Ogon

Kasija, może od słońca będzie jej jaśniał na lato 😉
Black Horse


Zjawiskowo rozczesuje, wystarczy używać co 3 dni spokojnie, ogon od razu robi się wizualnie dwa razy większy. Z minusów średnio wydajny i ma dramatyczne opakowania 😉
deborah   koń by się uśmiał...
03 sierpnia 2015 09:09
Burza, a czemu go tak krótko uciachałaś? serce mi krwawi ...
deborah, trochę mi się pojechało za mocno z rozpędu szczerze mówiąc 😁 bo ostatnie 10cm miał paskudne i wyświechtane, no ale jakoś potem lekko 'poprawiłam' 😁 miesiąc i będzie jak wcześniej a przynajmniej się nie brudzi 🙂
Burza, piękny ogon, zazdroszczę.. Żeby mój Piorun chciał mieć taki. Niestety w tym roku znów "straciłam" włosy na rzepie. Raz poszedł do boksu na noc bez posmarowania Sanixem i dupa (jak jest ładnie to zostawiam przeważnie na dworze na noc i jest spokój). A walczyłam, smarowałam od zeszłorocznego wytarcia latem, ładnie odrósł i znów to samo. Jest regularnie odrobaczany, problem jest tylko latem, owady głównie podejrzewam. Może ktoś ma magiczne porady?
Derka z klapą na ogon, częste pranie ze szczególnym uwzględnieniem rzepa (u nas w stajni są konie, które jak nie mają codziennie pranego, to trą), co jakiś czas w manusanie. Plus wypróbowałabym codzienne smarowanie oliwką - u konia, który prawdopodobnie najpierw złapał jakiegoś grzyba, a owady pogorszyły sytuację (zaczęło się zimą - trochę tarła, zrobiło się ciepło i wytarte do skóry i do krwi), poleciał Clotrimazol i oliwka i ogon zaczął odrastać. Jak się zapomni o oliwce przez 2-3 dni - włosy znowu robią się suche, sztywne i łamliwe (jak sztuczne...), a rzep się robi biały i łuszczący. Przy oliwkowaniu jest ciemnoszary, wygląda zdrowiej.
lenalena - orzeszkowa gdzieś pisała skład magicznego olejku samoróbki do psikania - zwróć się do niej, ja też mam gdzieś zapisany, jak znajdę to wrzucę. To mogą być owady lub egzema letnia 😉
lenalena, jak pisze sumire- i prać nawet codziennie jak trzeba.
lenalena, mam taką magiczną 😉 poradę, żeby codziennie... myć okolice odbytu i rzep od spodu. Zauważyłam taką zależność, że jedna łuska owsa pod ogonem może sprowokować do wytarcia 1/3 ogona 🙁 Dlatego szczerze polecam takie chusteczki jak jednorazowe, tylko suche (rolkę można kupić w "chińczykach"😉, zwykłą wodę i wciągnąć procedurę do codziennego czyszczenia. Także po jeździe wymyć pot spomiędzy pośladków. Niby to wiemy, ale że zaglądanie pod ogon jest średnio miłe...
Dzięki kobitki. Spróbuję więc mycia codziennego, tylko to chyba przez całe lata będę musiała codziennie myć.. 😉, rozumiem, że aż do jesieni z przerwą na zimę i od wiosny od nowa?
halo, myję cały tył, ale nie codziennie, od czasu do czasu, może rzeczywiście przynajmniej latem powinnam codziennie. Bidulek nie lubi mycia zimną wodą z węża pod ogonem, będę musiała ciepłą nosić  😁  😉 A jak będzie chłodniej to pozostają chusteczki, zwykle używam dziecięcych nawilżanych, takich co go nie podrażniają.
keirashara, odezwę się do orzeszkowej, dzięki. 🙂
Dziękuję!
Chciałby ktoś połowę MTG, bo chce zamówić, ale litr to dla mnie za dużo?  🙂
e: Gdzie kupujecie Rokale?
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
04 sierpnia 2015 15:28
Ja!  😅 już leci PW
Wy kupujecie Rokale w tych szklanych butelkach brązowych? Bo nigdzie nie mogę znaleźć wersji z psikaczem.
I jeszcze jedna sprawa, ma jakaś dobra duszyczka do odsprzedania dosłownie 20/30ml MTG? Pilnie potrzebuje, a zanim moje dojdzie, to byłabym tydzień/dwa do przodu  :kwiatek:
Karino1998, to plastik i nie szkło i psikacz jest zawsze dołączony oddzielnie 🙂
myję cały tył, ale nie codziennie, od czasu do czasu, może rzeczywiście przynajmniej latem powinnam codziennie. Bidulek nie lubi mycia zimną wodą z węża pod ogonem, będę musiała ciepłą nosić  😁  😉 A jak będzie chłodniej to pozostają chusteczki, zwykle używam dziecięcych nawilżanych, takich co go nie podrażniają.


Nie bylabym w stanie zostawic konia ze spocona dupa zwlaszcza w te upaly.. Malo ktory kon lubi zimna wode z weza zwlaszcza w takich wrazliwych okolicach, jak kon bardzo sie wzbrania to wystarczy siegnac po gabke (najlepiej miec oddzielna do tych miejsc) i zamywac, a nie zlewac strumieniem.
Rzepy codziennie zlewam mocno woda, zeby zmyc ze skory pot, piach z padokow itp, piore szamponem raz w tygodniu, na co dzień dbam o nawilzenie wlosow na rzepie i bariere ochronna na wlosach, ostatnio siegnelam po jedwab i jestem zachwycona 😍 Bardzo dlugo sie trzyma na wlosach, nawet po myciu woda, wlosy sa mieksze w dotyku i nie takie suche. Przy takich codziennych zabiegach konie nie tra juz tak ogonow (a wczesniej mialy szczoty, a nie rzepy ogonowe). Niestety, ale wystarczy jeden dzien bez umycia itp (np. dzien wolny) kiedy konie schodza z padokow opiaszczone i tak zostaja do dnia nastepnego i od razu jest pogorszenie. Wiec naprawde trzeba dbac codziennie 😉
Witajcie.
Chętnie kupiłabym MTG z kimś na pół. Ktoś chętny? :kwiatek:
Ja znów wróciłam do próbki BH i chyba kupię pełnowymiarowy, bo przy każdym powrocie do tej próbki jestem tak samo miło zaskoczona!

gllosia - smarowanie rzepa typowym "jedwabiem" to chyba nienajlepszy pomysł, bo to czyste silikony! Na długość jeszcze OK, bo fajnie nabłyszcza, poprawia wizualnie (tylko) stan włosów, ale silikony w takiej ilości jak w typowych jedwabiach oblepiają niemilosiernie i zatykaja pory, przy dłuższym stosowaniu mogą uczulać. Popularne jedwabie mają tez często alkohol wysoko w skladzie, co dodatkowo może podrażniać, więc ja bym uważała.
Na długości też kilka razy stosowałam i wyglądalo fajnie, z resztą zapewne większość końskich nabłyszczaczy do ogona ma w skladzie główne silikony 🙂
A ja mam pytanko. Czesać ogon czy nie czesać? Czesać codziennie-co drugi dzień z odżywką czy zostawić i tylko wybierać słomę?
Zostawić i wybierać słomę. Kilka stron temu pokazywałam czym się skończyło u jednego z moich koni codzienne czesanie - ogon wykruszony aż po stawy skokowe, do tamtego momentu gęsty, potem nic... Codzienne czesanie nie jest takie zdrowe, szczególnie, że z dobrą odżywką efekt nie skęcenia i tak powinien utrzymać się kilka dni - u mnie do dwóch tygodni nawet się utrzymuje 😉

Kilogramy ogona wielkogłowego po CDM Dreamcoat, chwile przed podcięciem.


Czyli czesać z odżywką średnio raz na dwa tygodnie? 🙂
to chyba zależy od konia... pracowałam w stajni, gdzie konie miały czesane ogony codziennie, a nawet dwa razy dziennie (tyle ile razy były czyszczone) i z ogonami nic się nie działo. Pracowałam tam rok, ale "procedura" 😉 taka sama od lat. Te które miały słaby włos - owszem ogon mniej bujny, ale np jeden - z włosem "busz wszędzie - chcesz przerwać grzywę? zapomnij!" ogon miał taki (jedynie codziennie przed czesaniem włos psikany super sheenem):
[img]https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/983969_663445540348100_1258389226_n.jpg?oh=39d53798ff5ec469dc5fad6850e3ef1e&oe=569B3732[/img]

edit - klacz z najsłabszym włosem ogon miała taki:
[img]https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/1017420_674081429284511_622114225_n.jpg?oh=b1f231f3122fbd71a948b305bcdcf5dc&oe=56617019[/img]
Haffek - Ja bym czesała raz na tydzień-dwa, zależnie od potrzeby - ja jednego konia czesze częściej (ten ogon z poprzedniego posta, jest jest kosmicznie dużo, a w dodatku koń ma kręcone włosy i łatwo się plączą), drugiego rzadziej. Jeśli odżywkujesz to on i tak codziennie nie jest przecież splątany po dniu, a cieżko tak sztywno termin wyznaczyć, bo różnie się włos zachowuje w zależności od pogody, częstości mycia, stosowanych preparatów i kilku innych czynników.
Zygzak - z pewnością zależy od konia, ale osobiście jestem zwolenniczką nie czesania codziennie 😉
keirashara moim zdaniem po prostu trzeba obserwować reakcję ogona na czesanie 😉 moim podopiecznym nie czeszę codziennie, ponieważ po prostu nie mam możliwości przez pracę być codziennie w stajni, ale czeszę za każdym razem jak jestem (wychodzi średnio 3-4 razy w tygodniu) i póki co gorszy ogon nie jest - jak być zacznie, na pewno będę czesać rzadziej 🙂
Ja czeszę średnio raz na tydzień, odżywek nie używam i wygląda to tak:



Choć kusi mnie zainwestowanie w jakąś odżywkę, tylko nie wiem sama co bym chciała. Najchętniej bym przetestowała jakąś "dla ludzi" z czystej ciekawości :P

bardzo fajne psikadło ma muehldorfe
http://www.muehldorfer.pl/horse/product.php?id_product=81

Bardzo wydajny, włos bardzo szybko robi się sypki. Jedyne co mi nie przypadło do gustu to zapach - lekko cytrynowy  😉
Moon   #kulistyzajebisty
16 września 2015 21:22
budyń, podobno Pronto dobrze rozczesuje i nabłyszcza :p
A na serio to polecam spray stubbena - dobrze rozczesuje, nie skleja włosów i pięknie pachnie. Cdm'a też miałam na Kullową kitę, też fajnie "robił", tylko... Śmierdział jak psikadło na muchy :p (Nie, na pewno nie było to psikadło! 😉 )
Moon - cdm zapach ma bardzo cytrusowy, ale spotkałam się raczej z opiniami, że ładnie pachnie  😁
Katasia, on tak nie wiele kosztuje, że to aż śmieszne w dzisiejszych czasach 🙂 plus teraz jest butelko 150ml, taka większa próbka 🙂

Haffek, a ja powiem- czesać a odżywki używać zawsze kiedy jest jakikolwiek opór na szczotce. Potem wychodzą kilogramy kłaków w tych zapuszczonych ogonach co szczotkę widzą raz na miesiąc. Owszem, jeden ogon znam po tej terapii piękny ale cała rezta groza. Jedyny wyjątek to dla mnie konie z trzema włosami na krzyż. Nasz ogon na górze strony.
I jesienią mocno podcinać żeby nie miał kontaktu z błotem.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
16 września 2015 22:10
A ja się zastosowałam do Waszej rady na nasz ultra krótki ogon-przestałam czesać codziennie i robiłam to raz w tygodniu z odżywką i teraz nam się w dodatku przerzedził 🤔 czesze zawsze delikatnie zaczynając od końcówek-wcześniej też tak samo czesałam.. ech,brak słów na te kłaki.
Teraz czeszę codziennie. Kilka minut z grzebieniem i nie mam problemu (szczotka za dużo wyrywa). Jeden ma włos lekko kręcony, przetłuszczający, i ciężko patyk wbić czasem w ten ogon a co dopiero uczesać, plątał się już godzinę po czesaniu, więc kombinowałam. Najpierw czesanie na oliwkę, tak pochodził sobie cały dzień, potem mycie szaumą 7 ziół i od pół tygodnia pięknie się rozczesuje, nie plącze, cudo. Grzywa też po tym zrobiła się cudowna, ładnie leży na szyi, miękka i błyszczy, nie sterczy jak kolce.
Drugi ma słaby, cienki ogonek więc zamiast grzebieniem, szczotką z miękkiego włosia przy każdym czyszczeniu, a grzebieniem, od końcówek w górę raz na kilka dni.

lacuna, jeśli włos jest słaby to działanie na sam włos to za mało. Trzeba działać na skórę i nasadę włosa. Czesz włosianą szczotką, jak nie rozczeszesz wszystkiego to nic, za każdym następnym razem rozczeszesz więcej. Im częściej czeszesz, tym mocniejsze są cebulki włosowe, ważne by włosa nie osłabiać ani nie mocować się wyrywając/łamiąc. Spróbuj podawać też siemie lniane i słonecznik, korzystnie wpływają na sierść i włosie (zresztą, człowiekowi też zwiastują lepszą fryzurę). I pogrzeb trochę u nasady włosa w ogonie i grzywie, zobacz czy koniowi nie przesusza się w tym miejscu skóra - to też osłabia włosie i zwiększa wypadanie. Wtedy możesz wsmarować u nasady włosa na dzień - dwa oliwkę, taką dla niemowląt i potem zmyć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się