Argument Clinic, czyli kącik kłótni wszelakich :)

Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 sierpnia 2009 13:11
Zakładam wątek zainspirowana Argument Clinic, jak również przedłużającymi się potyczkami w Służbowa Skrzynka Moderatorek i innych licznych wątkach.
Wiem, że mamy już temat "Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja", ale zdaje się nie spełniać dobrze swojej funkcji.

Jeśli ktoś ma jakieś utarczki z re-voltopirami i woli je załatwiać publicznie, a nie na pw, zapraszam tutaj.
Można wylewać jady i wzajemne żale, a Ci którzy nie mają ochoty tego czytać, po prostu będą ten wątek omijać z daleka.
Mam nadzieję, że tym sposobem inne wątki pozostaną bliższe swoim oryginalnym tematom.
Jednym słowem, zapraszam do kłótni, bo zdaje się, że wiele forumowiczów bardzo za tym przepada  😉

Enjoy!  😎




Lotnaa, ciekawe jak długo moderacja da się "indżojować"
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 sierpnia 2009 19:29
LOtnaa otwierasz puszke Pandory ;] 😍
Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 sierpnia 2009 19:35
Ależ nie! Ja właśnie chciałam zrobić "puszkę Pandory" z tego wątku, żeby nic się na zewnątrz nie wydostawało i nie zatruwało reszty forum  😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
16 sierpnia 2009 19:39
tylko jakoś nikt nie chce się kłócić  🙁
Gillian   four letter word
16 sierpnia 2009 19:55
ale co to za radocha drzec kudły tu jak można pozaśmiecac forum  🏇
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 sierpnia 2009 20:16
MI tak trochę się wydaje, że nie da się  kontrolowac kłutnie  ( czyt. Dyskusje nie na temat wątku ) ;]
Owszem można  im zapobiegać -> pozdrowienia dla MODa 🙂
Ale no zazwyczaj wygląda to tak:  mamy  temat, ktoś komus ZWRACA UWAGĘ idzie po drugiej stronie IMPULS, mała ISKRA i  bum  nasza klawiatura  robi się gorąąca 🙂 i pal licho że nie w temacie... no wkurza mnie laska i tyle ;] hehehe tak to już jest.
Wydaje mi sie że jesli na tym wątku przeniesmiemy wszystkie brudy to dopiero zaczną się tornada rodem z Ohio w Ameryce.  Tutaj chyba mod niewiele będzie miał do powiedzenia, a gdzie indziej można sobie jakoś popsioczyć i..... ciiiiczaaaaaa bo PANI MODERATOR WCHODZI.
Zresztą róbta co chceta to tylko moje refleksje ;]
a moze modzi powinni tu wklejać to co jest oftopowymi złośliwosciami w innych wątkach?
na początek polecam wątek o sznurkach
co ludzi obchodzi ile dea ładowała konia i co na jej temat sądzą inni?
żygać się chce non stop ten sam mentorski ton pewnych osob, non stop te same brudy a modzi cierpią chyba na wzrok wybiórczy
Lotnaa   I'm lovin it! :)
17 sierpnia 2009 09:34
To by był fajny pomysł. Zaczyna się gdzieś kłótnia w innym wątku, mod robi ciach i wkleja wszystko tutaj, zostawiając tam link do tego wątku. Pytanie czy modzi są w stanie upilnować takich utarczek na całym forum.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
17 sierpnia 2009 11:31
musiałybysmy czasem przeklejać po pół wątków. Wybacz, ale ja sie wypisuje z takiego "obowiązku".
Ahh.. jaki fajny wątek, coś czuję, że ma dużą szansę stać się trójmiejskim  😜

O czym sobie pogadamy, Drodzy Pomorzanie? o Jarpolu, o podłożu i braku karuzeli na hipo, o trenerach, o wrotkim, o tajemniczym samsamie, o SO.. ? 🏇
rewir, jestem twoją fanką!
haha 🤣 ja też 🏇
Nie bardzo wiedziałam, gdzie zapytać, a nie chciałam zaśmiecać wątków, gdzie trwa walka na śmierć i słowa, więc ze względu na ścisły związek charakteru obiektu mego pytania i tytułowych kłótni piszę tu.

Czy ktoś może mnie oświecić, czy wrotki, czyli ten w/w obiekt, to jakiś znany zawodnik mogący pochwalić się liczącymi się wynikami w jakiejś dyscyplinie?  Tak krytykuje wszystko i wszystkich, jednocześnie robi to z pozycji osoby wiedzącej najlepiej, że aż mnie zaciekawiło, co tak naprawdę sobą reprezentuje. Czy ktoś wie i czy nie jest to tajemnica? Nie pytam o nazwisko, tylko o obiektywne osiągnięcia. 
dempsey   fiat voluntas Tua
20 sierpnia 2009 16:56
czy nie jest to tajemnica
chyba nie. spojrz tu np:
http://www.voltopiry.pl/forum/index.php/topic,8070.msg307714.html#msg307714
pt 5
Karla🙂

indii slonko, ale po co Ty sie takim czyms jak wrotki przejmujesz- ja nie przecze, kiedys go szanowalam..zanim..no wlasnie...podeslano mi jego wyniki, zanim zaczelam dosadniej czytac jego wypowiedzi i siegac po slownik by zrozumiec stosowanie w 1 zdaniu wyrazow ktore sie wykluczaja.Poza tym samouwielbienie, narcyzm rozkwitajacy z mega sila..coz..moze niektorzy musza sie dowartosciowac na forum, moze powrocili na nowe gdzie malo kto juz wie "z czym go ugryzc i jak sklasyfikowac" i moze nadal liczy, ze wszyscy beda achy i ochy wznosic nad jego wiedza, elokwencja, znajomoscia cytatow, ktore przykrywaja...cos..bo dla mnie juz nie kogos...
ja wiem na bank- zostaje tutaj

aurelia
czy naprawdę nie szkoda Wam na to czasu na zajmowanie się wrotkiem i jego przybocznymi nurzającymi się w uwielbieniu dla mitomana? Po co zaśmiecać forum?
jak widac zdania są bardzo podzielone co do tego kim...a nawet dla niektórych ,odmawiających mi człowieczeństwa, czym jestem.
z tym,że to przecież nie ma najmniejszego znaczenia, bo na forum powinno sie dyskutować z wpisami i zawartymi w nich argumentami, a nie oceniać ich merytorykę  przez pryzmat autora i jego ew. osiągnięć...no chyba ,że deklarowane zachowania spotykają się z diametralnie różnymi czynami w realu...ale to trudne, bo trzeba faktycznie wiedzieć a najlepiej widzieć kto , co i jak robi ze swoimi końmi.
Wrotki:
Jak już tu jesteśmy- to spytam - czy Ty dawniej też tak ostro styl west krytykowałeś? Czy coś mylę?
masz bardzo dobrą pamięć Taniu...i nic z mojej strony na ten temat się nie zmieniło, nie lubię przebieranek i szukania alter ego kosztem koni.
ja tam Wrotkiego nie znam ale widząc tylko zdjęcia z krosu na którym jechał - skutecznie  - pullerem, który lwią część z nas wywiózłby gdzie pieprz rośnie,  proponuję troszkę ochłonąć w tych ocenach 🙂 ale to może być trudne, bo trzeba wiedzieć co się zazwyczaj dzieje, gdy taki koń, a nie patatajek, jest pod tyłkiem 🙂 Myśle, że Wrotki wie "troszkę" więcej o zabawie nazywanej jeździectwem i może mało delikatnie daje czasami do zrozumienia, ze gdzieś tam coś jest u kogoś nie za bardzo jak być powinno. Fakt, nieproszony, nie powinien, to razi.
Nikogo, podkreślam, nikogo nie chce urazić, ale jak można tak z buta z takimi pytaniami, ocenami..
zaskakująco miłe słowa udało mi sie tu na mój temat przeczytać, z tym ,że ja się będę upierać, że to wszystko naprawdę ma drugorzędne znaczenie. tak się składa,że doskonale wiem i pamiętam, że to co dany człowiek wie i co potrafi, nie przekłada się w pełni na wynik sportowy, ten ostatni ma tak dużo innych składowych, od pieniędzy i nazwiska, przez zdrowie, do wręcz zwyczajnego fartu,ze nie może być jakąkolwiek wykładnią wypowiedzi na forum. na forum wpisy powinny same się bronic, bez względu na to kto jest ich autorem i koniec. prawda jest taka,ze znam wiele osób, które mają wyniki których pewnie nigdy nie zrobię, a którym mimo to nie dałbym zegarka do nakręcenia, nie mówiąc już o powierzeniu konia...z drugiej strony, znam kilka osób, którym zabrakło choćby takiego małego szczęścia jak moje i które nigdzie nie mogły się pokazać( choćby dla fajnych zdjęć) a którym "jeździecko" ufam i których opinia jest dla mnie dosyć ważna...
naprawdę trzeba czytać i starać się zrozumieć co jest napisane i ewentualnie twórczo dyskutować w przypadku odmiennego zdania, zamiast patrzeć na osobę autora i na tej podstawie przyjmować takie a nie inne stanowisko.
busch   Mad god's blessing.
21 sierpnia 2009 01:08
Wrotki- bardzo ciekawy temat podjąłeś (chociaż pewnie sobie za dużo nie podyskutujemy - przypuszczam, że to właśnie Ty mnie ignorujesz).
Jak bardzo odcinać wiadomość od jej autora? Wydaje mi się, że to zależy od rodzaju dyskusji. Jeżeli teoretyzujemy, prowadzimy akademickie spory, dyskutujemy o wartości jęczmienia w żywieniu koni, czy wyższości owijek akrylowych nad elastycznymi, to sytuacja jest jasna. Post można traktować jako oddzielny byt i nie trzeba w żaden sposób odnosić się do autora.
Z drugiej strony, jeśli schodzimy na przykłady z życia wzięte, nasze konie, umiejętności i tak dalej, to zaczyna być różnie. Czasami na żywo czeka na nas ogromne zaskoczenie - pozytywne lub negatywne - bo rzeczywistość jakoś nie chce pokryć się z jej forumowymi opisami. Co wtedy? Jeśli na żywo jest lepiej, to sprawa też łatwa do rozwiązania. W odpowiednim temacie pochwalić, pocieszyć i podnieść punkty fajności w wirtualnej społeczności.
A co, jeśli jest na odwrót? Jeśli, przykładowo, na forum ktoś opisuje swojego konia jako trudnego, chamskiego, wrednego itd., cała litania, a na żywo okazuje się, że to tylko jeździec ma problem ze sobą? Jeździecki, a w dodatku dotyczący odbioru własnej osoby. Czy w takim wypadku dopuszczalne jest odnoszenie się ad personam; nie tak na odlew (w sensie, że inny user ni z gruchy, ni z pietruchy uderza z ciekawymi newsami) - ale wtedy, kiedy osoba z zaburzeniem postrzegania samej siebie na przykładzie swojego 'trudnego' konia doradza komuś innemu?

I jeszcze jedna rzecz: czy da się wygenerować dostatecznie życzliwy ton wiadomości, by dotarła do odbiorcy bez wywoływania oburzenia, wściekłości itd.? To przecież bardzo drażliwy temat 😉

Jak to jest; gdzie są dopuszczalne granice korygowania cudzych opisów rzeczywistości? Temat śliski, ale chyba warty rozważenia?
bush to czy ubierzesz w miłe słowa uwagę - nawet najbardziej negatywną - czy nie zależy od tego do kogo to piszesz 😉 u większości forumowiczów tak to działa z tego co widzę, tylko dlatego że jest taki a nie inny nick przy poście

zauważ że non stop na forum są przykłady jak o tej samej sprawie ta sama osoba może pisać skrajnie różnie - zależnie od sytuacji, od tego do kogo pisze 😉 ja się tylko z tego śmieję

i chyba między innymi dlatego coraz żadziej nawet tu zaglądam, straszna żenua
masz bardzo dobrą pamięć Taniu...i nic z mojej strony na ten temat się nie zmieniło, nie lubię przebieranek i szukania alter ego kosztem koni.

Pytałam,bo sama kiedyś byłam najeżona na west. Potem okazało się,że poprostu o west NIC nie wiedziałam a krytykowałam na podstawie bardzo powierzchownych spraw.
Reining też Ci się nie podoba? Wpadnij do nas w ostatni weekend września. Do Roleski Ranch na finał 4 SPINS .
Warto popatrzeć na wybitnych reinerów. Zapraszam. Treser się też ucieszy bo nie ma z kim o WKKW porozmawiać.
Odgrzebałam ten mało popularny wątek.
Może tu przeniosą się jacyś chętni?
Tak zamiast służbowej skrzynki na przykład?
I wrzucę kość niezgody:
-Uraził mnie wpis moderatora o trzymaniu "mordy w kubeł" w pewnym popularnym wątku.
Uważam,że powinien go wyedytować lub przeprosić.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
20 lipca 2010 13:24
Zgadzam się w 100%, bardzo mało wyrafinowany tekst.
A jeżeli już tu jesteśmy, to powiem, że bardzo, bardzo nie podoba mi się wulgaryzacja forum. Rozumiem, że "zajebiście" weszło już do codziennego użytku i nie razie mnie ono, ale rzucanie kurwami, chujami i innymi tego typu wyrażeniami jest dla mnie niedopuszczalne. Rozumiem, że jesteśmy z różnych środowisk, różnie nas wychowano, ale bez przesady. Plusem forum jest to, że można przeczytać co się napisało przed wysłaniem.
Jak tak dalej pójdzie wpisy w KRze będą wyglądały tak " Ja pier***, ale miałam dziś wyje*** w kosmos trening. Mój koniś robił zakur***  dodania w kłusie. Mały ch*** ma takie galopty, że ledwo mogłam wysiedzieć. Myślałam, że gdzieś po drodze się z niego zje***". Jak dla mnie mało przyjemna wizja.
😂
Jak się mamy tu kłócić to powinnam napisać,że wszelakie kur...... mi się zajeb..... podobają.
Dziwne- w wątkach tematycznych sporów pełno a na ubitej ziemi jakoś nie ma.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się