Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Wiem, że nic nie wniosę tym postem do dyskusji.. Ale normalnie kocham ten wątek  🙂 jakos tak zawsze sobie humor poprawiam jak tu zaglądam  🙂
smartini i lof ju  😀

Zainteresowana tematem z innego wątku pytam tutaj: po co odczula się konia na plastikowe krzesełko na grzbiecie? Ma to jakieś zastosowanie w użytkowaniu konia?

Ma to zastosowanie w postaci wzrostu zaufania konia do człowieka, pewności siebie i niepanikowania w dziwnych, nietypowych sytuacjach. Podobnie, jak odczulanie na każdą inną dowolną rzecz zresztą  :kwiatek:

Oczywiście, że ma. Możesz się wozić na nim jak na słoniu 😉
A tak na serio to odczulanie zależy tylko od ciebie.  Nie ma końca habituacji wiec jeśli ktoś chce sobie kłaść na koniu krzesła to proszę bardzo. Tylko trzeba znać konia i wiedzieć gdzie są granice, żeby nie skończyło się wypadkiem, jeśli przeprowadzisz ją prawidłowo to poprawisz wasze relacje.

Zduśka, do usług 😉

No ok. Tylko ja nie pytam po co się odczula tylko o konkretny przypadek. Po co koń ma ignorować krzesło na grzbiecie... Dla mnie to kretynizm do kwadratu, ale pytam, bo może ma to jakieś uzasadnienie. Może ktoś się spodziewa po prostu takiej sytuacji, nie wiem. Rozumiem odczulanie na inne rzeczy, na krzesło akurat nie.

Akleshia, widać, że brakuje Ci wyobraźni  😉 Jak pojedziesz w teren i rozczarowany tatuś wkurzy się, że nie chcesz dziecka na koniku przewieźć i rzuci w Ciebie białym plastikowym krzesełkiem, na którym przed chwilą siedział przy grillu i popijał piwko to Ci się koń nie spłoszy  😜 (taka mnie głupawka dopadła).

Czekajcie, ktoś tu skakał prze krzesła, wiec jakby koń na nie upadł to by sie nie wystraszył  😁
Ja mojego odczulałam na rózne rzeczy na plecach, bo on ma awersje do tego rejonu, jak czegoś nie widzi to na 99% jest to śmiertelne zagrożenie 😉 ale przyznam sie,że na krzesło nie wpadłam  🤣

Akleshia zasadniczo tutaj nie chodzi o krzesło jako krzesło. To może być cokolwiek. Celem jest uświadomienie koniowi, że cokolwiek z nim robisz, nie zamierzasz zrobić mu krzywdy, a twoje pomysły są dla niego bezpieczne, więc może ci ufać - w każdej sytuacji, nawet dziwnej i niespotykanej.

nagana

👍
No nie pomyślałam, a tu takie proste wytłumaczenie.

TheWunia, Murat-Gazon

Ja rozumiem zamiar, jak i po co, ale konkretnie tego krzesła nie ogarniam. Ale dziękuję za odpowiedź.

nagana

👍
No nie pomyślałam, a tu takie proste wytłumaczenie.

TheWunia, Murat-Gazon

Ja rozumiem zamiar, jak i po co, ale konkretnie tego krzesła nie ogarniam. Ale dziękuję za odpowiedź.


Akleshia - bo biurko ciężko z domu wynieść 😀

Tak jak napisała Murat:

[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2208780#msg2208780 date=1414174093]
Akleshia zasadniczo tutaj nie chodzi o krzesło jako krzesło. To może być cokolwiek. Celem jest uświadomienie koniowi, że cokolwiek z nim robisz, nie zamierzasz zrobić mu krzywdy, a twoje pomysły są dla niego bezpieczne, więc może ci ufać - w każdej sytuacji, nawet dziwnej i niespotykanej.
[/quote]

Właśnie DLATEGO, że krzesło jest rzadko spotykanym elementem w końskim świecie🙂 nadaje się idealnie🙂 Biurko byłoby lepsze ale...no jak już wyżej wspomniałam... 😀 haha

Ja już ładniej jak Murat napisała nie napiszę... Bardzo więc proszę o przeczytanie kilkukrotne aż do zrozumienia, że tu nie chodzi o krzesło czy biurko czy pralkę automatyczną tylko o zaufanie konia do człowieka i wszystkich (bezpiecznych) rzeczy jakie ten człowiek ze sobą niesie i przedstawia koniowi.

Jeszcze raz wkleję , o! 🙂

[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2208780#msg2208780 date=1414174093]
Akleshia [size=10pt]zasadniczo tutaj nie chodzi o krzesło jako krzesło. To może być cokolwiek. Celem jest uświadomienie koniowi, że cokolwiek z nim robisz, nie zamierzasz zrobić mu krzywdy, a twoje pomysły są dla niego bezpieczne, więc może ci ufać - w każdej sytuacji, nawet dziwnej i niespotykanej[/size].
[/quote]

[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2208780#msg2208780 date=1414174093]
Akleshia zasadniczo tutaj nie chodzi o krzesło jako krzesło. To może być cokolwiek. Celem jest uświadomienie koniowi, że cokolwiek z nim robisz, nie zamierzasz zrobić mu krzywdy, a twoje pomysły są dla niego bezpieczne, więc może ci ufać - w każdej sytuacji, nawet dziwnej i niespotykanej.
[/quote]

A po co koniu gabinet ???  😲

Smoku no jak to po co ? przeciez to naturalne  😁

Smoku ja już zauważyłam, że ty z ortografią to tak na bakier, ale nie koniu, a KONIOWI

I żeby to był ostatni raz 😉

http://equista.pl/obrazek/71/dosiad-ekstremalny
Kot wyraził swoją opinię na temat naturalu.

http://equista.pl/obrazek/71/dosiad-ekstremalny
Kot wyraził swoją opinię na temat naturalu.


ten pan - Warwick Schiller nie uważa siebie za "naturalowca/naturalsa" (dobrze napisałam, poprawcie mnie) ,  żeby nie być gołosłowna , proszę :      5:43    
zwróćcie też uwagę na tytuł :" Part 2, Horsemanship demo at GG ", nie ma tam żadnego Natural Horsemanship, owszem kładzie on duży nacisk na pracę z ziemi, ale moim zdaniem dobre przygotowanie z ziemi, owocuje potem przy pracy w siodle,
i kolejny dowód : nie poprzestaje na pracy z ziemi, ale też jeździ, trenuje, prowadzi kliniki, układa konie, startuje :  tutaj Smartini jako znawczyni może się wypowie na temat tego przejazdu  😉 

tutaj jego kanał na YT : https://www.youtube.com/channel/UC413ZepFqtG6Bhb8Lv7ugFA

się właśnie zastanawiam, jaka jest granica, po której przekroczeniu kwalifikujesz się już do naturalu ?

edit: koń z linku
Smartini nie wiem dlaczego, ale skojarzył mi się z Twoim Budyniem  😀   , mają coś wspólnego ze sobą 😉
http://www.allbreedpedigree.com/im+genuinely+smart

Hihi 😉 ojciec tego konia, Smart Little Lena, to pradziadek Budynia 😉

Przejazd jak na pierwszy tego konia (chyba, przynajmniej tak wnioskuje z tytułu) bardzo przyjemny, tylko ustawienie mu się nie podoba 😉

Drey, dla mnie pan obok zamiast na koniu, w kowboyskim kapeluszu, konik na smyczy i whalterku kojarzy się jednoznacznie z naturalem.

się właśnie zastanawiam, jaka jest granica, po której przekroczeniu kwalifikujesz się już do naturalu ?


Ciekawe pytanie.
I tak naprawdę trudno na nie odpowiedzieć...
Łatwo powiedzieć, co nie świadczy o byciu naturalsem. Nie świadczą o tym takie rzeczy, jak używanie do pracy z koniem haltera, jazda na halterze, wykorzystywanie elementów pracy z ziemi, kupienie sobie kompletu sprzętu, nieużywanie patentów do jazdy i pracy z ziemi itp. Można to wszystko robić i naturalsem nie być.

Najprościej byłoby chyba powiedzieć, że kto postępuje zgodnie z programem danej szkoły i stosuje uznawane w niej metody i rozwiązania oraz podejście do konia i jeździectwa, jakie jest w niej promowane, jest naturalsem (kto łączy różne szkoły, tak samo).

Ale i to nie jest takie oczywiste, bo np. mój koń pracuje na wypięciu na lonży, co jest z naturalem absolutnie niezgodne - a raczej nikt nie zaprzeczy, że ja naturalsem jestem "do szpiku kości".  🙂

Chyba zapowiada się ciekawa dyskusja...  😎

Fajny temat wyszedł.

Bo dla mnie to bardzo dużo zależy od człowieka i jego przekonań, niewątpliwie ma na to wpływ podążanie za konkretnymi szkołami. Obraz naturalsa tu powszechnie opisywany z prawdziwym naturalem nie ma nic wspólnego. Kluczowe jest chyba podejście

Też mi się wydaje, że podejście. Zwłaszcza że na pewnym etapie jest już sporo naturalsów, którzy łączą metody różnych szkół i nie trzymają się ortodoksyjnie jednej. Mnie jak ktoś pyta, jaka szkoła, to wiadomo, że PNH, ale jak się przyglądam dokładnie temu, co robię, to podłapałam np. metody cofania z ziemi z JNBT, join-up też nie jest "parellowy", a robiłam go kiedyś z innym koniem jako początek naszej wspólnej pracy.

Drey, dla mnie pan obok zamiast na koniu, w kowboyskim kapeluszu, konik na smyczy i whalterku kojarzy się jednoznacznie z naturalem.



to chyba dość powierzchowna ocena, nie wiem jak Wam, ale mi wydaje się , że ilu ludzi - tyle "granic",

[quote author=edzia69 link=topic=11961.msg2211574#msg2211574 date=1414566294]
Drey, dla mnie pan obok zamiast na koniu, w kowboyskim kapeluszu, konik na smyczy i whalterku kojarzy się jednoznacznie z naturalem.



to chyba dość powierzchowna ocena, nie wiem jak Wam, ale mi wydaje się , że ilu ludzi - tyle "granic",
[/quote]

i jeszcze co do tego wszystkiego ma kapelusz kowbojski :P

[quote author=drey link=topic=11961.msg2212723#msg2212723 date=1414697440]
[quote author=edzia69 link=topic=11961.msg2211574#msg2211574 date=1414566294]
Drey, dla mnie pan [font=Verdana]obok zamiast na koniu[/font], w kowboyskim kapeluszu, konik na smyczy i whalterku kojarzy się jednoznacznie z naturalem.



to chyba dość powierzchowna ocena, nie wiem jak Wam, ale mi wydaje się , że ilu ludzi - tyle "granic",
[/quote]

i jeszcze co do tego wszystkiego ma kapelusz kowbojski :P
[/quote]

też bym chciała wiedzieć  😉

edzia69 , czyli jeśli wsiądzie na konia, to już automatycznie przestaje być naturalsem, szczerze zaintrygowało mnie to  🤣

edzia69 , czyli jeśli wsiądzie na konia, to już automatycznie przestaje być naturalsem, szczerze zaintrygowało mnie to  🤣


Przecież o tym jest 90 % tego tematu  😲

Oooo przepraszam, ja wsiadam na konia regularnie, a jestem naturalsem i na ziemi, i w siodle  😉

Przecież o tym jest 90 % tego tematu  😲


Smoku10,  no przecież dobrze o tym wiem,  🤣  ,  to była ironia  😉

[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2212761#msg2212761 date=1414700110]
Oooo przepraszam, ja wsiadam na konia regularnie, a jestem naturalsem i na ziemi, i w siodle  😉
[/quote]

To znaczt że nie jesteś prawdziwym naturaksem . Wstydź się ty farbowany lisku  🤣

No i się wydało...  😡
🤣

A powiem wam,  że ostatnio usłyszałam fajny komentarz do tego, co robię z koniem. Podczas naszej jazdy z trenerką stało i patrzyło parę klasycznych osób ze stajni i jedna do drugiej mówi: "I taki natural to mi się podoba, pracuje naturalnie, a mimo to od konia wymaga".  🙂