Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

A jak noga? :-)

Z racji braku siodła, preferuje teraz spacery w ręku. Zazwyczaj przed 9 wychodzę i ponad godzinę jestem w lesie, co by jeszcze zdążyć do pracy... Na robaki narzekam nadal, ale nie jest ich znowuż tak dużo jak w godzinach popołudniowych. I jest w miarę chłodno, ponieważ zimny wiatr jeszcze raczy zawiać.
Livia  Ekstra!!! Ja niestety na razie odpuściłam spacery ze względu na muchy i upały. To właściwie jest ukrop na dworze...
Livia jesteście jedną z moich ulubionych par :kwiatek:
Livia   ...z innego świata
22 lipca 2014 15:50
Być, dziękuję, noga w porządku - znaczy goi się, blizna wygląda coraz lepiej, a ja odważam się na coraz więcej 🙂 Nawet już raz sobie zagalopowałam. Ale dziś bezpiecznie - stępo-kłus 🙂 I zgadzam się, ja też jeżdżę tylko rano - nie jest idealnie, ale jest 100 razy lepiej niż po południu.

nefryt
, u nas też ukrop, ale jak wyjadę ok. 8 rano i wrócę koło 9, to jeszcze nie ma takiej tragedii, da się przeżyć.

srokate, dziękuję, bardzo nam miło 🙂
To niech się bezproblemowo dalej goi. :-)
A my już urzędujemy w nowym miejscu 🙂
Co ciekawe mimo ogromu wody dookoła, rzek, jeziorek, bagienek itd, owadów mam jakieś 10x mniej niż u siebie 🙂
Takie 2 z zabaw rzecznych:


Livia   ...z innego świata
23 lipca 2014 10:43
Być, dziękuję :kwiatek:

Zeave, jak bosko 💘 Dokąd się przeprowadziliście? 🙂

Ja dzisiaj byłam sama-sama, miły napotkany pan zgodził się cyknąć mi zdjęcie 🙂



A tak wygląda mój biedny, wymęczony i ściorany po terenie koń 😁

Zeave  Super!!!

Livia hahahahahaha!!!!!
Livia   ...z innego świata
23 lipca 2014 12:47
nefryt, najśmieszniejsze jest to, że jak tak z rana jedziemy, to przy czyszczeniu i siodłaniu konio mi śpi, potem muszę go budzić, żeby wyjechać 😜 A jak wracamy, to znów podsypia 😁
Livia  no nieźle!!! to taki miziol z niego co? Oczyma wyobraźni widzę jak go budzisz, a on patrzy i "mówi" - już? idziemy? No dobra...  😁  cos mi się wydaj, ze mamy konie o podobnych charakterach 🙂 mój robi podobnie i do tego jak śpi to obwisa mu śmiesznie warga dolna  😍 a jak mamy iść to mam wrażenie, że robi mi łaskę - ma taki wyraz pysia :P
Livia - hahaha, miny fenomenalne ;]

Pod Skierniewice, pojechałam z nią do pracy w zaprzyjaźnionej stajni 🙂

nefryt - dziękuję 🙂
Livia   ...z innego świata
24 lipca 2014 10:03
nefryt, mojemu też ta warga obwisa 🙂 Jak mi tak pierwszy raz zrobił, to myślałam, że umrę ze strachu, że coś mu się stało. Był kowal, struga któreś kopyto z kolei, ja karmię konia cuksami - a koń nagle nie reaguje na cuksa! 😲 No nie zdarzyło się nigdy, żeby mój koń cuksa nie zjadł 😜 więc mocno się wystraszyłam - a potem wyszło, że koń po prostu się zdrzemnął, jednocześnie trzymając nogę kowalowi 😁

Zeave, no to wszystkiego dobrego w nowym miejscu, na pewno będzie super 🙂
Hahahahahahahaha!!!!!!!!!!!!!!! uśmiałam się!! ale z niego as!  😅
Livia   ...z innego świata
26 lipca 2014 15:37
nefryt, haha, no as z niego na sto dwa 🙂

Dzisiaj pojechałam z koleżanką z samego rana, a i tak się upiekłyśmy 😉 Ale za to mało było owadów - im temperatura chyba też się dała we znaki... no i kawałek pogalopowałam 😜 W ogóle chyba z 1,5 godziny się powłóczyłyśmy 🙂
Livia  Kurczę, fajnie! zazdroszczę 🙂 ja od czasu mojego małego wypadku nie byłam w terenie, ukropy tez nie zachęcają...
Dziś nawet siwy człapał z pastwiska, aż się wystraszyłam czy wszystko ok. Niestety u nas ukrop tez był straszny, więc tylko była kąpiel siwego i moja od razu  😀  zanim złapałam skubańca na pastwisku to nasapałam się i kilometry zrobiłam, więc kąpiel dobrze mi zrobiła  😂
Piękne zdjęcia! Ależ Wam zazdroszczę! Już nie wspomnę o wodzie, ale nawet zwykły las czy porządna polna droga. U mnie- w 1 stronę- do lasu- 40min stępem po ostrym tłuczniu- praktycznie nie da się jechać. W druga stronę 2 ostre zakręty asfaltem, dalej polna droga. Koń grzeczny bardzo, ale młodziak i w pojedynkę jeździmy, jak sobie pomyślę że mógłby czasem wrócić sam przez te zakręty..
U nas las zaraz za stajnia. Dwie minuty stepem  🙂
Tereniki po dwie godziny, choć raz w tygodniu to norma. Niestety pogoda przeszkodziła ostatnio i juz się nie mogę doczekać organizacji kolejnego. A i rajd od nas.ze stajni się szykuje.
I stwierdzam, że lubię prowadzić zastęp  😀 choć zbieram wszystkie pajęczyny.
Widze, ze wszyscy uciekaja do wody 😀 Moj konio juz zdrowy wiec my tez zaczynamy sie terenowac. Zdjecie z ostatniego terenu rozruchowego po miesiacu laby - powrót z kąpieli w jeziorze 🙂
A dzisiaj muchy tak gryzły, że musiałam opędzać kobyła gałązką bo by zwariowała  🙄

mtl   I M Equestrian
27 lipca 2014 17:04
Takie tam z wycieczek po okolicy
Fisia, słyszałaś o masce na owady ?  😉 pomocna rzecz

Livia, jak zwykle królujesz w terenie  😍

mtl pierwsze zdjęcie jest przeGenialne  😉 Bardzo mi się podoba
jak Wy w te upały jeździcie w teren? Ja dzisiaj pojechałam o 8-mej rano , wróciłam ok 10-tej cala mokra. W kasku miałam "jeziorko" wlosy posklejane, z czoła kapał pot. Kon nie wyglądał lepiej. Chcialam nad wodę ale...tam tłum ludzi ,nie da się w wolne dni nawet wejść do wody.
Faza, basen Wam wyparował? 😉
niestety ...jest w remoncie. Panowie tak ladnie położyli terakotę ,ze pięknie odskakiwala. Więc do chrzanu!
Uuu, no to klops... to wybraliście porę na remont zamiast do jesieni dotrwać hihih
korysindex4, owszem jeśli gryzą po pysku, a nie pod brzuchem i po łopatkach  😉  I nie mówie o zwykłych muchach, tylko o gzach  😀
Znam ten ból przesadnej wrażliwości konia na owady, bo takiego 'wariata' posiadam. Maska i owszem pomocna, ale derka to standardowe wyposażenie, bez niej tylko galop po lesie i to bez hamulców.
To ja Was znowu podenerwuje, bo znowu pływaliśmy 🙂 Tym razem popełniliśmy mały rajdzik weekendowy. Z powodu owadów i upałów tylko pierwszego dnia 30km a drugiego 20. Ale i tak było super, chociaż robactwo dokuczało i ręce bolały od zabijania ich. Ale w wodzie konie się odprężyły i ochłodziły, były bardzo szczęśliwe i nie chciały wychodzić 😉
unawen  Fantastycznie!! zazdroszczę 🙂 ja mogę tylko pomarzyć.. Gratuluję kondycji!!  😜 ja po pół godzinie mam dość i tak jak Faza  pot się leje strugami, hahahaha!!!!!!
mtl Mnie się podoba trzecie zdjęcie! Świetnie wyglądacie!! co to jest za kolor czapraka? bordo czy czerwony?
oj, jak mi się marzy takie wejście do wody, muszę wybrać się na zwiady w dalszy teren w poszukiwaniu fajnego jeziorka,
jak to jest z podłożem, wchodzicie tylko na "twarde''  czy trochę muliste tez może być, ja się boję żeby nie zassało i sobie nóg nie rozwalił ,
drey, Ja wchodzę tylko na twarde i sprawdzone. Mam stracha po prostu 🙁 No i na niezbyt głębokie, z łatwym wyjściem. Trzeba pamiętać, że pływanie dla konia to ogromny wysiłek i może po kilku minutach zupełnie opaść z sił. Szczególnie jeżeli wcześniej nie pływał. Znam przypadki, że koń nie mógł po krótkim pływaniu wyjść na zbyt stromy brzeg, chociaż normalnie bez problemu by sobie poradził. Na szczęście z opowieści tylko 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się