Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

I kto wie, czy właśnie oni nie wstrzelili się w dziesiątkę co do tytułu wątku 😀 Bez zbędnego gadania.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
31 października 2014 07:57
[quote author=drey link=topic=11961.msg2212723#msg2212723 date=1414697440]
[quote author=edzia69 link=topic=11961.msg2211574#msg2211574 date=1414566294]
Drey, dla mnie pan obok zamiast na koniu, w kowboyskim kapeluszu, konik na smyczy i whalterku kojarzy się jednoznacznie z naturalem.



to chyba dość powierzchowna ocena, nie wiem jak Wam, ale mi wydaje się , że ilu ludzi - tyle "granic",
[/quote]

i jeszcze co do tego wszystkiego ma kapelusz kowbojski :P
[/quote]
Nic nie poradzę na to, że pierwsze wrażenie na powyższy zestaw jest takie, a nie inne.
Nie ocenia się książki po okładce 😉
Haltery na pewno nie mogą być wyznacznikiem, biorąc pod uwagę, że obecnie używa ich bardzo wiele osób, także niemających nic wspólnego z naturalem (i niestety także w sposób niezgodny z ich przeznaczeniem i z jakimikolwiek zasadami bezpieczeństwa, ale to już inna kwestia).

Osobiście mam jedno skojarzenie nieodwołalnie związane z "pseudonaturalem" - nastka jeżdżąca na oklep i na halterze, "bo siodła są nienaturalne".  🤔wirek:
I jeszcze dodaj do tego, że jej koń robi z nią co chce  😁 bardzo popularne w filmikach na YouTube. Niestety czasem z tragicznym skutkiem
famka   hrabia Monte Kopytko
31 października 2014 10:14
a cały właśnie problem polega na tym że te dziewczynki i inni starsi facynaci, "wzorują się" na obrazkach, wycinkach, podsłuchaniach, filmikach, etc... nie posiadając żadnej wiedzy "o czemkolwiek"
famka owszem, problem na tym polega, tyle że szczerze mówiąc nie widzę żadnej możliwości rozwiązania go. Zestaw "brak wiedzy + internet" jest niebezpieczny i szkodliwy, ale nie da się nic poradzić na to, że istnieje. Żadna szkoła jeździecka nie ponosi przecież winy za to, że w sieci są powrzucane nieprawidłowe "przykłady" i że ktoś będzie się wzorował na nich, a nie na tych dobrych. Dokładnie tak samo jest pełno wypaczonych obrazków klasyki, i pewnie westu też - i nic się z tym nie da zrobić.  🙁
famka   hrabia Monte Kopytko
31 października 2014 10:36
Murat-Gazon, po części masz rację, tylko że cała masa dzieciaków kusi się na pracę naturalną z koniem, bo ... nie potrzeba nakładów takich jak w klasyce (siodło, ogłowie, konkretny ubiór, kask, trener), dla nich wystarczy kantar ze sznurka, kij i sznurek, jazda na uwiązie, skoki soute, mało tego wiele "pseudonaturalsów" uwielbia wręcz dzielić się z tymi dzieciakami swoją wiedzą, wręcz się chwalić że są "naturalni" a do tego im daleko, taka prawda,  do tego dochodzą tanie szkolenia w stylu filmiki i zdjęcia z netu, bo tam to fajnie wygląda bo inny dzieciak tak robi ze swoim koniem etc...
w klasyce (w normalnej klasyce) nie ma możliwości żebyś wsiadła na konia w szpilkach i robiła i z nim i na nim co chcesz, nie nauczysz się pomocy z filmu, z obrazka, jeśli nie masz solidnych podstaw, nie ma ludzi wybitnych które są samorodkami (tak tak zdarza się, ale oni też muszą wchłonąć wiedzę żeby ten samorodek miał rację bytu)
nie jestem przeciwnikiem "zabaw naturalnych" jestem przeciwnikiem przekazywania tej wiedzy w sposób jaki widzimy na co dzień
jestem przeciwnikiem przekazywania tej wiedzy w sposób jaki widzimy na co dzień

Uwierz mi, ja też.
Zwłaszcza że robi to bardzo dużo szkody koniom, równie dużo ludziom, a do tego psuje opinię osobom normalnym.
Natomiast w normalnym naturalu też nie ma możliwości, żebyś wsiadła na konia w szpilkach i robiła z nim i na nim co chcesz  😉 I też się nie nauczysz z filmu. Owszem, film pokazujący poprawnie wykonany jakiś element jest pomocny jako punkt odniesienia i porównania (zresztą w klasyce też), ale nic więcej, bo już wiedza, jak dojść do tego poprawnego wykonania, z nieba nie spadnie i trzeba trochę poszukać, poczytać, poobserwować innych, zapytać kogoś itd.

BTW jakiś czas temu rozmawiałam z osobą, która w krótkim odstępie czasu była na L1 z PNH i JNBT, a potem wybrała dla siebie i swoich koni JNBT. Zapytałam, co było powodem takiej decyzji, myśląc, że może dowiem się czegoś ciekawego. Usłyszałam coś w stylu "a bo na PNH to było za dużo teorii, tyle tych wykładów i tyle się trzeba potem uczyć...". Dodam, że nie mówiła tego nastolatka, tylko starsza ode mnie kobieta z długim stażem jazdy klasycznej.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 października 2014 13:34
Halter znaczy kantar a nie kantar sznurkowy /rope halter/.

To kolejna oznaka naturalności. Wieczne wpychanie na siłę angielskiego słownictwa, czy trzeba czy nie, czy prawidłowo czy nie, ale "mundrze" jezd.  🤔
ElaPe tym razem się czepiasz za bardzo  😉
Z racji istnienia kantarów sznurkowych oraz kantarów ze wszystkiego innego sformułowanie "koń w kantarze" straciło obecnie jednoznaczność.
Jak powiem "koń w halterze", jednoznaczność wraca i automatycznie powoduje, że znaczenie słowa "kantar" zaczyna wykluczać kantary sznurkowe i nie posługujemy się tym słowem do ich określania.
A że  zamiast dłuższego opisowego określenia "kantar sznurkowy" przyjęło się krótsze słowo "halter" - cóż, każdy żywy język dąży do ekonomii.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 października 2014 14:12
i po co to wypracowanie.

Halter to po angielsku kantar, nie żaden sznurkowy kantar tylko po prostu: kantar.

Nie dość że język polski jest zaśmiecany przez naturalsów, to jeszcze jest zaśmiecany w sposób zupełnie błędny. Ekonomika tu nie ma nic do rzeczy, bo po angielsku też trzeba wypowiedzieć dwa słowa aby powiedzieć to co się chce: rope halter.

Jeszcze moża zacznij wszędzie wpychać angielskie skrótowce i będzie supermega ekonomicznie 🤔 🙄
Owszem, ale ekonomia polega w tym wypadku właśnie na tym, że zamiast używać długiego zwrotu, wybieramy krótkie słowo, a do tego zysk jest podwójny, bo wystarczy powiedzieć tylko "halter", już nie trzeba dodawać "rope". Z punktu widzenia rozwoju języka korzystniej jest dodać do niego nowe słowo, i to w wersji skróconej w stosunku do "oryginału", niż rozszerzać i dopracowywać istniejące - tak powstają zapożyczenia. 😉

A wypracowanie dlatego, że zaczęłaś dyskusję o języku z polonistką, więc wiesz...  🏇
smartini   fb & insta: dokłaczone
31 października 2014 14:34
ta, ale wejdź na jakąkolwiek stronę anglojęzyczną, sklep jeździecki załóżmy, i znajdź halter :P have fun
ciekawe w takim razie, jak dzieci naturalsu rozumieją klasę 'showmanship at halter' :P albo zwykłe halter :P

skoro język dąży do takiej ekonomiczności, to może zacznijmy mówić hat - w końcu krócej niż kapelusz.

przepraszam, ale skoro już poloniści akceptują i popierają takie zapożyczenia to dziękuję bardzo xD

Ojeju, już nie macie sie do czego przyczepić  🙄
Co za różnica, wiele klasyków mówi "sznurki" na nasz sprzęt. I co mam podnieść bunt ? Bo przecież to nie sznurki, a lina z rdzeniem, konkretnej grubości, elsatyczności i do tego nie przemarzająca. A kantar sznurkowy jest do tego w niektórych miejscach wzmacniany, usztywniany, więc słowo sznurki to ogromne i do tego krzywdzące nadużycie !

Serio tak mamy się bawić ?
smartini   fb & insta: dokłaczone
31 października 2014 16:12
Po 1, jest wiele rzeczy do których mozna sie przyczepić i na, mamy takie prawo 😀
2. Nikt Ci nie broni wszczynać buntu 😀
3. Na logikę, to juz te sznurki lepsze, przynajmniej polskie slowo  😅
4. Nie wiem jak Ty, ale ja tam się świetnie bawię wiec możesz sie przylaczyc 😀
Skro mamy to traktować jako zabawe to się dołączam  🏇
Ale obawiam się, że ElaPe traktuje to śmiertelnie poważnie  😉 jeśli się myle prosze mnie oświecić

Jednak naprawde możemy podyskutować o czymś innym niż nazwach przedmiotów, ktoś ma jakis temat ?  👀
smartini   fb & insta: dokłaczone
31 października 2014 16:23
Jak widac nie ma tematu, skoro dyskutujemy o kwestiach językowych, które swoja droga traktuje powaznie. A skoro nikt nic nie wrzucił innego no to rozmowy nie ma, rzucanie pytania 'kto ma temat' jest totalnie bez sensu 😀

Lepiej iść książkę poczytać albo sie pouczyć :P
A hackamore? Klasyczne z czankami? To nie zapychanie naszego języka? Bo naturalne hackamore to językowe zło wcielone... 😁

Edit. Ciekawi mnie to, bo to fascynujące jak język się zmienia- zapożycza pewne słowa. Nie mamy chyba wątku w towarzyskim o języku?
smartini   fb & insta: dokłaczone
31 października 2014 17:44
Chyba nie bardzo rozumiem
Hackamore to chyba konkretna nazwa kielzna bezwedzidlowego, prawda?
Wiec sie zgadza.
Halter nie jest nazwa własna sznurkiwego kantara a kantarow ogólnie 😀

Troche jakby zacząć mówić na konkretna, podwójnie lamana oliwke Bit - bo krócej 😉
To nawet nie tyle chodzi mi o skracanie w znaczeniu uogólniania tylko o samo zapożyczanie, to jest ciekawe dlaczego na jedne słowa mamy zamienniki a inne bierzemy anglojęzyczne- takimi jakimi są.  😜
Ale to chyba  🚫
smartini   fb & insta: dokłaczone
31 października 2014 17:57
To nawet nie tyle chodzi mi o skracanie w znaczeniu uogólniania tylko o samo zapożyczanie, to jest ciekawe dlaczego na jedne słowa mamy zamienniki a inne bierzemy anglojęzyczne- takimi jakimi są.  😜
Ale to chyba  🚫


No chyba ze
Ale tak jak pogodzę sie z używaniem zapożyczeń bo nie mamy własnego odpowiednika, tak używanie zapożyczenia, jeszcze logicznie blednego, kiedy mamy polskie slowo - bez sensu 😀

Potem pojedzie ktos 'za miedze':
-please, Take a halter and tie your horse
- but you cannot tie a horse on a halter!!!

No i zamieszanie gotowe xP
Hihi

OT tutaj to akurat nic nowego 😀
Tu akurat znaczeniowo jest różnie, ale ElaPe zwróciła mi też uwage, że zamiast cofnij się, mówię : back  😉 a znaczenie to samo
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 października 2014 21:56
koniowi jest wszystko jedno czy mówisz "back" czy "cofnij" czy "nazad". Możesz mówić po chińsku i japońsku nawet.
Ale obawiam się, że ElaPe traktuje to śmiertelnie poważnie  😉 jeśli się myle prosze mnie oświecić
i ma rację, bo to jest bardzo perfidna manipulacja, każdy kto zna pojęcie "języka środowiskowego" zdaje sobie sprawę z celowości jego narzucania i skuteczności tej socjotechniki... i naprawdę nie trzeba być magistrem psychologii lub socjologii i zawodowo poruszać się w meandrach socjolingwistyki,  żeby to łatwo zrozumieć.
smartini   fb & insta: dokłaczone
01 listopada 2014 02:54
koniowi jest wszystko jedno czy mówisz "back" czy "cofnij" czy "nazad". Możesz mówić po chińsku i japońsku nawet.


Ba, moze nawet używać nic nieznaczących dźwięków 😀
Cale środowisko reiningowe robi wg niektórych z siebie debili, mówiąc 'whoa' jako komendę do slidingstopu  🏇

I mylisz pojecia 😀 Ela zwróciła uwagę NA FAKT ze mówisz tak a nie inaczej, ale nie zwróciła TOBIE uwagi, ze to robisz i masz przestać /nie powinnaś czy cokolwiek xP no chyba ze zle pamiętam 😀

Tu jest kwestia rozminięcia się ze znaczeniem czyli zaśmiecania języka, wtedy bylo pytanie Dlaczego tak a nie inaczej'. Ja Np mam proste uzasadnienie dlaczego nie nazad tylko whoa :P

I dla mnie halter, show halter i rope halter to zawsze będą 3 różne rzeczy i nikt mi nie wmówi, ze jest inaczej 😀
Ale mówcie sobie jak chcecie, po yolo, plażingu i spolce nie widzę juz przyszlosci dla tego języka xP

patrząc na ludzi młodszych ode mnie, nie widzę żadnej przyszlosci. Wlasnie na maratonie horrorów, po drugim filmie i chyba 6ciokrotnym zwracaniu uwagi, musiałam grupę 7-8 nastolatków zastraszyć zgłoszeniem ich zachowania obsłudze i wyproszeniem z sali.
No mnie by bylo głupio jakby ktos mnie w kinie Nty raz musial upominać, żebym za przeproszeniem zamknęłam ryj

Ale straszny offtop zrobiłam, wybaczcie. Musiałam sie tym z kimś podzielić -_-
O, i kolejne zapożyczenie. Co ten Internet robi z językami? XD
[quote author=smartini link=topic=11961.msg2212735#msg2212735 date=1414698512]
[quote author=drey link=topic=11961.msg2212723#msg2212723 date=1414697440]
[quote author=edzia69 link=topic=11961.msg2211574#msg2211574 date=1414566294]
Drey, dla mnie pan obok zamiast na koniu, w kowboyskim kapeluszu, konik na smyczy i whalterku kojarzy się jednoznacznie z naturalem.



to chyba dość powierzchowna ocena, nie wiem jak Wam, ale mi wydaje się , że ilu ludzi - tyle "granic",
[/quote]

i jeszcze co do tego wszystkiego ma kapelusz kowbojski :P
[/quote]
Nic nie poradzę na to, że pierwsze wrażenie na powyższy zestaw jest takie, a nie inne.
[/quote]

Przepraszam, że przerwę ciekawy offtop, ale tak mi się skojarzyło:
Na zdjęciu Michel Robert  😎
kapelusz się nie zgadza
kapelusz się nie zgadza


Nie tylko Michel Robert zmienia dyscyplinę .

Anky van Grunsven

O, może się weźmie za produkcję czapraków westernowych teraz, bo te się coraz mniej sprzedają  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się