Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?

Weiderowa, - a ogon też jest taki pyszysty, lekko falowany? Poczytaj o wysokiej porowatości włosa - będzie to raczej w odniesieniu do ludzi, ale u swojego konia obserwuje coś podobnego na grzywie. Jest wiecznie napuszona, włosy są zdrowe, mocne i gęste, ale ma taką strzeche, nie ładną, prostą, jedwabistą grzywe. ODkąd zaczełam z grzywą obchodzić się podobnie, jak zalecane jest to u ludzi z wysoką porowatością włosa to mam wrażenie, ze te kłaki nieco lepiej się układają - albo ja się pogodziłam z takim stanem 😉
Ogon jest lepszy- mniej się plącze i faluje. Może rzeczywiście poczytam, bo czasem mam aż ochotę prostownicę do stajni przywieźć jak oglądam tą czuprynę 😀
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
05 stycznia 2016 22:28
budyń a jaki dokładnie olejek używasz?
keirashara czyli co np. robisz?
Macie pomysl na wypranie ogona w te mrozy?
lusia722, - rzadziej czesze 🤣 Tak w skrócie - nie sile się na zaplatanie, rozczesuje możliwie rzadko, zwracam uwagę jak rozczesuje, kilka razy zrobiłam płukanki na occie (zamykają łuski włosów), sprawdzają sie też szampony do włosów farbowanych (również zamykają łuski - zamknięta łuska to dłużej utrzymany kolor). Wiadomo, psikam jak rozczesuje (CDM Dreamcoat to mój kilkuletni hit, a nowa butelka to jest obłęd w ciapki!). Regularne rwania i tak odstawiałam, bo grzywą mógłby kilka koni obdzielić, za to przestałam wycinać mu grzywę pod ogłowie i grzywka jest nieco gęstsza. Ogon ciacham mniej, a częściej, z użyciem dobrych nozyczek, a nie tępego badziewia z dna szafy. Warkoczyki pod koreczki często czesze na mokro, bo włos się lepsiej układa, łatwiej też nim operować. Przy zmianie sierści daje biotyne - często mu w tym okresie się pogarszał włos.
I po prostu polubiłam tą szope i przywykłam do myśli, że koń ma włos jaki ma i czas to pokochać 😉 Lepiej w tą strone, niz trzy kłaki na krzyż.

Weiderowa, - mój drugi jest loczkowany. Jego mokra grzywa wygląda jak czupryna mokrej włoszki... i zawsze padają pytania, co robie że ma taki ładnie pofalowany ogon 🤣 Coś za coś 😉
tajnaa, chyba nie ma innego sposobu jak umycie w wiaderku z ciepłą wodą.
A ja mam za to pytanie co do grzywki. Ogon od regularnego podcinania i odżywiania stał się gęstszy, teraz czekać aż jeszcze bardziej urośnie. Grzywa jest wspaniała, no i już leży,  za to mam problem z samą grzywką.
Jest tam może 10 włosów na krzyż i jest bardzo krótka. Zależy mi by chociaż tak o dwa razy zyskała na objętości. Znacie jakieś sposoby? Próbować obciąć i czekać cierpliwie czy coś lepszego wyrośnie? No i plus ma "przepalone" końcówki na grzywce. Ogon ma bardzo źrebięcy, mocno falowany i delikatny, wydaje mi się, że grzywka tak samo jak ogon - jeszcze nie dorośli 😀
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
06 stycznia 2016 13:19
Behemotowa możesz próbować z mtg i z zaplataniem w warkoczyk, ale... prawda taka, że trzeba pokochać taką jaką jest, bo prawdopodobnie już taka zostanie...
Nie obcinaj, bo będziesz ten pomysł kląć na czym świat stoi. 😉
Behemotowa powiem Ci, że ja swojej zupełnie grzywkę obcięłam na zero z tych samych powodów o których piszesz i jakiejś spektakularnej zmiany nie ma. Grzywka odrosła w miarę szybko do wcześniejszej długości ale jakoś żeby była dużo gęstsza to nie zauważyłam  👀
Behemotowa, nie obcinaj grzywki. Ja raz popełniłam ten błąd. Nie dość, ze odrosła tak samo licha to czekałam aż odrośnie chyba z rok.
Ostatnio zrobiłam mojej takie o to warkoczyki w ramach walki z przekładającą się grzywą po irokezie  🤣

Zrobione w niedziele, rozpuszczone w środę i grzywa leży na jednej stronie  😅 (tak było w środę... mam nadzieję, że efekt się utrzyma :hihi🙂
W ogóle grzywa jest nierówna, musiałabym podciąć, ale boję się, że będzie jak z ogonem, czyli krzywo  😵
U nas niestety grzywy się albo przekładają w którymś momencie albo kładą do przodu... ja po walkach się poddałam i zaakceptowałam taki stan
julka177, poczekaj aż podrośnie i dopiero równaj. Jak będzie dłuższa, to będziesz miała przynajmniej z czego ciąć bez strachu, że znowu będzie sterczeć :-P ja właśnie tak czekam, aż będzie odpowiedniej długości i wtedy wyrównam, a też Siwy ma fale Dunaju, choć w warkoczykach tak nie widać 😉

Wzięłam się i obcięłam w końcu tego frędzla na grzywce!  🥂 Od razu wydaje się gęstsza 🙂
A ja w ogólę się dziwię, skąd przekonanie że włos czy ludzki czy zwierzęcy odrasta od ścinania. Przecież to nie trawnik 😀 Na gęstą grzywę: po jednorazowym dokładnym rozczesaniu, później już czesać szczotką do czesania o twardym włosiu, może być taka dla ludzi, a odpuścić sobie tradycyjne szczotki i grzebienie 🙂 A na jedną stronę przerzucałam po prostu czesząc grzebieniem do oporu na mokro. Po paru razach grzywa sama się kładła. A nie powiem, przy jednym to była przeprawa na miesiąc codziennego czesania, bo miał to włosie jak angorka rażona piorunem.
Luna_s20 może nie tyle odrasta co lepiej rośnie wizualnie(nie wiem czy dobrze to przekażę) Jak długo nie ścinasz włosów mogą zacząć Ci się rozdwajać końcówki, wtedy włos rośnie na 2 i jest słabiutki, może się łamać i jeśli dalej go nie zetniesz to po pewnym czasie może Ci się sam "wykruszyć" stąd czasem wydaje się, że końska grzywa się "skraca"
conajmniej w moim przekonaniu to tak właśnie działa  :kwiatek:
Plamkakochanie, - popieram. Włos nie przycinany po prostu się wyciera/wykrusza poprzez zniszczone końcówki, zdrowszy będzie delikatnie przycinany co jakiś czas.
Przycinam co pół roku, pierwsze cięcie u młodego to był krok ekstremalny bo miał właśnie "przypalone". Powiem wam że dostaję radosnego fisia na wycieniowaną, leżącą grzywę, której końcówki leciutko sięgają za szyję. Teraz staram się starszemu "odrosnąć" grzywę właśnie do takiej fryzury, ale bestia broni się jak może przed czesaniem, cieniowaniem, a o przerywaniu to mogę sobie pomarzyć.
Luna_s20, - wiem, że to mało sympatyczne, ale nie próbowałaś przerywać ma dudce po prostu?
Nie próbowałam, nawet nie posiadam takiego sprzętu, i przyznam że trudno byłoby mi się przemóc. Szczególnie że osieł nie wygląda źle, po prostu nie tak jak mi się marzy - więc jedyne co mi grozi to zużycie zębów w grzebieniu 🙂 Zresztą, co ja mam lepszego do roboty?
Szczególnie że najpierw chcę mu udowodnić - a jesteśmy na dobrej drodze, że jednak grzebienie nie służą do mordowania niewinnych koni.
Luna zajmowałam się kiedyś klaczą, która miała identyczne zdanie o grzebieniach i wszystkich innych ustrojstwach, które chciały dotknąć jej grzywy 😜 jaka byłam szczęśliwa, kiedy w końcu udało mi się ją przerwać, chociaż kosztowało mnie to sporo pracy- opłacało się 😜 mój zmysł estetyki głęboko odetchnął po tym zabiegu 😂 trzymam kciuki, żeby udało się przezwyciężyć lęk przed grzebieniem  :kwiatek:
To ja sie pochwale naszym zapuszczaniem, grzywa tuz po rozpleceniu 😉

Dokładnie, włos się łamie na końcach i przycięcie nie zwiększa tak naprawdę objętości grzywy, tylko po prostu wizualnie już wygląda to inaczej. Jak podcięłam dość sporo grzywkę o te właśnie pokruszone końcówki, które sprawiły, że koń miał cienki frędzelek pod koniec warkocza, to od razu wydaje się, jakby było jej więcej. Pewnie jak odrośnie, to znowu trzeba będzie podciąć, bo włos się połamie. Tak samo jest jak się konia obcina na "łyso" - wszystkie włosy mają szansę odrosnąć równocześnie i przez jakiś czas przynajmniej będą jednej długości - i wydaje się, jakby grzywa była gęstsza. Przynajmniej ja to tak widzę 😉
faith, grzywa super, ale jaki macie ogon!!! 🙂
No, po grzywie będzie widać jaką jest jak się wyprostuje, ale ogon pierwsza klasa 🙂
Może też nie tyle się wydaje, co uszkodzenia końcówek nie idą w górę, jeśli obetniemy rozdowjoną końcówkę, to włos nie rozdwaja się dalej. Do tego jeśli odejmiemy ciężaru, to włosy często się unoszą delikatnie, co może sprawiać wrażenie większej objętości. Więc efekt optyczny+odrobina rzeczywistego polepszenia kondycji włosa 😉
faith, - pięknie! Choć w swoim pedantyźmie grzywowym wyrównałabym końcówki 😁

Ja dziś przerywałam znów wielkogłowego, bo mu irracjonalnie nierówno rośnie grzywa. Część bliżej uszy, tak do połowy szyji rośnie szybciej, niż druga część. Kurczaki, podoba mi się mega w krótkiej, choć tak długo miał bujną, długą czupryne.

Przy okazji - moje nożyczki dogorywają, a przydałoby się podciąć ogony i końcówki grzywek, wiec mam pytanie - kupujecie normalne tanie nożyczki, czy jakieś bardziej specjalne? Pytam, bo jestem ciekawa jak z długościa życia ich i jakością cięcia, bo stwory mam kudłate i często używam.
U nas niestety grzywy się albo przekładają w którymś momencie albo kładą do przodu... ja po walkach się poddałam i zaakceptowałam taki stan



a nie stoi dużo z głową w dół? Bo moja tak maw sezonie pastwiskowym, jak dużo chodzi po łące i żre cały czas trawę. Potem wraca do normy. Chyba dlatego, że ma obfitą i ciężką grzywę.
Dzieki dziewczyny!
Ogonem bede chwalic sie na wiosne po praniu 😀 poki co wstyd, taki ma kolor 😉
marysia550, cały czas to może nie ale mimo to sporo czasu 😉 szczególnie jeden to z głową w chmurach nie chodzi hehe raczej typ szperacza co wiecznie coś poszukuje do zjedzenia  😁
Grzywa coraz dłuższa  😅 😍 ostatnio podcięłam z dobre 10cm, żeby była mniej więcej jednej długości 🙂
Zapuszczamy od 2 lat, miała ścinaną na zero, po tym jak wytarła o żerdzie  🙄
KaWeRa, wiem, że ta uwaga nic nie wnosi, ale koń CUDO 🙂. I taka grzywa pasuje idealnie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się