i na hasło "palce do konia" reagują właśnie wykręcaniem kostki.
Każde skierowanie stopy do wewnątrz bardziej, niż jest skierowane udo, tworzy przeciążenie dla stawów kolanowych i skokowych.
Dużo trudniej jest zostawić pace odstawione w momencie, gdy obrót wychodzi ze stawu biodrowego.
Poza tym należałoby się zastanowić, co jest celem: palce do konia, czy noga do konia 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 listopada 2009 19:31
Elu, fajnie, że Ci się cała noga obraca od myślenia o palcach,

nie to ze fajnie ale po prostu fizycznie nie ma innej opcji. Sprobuj same palce do srodka skierowac, tak zeby udo pozostalo w tej samej pozycji. To fizycznie NIEMOZLIWE.
Elu, sprawdzałam to już wielokrotnie, nawet przed chwilą wstałam z krzesła, podniosłam nogę i sprawdziłam jeszcze raz:
Mogę obrócić samą stopę palcami do wewnątrz(czy na zewnątrz) bez obracania żadnych wyższych partii nogi.
Mogę obrócić nogę od stawu biodrowego i wtedy cała noga razem ze stopą obraca się równomiernie.
Jakimś ekstremalnym wysiłkiem woli mogłabym obrócić udo bez obracania stopy, ale o parę centymetrów.

Widzę to też po swoich kursantach - dlatego nie mówię "palce do konia", tylko "obróć całą nogę do konia"

Poza tym weź poprawkę na to, że na koniu noga przylega i w momencie, gdy obracasz luźno wiszącą stopę, udo i kolano opierają się o siodło i wcale nie muszą pójść za stopą! Dlatego tak często na początku zaleca się odstawienie nogi od konia, zrotowanie jej i dopiero przyłożenie.
Było o tym nawet w podlinkowanym temacie na starej Volcie.

Od "palce do konia" lepsze jest myślenie "pięty od konia". Da się kierować palce do konia mocniej, niż góra nogi pozwala, a to prowadzi do usztywnienia w stawie skokowym. A to usztywnienie w stawie skokowym wesoło wędruje sobie w górę, przez kolano do biodra. Pełna zgoda z Orzeszkową, że dobrze ułożona stopa to skutek uboczny dobrego ułożenia nogi. Zresztą nie u każdego "dobrze" będzie tak samo wyglądało.

LoveHorses, do kompletu rzeczy do pamiętania: łapki kciukami bardziej do góry, nie "na więdnące lilie". I pamiętaj, żeby nie jeździć z prostymi łokciami.

Jeśli masz zwyczaj naciskać na strzemiona - przestań to robić, od tego też może Ci noga jechać do przodu. W ramach przesadzenia się bardziej na uda (na ich wewnętrzną część): skróć strzemiona (może ze 3 dziurki?); pamiętaj w ciągu jazdy o tym, że masz klęczeć (kolano w dół, udo bardziej pionowo); cofaj łydki, pięty ustawiaj od konia (nie ekstremalnie, ale taka ma być tendencja), zachowuj lekkość w strzemionach.

Poćwicz stanie w strzemionach w stój, stępie i kłusie. Żeby to wyszło, będziesz musiała cofnąć łydkę, zaamortyzować piętą, pójść z biodrami do przodu. Zacznij od złapania równowagi w tej pozycji, tak, żebyś nie opadała, nie musiała się przytrzymywać wodzy/siodła.
Potem spróbuj poprzeplatać wstawanie i siadanie, nie przesuwając łydki.
Dobrym ćwiczeniem byłoby też dla Ciebie nieregularne anglezowanie: np. wstawanie na 2 takty, siadanie na 1, wstawanie na dwa. Albo dwa takty siedzisz, na jeden wstajesz. I tym podobne - tego nie da się zrobić z dosiadem fotelowym, więc będziesz musiała poszukać efektywniejszego ułożenia ciała.

Myślę, że bardzo by się przydało, gdyby ktoś mógł porobić Ci zdjęcia w trakcie "eksperymentów dosiadowych". Jak wyglądasz, jak "klęczysz". Jak wyglądasz, jak usiądziesz ze stania w strzemionach, nie przesuwając łydek. Bo Twoje odczucia mogą być bardzo odległe od stanu faktycznego. Twoje ciało już przyzwyczaiło się do dosiadu fotelowego i to uważa za normalność. Wszelkie zmiany będziesz z początku odczuwała jako coś dziwacznego, pokracznego, nieprawidłowego. Dlatego warto sobie samej udowodnić, że to tylko psikusy mózgu i obejrzeć się na zdjęciach/filmie.

Jeśli jeździsz tak właśnie, fotelowo i nie rozciągasz się poza tym (nie wiem), to przygotuj się też na to, że połączenie biodra-tułów mogą postawić opór. Warto byłoby zająć się porozciąganiem bioder i ud na sucho.
Obrocic sama stope bez uda do srodka? a co to za problem? po to mamy staw skokowy przeciez ruchomy  w 2 plaszczyznach. Zgadzam sie w 100% z orzeszkowa, w odwrotnej sytuacji udo ciagnie stope i reszte nogi do srodka, tez przerabialam obracanie samej stopy - niestety efektem byly bole stawu skokowego trzymanego na sile i poza tym nic.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 listopada 2009 19:53
z tego wszystkiego to teraz ja nawet kombinuję z tym "wykręcaniem uda"
dostałam wielką dawkę informacji, muszę zupełnie przestawić styl jazdy. Będzie mi ciężko po tylu lata jazdy w przekonaniu, że wszystko jest ok.  Ręce staram się kontrolować bo je widzę więc jest mi z tym łatwiej ale zapominam często o tym, a łokcie to niestety kolejny problem.  🤦 🤦
Od środy biorę się ostro do roboty.
Teodora jazda na skróconych strzemionach to w ramach ćwiczeń, aby wymusiło zmianę w ustawieniu łydki i uda?
Orzeszkowa,
wydaje mi się, że mam dopasowany sprzęt. Mogłabym popuścić strzemiona o dziurkę, ale na dzień dzisiejszy nie znalazłabym oparcia w nich. Staram się opuścić nogę w dół i obrócić do środka, ale nie mogę tego utrzymać. Trenerka też zawsze zwraca mi na to uwagę. Zawsze starałam się zrotować nogę i zwrócić palce do konia, tak jak mówi ElaPe. Po przeczytaniu Waszych wpisów spróbuję z piętą od konia. Może to coś da. Teodora :kwiatek:
myślę, że Złoty jest odpowiedni gabarytami dla mnie. Sama zobacz:
http://www.youtube.com/user/kateb3#p/a/u/1/UgaRBRKUELg
nie lubię moich nóg.
LoveHorses, w sumie piszesz, że na krótkich strzemionach sobie popsułaś dosiad (było lepiej?), więc pewna nie jestem. Ale u Ciebie IMHO głównym problemem jest ułożenie całej nogi, kąt między tułowiem a udem, a nie między udem a łydką. Wydłużyłaś strzemiona, pewnie licząc, że to otworzy Ci stawy biodrowe. Ale póki co widzę, że masz dość wyprostowaną nogę, ale stawy biodrowe nie "puściły". Kąt tułów udo jest zbyt zamknięty, udo zbyt poziomo.

Moim zdaniem możesz mieć teraz za długie strzemiona na to, żeby cofnąć łydkę, opuścić udo. Bez cofnięcia uda będzie Ci trudno usiąść bardziej na udach, mniej na tyłku. Ja bym trochę skróciła strzemiona. Zobaczysz, jak będzie. W końcu możesz sobie do woli eksperymentować. Skróć, przećwicz, sfotografuj. Wydłuż, poćwicz, sfotografuj. I nie kieruj się samymi odczuciami, bo, jak pisałam, mogą mieć mało wspólnego z rzeczywistością.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 listopada 2009 20:24
ok, we środę działam  🏇 mam nadzieję że choć trochę uda mi się teorie zamienić w praktykę.
x
🤔 IMO taki fotelik wcale nie jest "bezpieczny". Z resztą, skoro LoveHorses prosi o porady, to znaczy że dojrzała do czegoś więcej, niż wożenie tyłka po lesie  🙄
Fatamorgana
troche mnie zszokowało to co napisałaś.
Mnie to sie tez wydawało ze jak jeździec poprawnie siedzi w równowadze to i koniowi na kregosłup lepiej... :/
Ale jak nikt nie patrzy to faktycznie mozna tak siedziec i doopą walic po plerach... :/
x
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 listopada 2009 20:41
Fatamorgana, dlaczego dłuższe strzemiona są bezpieczniejsze od krótszych? Mi się wydawało, że jeśli już, to lepiej mieć krótsze, zwłaszcza, gdy jeździ się w półsiadzie...
Fatamorgana
Cale życie klepie tyłek na koniach i nigdy mi sie nie zdazyło żebym bezpieczeństwo zawdzięczała długim strzemionom. Mnie tez zawsze uczyli ze w teren sie skraca :P Jakies wyjaśnienie naukowe Twojej teorii? Bo jestem ciekawa? 🙂
Krótsze strzemiona = lepsze oparcie, ale za krótkie = płytki dosiad i większa szansa na wylot.
Dłuższe strzemiona = głębszy dosiad, ale tylko jak się umie puścić nogę w dół, inaczej nie ma szans na oparcie na strzemionach.
Z resztą, tak naprawdę chodzi o to, żeby umieć jeździć, nie o długość puślisk  🙄
x
Strome podjazdy czy zwalone kłody też pokonujesz w pełnym siadzie?
Poza tym Love jeździ w siodle wszechstronnym, które jednak pewien dosiad narzuca.
x
Sama napisałaś, że jeździsz tylko w pełnym siadzie, dlatego wolałam się upewnić 😉
Poza tym mam wrażenie, że LoveHorses - mimo że jeździ głównie w tereny - chce się doskonalić jeździecko tak w ogóle, nie tylko na tyle, żeby nie spaść w lesie, ale na tyle, żeby móc efektywnie pracować nad sobą i nad koniem. A siedząc w taki sposób jak na zdjęciu raczej tego nie zrobi. I to nie chodzi o to, czy się coś da czy nie, bo półsiad można zrobić i w ujeżdżeniówce na całkiem długich puśliskach. Chodzi o optymalną długość strzemion w danym siodle, dla danego jeźdźca i na danym koniu z uwzględnieniem tego, nad czym się pracuje.
A właściwe ułożenie nogi to część składowa dobrego dosiadu(komfortowego i bezpiecznego dla jeźdźca i konia), więc mimo tego, że nikt nie patrzy, należy nad nim pracować.
Prawda- trzeba dążyć do idealnego dosiadu
No pewnie 🙂 I mam nadzieję, że pokaże nam wtedy swoje zdjęcia 😀
Nie uważam,żeby LoveHorses pomogło skrócenie strzemion. Sama niedawno (a właściwie to już niezły kawał czasu) temu przeszłam przez wydłużanie strzemion i dzięki temu tyłek usadził mi się bardziej w siedzisku. Ja się czuję po prostu do siodła przyrośnięta i to mi pomaga (oczywiście anglezując odrywam się na chwilę xD) Krótkie strzemiona stwarzają czasem pozory dobrego oparcia, a LoveHorses powinna czuć, że ma oparcie na strzemionach nawet wydłużonych. Powinna przede wszystkim usiąść bardziej z przodu, wyobrazić sobie, tak jak poleca pani Swift, że ktoś ciągnie ją na czubku głowy do góry. Wydłużyć ciało, 'wyrastać' z siodła. Łydka w tym momencie machinalnie powinna si cofnąć. Również polecam to ćwiczenie w kłusie anglezowanym, które wcześniej zaproponowano. Świetne efekty. Przede wszystkim bez uwag trenera, albo kogoś chociaż lepiej jeżdżącego, wiedzącego o jaki efekt chodzi nie da rady sama tego zrobić. LoveHorses, myślę, że masz możliwość poproszenia kogoś o radę?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 listopada 2009 08:14
nawet przed chwilą wstałam z krzesła, podniosłam nogę i sprawdziłam jeszcze raz:

Stań na ziemi obiema stopami na ziemi i wtedy palce do wewnątrz skieruj.  A nie że bierzesz noge podnosisz i kręcisz stopą w kostce, I zaręczam ci że wtedy cała noga wraz z udem się przekręci. Nie ma innej opcji.

Zresztą jak ci pasuje "rotowanie uda" to sobie rotuj. Mi absolutnie wersja z rotowaniem uda nie pasuje i nie leży. I jak najbardziej uważam i widzę i czuje że noga opierająca się w strzeminiu jak najbardziej się do konia przekręca kiedy palce do konia bierzemy.
Elu, ale po co te nerwy. Przecież chodzi nam o ten sam efekt. Ty sobie mówisz "palce do konia" i rotuje Ci się cała noga, ja skręcam udo i skutek jest ten sam.
Noga oparta o strzemię zachowuję się nieco inaczej, niż stojąca na ziemi... no chyba, że stanę na strzemionach 😉
Z resztą, to nie ja wymyśliłam rotowanie uda i nie tylko ja je stosuję i go uczę  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się