Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

maluda ja generalnie za dziećmi nie przepadam  😂, a już te piszczące i namolne to działają na mnie jak płachta na byka. Czerwona. Te dzieci były z opiekunami, ale oni byli zajęci sobą, a dzieci piskliwym osaczaniem nas 😉 Zdecydowanie to nie było przyjemne spotkanie. Agema jeszcze długi czas obracała się za siebie fukając. To jest koń bardzo ekspresyjny i wyrażający uczucia w widoczny sposób, ewidentnie była wściekła i chciała je zjeść  🍴 Moja Ala miała wylane, do momentu roweru tarabaniącego się z łomotem za nami. Potem już poszło  🏇 🙂
Ale dzisiaj pikne słoneczko 🙂

Najgorzej jak rodzic nie reaguje, a w twojej głowie rodzi się myśl mordercza, ale boisz się ją zrealizować.
Dzieci same w sobie nie są złe tylko drażnią mnie sztuki "dzikie" bez kontroli.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 marca 2017 13:12
Ja nie mam skrupułów opierniczyć wtedy takiego dzieciaka, skoro rodzic nie reaguje. Jeśli dzieciaki są same, bez opieki to raczej po ludzku tłumaczę, że konie się boją, ale jak są dorośli i nie reagują, to opr. idzie 😉 Przecież to zwyczajnie niebezpieczne może być i dla dzieciaków i dla jeźdźców. Jakiś czas temu miałam "przypadek" Pani która była z psem na spacerze, jak zobaczyła, że jedziemy to złapała psa i kucnęła z nim chowając się za krzakiem 😎 Konie oczywiście stwierdziły że to tygrys jest, na bank, albo lew. Ludzie mają czasami dziwne pomysły 😉 Staram się zawsze zagadać wtedy, żeby wytłumaczyć jak się zachować kiedy konie idą, ale to trochę walka z wiatrakami jest.
Ja dziś "uziemiona". Jest plan na jutro na teren, ma być ładnie 🙂 Dziś pogoda i tak nie zachęca, choć patrząc po zdjęciach Na_biegunach to pięknie jest za oknem 🤣
Pierwszy teren w tym sezonie. 🙂 Trzy tygodnie konieł był trochę zaniedbany, dopiero w tym tygodniu do niego wróciłam. Przed przerwą długo nie mogłam się zgrać z nikim ze stajni, żeby pojechać w pierwszy, wiosenny teren jednak z kimś, a nie sama. Wczoraj jednak słońce przeświecające przez ściany hali zmusiło mnie, żeby spróbować samej. 🙂 No i miałam Stresokulę, barankującą mi w pola, ale bywało gorzej. Winę zrzucam na wiosnę i nauczenie się w tę zimę strzelania baranów - wcześniej przez ponad 2 lata nie oddał mi z grzbietu nawet jednego, cholernego razu. A teraz mu się spodobało niestety. :P
O dziwo nawet stadko saren spotkane na łące, na którą wypadliśmy z lasu galopem nie spowodowało żadnych ekscesów. Więc jestem prawie pewna, że zapalanie w pole, zawijanie, barany i bycie kulą to jednak po prostu wiosna. :P



Klaudia777, trochę spóźniona jestem, ale szczerze współczuję. Wiem, jaki to ogromny stres, gdy koń ucieknie w terenie i tylko się modlisz, żeby krzywdy sobie nie zrobił...
PumCass   zachowaj zimną krew!
26 marca 2017 19:38
A mnie nosi....chce już w siodło! Do lasu! W pola! Gdziekolwiek, byle w siodle! Tak dziś było pięknie, ciepło! Zwariować idzie 😉
Tymczasem....Nasz team w wersji naziemnej 🙂

(harja  :kwiatek🙂
Dziś było cudnie. Samo to, że wyjechałyśmy po 18 i byłyśmy półtorej godziny,a wróciłyśmy ledwie chwilkę po zmroku 🙂
Ja i Podo w Grand Canyon
Sivrite stres to mało powiedziane. A najgorsze jest to, że człowiek po wszystkim jest taki pewien siebie że tylko przyjdzie nowe wędzidło i jadę jej pokazać że tak się bawić nie będziemy  🍴  a tu  co ? ... na wędzidło trochę się czekało ale się doczekałam i wczoraj miałam pojechać i wiecie co ? SPękałam normalnie ...  😡 Tzn pojeździłyśmy  na miejscu trochę, wybiegała się dziewczyna i na stępa z niej zeszłam, zawinęłam wodze, zapięłam lonże i mówię " idziemy, bo nie wiem co tam wymyślisz" No i faktycznie stresowała się laska bardzo ale potem już było ok, nie zaszłyśmy daleko bo musiałam wracać obiad robić :p może z 10 min spacerem odeszłyśmy pod las ,  ale jak zawracałam to lonże zwiniętą przypięłam do siodła , wsiadłam i wróciłam z grzbietu stępem . Było ok i bardzo spokojnie 🙂
Co nie zmienia faktu że pewność siebie po takim incydencie spada o 70 % niestety ... i znowu od nowa trzeba nad tym pracować.  🙁

PS a pro pos mojego zgubionego wędzidła które już myślałam że przepadło na amen🙂 Pan który ma domek pod lasem był na łąkach z psem i znalazł coś świecącego w trawie 🙂 Wiedział kto ma u nas konie i przyniósł mi zgubę wędzidło + wodze + paski od ogłowia . A ja już zdążyłam kupić nowe... no cóż, będzie na zapas
Klaudia777 nie poddawaj się, tak to już z końmi jest, że potrafią nam zajść za skórę 🙂 Strach jest normalny i zdrowy, tylko nie pozwól mu sobą zawładnąć. Mój mąż zawsze na takie akcje mówi mojej córce, że koń to nie narty, ani nie rower. Może miłe to nie jest i wiele nie wnosi, ale to cała prawda. Koń to takie bydle 😉, że w mgnieniu oka z aniołka może stać się diabełkiem. Jeśli Twoja praca z nią ma dobre podstawy to z pewnością Wam się uda i dojdziecie z kobyłą do porozumienia. Wiem z doświadczenia, że w 90% nieposłuszeństwo konia to nasza wina, często nie doceniamy gadziny 😉 i pozwalamy na zbyt wiele. Jedna z moich kobył od czasu do czasu potrzebuje korepetycji z dobrego wychowania, wtedy wraca na właściwe tory. Jednak to taki charakter, że od czasu do czasu próbuje postawić na swoim i wtedy musi zostać sprowadzona na ziemię natychmiast. Mam taki patent, kiedy bardzo się denerwujesz to śpiewaj piosenki - nawet cichuteńko, repertuar bez znaczenia 😉, głos się wtedy uspokaja, oddech też, robisz się bardziej rozluźniona. Powodzenia i udanych, spokojnych terenów 🙂
jagoda1966, miałam to samo napisać, o śpiewaniu. Kiedyś ruszałam 3 kobyły, które nie chodziły rok, a mogłam tylko w tereny jeździć. Darłam się na całe gardło, aż się śmiałam z siebie 🙂
Livia   ...z innego świata
27 marca 2017 15:38
PumCass, to czemu nie jeździsz? Mam nadzieję, że koń zdrowy? 🙂

marysia, fajna ta twoja kobyłka 🙂

Klaudia, śpiewanie to bardzo dobry patent, też polecam 🙂 Miny spacerowiczów, kiedy słyszą jak się wydzieram - bezcenne 😉

U nas dziś też przepięknie, więc się wybrałam z koleżanką 🙂 Młody bardzo przeżywa wiosnę, tyle ma energii, że już nie wiem, jak ją rozładować 😁
Livia,  a dziękujemy, fajna jest. Wczoraj w terenie koleżanka mówi, ze kocha swojego konia, bo on nie patrzy, czy przejść, tylko jak przejść. A ja na to: a mój w ogóle na nic nie patrzy! I niestety to prawda, bo idzie, jak czołg, czy pierwsza, czy druga maszeruje dzielnie. A tereny mamy ciężkie, nawet szlak konny bardziej przypomina kajakowy.
PumCass   zachowaj zimną krew!
27 marca 2017 17:40
Livia zdrowy, ale podbity. 🙄 Póki co pauzujemy, czekamy na kowala.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
27 marca 2017 19:32
Ja w niedzielę zaliczyłam teren fajny 🙂 Zrobiliśmy 20km, wybraliśmy się nad jezioro pobliskie pierwszy raz. 2,5h w siodle, piękna pogoda, słońce, ptaszki, no rewelacja 😀 Sporo pogalopowaliśmy, konie miały niezły trening kondycyjny tym razem 😉 Momentami mi blondyn odmawiał hamowania, ale ogólnie rzecz biorąc to oba konie spisały się świetnie. Nawet napotkana kobyłka z właścicielami na spacerze, została przyjęta jedynie wygięciem szyi ala Pianissima i poprężeniem się chwilę, a jeszcze jesienią konie dostawały amoku i histerii, kiedy tylko widziały gdzieś konie obce, bo to przecież potwory są jakieś, te obce konie 🙄
Wrzucam parę fotek 🙂

Trafiliśmy do pięknego bukowego lasku, muszę tam koniecznie pojechać jesienią!

A wracaliśmy już piechotą, bo koniuchy dostały w kość trochę na tej trasie 😉

Ostatnia fotka w linku, bo jest troszkę niepoprawna politycznie 😉 Małż kitrał pół drogi w kieszeni, to wyjazd nad jeziorko został uczczony.
http://re-volta.pl/galeria/foto/165148
zembria a tam niepoprawna, człowiek nie wielbłąd 😉 Nam, latem zdarza się na Orlenie stanąć 😉  :pijacy: Ślicznie tam macie, tęsknię za takim lasem, ale na to muszę czekać do wakacji. Ja też z mężem jeżdżę i nie mam lepszego kompana, zarówno na tereny jak i na życie  💘 razem możemy wszystko 🙂 Tereny z córką to jednak jest już całkiem inna sytuacja, też fajnie, ale jednak odpowiedzialność.
Livia   ...z innego świata
28 marca 2017 07:46
marysia, to taki koń to złoto 🙂

PumCass, oj, współczuję! Szybkiego powrotu do zdrowia koniowi 🙂

zembria, jakie fajne, wiosenne zdjęcia 🙂
Jacyś zapaleńcy terenów z okolic Opola się znajdą? Sprowadziłam się do Opola niedawno i nie znam nikogo ze 'światka'. Lubię wypady w teren,ale nie znam tu okolic,chociaż wydaje mi się,że jest  gdzie jeździć. Więc może ktoś będzie chętny wybrać się ze mną na spokojne,krajoznawcze wycieczki?
Okolice Zawady,Turawy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 marca 2017 19:51
jagoda1966 lasy u mnie przepiękne są i nie do przejeżdżenia, tu jest kompleks ponad 25 tysięcy hektarów 🙂 Ja się bardzo cieszę, że udało mi się małża wkręcić w konie tak na całego 🙂 Nawet ostatnio stwierdził, że ta jazda na placu to nie jest taka zła, jak mu koń się zaczął fajnie ruszać 😉
Livia bo było fajnie i wiosennie 😀
Ja to w ogóle jaram się jak nie wiem co, tymi terenami teraz, bo tak w zasadzie od prawie 10 lat nie miałam takiej możliwości 😀 Wcześniej to mnóstwo kilometrów robiłam ze swoim poprzednim koniem, niestety przyszły duże problemy ze zdrowiem i przez ostatnie 6 lat jego życia nie jeździłam już nigdzie, potem moje obecne konie były za młode jeszcze, ale za to teraz odbijam sobie to konkretnie 😀 Terenowanie to zdecydowanie moja ulubiona dyscyplina jeździecka.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
29 marca 2017 22:07
Fajne zdjęcia, miejscami już mocno wiosenne 🙂
jagoda, zembria, zazdroszczę konio-pozytywnych mężczyzn  😎
PumCass, szybkiego powrotu do pełnej sprawności łogrowi życzę 🙂

Dzielnie trenujemy z Miśkiem - dzisiaj znowu trening kondycyjny na łąkach. Tak na prawdę lekko ponad tydzień reguralnej pracy i już widać sporą poprawę  🏇 
Psio-końska ferajna

Pościg a mogły sobie dziewczyny stać i trawę jeść  🤔wirek:  Plus powiewający misiakowy ogon 😜 Muszę mu zrobić parę zdjęć zanim się zaczną problemy lipcówkowe.

Droga powrotna - Psota pod siodłem. Urok bezwędzidłówki z bezterlicówką - można łatwo przerzucić na drugiego konia. Miśkowi też się coś od życia należy a nie tylko robota i robota 😉
Na_biegunach jedziesz w teren i bierzesz ze sobą konie luzem , bo trochę nie ogarniam ?  😀 Czy macie taki połacie łąk poogradzanych że możesz sobie na coś takiego pozwolić? Trochę dziwnie mi się ogląda te zdjęcia, jak z innego świata 🙂
Ja dziś i wczoraj w terenie, aż grzechem byłoby nie wykorzystać tej pogody. Było fantastycznie  😍 Wczoraj Gordonik jak tykająca bomba, ale przy tym bardzo opanowany...oj jakie cwały były..uwielbiam takie wypady  🙂 Dzisiaj za to zaprezentował wszystkie elementy z wyższej szkoły jazdy od pasażów, piaffów do chodów bocznych i to z taką lekkością, że aż sama byłam zaskoczona  😁 zdecydowanie kocham wiosnę  😀 Niestety bez zdjęć, bo nie mogę wstawić  🤔
Livia   ...z innego świata
02 kwietnia 2017 11:14
U nas też piękna, cudowna pogoda - bardzo ciepło, trochę wiatru ale da się przezyć - więc terenujemy ile wlezie 🙂 Dziś pierwszy raz jechałam w teren w krótkim rękawku 😍
patid1220, no to jestem po spowiedzi właśnie i mam pierwszy grzech. Nie mam z kim jechać :/
patid1220 ja miałam w planach Błatnią i dalej… ale rozłożyła mnie choroba :/ Jestem tak niewyobrażalnie wściekła…
U nas 25 stopni. Zdecydowanie za ciepło dla kaszlaka 🙁 Ale na spacer zawsze chętnie.
Nique zdrówka  :kwiatek: daj znać jak będziesz planowała się znowu wybrać  🙂
marysia550 ja też tak mam, dlatego najczęściej jeżdżę po prostu sama  😉
Dzisiaj rano też teren, ale tylko stępem i na oklep tak dla rozluźnienia  😀
patid1220, to nie problem, całe lata jeździłam sama.  Ale nie mam jak zostawić drugiego konia. Kogo nie pytam, to pojechałby ze mną, a nie ma czasu 🙁
marysia550 aaa rozumiem, ale może wreszcie ktoś znajdzie czas i uda Ci się pojechać póki pogoda piękna  🙂
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
03 kwietnia 2017 14:20
Dużo zdrówka dla Was i koniowatych, szkoda takiej aury na choroby  🏇
Pogoda rozpieszcza - wiosna pełną gębą! Sumiennie trenujemy - podwoiliśmy zasięg. Teren w większości po łąkach. Konio mnie pozytywnie zaskoczył żywym tempem z własnej woli po twardym podłożu. Mam coraz większe przekonanie, że kryzys z noga zażegnany. Teraz tylko musimy się pilnować i nie utyć za dużo  😜
Jak zwykle wrzucam milion zdjęć. Może kiedyś uda mi się ograniczyć do 5, może... :P




Wiosenne kwiatki  😍


Podejście pod górkę i Misiek w roli wyciągu

Łąki galopowe

Wciąż mnie to zaskakuje jaki on jest bezczelnie ładny :P Nawet w mokrym zimowym futrze. Szczęśliwie już zaczął zmieniać sierść.
Ja też zaszałałam w ten weekend!  🏇
My wracamy do terenów! Drżyjta lasy i okolice!!!

tunrida, a jak pierwszy leśny teren tej wiosny? Było tradycyjne wiosenne poniesienie, o którym wspominałaś, czy spokojnie?  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się