Stęp hiszpański i inne efektowne sztuczki

Może przybliżając go do tego? Czyli najpierw nagradzać jakieś większe kroki, potem coraz większe jak koń załapie, ze ma coś z  tymi krokami kombinować... sama własnie myślę, bo chcę nauczyc tego konia. Może jeszcze by uczyc dotykac czegoś nogą - np mieć bacik przed koniem i jak on ruszy i dotknie go kolanem to dac nagrodę i powtarzac aż załapie, że za dotknięcie bacika kolanem jest nagroda i potem te bacik dawać coraz wyzej i dalej.. 
branka kolanem? To czego z Ty chcesz nauczyc tego konia🙂 Oczywiscie niezbedny jest do tego klapsik, pomysl z wyciaganiem nogi heh dosc zabawny🙂 Dotykasz bacikiem po nodze, gdziekolwiek byle byla reakcja, podniesienie grzebniecie cokolwiek i za to chwalisz. To samo z druga noga zeby reagowal na dotkniecie bacikiem, oczywiscie jak reakcji brak to trzeba ja wywolac silniej uderzajac klapsem. malymi kroczkami jak zalapie w stoj na obie nogi to powoli w stepie. Chwalic, duzo chwalic jak tylko zareaguje i nie katowac, raz zrobi dobrze do widzenia, nastepnego dnia jeszcze raz i tak powolutku. Duzo cierpilowsci, wszystko po kolei i napewno wyjdzie. Pozdrawiam
Haha matko święta co ja napisałam... rzeczywiście kolanem to by wyszło bardzo efektownie 🤣 🤣 Chodziło mi o staw nadgarstkowy. Albo można też kopytem uczyc dotykać. a potem ruszac bacik do przodu i koń będzie podążal za bacikiem robiac duży krok - ale ja myśle klikerowo, tradycyjnie tego robić bym nie chciała, uderzając bacikiem - niefajne to :/ chociaż jeśli ko traktuje bat jako przedłużenie ręki i nigdy nim nie dostaje a traktuje jako coś przyjemnego można by tym bacikiem mu te nogi przesuwać...
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
18 października 2009 11:24
A jak uczyliście swoje konie stawania dęba?
alice ja bym szła tropem takim
najpierw nauczyć konia stawiać nogę na coś na znak
a potem z tego spróbować zbudowac ruch do przodu
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
18 października 2009 12:52
Alice, a ten wątek znasz?
[url=[[a]]http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?t=4155&highlight=st%EAp[[a]]+hiszpa%F1ski][[a]]http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?t=4155&highlight=st%EAp[[a]]+hiszpa%F1ski[/url]
Alvika przeczytalam sobie ten watek i szok, jaka ja gadatliwa tam bylam  😂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
18 października 2009 16:04
No ba! Ja chyba wtedy - pod wpływem wątku - po raz pierwszy do Ciebie na GG odezwałam  😁
A gdyby nie choróbsko Kulesława, to by do Z. Hermana trafił, bo był i czas, i możliwość, i kasa...

Tak mnie naszło, skoro i tak pod siodłem na razie nie pracuje, a zacięcie 'cyrkowo-pokazowe' ma (oj ma, ma...), to może by tak wrócić do ćwiczeń różnych sztuczek z ziemi? Za marchewę ten koń zrobi wszystko, więc chyba spróbujemy.
Ja bym sie z nim bawila. Znam dziewczyne, ktora wlasnie z powodu niejezdnosci tak przez caly czas trenowala z koniem i on teraz potrafi wszelakie sztuczki luzem, to ich zwiazalo, podmurowalo zaufanie i zabilo nude. 🙂
Myśle ze trzeba miec jakies pojecie o tym co sie robi jak sie zabiera za takie rzeczy bo tak to tylko krzywde mozna zrobic. W kładzeniu szczegolnie, bo gdy robi sie to poraz pierwszy to poprostu mniej lub bardziej konia trzeba przewrocic,a tu czesto leca na leb i do zlamania karku krotka droga. Wiec radze takie wygibasy zostawic do nauki fachowcom, a kilku ich w polsce mamy.


Oczywiście, że trzeba mieć ogólnie duże doświadczenie w pracy z końmi, żeby z nimi robić cokolwiek, choćby lonżować.
Bo większą krzywdę miliony ludzi na świecie robią koniom źle lonżując, niż jest w stanie wyrządzić kładzenie.
A jakoś lonżowanie nie jest zarezerwowane dla fachowców...

Kładzenie nie jest trudne i zupełnie niegroźne POD PEWNYMI WARUNKAMI.
Owszem, konia się w pewnym sensie przewraca, ale nie wiem czemu piszesz "czesto leca na leb i do zlamania karku krotka droga"  😲
Przecież głowę konia daje się do siebie i najlepiej kłaść przy pierwszych próbach na górkę piasku.
I oczywiście musi to być koń oswojony z różnymi wygibasami, spokojny, posłuszny, bezstresowy...
Od takiego kłaniania się jak pokazują panie powyżej do kładzenia jest już bardzo krótka droga.

Szkoda , że nie widzisz niczego nagannego w nauczaniu narowu , bo tak jest traktowane stawanie dęba.
Zakładasz w ten sposób, że nikt inny nigdy nie podejdzie do konia poza właścicielem.
Zakładasz, że koń nie zmieni właściciela.
Powiem Ci , dlaczego jestem przeciwna nauczaniu takich "sztuczek".

Otóż mój koń prawdopodobnie był tego uczony - celu nie rozumiem.


W celu, żebyśmy mogli podziwiać takie amazonki jak Karolina na Liderze, czy takie zdjęcia jak robi moja ukochana Gosia  🏇

http://www.digart.pl/zoom/797198/marzenia_sie_spelniaja.html   (Daan, którego osobiście tego nauczyła, który robi to od lat, zawsze tylko na wyraźną prośbę, nigdy samowolnie)

http://www.digart.pl/zoom/867161/sny_z_dziecinstwa.html  (Luśka, kobyła od woza oderwana, którą Gosia też osobiście tego nauczyła. I chwała jej za to, bo gdyby nie talent tej klaczy do tego typu rzeczy i gdyby nie te zdjęcia, to już pewnie dawno by była na kabanosy przemielona)

Te konie dzięki temu nabierają szczególnej wartości i nawet jeśli w ogóle kiedykolwiek zostaną sprzedane, to w ręce kogoś, kto również doskonale się zna na szkoleniu koni i nie będzie miał z tym najmniejszego problemu.
To nie są konie dla laików.
O proszę, Luśka 😉
Poznałam konia na te wakacje 😉 Co nie zmienia faktu, że z Bronkowa szybko musiałam uciekać, bo pies instruktorki mnie ugryzł w dzień przyjazdu..

Koniec 🚫  😁
O proszę, Luśka 😉
Poznałam konia na te wakacje 😉


Czyli dowód na to, że koń ma się dobrze, chodzi w rekreacji i jakoś nie staje dęba bez powodu, bo gdyby tak było, to by nie chodził, bo by sobie te zmieniające się jak w kalejdoskopie bronkowskie instruktorki, często o marnym doświadczeniu i kwalifikacjach, po prostu nie radziły   😀
Mówicie o pukaniu bacikiem w nogi, no a co jak koń od takiej czynności się cofa, albo generalnie ma to głęboko gdzieś nawet po 4 minutach takiej "zabawy"?  🙄 Jakiś inny pomysł? 🙂
sznurka, on umie stawiac nogi na czymś  i nawet robi wtedy podobny ruch, ale jeżeli nie ma tego czegoś to po porstu idzie do przodu... Nie wiem jak mam mu przetłumaczyć żeby wyrzucał nogi bez powodu :p
Alice,  może zmniejszaj target?
jaka jest najmniejsza rzecz na ktorym kon ci stawia nogę?
Hm... nie wiem:P Pieniek? Nie wiem, nie próbowałam nic mniejszego 😉 Ale to chyba nie o chodzi, bo on musi zrozumiec, ze to chodzi o wyrzucanie nogi, nie stawianie jej. Im mniejsza rzecz tym mniej wyrzuca.
Alice, ja w pewnym momencie doszłam do postaw nogę na bryłce ziemi
dawno nie probowalam
moze tak naprawdę by wystarczyło? muszę sprobować z Holdą, bo ona z wielką chęcią stawia nogę na "czymś"
[quote author=aga930 link=topic=10441.msg358630#msg358630 date=1255882645]
O proszę, Luśka 😉
Poznałam konia na te wakacje 😉


Czyli dowód na to, że koń ma się dobrze, chodzi w rekreacji i jakoś nie staje dęba bez powodu, bo gdyby tak było, to by nie chodził, bo by sobie te zmieniające się jak w kalejdoskopie bronkowskie instruktorki, często o marnym doświadczeniu i kwalifikacjach, po prostu nie radziły   😀
[/quote]

O Bronkowskich instruktorkach może lepiej nie będę nic pisała (tzn. poznałam jedną, przez którą więcej Bronkowa nie odwiedzę ;]) bo to nie czas i miejsce ;] Ale fakt - koń chodzi w rekreacji, dzieciaków nie pozabijał, chociaż na prawdę RÓŻNI ludzie na nią siadają. I nigdy nie słyszałam, żeby stawała komuś dęba, ot tak, sama z siebie.
Odnośnie sztuczek, youtube mi dzisiaj zaproponowało:
+div

ciekawe 🙂🙂
Widziałam to już nie raz i za każdym razem mam łzy w oczach, coś pięknego...

To może jeszcze dorzućmy to:
i zapytajmy: Guli: jesteś przeciwna? 😉
Och jestem wielką fanka Nirvany 🙂 A jest gdzies jakis film instruktarzowy o nauce stawania dęba itp? Taki krok po kroku?
Julie zrobie malego offa a widzialas zdjecia ktore mi Gosia zrobila? Ma je tez u siebie na digarcie rewelka,
Wracajac do tematu sztuczek,to kladzenie konia nie jest wcale takie proste i trzeba sie do tego naprawde przygotowac.
Duzo jest latwych sztuczek ktorych mozna samemu uczyc konia ale liczac sie z konsekwencja na jakie sygnaly tego konia uczymy,a nie ze potem go lejemy za to ze myslal ze ma sie wspiac a my chcielismy cos innego.Wszystko musi byc przemyslane i zrobione z glowa,ale zabawa fantastyczna,ja teraz ucze moj nowy nabytek andaluza i jest super a on lapie w mig.
dziewczyna jest niesamowita, i praca, ktora zrobila z koniem zasluguje na ogromny szacunek. wlasnie guli co ty na to??
obejrzałam filmik od sankarity piękne, cudowne... nie wyobrażalne zaufanie konia do człowieka... naprawdę jestem pod olbrzymim to mało powiedziane wrażeniem.
Miałam dosłownie łzy w oczach...
Mi się przede wszytskim podoba to, że ten koń jest aktywny. W takim sensie, że często filmiki z końmi szkolonymi wg pnh(ona chyba wg tego szkoli, tak?) są takie jakieś niemrawe, tzn wszystko robią, ale jakby nieobecne duchem. A Nirvana jest jak taki wesoły psiak. I obie z włascicielką są takie lużne przy tym, takie bawiące się tym rzeczywiscie, przynajmniej tak to wygląda i ogląda się to po prostu z przyjemnością.
Hej🙂 Z tym maleństwem zaczełam pracować jakoś na jesieni zeszłego roku. Najpierw były to tylko zabawy na hali potem zaczelismy uczyć sie róznych sztuczek. Stawanie dęba, kładzenie, wchodzenie na różne rzeczy. Nasza praca opiera się głównie na zaufaniu na niczym więcej zero bata tylko jakieś smakołyki.Mały strasznie nie ufał ludzia...Ale teraz jest super....szkoda tylko że nie mogę już z nim tak często przebywać  🙁
jeszcze dwa filmiki znalezione przypadkiem
galop do tylu:


i step hiszpanski w wersji skrajnej (kon musi byc jakos ekstremalnie porozciagany..)
Wow, no własnie, czy przed stepem hiszpańskim przyda sie rozciąganie konia? Bo mam wrażenie, ze mój nie za bardzo lubi podnosić wysoko nogi a nawet nie dałby rady:P
Alice, na pewno, myślę, że można to potraktować jako część nauki.
KarolinaLiderowa: Tak, widziałam, są piękne 🙂 Imponujące to Twoje konisko, no i z Ciebie niezła laska 😉
A kto uczył Lidera tego wszystkiego co umie tak btw?

Wiem że stawania dęba było by bardzo łatwo nauczyć mojego Ericzka, bo gdy go czasem proszę o cofanie więcej niż kilka kroków, to czuję jakby chciał się wspiąć. Wystarczyłoby, żebym mocnej przytrzymała przód, a tyłowi dała mocniejszy impuls i na bank poszedłby w górę. Ale nie będę go tego uczyć 😉

Najłatwiej nauczyć konia stawiania dęba z jedną osobą na koniu i jedną naziemną. Trzeba połączyć dwa elementy: cofanie, żeby wykorzystać moment mocnego podstawienia zadu i podnoszenie nóg.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się