Kąpanie koni
guli, na ciepłą wodę jest prosty i mało kosztowny sposób: dłuuugi wąż w zwojach na słońcu wypełniony wodą. Na przyzwyczajenie spokojnie wystarczy.
Halo- znam ten sposób 😉
Tylko on sprawdza się w odniesieniu do użytkowników ludzkich.
Najpierw leci gorąca woda , a potem zimna , bo mam tylko 50 m węża.
W żaden sposób nie starcza na dużego konia.
Nawet za mało do spłukania namydlonego kuca i koniec polewania to woda o temp ok 16-18 st przy temperaturze powietrza ok 40 st.
I nawet on wtedy zaczyna denerwować się i uciekać.
Poza tym krany mam w miejscach zbyt ciasnych na manewry z dużym koniem, bo kuca mogę spokojnie umyć wszędzie.
Może jeszcze wyjaśnię jedną sprawę 🙂
Akurat Kuba nie wymaga mycia- bo nie brudzi się.
Nigdy nie leży na kupach, nie załatwia się tam, gdzie śpi na leżąco.
Czasem ma tylko żółtawe nogi i pożółkłą grzywę.
Publicznie nigdzie nie pokazuje się również .
Tak naprawdę polewam go z uwagi na bardzo wysokie temperatury i krew po owadach.
Czyli u niego szyja, głowa, brzuch , puzdro.
I w takiej sytuacji wcale nie muszę polewać go wężem , tylko wystarczy woda z wiaderka i gąbka- nawet nie używam mydła , czy szamponu .
Oczywiście obydwa po wypłukaniu, czy zmoczeniu natychmiast idą wytarzać się dokładnie, bo to najlepsza ochrona przed owadami.
Czyli w tym przypadku mycie dla czystości jest bezcelowe 😀
Ale mam okazję ( bo gorąco) przyzwyczaić Kubę do węża- i skąd moje pierwsze pytanie.
On nawet na przesuwający się , czy falujący uwiąz reaguje dokładnie tak samo, czyli widzi poruszającego się żywego węża.
Z tego powodu nie mogę go puścić ze swobodnie dyndającym uwiązem - znowu w przeciwieństwie do kuca, który totalnie olewa wszelkie sznury , liny - potrafi nawet spokojnie paść się , wlokąc za sobą siatkę na siano , oplątaną wokół nogi.
Ale już sprawdziłam , że Kuba sam fakt mycia przyjmuje zupełnie spokojnie , czyli nie tu tkwi problem.
guli, to pokazuj mu, jak najwięcej falujących wężów, uwiązów, skoro właśnie one powodują strach. Pokazuj, jak się wystraszy uspakajaj, jak chwilkę postoi nie będzie uciekał to go nagrodź, jak ucieknie złap i z powrotem pokazuj falującego węża\uwiąz i znów uspakajaj. Do skutku, bo koń poddany wielokrotnemu działaniu danego bodźca przestaje się go bać. 😉
Zgadzam się, że koń wielokrotnie poddany bodźcowi , powinien się go przestać bać.
Tyle teoria 😉
Podejrzewam, ze pierwotny uraz powstał na skutek odsadzania się kilka lat temu.
Potem tylko owijałam uwiąz, ale jak kon cofał się, to z przerażeniem patrzył na zsuwający się uwiąz , który "trzymał " go, mimo cofania się.
Ten sam uwiąz trzymany w ręku jest zupełnie niegroźny.
Mam prowizoryczne obliczenia , tak z ciekawości.
W weżu o średnicy 1 cm i długości 50 m mieści sie ok 5 litrów wody.
Oczywiście ogrodnicze maja większy przekrój- czyli prawie 1 cal , to ok 12 l.
Mam prowizoryczne obliczenia , tak z ciekawości.
W weżu o średnicy 1 cm i długości 50 m mieści sie ok 5 litrów wody.
Oczywiście ogrodnicze maja większy przekrój- czyli prawie 1 cal , to ok 12 l.
to co Ty do ogrodu używasz wężyka od akwarium????
może warto kupić zwykły ogrodowy?
kąpiele letnie
guli, mnie wyszło ok. 15,7 litra przy 3/4' i 50 m. Jak pisałam - na przyzwyczajenie! wystarczy.
Na przyzwyczajenie - nie na wykąpanie! 16 l ciepłej wody w wężu to zupełnie wystarczy, żeby "obawa przed zimną wodą" przestała być alibi. 16 l w wężu wystarczy, żeby zmoczyć całego konia? Wystarczy.
I co ty nadal z tymi kranami? 🤔 Dlaczego kran ma "decydować" o miejscu kąpieli konia? Przy 50m węża? 🤔
Prawda jest taka, że jeśli ty nie potrzebujesz kąpać konia - to dlaczego on ma się dawać kąpać? Przecież (jak zauważyłaś) kąpiele piaskowe też doskonale pomagają zwierzakowi zachować czystość.
Owszem, konie "standardowo" boją się węży i jest to raczej zdrowy instynkt. Praktycznie każdy koń musi się przekonać, że ten z wodą i ten żywy to jakieś inne węże i ten z wodą nie kąsa 🍴 Tu małe spostrzeżenie: konie nieźle rozróżniają kolory i może się zdarzyć, że wąż o innym kolorze niż zielony i czarny "łykną" łatwiej. Żółty, pomarańczowy i czerwony - no, niby też bywają takie węże, ale konie jakoś... no sama nie wiem 😡
Co szkodzi wypróbować krótki odcinek węża w nietypowym kolorze jako od-straszacz?
Zawsze można "zaszaleć" i zrobić myjkę z wężem u góry - na wysięgniku. Niektórym koniom pomaga pokonać strach.
Co do uwiązów i innych linek to mój mąż ma taki zwyczaj (który powoli przejmuję), że ilekroć prowadzi konia, to "coś" na nim wozi: uwiąz, związaną lonżę, złożoną derkę etc. Na kłodzie, na szyi, za uszami...
PatriceCzy te szampony można nazwać "koloryzującymi", to ja bym polemizowała... Raczej nadają kolorowi głębi i świetlistych refleksów.
Obserwuję działanie takiego szamponu na gniadym - dodaje wyjątkowo efektownych miedzianych refleksów 😜 (niestety nie wiem jakiej marki jest szampon)
Na swoim karym-bardzo-wypłowiałym wypróbowałam ostatnio szampon dla ciemnej sierści z Decathlona. O taki
http://www.decathlon.com.pl/PL/szampon-do-ciemnej-sier-ci-70141685/Niestety nie widać efektu. Pewnie byłoby widać cokolwiek na karym-karym, nie na tym moim... 🙄
A może trzeba wypróbować inny szampon?
tak czy inaczej szampon ładnie pachnie, dobrze się pieni, a sierść wciąż jest bardzo miękka (po tygodniu)
edit: link
Ja na karego po dokładnej kąpieli używam spray pielęgnacyjny, który wydobywa głębie koloru! W tym roku mój kary jest kary a nie rudy jak rok temu!
ash a to naprawde pomaga?? 🙂
bo moje kare też nie jest już kare haha
Bardzo! kupiłam żeby sprawdzić to polecane cudo! Rewelacja! Używam całe lato, konisko na prawdę jest kare! Na początku trzeba używać 2-3 razy w tygodniu na całego konia a później wystarczy raz na tydzień. Kary ma piękną błyszczącą sierść, miękką grzywę no co najważniejsze jest kary!
a jak to sie nazywa i skad to ? 🤣
Equistar 😍
http://horseplay.pl/stassek-equistar-preparat-do-siersci-grzywy-i-ogona-p-643.htmlOgólnie bardzo przekonałam się do tej firmy. Oprócz tego specyfiku mają super preparat na komary i muchy.
dzieki :kwiatek: ale to jest normalny preparat do grzywy i ogona, a nie jakis "wzmacniacz koloru". przynajmniej nic tu nie jest o takim dzialaniu napisane. wiec jak to w koncu dziala? do grzywy i ogona uzywam zelu, nie chce jakis "psikaczy", no ale zastanawia mnie to z tym kolorem.
trzeba przyznac , ze cena bardzo przyjemna.
Katia coś tu jednak jest na temat koloru "Dzięki nadzwyczajnym właściwościom EquiStar wydobywa i umacnia naturalną głębię koloru! Z karych koni znikają rude naleciałości, kasztanowate uzyskują piękne złote odcienie, a siwki połyskują na srebrno. "
Ash serio to tak silnie działa? 💘
Jak mówię, że kupiłam karego konia, to sama już w to nie wierzę. Mój pod siodłem to już jest praktycznie... żółty 😵
ojojoj, chyba pora kupic okulary 😁 dziekuje :kwiatek:
ash
ten specyfik trzeba zacząć stosować zanim wypłowieje, czy na wypłowiałego też jest jakiś sens?
Obudziłaś we mnie nadzieję na Back to Black :kwiatek:
Jak myślicie na fryza podziała ? Też jestem ciekawa kiedy to trzema zacząć stosować. Bo opiekuję się fryzem, ale w lecie niestety płowieje. i szukam czegoś co go ''podmaluje'' na czarno. A w papierach ma wpisane jet black (czyli krucza z granatowymi refleksami) 😵
Zamówiłam, jak przyjdzie będziemy testować 🙂
Ja stosuje jakieś 3 miesiące. Jeśli zapomnę go wypsikać np. przez 2 tygodnie to pod siodłem zaczyna wychodzić rudość. Zaczynam znowu psikać regularnie i powraca jego "karość"🙂
Czyli nie tylko zapobiega rudzeniu, ale też je "usuwa" 😍
Niestety nie mają większych opakowań niż 750ml, więc taki wzięłam. Mam nadzieję, że wystarczy żeby zobaczyć efekt 🙂
Wracając do kąpania kopytnego... Zawsze myję końskim szamponem i jest ok, a jak "opiekunka do konia" umyła parę razy przed zawodami jakąś shaumą, to sobie ogon powycierał.
Ludzie czego to sie nie robi dla swojego zwierza. Normalnie też muszę to kupić!! mój karuch zrobił się prawie rudy :/
ash
niedługo moderacja uzna Twojego posta za reklamę (jakby nie patrzeć całkiem niezłą 😁 )
Czytałam wcześniej w tym wątku o problemach z wiązaniem koni do mycia. Nawiązując: ja swojego histeryka nie mogę uwiązać, nigdy i do niczego, trzeba go trzymać w ręku. Jak tylko wyczai, że jest uwiązany od razu wpada w panikę 🤔wirek:
Wyjście jest proste - zawsze zatrudniam kogoś do pomocy przy myciu, na stanowisko koniowiązu i problem znika. Koń za myciem nie przepada, ale nie protestuje zażarcie. Do zmywania nóg po jeździe "trzymacza" nie potrzeba , bo koń sam posłusznie stoi. Gorzej ma z nim kowal... 😂
Ostatnio zauważyłam że mój kopytny ma łupież ale tylko w grzywce. Grzywa, ogon i sierść czyściutka. Czym najlepiej zaatakować to cholerstwo?!
Zajmowałam się kiedyś koniem z taką przypadłością. Powodem łuszczenia się skóry może być zbyt częste mycie. W tym wypadku miałam pewność, że to nie to i zastosowałam mycie przeciwłupieżowym szamponem chyba firmy Joanna i bardzo pomogło. Ale swojego bym takim szamponem nie umyła, bo właśnie od tego skóra mu się przesusza.
Do tego w sklepach internetowych natknęłam się na parę preparatów do grzywy i ogona pomagających w takim wypadku, ale nie wiem na ile są skuteczne.
Łupież w grzywce najlepiej zaatakować szczotką -szczoteczką.
Omijałam przy czyszczeniu-przyznaję-czesałam włosy a ten czubek głowy omijałam bo wysoko.
I też myślałam,że łupież -a to była tylko moja wina,moja wina,moja bardzo wielka....
ooo to może być to!!!! Dzięki Tania.
Ja stosuje jakieś 3 miesiące. Jeśli zapomnę go wypsikać np. przez 2 tygodnie to pod siodłem zaczyna wychodzić rudość. Zaczynam znowu psikać regularnie i powraca jego "karość"🙂
ash jak bardzo mocno "traci" ci maść?
u nas od kilku lat następuje przemiana ze skarogniadego
do bułanego 😵