W poniedziałek na Węgrzech doszło do przerwania zbiornika z toksycznym szlamem.
Wiadomość brzmi strasznie, ciągle, kiedy mogę nasłuchuję wiadomości na ten temat. Dopiero dzisiaj udało mi się obejrzeć w internecie zdjęcia przedstawiające tę tragedię. Przeraziłam się, wygląda to makabrycznie. Niepokój, który wzbudził moją ciekawość zamienił się w silny wstrząs. Zmroziło mnie, kiedy mimo woli wyobraziłam sobie, co czuli mieszkańcy, którzy zobaczyli czerwoną maź zalewającą ich domy i podobną śmierć. Rzadko tak silnie przeżywam sprawy tak odległe.
Dziwię się, że tak mało się o tym mówi. Owszem, wzmianka w wiadomościach, ale to przecież temat na główny nagłówek, a ja i kilku niezależnie szukających informacji na portalach informacyjnych znajomych nie mogło znaleźć informacji. Na tvn24 raptem jeden tekst.
Może to emocje domagają się większej wiedzy, dowodów podejmowanych działań, szukania winnych i pomocy poszkodowanym ludziom i zwierzętom. Może zawsze tak to wygląda, może nie zdobyli wystarczających informacji do publikacji, może jest za wcześnie.
Wydaje mi się, że o wycieku ropy mówiło się więcej, a jednak sądzę, że to temat mniej sensacyjny. Sensacji nie szukam, spisków nie węszę, ale byłam na prawdę roztrzęsiona po obejrzeniu zdjęć, jestem poważnie zmartwiona i szukałam wiadomości.
Nie mam oczywiście nic więcej niż można np usłyszeć w radiu do powiedzenia, chciałam się jednak podzielić z wami swoimi emocjami. Nie oczekuję też jakiegoś szczególnego rodzaju odpowiedzi. Może jednak ktoś z was przeczytał coś ciekawego. Może jest ktoś, kto w ogóle nie wiedział?
Ciężko jest mi nawet wyobrazić sobie zasięg całej tragedii we wszystkich jej zakresach i jak mogło do czegoś takiego dojść. W trakcie powodzi w Polsce w tym roku zginęło więcej osób i na pewno więcej utraciło swoje domostwa i dobytek, poza tym, działo się tu, u nas. Mimo wszystko, to co stało się na Węgrzech wydaje się tak odrealnione i może przez to, bardziej przerażające.
Również powódź, choć zniszczenia widziałam tylko w telewizji zrobiła na mnie duże wrażenie, ale nie doznałam takiego wstrząsu. Może to ze względu na nagłość i dalekosiężne skutki walania szlamu. Przywołałam przykład powodzi, bo jest to w moim przypadku o tyle ciekawe, że dotychczas mimo oczywistych uczuć nie przeżywałam wydarzeń relacjonowanych w wiadomościach w taki sposób.
Rozemocjonowana śledzę dalej wydarzenia, pozdrawiam.
dzis widzialam reportaz w ktorychs wiadomosciach. przerazajace, straszne. i chyba jeszcze bedziej dziala na wyobraznie, ze jest czerwone, i skazenie widac. podobno to niesamowicie parzy.
to prawda.
Dziś słyszałam, że starają się nie dopuścić, by szlam dostał się do Dunaju.
dorzucam zdjęcia:
jak normalnie działa się z takimi odpadami? neutralizuje jakoś, coś się z tym dalej robi, czy wyłącznie gromadzi?
czy my mamy takie zbiorniki? może nie takie, ale coś na pewno mamy, nie mając nawet świadomości, że coś takiego jest...
to prawda.
Dziś słyszałam, że starają się nie dopuścić, by szlam dostał się do Dunajcu.
chyba Dunaju 😉
Albo do Dunajca? 👀 😂
A serio to mnie też zmroził widok mapki Węgier z zaznaczonym skażeniem. Kurczę, 1/4 kraju czerwona.
I jeszcze Węgry takie są płaskie- trudno odcinać drogę temu paskudnemu czemuś.
Podobno metoda produkująca taki odpad jest dziewiętnastowieczna. Jakim cudem w UE to jest tolerowane?
Cieciorka - mamy mamy takie zbiorniki choćby Żelazny Most KGHM koło Lubina - byłam i robi naprawdę wrażenie - krajobrazu księżycowego . Z tym że substancje tam składowane (szlam flotacyjny powstający podczas oddzielania miedzi od skał) nie są ani w 1% tak toksyczne jak te na Węgrzech no i zbiornik jest dobrze utrzymywany przez KGHM.
http://www.kghm.pl/index.dhtml?category_id=270Okropność z tą katastrofą na Węgrzech 🙁
Gdzie można coś więcej poczytać na temat jej przyczyn? Jak do tego doszło?
Ja usłyszałam jedynie, że był to błąd ludzki.
I piorunujące wrażenie zrobiła na mnie taka mała żabka, cała czerwona, oczywiście martwa. Od razu pomyślałam o tych wszystkich zwierzakach, podejrzewam, że część zostawiona gdzieś samych sobie, pewnie poparzonych... eh...
właśnie dowiedziałam się, że toksyny dostały się już do rzeki -Donau( Dunaj) czerwona, toksyczna mazia- produkt uboczny w produkcji aluminium.Katastrofa w fabryce aluminium w AJKA( około 160 km. na zachód od stolicy Węgier) wyciekło 1,1 milionów m3 toksyn.ofiary w dorosłych i dzieciach.
rzeki -Donau( Dunaj) Dunaj po węg. Duna, po niem. Donau.
z tego co czytam to na razie skażenie poprzez rzekę Marcal dotarło do Raby. Mają Węgrzy pełne ręce roboty żeby oczyścić wsie z tego czerwonego błota, do tego piszą że właściciele firmy komentują wszystko w sposób arogancki. Ogólnie katastrofa ekologiczna na gigantyczną skalę.
http://www.magyarhirlap.hu/hirvilag/nem_mertek_a_falu_ele_allni_a_felelosok.htmltytuł generalnie brzmi " Odpowiedzialni, nie odważyli się stanąć przed wsiami" tj , przed ludźmi ze wsi które został zalane.
dziękują thaya za tłumaczenie,mój ostatni post własnie tłumaczyłam z niemca.I tu jeszcze coś;
http://www.taz.de/1/politik/europa/artikel/1/umwelt-katastrophe-in-ungarn/
Nawet jeżeli uda im się jakoś pozbierać, lub zneutralizować to paskudztwo, to i tak ludzie będą szybko umierać.
Macie racje, za mało się co tej katastrofie mówi, widać ,ktoś ma/lub nie ma w tym interesu. 🙁
aż się włos na głowie jeży, zwłaszcza, że ługi są cholernie żrące i toksyczne - Tym bardziej jak to się do rzek rozlało, więc mamy zagrożenie dla całego ekosystemu. A o zwierzętach dzikich nawet wole nie myśleć... 🙁
Też słyszałam że błąd ludzki - ale kurna o ile za dużo tego musiało być w tym zbiorniku, skoro po wylaniu ta maź sięgała połowy okien na parterze! O.O
Ktoś bardzo, ale to baaardzo nie pomyślał...
http://derstandard.at/1285200277529/WWF-Schwermetalle-bleiben-jahrzehntelang-im-Bodenhttp://derstandard.at/1285200012305/Ansichtssache-Eine-Stadt-versinkt-im-roten-Schlamm?sap=2&_slideNumber=5&_seite=
zdjęcie nr.5
sorry moderatorzy, ale muszę dalszego posta wysłać, ponieważ tu zaczyna mi się coś psuć.
Z tego co usłyszałam z pokoju obok z tv:
Zakład z którego wypłynęła ta toksyczna maź twierdzi, że to niemożliwe, żeby ktokolwiek się tym poparzył i że substancja nie jest niebezpieczna. 😎
Fakt, że szlam zniszczył zupełnie jakiekolwiek życie w rzece Marcal, to pewnie pomówienia i coś się ludziom pomyliło ;] 😤
Ja widziałam w poniedziałek, nie było to jeszcze aż tak rozlane. O osobach, które zginęły usłyszałam wczoraj 🙁 Najgorsze były wypowiedzi poparzonych...
A wiadomo co z tymi 3 osobami co zaginęły?
Faktycznie zanieczyszczenie dzisiaj rano dotarło do Dunaju w części komitatu Moson, znacznie podniosło się PH wody. Wokół rzeki MarcaL CAŁKOWICIE wyginął tzw. świat zywy, czyli roślinki i zwierzątka, a także WSZYSTKIE ryby. Standardowo ostrzegaja przed spozywaniem mięsa ze zwierząt mogących żyć/paść w tych okolicach.
Z tego co czytam na dzien wczorajszy w szpitalach znajdowalo sie juz ponad 150 osób.
http://www.magyarhirlap.hu/online/iszapkatasztrofa_percrolpercre.html"Błotna katastrofa z minuty na minutę"
Ja się zastanawiam kto do tego dopuścił żeby taki syf był składowany bez neutralizacji 😲 Dlaczego nie neutralizowali tego przed wysyłaniem do zbiornika? To normalna praktyka przecież 😤 Teraz sypią jakieś nieprawdopodobne ilości gipsu do rzek żeby obniżyć pH a przecież powinno to być zrobione już w fabryce. Masakra, ciekawe czy ktoś za to odpowie.
chyba Dunaju 😉
pomińmy milczeniem 😡
pokemon, ja się popłakałam przy zdjęciu ratowane kota- żywy, ale w błocie. następne zdjęcie to martwe zwierzę. zginęło wszystko, co żyje w ziemi i wszystko, co nie miało szansy uciec poza zalewany obszar, bo co by im dało wejście na drzewo? zwierzęta dzikie, gospodarskie i domowe... nie potrafię sobie tego wyobrazić. wręcz zmraża mnie
Przerażające. Nie miałam pojęcia, dopiero zobaczyłam na forum (bo tv nie oglądam, a na onecie nic nie było na ten temat tłustą czcionką bynajmniej)
Ludzie sprzątają "gołymi rękoma" a słuzby w kombinezonach. Zastanawiające.
Akurat w tym roku byliśmy na Węgrzech na wakacjach...