Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Zależy o jakich hunterach mowa. Klasy hunter w USA to jest takie... ujeżdżenie skokowe. Na parkurze. Ocenia się też wygląd, i to tak na tip-top. Ocenia się ruch. Stąd pewnie brak ochraniaczy, żeby nie zaciemniały obrazu.

Pamiętam czasy gdy... ochraniaczy nie było. Jednostki ściągały sobie skórzane na sprzączki za dolary. jeszcze były tzw. pocztowe. Sportowcy wyczynowi mieli do perfekcji opracowane bandażowanie. Zwykłymi bandażami i podkładkami.
90% koni wierzchowych chodziło bez ochraniaczy, skakały też.  Nakostniaki spotykało się rzadko. Z tym, że kute były raczej wyłącznie sportowe (z wierzchowców).
Jeszcze zdążyłam widzieć strychującego się konia w strychulcu w postaci warkocza ze słomy.

Dziś konie i "miększe na nogach", inna koordynacja, takt chodów - inne też wymagania i możliwości ruchowe. Dziś ochraniacze na przodach konieczne, bo możliwość "grzebnięcia się" kopytem w ścięgno spora, podstawianie zadu rzecz pożądana. Na zadach dla kutych/z tendencją do strychowania - wielce przydatne. Dobre ochraniacze nie mają żądnych minusów, a masę plusów.

Ale potępianie za brak ochraniaczy? Ma jakieś poważniejsze uzasadnienie (na niskich przeszkodach, gdzie koń sobie raczej nie stanie na ścięgno)? Skoro młode na MPMK chodzą bez zadnich, a przednie wszak odkryte? Brak ochraniaczy jest raczej świadectwem zbytniej niefrasobliwości niż aktem okrucieństwa.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 marca 2017 21:07
halo, na niższych przeszkodach koń rekreacyjny, ze słabym jeźdźcem, gdzie często wskazówek instruktor nie umie postawić? Często konie ścinają drągi, potykają się i tak, mi szkoda takich rekreanckich nóg.
Dla mnie to kwestia szacunku dla konia i wiele mówi o szkółce, która nie zakłada ochraniaczy na skoki, bo im się nie chce. Zwłaszcza, że ochraniacze kosztują teraz żenująco śmieszne pieniądze i koń w max 2 jazdy na te ochraniacze zarobi. A założenie ich to zapięcie razem 4 rzepów...
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 marca 2017 21:21
też inna sprawa, że na zawodach ochraniaczy brak (klasy hunter, traile itp) ale na treningach są. Owijki, neopreny, co kto woli.
halo, na niższych przeszkodach koń rekreacyjny, ze słabym jeźdźcem, gdzie często wskazówek instruktor nie umie postawić? Często konie ścinają drągi, potykają się i tak, mi szkoda takich rekreanckich nóg.
Dla mnie to kwestia szacunku dla konia i wiele mówi o szkółce, która nie zakłada ochraniaczy na skoki, bo im się nie chce. Zwłaszcza, że ochraniacze kosztują teraz żenująco śmieszne pieniądze i koń w max 2 jazdy na te ochraniacze zarobi. A założenie ich to zapięcie razem 4 rzepów...




U nas w szkółce każdy koń nawet na jazdę bez skoków ma być w ochraniaczach i koniec 🙂 toż to minuta roboty a ochraniacze teraz o komplet można poniżej 100 zł znaleźć.
Strzyga, jasne, że ochraniacze to "sam zysk". Ale argument "ścinają drągi" jest nietrafiony. Wszystkie ochraniacze skokowe są otwarte z przodu.
Odkąd istnieje forum, co jakiś czas przewija się "przed czym chronią ochraniacze?" Natomiast jeszcze nie padła wyczerpująca odpowiedź.
Zgadzam się, że brak ochraniaczy wiele mówi o niefrasobliwości i traktowaniu koni "per noga".
smartini   fb & insta: dokłaczone
21 marca 2017 09:45
Ja wyczerpującą odpowiedź mogę udzielić ale przy doprecyzowanym pytaniu 'przed czym chronią ochraniacze w reiningu' 😉
Chronią czy nie chronią, jednak je mieć niż nie mieć (tak jak kask, jak się nie spada to też się nie przydaje) a wg mnie już tym bardziej w rekreacji, gdzie niewprawne konie skaczą pod niewprawnymi jeźdźcami często na nie najlepszym podłożu 🙂 to jest bardziej kontuzjogenne niż sportowy trening ogarniętego konia pod ogarniętym jeźdźcem, paradoksalnie.
Ja np mam tak upośledzonego konia, że wolę nawet na zwykłe tuptanie zawinąć owijki, bo nie wiem co kretyn wymyśli i jak mu się nogi poplączą
Ja poproszę o taką odpowiedź.

Jeszcze jakby Strzyga doprecyzowała jak komplet ochraniaczy za 80 zł (jazda w mojej stajni kosztuje 40 zł. w tej droższej opcji 😉 ) jest w stanie ochronić końską nogę. W ogóle poproszę o namiar na takie ochraniacze, kto wie, może nie warto inwestować więcej :P

Choć generalnie się zgadzam, ja moim rekreantom zakładam ochraniacze na każdą jazdę z drągami czy skokami, ale uważam, że ochrona nóg przez ochraniacze jest w tych wypadkach dużo mniejsza niż próbuje się na różnych forach nie-forach dowieść. Zwłaszcza jak się używa tanich ochraniaczy.

Wierzę w działanie dobrej jakości ochraniaczy. Tanie to... no cóż, skorupki na nodze. Coś tam chronią, ale żeby wojny o to na forach toczyć... Chyba bardziej w celu sławienia kultury zakładania ochraniaczy, tak jak i kasku. No to faktycznie warto.

Jest też druga strona medalu. Kupujecie ochraniacze za, powiedzmy 350 zł komplet. Przy kilku koniach w szkółce i zapasowych kompletach robi się z tego spory pieniądz. Jeden komplet został na noc w boksie, wgnieciony w kupę. Z jednego kompletu zniknął prawy tył, nikt nie wie jak i gdzie. W następnym koń chodził po błotnistym padoku, bo jeździec zapomniał ściągnąć... I tak można mnożyć. Kupowanie dobrych ochraniaczy do szkółki gdzie jeźdźcy szykują konie samodzielnie tak właśnie wygląda 🙂 No i cóż, i się zwraca uwagę, tłumaczy. Póki jednak za własne pieniądze się takiej skorupki nie kupi (a jest to wydatek, na który jeden koń zarabia u mnie w jazd... niemal 9), to nie będzie szanować. A rzeczony koń jeszcze je, choruje, chce fajne siodło, czapraczki, żeby mu kupę wysprzątać i takie tam... Nie, że narzekam, tak po prostu jest. Ja też nastolatką z głową w chmurach byłam i nie raz swoją i nie swoją własność przypadkiem zgubiłam czy zniszczyłam. Do teraz mi się zdarza.

I serio, większość szkółek kokosów nie zbija. Z różnych powodów, w które nie pora teraz wchodzić. 
Nie chodzi mi o to, żeby do zakładania ochraniaczy nie zachęcać, ale tez nie bagatelizować sprawy pisząc "co za problem". Dbanie o konia szkółkowego to nie lada wyzwanie, a nie takie ot... każdy potrafi i może. Choćby z punktu ekonomicznego patrząc. Jak się ma jednego konia to naprawdę ciężko zrozumieć 😉
A rzeczony koń jeszcze je, choruje, chce fajne siodło, czapraczki, żeby mu kupę wysprzątać i takie tam... (...)

Czapraczki to bez zerwanej szlufki koniecznie...
Jakbym ja kiedyś za "smarkatych" czasów na jazdę przyszła i powiedziała, że nie jeżdżę, bo szlufka wisi, to by mnie wyśmiali.
Taka prawda, zwłaszcza, jeżeli czapraki w stajni już prawie pełnoletnie. A pod większością siodeł koce. Ważne było, żeby było czyste (od strony grzbietu końskiego) i nie obcierało.

Wychodzi na to, że w internecie pokazuje się tylko "nowe i ładne". A jak "w realu" jest, to każdy może sobie pooglądać...  ale jak do stajni pójdzie 😉
Tylko w Polsce ma być "jak na Zachodzie" (też tym z obrazków w internecie 😉 ). Więc takiej zwykłej, normalnej codzienności nie pokazujmy lepiej.
Na forum tylko wyjściowo, "po niedzielnemu"!

A z tymi ochraniaczami tak jest, że to trochę chyba taka moda w Polsce się zrobiła - bo za granicą jakiegoś szału na ochraniacze nie widać.
Jak już, to specjalne modele do konkretnych dyscyplin, jeżeli ktoś trenuje - westernowe, ujeżdżeniowe, skokowe (i to często tylko przody, nawet u znanych zawodników).
mnbvcxz, serio moda?
Jeżdżę konno świadomie tak ze 30 lat i te 30 lat na skoki zakładam ochraniacze. Długa ta moda 😉
Wychodzi na to, że w internecie pokazuje się tylko "nowe i ładne".


Nie "nowe i ładne", tylko zadbane, estetyczne i starannie założone, bez plam, dziur i wiszących niepozapinanych elementów.
I tak powinno być nie tylko do internetu, ale i na co dzień, nawet jak się tego nie pokazuje nikomu albo tylko koleżankom w stajni.
Serio to takie dziwne? Dbałość o estetykę jest już passe?  🤔
Nie no, ja się zupełnie odcinam od stwierdzenia, że o estetykę nie trzeba dbać.
Ja o czym innym prawiłam. O "to żaden problem, żaden piniondz!" Dbanie o konia wymaga wysiłku i do tego wysiłku jak najbardziej należy zachęcać.

I mnie się ta szlufka też nie podoba :P I kantar pod ogłowiem, bo to i niewygodne i nieładne. Niepotrzebne też, zdaje się. Uważam jednak, że jeśli ktoś daje zdjęcia z jakiejś szkółki to za stan przygotowania konia nie do końca on powinien zbierać "opieprz".

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
21 marca 2017 13:28
Nie ma ochraniaczy które ochronią przed urazami ścięgien typu naciągnięcie, zerwanie. Gdyby były, to każdy by je używał i nikomu takie urazy by się nie przytrafiały.

Ochraniacze, owijki ochronią przed strychowaniem się konia który się strychuje. Konie proste na nogach się nie strychują.

Zbyt długie pozostawianie ochraniaczy szczególnie neoprenowych może doprowadzić do przegrzania ścięgien, co nie jest zbyt zdrowe.

Ja nie używam ochraniaczy bo nie ma powodu by używać.
Uważam że koń pod jeźdźcem porusza się inaczej, wymaga się od niego innych rzeczy. Naprawdę nie trudno aby koń walnął się nogą przy np. ustępowaniach. Czy potknął się na drągach. Czy uderzył nogą na lądowaniu. Albo w ogóle skok nie wyszedł i ląduje się w drągach. Ale głównie w podkowach może wyniknąć z tego jakieś "kuku".

Ochraniacze czy kosztują 80 czy 350 chronią tak samo. Może te które mają bardziej ścięgna osłonięte chronią trochę więcej. Ale chronią ścięgna przed UDERZENIEM, a nie przed tym jak koń źle stanie i się urwie.
Uważam że koń pod jeźdźcem porusza się inaczej, wymaga się od niego innych rzeczy. Naprawdę nie trudno aby koń walnął się nogą przy np. ustępowaniach. Czy potknął się na drągach. Czy uderzył nogą na lądowaniu. Albo w ogóle skok nie wyszedł i ląduje się w drągach. Ale głównie w podkowach może wyniknąć z tego jakieś "kuku".


Mam takie samo zdanie. Koń, który luzem się nie uderzy, bo biega tak, jak chce i jest mu wygodnie, pod siodłem może się obijać bardzo często. Każda jazda, która nie jest tuptaniem na rzuconej wodzy wymaga od konia pewnej gimnastyki i nienaturalnych chodów, nawet koniowi na prostych nogach może się zdarzyć, szczególnie, jeśli się dopiero uczy.
vissenna   Turecki niewolnik
21 marca 2017 17:58
No właśnie zgadzam się z twierdzeniem, że ochraniacze powinny być przede wszystkim w szkółkach użytkowane. Taki początkujący potrafi być niezłym bezwładnym workiem, który skutecznie zakłóca koniowi równowagę a wtedy o kontuzje nóg nietrudno.
[quote author=_Gaga link=topic=107.msg2663361#msg2663361 date=1490100755]
mnbvcxz, serio moda?
Jeżdżę konno świadomie tak ze 30 lat i te 30 lat na skoki zakładam ochraniacze. Długa ta moda 😉
[/quote]

A nie wyglądasz  😉


Moda ? Moda na zakładanie ochraniaczy  ????  😂  🤦
[quote author=_Gaga link=topic=107.msg2663361#msg2663361 date=1490100755]
mnbvcxz, serio moda?
Jeżdżę konno świadomie tak ze 30 lat i te 30 lat na skoki zakładam ochraniacze. Długa ta moda 😉


A nie wyglądasz  😉


Moda ? Moda na zakładanie ochraniaczy  ????  😂  🤦
[/quote]

Kamizelka to patent, a ochraniacze to moda... Re-volta uczy i bawi. 😀
Ej, ale wy serio widzieliście komplet ochraniaczy za 80 zł?

I nie, nie uważam, że każde chronią tak samo, wystarczy trochę je pomacać, pomyśleć i porównać. Ale nieważne. Ja nikogo zbawiać nie muszę 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 marca 2017 19:50
Atea, na hipo najdroższa opcja to mniej wiecej 100-120 zł za jazdę, no ale ok, powiedzmy, że mamy budżet 80 zł.


Komplet fouganzy za 49 zł, powiedzmy z przesyłką mamy 59 zł i jeszcze 2 dyszki na spey przeciw muchom.
http://ogloszenia.re-volta.pl/sprzet/szczegoly/281167?q=&kategoria=16&rodzaj=36&stan=2&lokalizacja=&sortuj=1&widok=0&strona=


Wystarczy poszukać, ochraniacze nie muszą być nowe i najdroższej marki.
Atea, wystarczy również zastanowić się na jakie uderzenia nasz koń może się narazić. O ile nie zamierzamy walić w nogi młotem to większość skorup chroni dokładnie tak samo. Chyba że mają jakieś wzmocnienia na ścięgnach.  Ale mówimy tutaj przecież o jeździe rekreacyjnej, po placu, o jakiś niewielkich skokach.
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
22 marca 2017 11:00
Mój błąd bo nie założyłam, moje gapiostwo i biorę za to tylko i wyłącznie ja odpowiedzialność. Ochraniacze być powinny to fakt zwłaszcza iż w stajni mamy pełno ochraniaczy. Zrobiłam źle ale to jest szybko do poprawienia. Tak więc dyskusja jest tu chyba zbędna bo inne osoby się wystraszą. Ja jestem osobą, która lubi wysłuchać krytyki i nie czepiam się każdego kto mi zwróci uwagę, wręcz przeciwnie wysłuchuję (czytam) i staram się poprawić.
AtlantykowaPanna, nie, to nie Twoja wina 🙂 Instruktor powinien dopilnować czy są ochraniacze, czy koń dobrze wyczyszczony, czy koń dobrze osiodłany, czy jest ściągnięty kantar przed założeniem ogłowia itd. 😉
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
22 marca 2017 12:36
Mój bo jeżdżę już spory czas a co do kantara to nie ściągnęłam bo jeżdżę tam 5-6 koni dziennie (taka praca), a ten koń akurat uwielbia uciekać jak ma kantar albo same wodze na szyi. Panikarz straszny przy czyszczeniu i siodłaniu, trzęsie się jak galaretka a w terenie to koń czołowy nic nie jest straszne.
Nie że coś, ale z wypowiedzi Atlantykowej wynika że ona tam nie jest w roli rekreanta, który robi, co mu instruktor każe i którego rzeczony instruktor musi pilnować (i którego błędem w opisanej sytuacji byłoby li i jedynie że z takim wdupiemającym instruktorem jeździ), a w roli pracownika - czyli to ona powinna pilnować siebie i planu jazdy i rzetelnej pracy z końmi w ogóle. I w takiej sytuacji brak podstaw takich jak właściwe obuwie (!) czy skoki w bagnie to kompletna niekompetencja i nieporozumienie 🙄

Kantar pod ogłowiem to w ogóle wiocha jakich mało, nie rozumiem jak niby dającemu się czyścić i osiodłać koniowi robiącemu w rekreacji nijak nie da się normalnie założyć ogłowia, z boksu wyskoczy przez kraty? Skoro na kantar się da to wykluczam konia kompletnie dzikiego/reagującego silną agresją (się swoje widziało 🤣 ), brzmi raczej jak wygodnictwo zamiast przepracowania sprawy albo koń leci w kulki.
Tego nie doczytałam, że Atlantykowa tam pracuje. Tym bardziej dziwne..
Kastorkowa   Szałas na hałas
22 marca 2017 17:31
Mogłabym prosić o ocenę koleżanki w skoku? Dziewczę całe życie jeździło westernowo aktualnie od jakiegoś czasu klasyka i zaczynamy pierwsze skoki po zimie. (Tak w ramach ostatniej dyskusji o ochraniaczach wychodzę z założenia, że jak koń szanuje drągi i są to niskie przeszkody nic mu się nie stanie od dwóch trzech skoków, jak ja wsiadam planując w danym dniu skoki koń ochraniacze ma) Na kantarze bo czekamy na dentyste.


AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
22 marca 2017 18:03
Pracuję na zasadzie, że mam ruszyć konie rekreacyjne (lonża/jazda) czy sprzątnąć w siodlarni.
Kastorkowa, aż nie wiem  co napisać. Naprawdę sądzisz, że najlepsze pomysł dla początkującego skoczka To "pierwsze skoki po zimie na kantarze"?
I tu brak ochraniaczy i sztylpów potwierdzałby tezę o domniemaniu na tej podstawie zbytniej niefrasobliwości.
Ani koń, jak widać, nie wdrożony do skakania, ani adeptka. Przeszkoda też nie taka jak trzeba.
Ja się nie dziwię dziewczynie ,że widać zaklętą w niej obawę i brak kontroli sytuacji.
Skoki "na żywioł" nigdy nie są dobre. Tym bardziej fundowanie takich początkującemu.
Skoki to trudna sztuka. Od początków wiele zależy. Im lepiej jest przygotowany/"zabezpieczony" proces nauki tym lepiej dla wszystkich.
Kastorkowa   Szałas na hałas
23 marca 2017 06:46
Koń na kantarze jest pod pełną kontrolą, inaczej by na nim nie chodził. Są to pierwsze skoki dziewczyny po zimie nie konia. Koń należy do niej, jak chce skakać nie mogę jej zabronić, mogę ewentualnie jej w tym jakoś pomóc. Co staram się robić. Oddali łącznie tylko 3 skoki.  Na co dzień koń chodzi pode mną.
Koń na kantarze jest pod pełną kontrolą, inaczej by na nim nie chodził. Są to pierwsze skoki dziewczyny po zimie nie konia. Koń należy do niej, jak chce skakać nie mogę jej zabronić, mogę ewentualnie jej w tym jakoś pomóc. Co staram się robić. Oddali łącznie tylko 3 skoki.  Na co dzień koń chodzi pode mną.


Jeżeli chcesz pomóc, to zaproponuj dobrego trenera
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się