paszport konia- co i jak?

Ok, rozumiem, dziękuję.

Zastanawia mnie dlaczego w takim razie pani w PZHK (niedoinformowana?) powiedziała, że koń nie będzie NN, jeśli dostarczę świadectwo urodzenia.
Nie wiem, może jest jakiś szczegół w przepisach, który dopuszcza wpisanie rodowodu, moze jak faktycznie byłoby świadectwo urodzenia to stare. Albo pani się coś pomyliło.
Ok, bardzo  Ci dziękuję za wyjaśnienie.
Świat się wali... Kamieniec, wspaniały Kamieniec - NN  😕
Kurde - ten koń zasługuje na własne muzeum, a komuś było szkoda kasy i zachodu na paszport  😕
W takich przypadkach przepisy powinny się schować (ze wstydu  :icon_redface🙂 - ale nie chcą  😕
atamanka- a czy on ma w planach jakieś podróże? Może się wypiąć na PZHK po prostu?
Miło halo , że ktoś jeszcze Kamieńca pamięta i docenia jego karierę...

Niestety, ludziom było szkoda kasy (też lenistwo/ udawanie, że sprawy nie ma) też na jego zasłużoną emeryturę. I to koń, na którym startowały dziesiątki zawodniczek, niejednokrotnie MŚ i ME. Przykre 🙁

marysia550
, tak będę go jeszcze przewozić - niedługo, do stajni fundacyjnej (ci ludzie akurat nie znają ani Kamieńca, ani jego kariery, a mimo to pomogą zapewnić mu warunki). Zobaczymy, jak potoczy się leczenie ślepoty miesięcznej. Jeśli doleczymy (?), to jest szansa, że pojedzie do kogoś w adopcje. Temu koniowi bardzo przydałoby się zainteresowanie ludzi i b.lekka, ale regularna "praca". Jako koń wyłącznie "padokowy" starzeje się w zastraszającym tempie 🙁

Dla pamiętających i tych, którzy go nie kojarzą mały off top:
(modzi wybaczą  :kwiatek: )

Kamyk za czasów świetności





iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
04 maja 2011 16:13
Wie może ktoś jaka aktualnie jest opłata za zmianę posiadacza konia? (pilne)  🙂
7zł
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
04 maja 2011 17:37
Dziękuję  😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
28 lipca 2011 09:42
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć, jak krowie na rowie (najlepiej w punktach), co zrobić jeżeli koń ma paszport zagraniczny? Zgłaszać, nie zgłaszać? Jak zgłaszać to co potem? Dostanę polski paszport, czy jakieś zaświadczenie, czy co? Z jaką opłatą się to wiąże?
Czy na zagraniczny paszport jest ważny w Polsce? Uprawnia do startów w zawodach itp?
LatentPony, to zależy od tego - z jakiego kraju paszport. Są takie, że są uznawane w całej Europie - i jako hodowlane i jako jeździeckie (coś jak najnowsze PZHK). No i - pytanie, czy koń hodowlany i jakiej rasy, ale to już trzeba dopytywać w PZHK.
Jeśli paszport jest "niekompatybilny jeździecko" to do startów na poziomie regionalnym wystarczy (+ rejestracja i licencja w WZJ), a na ogólnopolski wyrabia się w PZJ paszport sportowy (w PZJ - rejestracja konia 120, licencja roczna - 120, paszport 120 🙁)
LatentPony   Pretty Little Pony :)
28 lipca 2011 20:34
Koń - kuc NN, wałach, więc żadne krycie nie wchodzi w grę 🙂 Paszport potrzebny do zdania brązowej odznaki no i oczywiście po to, aby koń był w Polsce "legalny". Więc również żaden sport.
Paszport niemiecki, albo angielski, nie pamiętam w tej chwili. Pytanie zadane przez koleżankę, która ma zamiar kupić konia, ale właśnie bez polskiego paszportu i zastanawia się, czy będą z tego powodu jakieś komplikacje?
artamka- poniekąd- witam w klubie. Moja historia: koń startujący, od lat w PL, paszport PZJ i FEI, właścicielka za daleką granicą. Paszport hodowlany nie wyrobiony do tej pory- faktycznie nasza wina, dla nas ważniejszy był sportowy.
Do przedłużenia PZJotowskiego potrzebny jest teraz paszport PZHK. Rozpoczyna się droga przez mękę. Po 1sze- do tej pory nie udało mi się dodzwonić do opisujących. Po 2gie- oryginalne papiery zaginęły w akcji, mam tylko skany ukraińskiego rodowodu. W PZJ też nie ma po nich śladu, choć na podstawie czegoś go rejestrowali. Dokumenty muszą być przetłumaczone przez przysięgłego tłumacza, który... nie podpisze się pod skanami. Wystawienie na NN nie rozwiązuje sprawy, bo fakt, że choćby w FEI koń jest zarejestrowany z pełnym pochodzeniem świadczy o tym, że to inny koń...
Nie mam pojęcia, jak z tego wybrnę, i to w miarę szybko...
wie ktoś może ile w wielkopolskim związku czeka sie na wizyte osoby opisującej czipującej itp konia?zgłaszałam mojego potwora do wyrobienia paszportu 13 lipca i czekam na telefon od kogoś, kto ma sie zjawić 😡
wie ktoś może ile w wielkopolskim związku czeka sie na wizyte osoby opisującej czipującej itp konia?zgłaszałam mojego potwora do wyrobienia paszportu 13 lipca i czekam na telefon od kogoś, kto ma sie zjawić 😡


czasami tydzień, czasami kilka miesięcy...
od czego zależy? od szczęścia, od miejsca gdzie stoi koń i STOPNIA UPIERDLIWEGO wydzwaniania po "opisywacza"
o kurcze 🙁 czyli trzeba wydzwaniać? męczyć i dręczyć 😀iabeł:
a wiesz może pod jaki nr?
hugolina009 ja zgłosiłam młodego do opisu i czipa zaraz po urodzeniu i we wrześniu będzie kończył rok i nadal się nikt nie zjawił  😵 może jak się następny źrebol we wrześniu urodzi (od tej samej matki)  to do dwóch przyjadą?!?  😜
Kopyciak, to teraz będziesz miała NN
Zgłaszałam im osobiście 4 razy! Ostatnio jak byłam, to też im zwróciłam uwagę, że młody ma już ponad rok i za chwilę mi jego pochodzenia nie uznają, twerdzili, że nie ma takiej opcji  🙄 A jak mi zrobią NN to mój prawnik będzie miał robotę- był już ktoś ze Związkiem Hodowców Koni w sądzie?  👀 Jak miałam dwa lata temu innego inspektora, to zawsze na czas dojechał, a teraz mam inspektorkę widmo  👀 nawet o bloczki (świadectwa krycia) do ogiera prosiłam się trzy miesiące  🙄 bo Pani mi powiedziała, że nie byłam na corocznym spotkaniu powiatowego koła hodowców (o którym mnie nikt nie poinformował) i ona ma bloczki w domu  😲 a nie da mi innych, bo tamte już przypisała do mojego ogiera- i nękałam ją telefonami, aż łaskawie wysłała  😵
Kopyciak, to masz bardzo ciekawie...
U mnie opisali źrebaka po miesiącu.
Ech, to jakaś nowa inspektor i niestety trafiła na mój powiat  :/ Sama nie wiem co powinnam zrobić, żeby młodego opisała- pojechać po nią, a może jego jej zawieźć do biura  🤔  😵  Masakra jakaś - w między czasie, od urodzenia młodego była u nich 4 razy i prosiłam o opis  🤬 Czy można się domagać zmiany inspektora? Reszta to takie fajne "chłopaki"  😁 i od 11 lat- jak należę do związku zawsze byli słowni i dojeżdżali w czasie krótszym niż rok.

Edit: O wystawie, na którą bym się pewnie skusiła z młodym, przyszło zawiadomienie ze związku tydzień po tym jak się odbyła  👍  😁 Ale pewnie bez paszportu i tak bym nie mogła młodego zgłosić  🥂

Edit po 10 dniach  😁 : To chyba moc Re-volty  😎- jutro młody ma być opisany  👀 🥂 🏇
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
16 sierpnia 2011 13:16
W czwartek będzie koleś do opisu konia,niedawno do mnie dzwonił,ale zapomniałam zapytać czy umowę kupna sprzedaży musze mieć i okazać?
Ja miałam ze sobą , ale nikt się o nią  nie pytał .
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
16 sierpnia 2011 13:29
Ja to właściwie jej nie spisywałam także ewentualnie spisze ją sama ze sobą.
Może mi ktoś podesłać link do najprostszych wzorów?
Ja mam taką jak w załączniku.

incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
16 sierpnia 2011 13:42
Wolałabym coś prostszego,takiego jak miałam pierwotnie-mniej więcej wyglądało tak,że pan ten i ten sprzedaje tej i tej pani konia o tym imieniu w danym dniu i tyle 😉
dziewczyny mam mega-giga problem który się potroił przez moją zdolnośc odkładania wszystkiego na później. na duuużo później:/
Banderasa mam od przeszło 5 lat. wałach, NN, miałam paszport. Ale poprzednia właścicielka mi nie podpisała strony do zmiany własciciela, więc ją wysłałam. Otrzymałam z powrotem (so far, so good) i... posiałam i tą kartkę i umowę i paszport..... gdzieś to wszystko wsadziłam i jestem teraz w czarnej d!!! koń oficjalnie nie jest na mnie, umowy nie mam bo zgubiłam, nie mam jak go przepisać, no po prostu kaszana... dodatkowo koń jest z Opola, a ja podpadam pod Kraków. Opcje które ja widzę:

- wyrobić nowy paszport - ale to chyba nie ja tylko poprzednia właścicielka, tak?
- skonstruować nową umowę i na jej podstawie wyrobić mu nowy paszport - da się tak? co wtedy muszę zgłaszać do OZHK Opolskiego a co do Krakowskiego?
- olać sprawę, bo koń to wałach, NN, nie jeżdże z nim na zawody i w ogóle nigdzie nie jeździ, tylko obecnie z racji choroby robi za kosiarkę i konia dla mnie rekreacyjnego w okrojonym zakresie.

Co robić?? ale dałam ciała🙁
Paszport musisz mieć w razie gdyby coś sie stało, to do utylizacji jest konieczny.
Możesz podpisać nowa umowę, a paszport wyrobić nowy, w końcu to wałach NN, więc straty ogromnej nie ma.  tylko straciłaś pewnie daty szczepień itp.
Albo wyrobić duplikat.
Duplikat paszportu. Tylko raczej musisz mieć umowę żeby wpisali Cię na posiadacza konia skoro będą go opisywać. Będą go pewnie też chipować.
dzięki dziewczyny za odpowiedź!
kurde to sobie narobiłam problemów🙁 nie chcę żeby go chipowali!🙁 no nic, miało się bajzel w papierach to teraz trzeba cierpieć😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się