STOP Skaryszew

faza- a jak konie jadą setki kilometrów na zawody? Założę się że rownie często nie dostaną w trasie wody.Zresztą, który rolnik, przy obecnej cenie benzyny będzie pruł setki km?
Pewnie, że fajnie gdyby te miejsca nie istniały, tylko dokładnie to samo dzieje się na podwórku rolnika- to nie jest jednorazowy wybryk na cześć Skaryszewa ( czy innego targu).
Marysiu nie jestem przeciwnikiem handlu zwierzakami wiec spoko.
Co do zawodó, konie te w wiekszosci są przyzwyczajone do trasnportu , przebywania w innych miejscach itp it- wiec nie ma paniki i ok.
Na targu zas spotykamy zwierzaki stojące iles tam godzin na słoncu, w zimnie czy cieple, bez woody po kilka czy kilkansacie godzin .Dlatego tez uwazam ,że nie powinno się handlowac zwierzakami (żadnymi) na bazarze czy targu.
I chyba (nie jestem pewna czy dotyczy to wszystkich zwierząt , psów napewno) jest stosowny zakaz handlu zwierzakami na targach?!
Chyba jest w ogóle zakaz handlu zwierząt dla osób nie będących hodowcami?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
17 stycznia 2013 10:38
[quote author=Windziakowa link=topic=65714.msg1652853#msg1652853 date=1358363547]

Nie wiem, czy filmik był, czy też nie. Przykre, ale prawdziwe, takie są realia końskich targów, skąd później odjeżdżają pełne przyczepy z kopytnymi.
Jednak pragnę dodać(jestem całkowicie nie w temacie), że takie rzeczy będą się działy mimo zakazów, nakazów... To jest nieuchronne.

hahaha, co na tym filmie jest takiego strasznego? bo jeden gosc nieszczegolnie mocno paca kijkiem konie ktore sie splataly i mialy chyba zamiar odsadzic, ewentualnie ogier probowal skakac na inne konie, nie do konca widac. zaczelam ogladac ten filmik z mysla, ze bede musiala wylaczyc. a tu- nic takiego. najsmutniejsze dla mnie na tym filmie jest to, ze fundacja wykupila konia z "powaznie, bardzo powaznie uszkodzona noga" i "maja nadzieje, ze uda sie wyleczyc". zamiast wykupic konia zdrowego, ktory nie cierpi, a tej kobylce pozwolic pojechac w ostatnia droge.
[/quote]
I tu się zgadzam- Fundacje powinny (jak już) wykupować zdrowe konie, mające szansę na normalne życie bez bólu, a nie konie schorowane, po poważnych urazach, przedłużając im cierpienie.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 stycznia 2013 11:33
Fundacje w ogóle nie powinny zajmowac się skupowaniem koni, ani zdrowych ani chorych ani tym bardziej dręczonych.

Na znęcanie się jest Ustawa i mozliwość odebrania konia a nie wynagradzania jeszcze kasą tych co się znęcają
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
17 stycznia 2013 11:39
Właśnie!Ci co się znęcają mało,że zwierzęta powinni mieć odbierane to jeszcze płacić kary za znęcanie i o egzekwowanie tych kar powinny walczyć fundacje.Dopóki to się nie zmieni to nic się w kwestii znęcania nie ruszy niestety.
lacuna- na razie to nasze Państwo nie umie wyegzekwować kasy od rodziców za dzieci w rodzinach zastępczych, a co my tu o koniach mowimy, czy innej zwierzynie
Cariotka   płomienna pasja
17 stycznia 2013 12:37
ElaPe nie wiem w jakim Ty kraju żyjesz ale chyba nie w Polsce. Ustawa może i jest ale martwa.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 stycznia 2013 12:40
ElaPe nie wiem w jakim Ty kraju żyjesz ale chyba nie w Polsce. Ustawa może i jest ale martwa.


Na podstawie przepisów tej  ustawy sporo zwierzaków zostało uratowanych a dręczyciele po sądach byli ciągani.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
17 stycznia 2013 13:06
marysia550, niestety zdaję sobie z tego sprawę dlatego mówię jak być powinno a nie jak jest 🙁 I dlatego powinno się najpierw walczyć ze znęcaniem od strony prawa,o to aby kary były dotkliwe i były egzekwowane.Dopóki cala pomoc koniom polega głównie na wykupywaniu od handlarzy dopóty cały ten proces będzie trwał,bo jak na ironię sami tym napędzamy biznes-nierzadko fundacje dają więcej niż handlarz dostałby w rzeźni..
Z tym ciąganiem po sądach też problem,bo co z tego jak taki delikwent i tak płacić nie zamierza a w więzieniach nie ma miejsca dla takich-wolą zamykać nastolatków przyłapanych na paleniu skręta 😉
Oposowa   gnojorzut- ugniatam gówno na równo :)
18 stycznia 2013 23:31
Mnie zastanawia przede wszystkim to, że konie z tego typu targów jadą za granicę (do Francji, Włoch) i tam są (przepraszam za określenie) spożywane. Czy nie jest tam istotne to, czym te zwierzęta były karmione? Chodzi mi o np. prawdopodobieństwo tego, że zwierzęta były karmione jakimś świństwem, miały jakąś chorobę. Czy w tych cywilizowanych krajach nie zwraca się uwagi na jakość mięsa?  Czy taki nastoletni koń, bida z nędzą, karmiony przez całe życie ziemniakami, albo czymś co by nam w ogóle do głowy nie przyszło, trafia potem do tamtejszych supermarketów? Domyślam się, że mięso jest badane, ale chyba istotne jest też to co się z nim działo "za życia".
Czy jakaś elegancka Włoszka dostaje w restauracji kotleta z polskiej "Baśki" i nikogo tam nie obchodzi fakt, że zwierzę ledwo dojechało do ubojni?

Przepraszam, że poruszam tak kontrowersyjny temat, ale chciałabym dowiedzieć się jak to naprawdę jest.
Oposowa, ale polska konina slynie z wysokiej jakosci. wiec chyba jednak nienajgorzej je karmia, a ziemniaki? co zlego robia miesu?

[quote author=katija link=topic=65714.msg1653140#msg1653140 date=1358373381]
...

I tu się zgadzam-
[/quote]
a jak ty do mnie piszesz, jak ty moich postow nie widzisz? 😁
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
19 stycznia 2013 10:23
W styczniowym numerze ,,Hodowca i jeździec" jest artykuł o koninie. Między innymi napisane jest, że szynkę robi się z koni zimnokrwistych w wieku do lat 6. Ale nie było wzmianki, co się dzieje z końmi starymi, chorymi i kontuzjowanymi, które trafiają do ubojni. Oczywiście w artykule były zdjęcia szynki i kabanosów. Aż przypomniały mi się pokazy koni zimnokrwistych w Kętrzynie (letnie i jesienne), kiedy to było stoisko z wyrobami z koniny, a organizatorzy promowali polską koninę.
Ciekawe jakby zareagowało społeczeństwo, gdybym na wystawie kotów rasowych ustawiła się ze stoiskiem z wędlinami z kotów  😎
Albo na konkursie piękności ze stoiskiem z wędlinami z... 😉
Albo psimi. "Już nie od dziś wiadomo, że mięso labradorów jest jednym z najlepszych. Dawniej, w okresie głodu, ludzie jadali psy. Potem od tego odeszliśmy i zabrakło tradycji. Jednak nasza firma promuje zdrowe mięso ze szczęśliwych psów do 1 roku życia. Luksusowe mięso ze szczeniąt już dziś może zagościć na Twoim stole!"*
*ma to też aspekt ekologiczny, bo dzięki przerabianiu psów na wędliny pozbylibyśmy się problemu przeładowanych schronisk. Pieniądze z uboju psów mogłyby zasilić schroniska. Albo mięsem z kotów można by karmić bezdomne psy i na odwrót. Recycling! No i nie wspieramy psów chońskich trzymanych w paskudnych warunkach.

A to z konkursem piękności to nawet dobry pomysł na akcję artystyczną. Już widzę, jak grzmi o mnie cała światowa prasa. "Polska artystka, nazywająca siebie Rzekotką, zrealizowała na Wyborach Miss Świata 2013 kontrowersyjny projekt >Eat your sexi flexi<"

Czyżbym odeszła od tematu? 😀

/edit: wszystkie przedstawione tutaj opinie zostały wyrażone przeze mnie-wegetariankę. Już bardzo nie jestem. Nawet nie bardzo łapię, czemu byłam. Edytuję wszystkie moje wege-posty, bo mi wstyd 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
19 stycznia 2013 11:42
Rzekotka- Problem bezdomnych psów i kotów może rozwiązać otworzenie budki z kebabem przez Wietnamczyków czy tam Chińczyków. W jednym mieście po otworzeniu takowej z rynku ,,zniknęły" takowe zwierzęta.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 stycznia 2013 11:57
Dementek promocja miesa konskiego jest mocno wspierana przez PZHK, a co za tym idzie rowniez przez wojewodzkie zwiazki. Najwieksze wplywy zwiazki maja od hodowcow koni zimnokrwistych, ktore hodowane sa w jednym celu. Nie dziwi wiec fakt, ze tak bardzo wspieraja ten biznes. Osobiscie tez razi mnie promocja miesa konskiego przy okazji wystaw, ale ja nue jezdze na nie z grubasami, ktore pozniej koncza na talerzu. Wystawcy koni zimnikrwistych raczej na taka promocje nie narzekaja.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
19 stycznia 2013 12:17
Kuczak- W miejscowości, w której trzymam konia, facet (rolnik) ma gniadego, masywnego ogiera zimnokrwistego z bardzo ładnym ruchem i zgrabną sylwetką. Jak widzę tego konia na łące, to szkoda mi, że znaczna większość jego potomstwa idzie na ubój. Niestety, nic na to nie mogę poradzić.
Właściciel ogiera chociaż dba o swoje konie. W innej miejscowości jest facet, co hoduje grubasy i jak na początku konie były czyściutkie i wychodziły cały rok na wybieg, tak teraz, gdy wychodzą na wiosnę, są całe uwalone gnojem. Inny facet wypuszcza na łąki kobyłki tak spętane, że nie mogą normalnie kroku zrobić i ,,skaczą". Źrebaki na szczęście nie są spętane.
Każdy hodowca inaczej traktuje swoje zwierzę, co (pewnie) widać na takowych targach typu ,,Skaryszew". Osobiście nigdy na ,,końskim targu" nie byłam, więc nie wiem, jak to z bliska wygląda.
Ciekawe jakby zareagowało społeczeństwo, gdybym na wystawie kotów rasowych ustawiła się ze stoiskiem z wędlinami z kotów  😎
Albo na konkursie piękności ze stoiskiem z wędlinami z... 😉
Albo psimi. "Już nie od dziś wiadomo, że mięso labradorów jest jednym z najlepszych. Dawniej, w okresie głodu, ludzie jadali psy. Potem od tego odeszliśmy i zabrakło tradycji. Jednak nasza firma promuje zdrowe mięso ze szczęśliwych psów do 1 roku życia. Luksusowe mięso ze szczeniąt już dziś może zagościć na Twoim stole!"*
*ma to też aspekt ekologiczny, bo dzięki przerabianiu psów na wędliny pozbylibyśmy się problemu przeładowanych schronisk. Pieniądze z uboju psów mogłyby zasilić schroniska. Albo mięsem z kotów można by karmić bezdomne psy i na odwrót. Recycling! No i nie wspieramy psów chońskich trzymanych w paskudnych warunkach.

A to z konkursem piękności to nawet dobry pomysł na akcję artystyczną. Już widzę, jak grzmi o mnie cała światowa prasa. "Polska artystka, nazywająca siebie Rzekotką, zrealizowała na Wyborach Miss Świata 2013 kontrowersyjny projekt >Eat your sexi flexi<"


Czyżbym odeszła od tematu? 😀


W Polsce się kotów ani psów nie je, bo nie ma takiej tradycji odgórnie. Ale są inne kraje, gdzie to mięso się je.
Pomimo, że MAM psa i koty nie razi mnie żywienie się tymi zwierzętami  😉
Rzekotka, ale ani koty, ani psy nie są w PL zwierzętami rzeźnymi. Jak już chcesz to porównuj wystawę koni zimnokrwistych do wystawy świń. Tam też odbywają się degustacje mięsa i nikt nie robi z tego afery. Uwielbiam wystawę w Kętrzynie, każdy grubas jest zapleciony i zadbany, to daje dobry wzór do naśladowania. W pełni rozumiem też degustację wędlin, bo o to w tym interesie z końmi zimnokrwistymi chodzi.
Sio   nowe wcielenie marchewki
19 stycznia 2013 14:12
A ja - jak zawsze przy tego typu tematach - pyta : w czym jest koń ważniejszy i lepszy od krowy, świni czy kurczaka,że jego jeść nie można? Owszem konina jest dietetyczna, słodka i łatwostrawna, ale łatwostrawne są też cielaczki, króliczki itp...Czemu wg. Was na wystawie nie powinno się promować koniny, ale jakby była wieprzowina i drób to większość by zjadła?
Ja bym chętnie, przy okazji wystawy czy targu, zjadła kabanosa z koniny bo to bardzo smaczna wędlina. I nie czuję się mordercą, ani sadystą.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
19 stycznia 2013 14:23
Sio- Jak byłam pierwszy raz na wystawie w Kętrzynie, to się przełamałam i spróbowałam każdego wyrobu z koniny (były trzy). I mi smakowało.
Myślę, że lepiej ubić konia w Polsce niż wieźć go w tym celu na południe/zachód Europy.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 stycznia 2013 15:02
Sio, bo wiele osób tutaj traktuje konie tak samo jak psy i koty, jak zwierzęta towarzyszące. Może źle się wyraziłam pisząc, że mnie to razi, ale nie wiem jak to inaczej napisać. Chodzi o to, że ogólnie razi mnie jedzenie koniny, co nie oznacza, że mam zamiar komukolwiek tego zabraniać, absolutnie nie! Niech tylko konie, które trafiają na talerz za życia nie mają się gorzej od tych naszych wyniuńkanych kopytnych. Niech wiedzą jak wygląda trawa, niech znają kowala, a człowiek niech nie kojarzy im się wyłącznie z bólem czy strachem.

Zgadzam się też z Dementek, że zwierzęta (nie tylko konie) powinny być zabijane w kraju, z którego pochodzą.

edit. literówka
U mnie na wsi facet hoduje zimnioki na mięsko- założę się , że połowa "naszych re-voltowych" koni nie ma takich pastwisk, jak te klacze.

A ja bym zjadła koninę, ale jestem na NIE transportom zagranicznym.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 stycznia 2013 16:12
marysia550, i to się chwali. To, że jakieś zwierze ma skończyć na talerzu nie oznacza, że w trakcie swojego krótkiego życia ma być traktowane jak kawałek mięsa.
Kurczak i tu własnie dochodzimy do sedna, którego większośc nie może pojąć.
To nie targi i transport i rzeźnia sa złe, tylko traktowanie, warunki i nieodpowiedni ludzie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
20 stycznia 2013 22:04
whisperer13, w pełni z tym się zgadzam.
Super genialna akcja STOP Skaryszew ma jak się okazało genialne założenia, żeby zablokować drogi wyjazdowe ze Skaryszewa, przynajmniej tak jest napisane na stronie Tary. Gratuluje pomysłu i to ma być oczywiście w trosce o zwierzęta, czyli jak jechały nie wiadomo ile na targ, jechać do nowych domów ( bo nie zawsze na mięso) będą drugie nie wiadomo ile, to proponuje przyłączmy się wszyscy, bo potrzebują 3000 osób i 100 samochodów i wydłużmy im to, będzie zabawniej no i może nas w TV pokażą!!!

Ręce opadają, a tą całą Scarlet to powinni zamknąć za znęcanie się nad zwierzętami... Gdzie tu jest w ogóle walka o ich dobro??? Nie wspomnę o tym, ile ma zwierząt i jak twierdzi pustą stodołę. MASAKRA!!!!!!!!!!!!!
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
21 stycznia 2013 15:09
bezunia82, skąd takie info? Masz jakiś link do tych informacji?
Na stronie Tary jest takie coś:
Teraz do rzeczy.

Otrzymaliśmy informację od bardzo znanej, zagranicznej organizacji prozwierzęcej, - nazwijmy Ją „X” - że chce Ona nam, (czyli wszystkim polskim obrońcom zwierząt) pomóc ratować konie. Planują blokadę targu w Skaryszewie. Nie dowiedziałam się jak dokładnie ma się to odbyć, ale znając zarys działań czuję, że skutek będzie przerastał nawet moje oczekiwania. Na moje nawoływania do działań zmierzających do zmiany karygodnego funkcjonowania targów w Skaryszewie i innych miejscach w Polsce odpowiedziała radykalna organizacja, której działania zawsze są zaplanowane i wykonywane z dużym rozmachem.

Przytoczę tylko fragment wiadomości, którą otrzymałam:

Obserwując działania zainicjowane przez Pani Fundację i analizując liczne materiały zarejestrowane podczas odbywania się targów Skaryszewie, podjęliśmy decyzję przyłączenia się do akcji mającej na celu zwrócenie uwagi na nieprawidłowości panujące w Skaryszewie. W dobie dzisiejszej świadomości i poziomu dbania o dobro zwierząt panującej w „cywilizowanym” Państwie, do jakich chce się zaliczać Polska, nie możemy pozwolić na to, co odbywa się na targach takich jak Skaryszew. Każda forma zwrócenia uwagi społeczeństwa na tego typu „imprezy” warta jest podjęcia działań.
Wyrażamy szacunek do Pani poczynań, proponujemy jednak bardziej radykalne metody. Na dłuższą metę nie widzimy sensu biernego obserwowania, uwieczniania i rozpowszechniania podobnych działań w dotychczasowej formie. Trzeba pamiętać, że bez działań szokujących i zwracających uwagę społeczną ciężko będzie coś zmienić. Żyjemy w czasach gdzie media rządzą światem, więc zwrócenie ich oczu na Skaryszew jest jedyną drogą na zmianę istniejącego stanu rzeczy.
Planujemy zablokować wszystkie wyjazdowe drogi z targu. Całkowite uniemożliwienie wyjazdu transportom ze zwierzętami jest jedyną sensowną opcją. Przy zebraniu ok. 3000 osób jesteśmy w stanie tego dokonać. Taka ilość osób daje nam możliwość anonimowego działania i jest warunkiem naszego przybycia.
Poinformowanie mediów i zebranie osób pozostawiamy Pani. Udało się to w zeszłym roku, a teraz musi przybrać większe rozmiary. Z naszej strony zapewniamy działania, które będą wspierać blokadę. Mając świadomość, że tak radykalne działania mogą spotkać się z dezaprobatą handlarzy i kupców ze swojej strony możemy zapewnić Pani ochronę.
Zauważcie ten motyw: "możliwość anonimowego działania"!

Faktem jest, że wpier...ić 3000 egzaltowanych siks ZANIM Policja zacznie "rozdzielać strony" i "tłumić rozruchy" - nie ma szans.

Ale może ktoś zna prowodyrów tego pomysłu z wyglądu i nazwiska? Bo może dałoby się ich wyłapać odpowiednio wcześnie i nauczyć rozumu gdzieś w lesie pod Skaryszewem..?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się