Młode Konie

W tym, żeby mieć do tego miejsce odrodzone to nie ma problemu, gorzej dla mnie bo wtedy jestem z nim 'uwięziona', a kuc nawet idąc na lonży odwraca się zadem i kopie, o bacie już nie wspomnę..nawet z jazd pamiętam, że lubiał oddawać brykami ale wtedy to było rzadko i nie robił tego złośliwie, czy po to aby kogoś zrzucić.

W takim razie wydaje mi się, że lonżownik dla niego to nie za dobry pomysł, a z drugiej strony jak go nie ma to kuc lubi mnie za lonże przeciągnąć przez pół ujeżdżalni i żadne moje interwencje, aby się zatrzymał-nie działają. Na jeździe zresztą też był twardy w pysku ale nie do tego stopnia co z ziemi.

Jeżeli chodzi o patenty, to myślałam nad jakimiś wypinaczami lub gumami ale znając jego to nawet wtedy nie będzie to dla niego przeszkodą w kopaniu. Rozmyślałam też może nad lonżowaniem go na dwóch lonżach (o ile można to w tym celu stosować) bądź jakąś inną pomoc aby jego zad nie był w stanie zrobić gwałtownego i obszernego ruchu?
anai świetnie, że młody się rozwija! Bardzo ci zazdroszczę, że możesz go trenować i kontrolować na bieżąco. Wstawiaj filmiki!

U nas wyniki badań wyszły perfekcyjnie. Czas się pogodzić z tym, że Bizek wyrasta na brzydala  😁 Chyba, że jest jeszcze jakaś inna możliwość tego, że ma brzuch wydęty jak kobyła w ciąży (i do tego nie jest gruby). Niby jego matka ma podobnie, nawet w czasie największej formy:


Jeśli ktoś go nagra z parkurów to za tydzień wreszcie zobaczę jak wygląda  😉

Tu jego aktualne zdjęcie z okresu świątecznego i przerwy (nawet tu widać, że żebra są na wierzchu a chudy nie jest!):
snowywinter

co to znaczy, że nie da się użyć bata?
Jak palniesz koniowi batem (ale tak od serca) to nie ucieknie tylko będzie dalej atakował?

dwie lonże MOGĄ się przydać w przypadku konia który kopie ALE: po pierwsze to jest trudniejsze dla człowieka, trzeba umiec się posługiwać tymi dwoma lonżami i batem jednoczęśnie a z doświadczenia wiem, że ludzie się z tym gubią, nawet jak z jedną lonżą radzą już sobie dobrze. Więc jeśli tego nie robiłaś to polecam spróbować najpierw ze spokojnym, zrobionym koniem. Po drugie: konia trzeba przyzwyczaić do obecności lonży za zadem, w pierwszym momencie lonża sama w sobie może być przyczyną kopania.

No i jeśli koń jest mocno twardy w pysku to możesz nie być w stanie go utrzymać tą zewnątrzną lonżą-sens pracy w dwóch lonżach w tym przypadku byłby taki, że koń nie może isc na ciebie, bo go przytrzymujesz od zewnątrz. Ale to jest trudne! Dla cżłowiek trudne i dla konia, jeśli tego nie zna, też poczatkowo trudne do zrozumienia.
W przypadku tego kucyka tak jest, że im mocniej pokażę mu, że ja tutaj "rządzę" to tym bardziej on postanawia mnie zaatakować lub właśnie oddać tym samym tylko o podwojonej sile. Raz moją znajomą kopnął jak po prostu obok niego przechodziła (i to wcale nie blisko). Jedynie przy właścicielu (już dość starym i nie mogącym mu poświęcać czasu) nic takiego by nie zrobił.
skoro sobie z tym nie radzisz to albo trzeba dać konia komuś do pracy albo dać sobie z nim spokój... Koń agresywny jest niebezpieczny to chyba jest logiczne?
Co właściciel na to?
Właściciel nie zdaje sobie z tego sprawy, że kuc jest aż tak agresywny. Jest też dość stary, więc ma inne sprawy niż co robi jego koń. Wie, że oddał mi go w opiekę i ja się wsytskim zajmę. A niestety nigdzie kuca pod opiekę nie oddam ani do ułożenia. No trudno, spróbuje dać radę 😉
Skoro dalej takie cyrki odwala to raczej mu nie pokazałaś kto tu rządzi.. Oddaj konia w doświadczone ręce, ściągnij kogoś takiego do Was, żeby Ci pokazał co i jak 😉
Serio, tak będzie najlepiej 😉
czasem wystarczy że osoba kompetentna przyjedzie dosłownie kilka razy, pokaże jak sobie poradzić i przełamie pierwszy, najsilniejszy opór, potem już jest z górki.
Warto ryzykowac wypadek?
salto - pasożyty mogą być nawet jeśli w badaniach nic nie wyszło. Ja bym tak czy tak odrobaczyła, albo powtórnie zbadała kał. Miałam co prawda kota nie konia, ale który wyglądało na to, że ma robaki (lamblie), a 4 razy badaliśmy kał i nic nie wyszło i w końcu za 5tym się znalazły... Krew też wyszła nadspodziewanie dobrze jak na to zarobaczenie. A jednak po dwukrotnym odrobaczeniu kot nagle zaczął normalnie wyglądać i wrócił do dobrego humoru.
branka ja też tak myślę, w związku z tym zrobiliśmy agresywne odrobaczanie. Problem w tym, że on nie zmienił się w ogóle jeśli chodzi o nastrój, ochotę do pracy, formę (w życiu takiej nie miał), tylko jak na 5,5 letniego ogiera powinien wyglądać inaczej.
Więcej mięśni, postawa itd. A on takie chuchro jest dalej.

Mam nadzieję, że to późne dorastanie. Jego matka zmieniła się najbardziej z brzydkiego kaczątka w pięknego konia między 6 a 7 rokiem życia. Też problemem jest to, że jest wysoki, nie nadąża umięśnienie za kośćcem. Ja go nie chcę pakować paszami na przyrost masy bo to zawsze się odbija na organizmie konia, zwłaszcza jak jest tak młody, w ogóle nie jestem zwolenniczką nadmiernej suplementacji konia (ludzi zresztą też  😉)

Czas pokaże, mam nadzieję.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
27 stycznia 2015 13:59
salto piccolo, aczkolwiek będąc młodym ogierem w treningu może potrzebować czegoś więcej, aby trochę "ciasta" na nim było 😉 spala nerwami, ogierowaniem i wysiłkiem
Mam filmy. Wrzucam całość, tak naprawdę dopiero ostatni przejazd był ok. Pierwsze dwa to L, potem L1.
anai ale ma kapcia! Podoba mi się Twój młody. Bardzo w moim stylu.
Trochę za późno dla niego podejmujesz decyzje chyba, co? Mówię o tych następnych przejazdach, gdzie poddał się twojej kontroli.  Ale to, że cię poniósł na 3 fule w tej linii..  😁 Będziesz miała z niego dużą pociechę! Lepiej w tę stronę niż w drugą, łatwiejsza praca  :kwiatek:
salto piccolo, w tych  spokojniejszych przejazdach  siedziałam  trochę  jak sparaliżowana  bojąc  się,  że  znów  odpali.  Muszę  więcej  luzu  złapać na zawodach i "żyć ", a nie czekać  😉 ale tak czy siak,  młody  jest fajny,  tfu  tfu.
Edit. Muszę  kogoś  poprosić  o nagranie  treningu.  Tam młody  fruwa  😍
anainawet w wersji turbo Szarak jest ogarnięty. A nie tęskno Ci za jazdą na Dino( chyba nie pokręciłam imienia?). Z tego co się orientuje, to  on jest nadal Twój  tylko w dzierżawie?
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
27 stycznia 2015 19:24
anai młody piecem iść potrafi. Mam z jedną swoją młodą podobny problem, albo leci i wciąga w przeszkody, albo czeka tylko że ja tez czekam aż odpali o ona wtedy nie odpala 😉
Donia Aleksandra, tak, Dino ma dwie panie które o niego dbają. Nie obija się, chodzi w spokojne tereny, trochę skacze. Nie tęsknię jakoś strasznie za samą jazdą, a co dzień i tak go dokarmiam, dościelam, nogi zawijam  itp. Ostatnio tylko się śmiałam, jak trenerka robiła na hali ciągi w galopie, że tęskno mi do takich elementów.Bo na dinozaurze można zrobić i ciągi i piruety w galopie i co tam sobie zechcesz. Natomiast młody jest o tyle łatwiejszym koniem jeśli chodzi o psychikę, że jazda  na nim jest przyjemniejsza.
Constantia, oj potrafi. Ale to cieszy, bo był moment, że nie atakował przeszkód, a tego nie lubię.

Jeszcze jedno, moje ulubione zdjęcie z tych zawodów:
[img]https://scontent-b-vie.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10801927_805423812852114_6365807592495340958_n.jpg?oh=bb4a207e728866abf748fe4932f70d50&oe=556D4DBF[/img]
anai doskonale Cię rozumiem. Jak tylko przyjeżdżam do domu to wsiadam na emerytkę i robię wszystkie sztuczki dla samej przyjemności. Natomiast tak samo jak u Ciebie, mój młody również jest łatwiejszym koniem niż jego matka  😉 Udał ci się siwy!
Anai, jak wyjdziesz na dwór wiosną to obiecuję przyjechać i zrobić ci zdjęcia na skokach 🙂 Nie będzie z mojej strony marudzenia na światło wtedy 😉 i jeszcze raz - cieszę się, że zdjęcie się podoba 🙂
magda, o, to byłby czad! Zresztą na pewno nie odpuszczę zawodów otwartych na hipo, tylko będzie ich malutko. A zdjęcie jest naprawdę super.
salto piccolo, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że nie tylko ja mam odczucie, że to był dobry zakup 😉 
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
29 stycznia 2015 20:28
U nas wieczny progres, ale co się dziwić jak się ma takiego 💘 konia i takiego trenera 🏇.
Reszta ekipy młodziaków też do przodu dzisiaj Ryjek miał drugi raz skoki i normalnie zwariowałam. A miał być tuptuś...
anai, Szarak jest obłędny! 😍

a u nas na tapecie przeziębienie... na pocieszenie dodaję jakieś takie ciepłe zdjęcie mojej młodej 🙂
warta2009, dzięki 🙂 A przeziębienie Twoje czy konia? Mój młody tak jak i pół stajni ostatnimi czasy prychał i lekko pokasływał. Dzięki bogu bez gorączki i kataru, hamba  vet pomogło. Taka pogoda, nie wiadomo co.
lusia722, ja się już gubię w Waszych koniach jak tak przezwiskami piszesz. Który to Ryjek?  🙂
lusia722, filmiki młodych ze skoków poproszę! Synka i Ryjka!
Mloda na pierwszych "powaznych" podskokach pod jedzcem:
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
29 stycznia 2015 21:58
anai Sprytek, Spirytus, Spryciarz to In Spirit
Ryjek, Panda albo Panda Ryjek to Panta Rhei
Synek, Ventyl, Vento to Dolce Vento
Z młodzieży jeszcze jest Tomaszek, Mutant, Gryzek, Czółko, Vania, Antenka i mała Dolce.
No i roczniaki Pan Łyżeczka, Pepe i Księżniczka.
Ja nawet czasami się łapie, że u tych młodszych nie pamiętam imienia.

A z Twoim Szaraczkiem nie jest źle, ja dzisiaj usłyszałam, że na 22m w klasie L można 4 foule zrobić  😜
BTW Sprytek też miał okres im szybciej tym... szybciej 😁. Jakoś niedawno minął rok od jego zajażdżki, a tu już poważny koń się robi.
I ładny po tacie 💘


magdanie mogę wstawiać, bo się jeszcze sprzedadzą 😡, a to dwa najmojsze konie. Daj mi się nimi nacieszyć. Wyślę Ci na facebooku.
Synek skacze tylko luzem i to meeeega rzadko, ale już nie długo to się zmieni.
lusia722, dzięki  za wyjaśnienie  😉 też  bym  chętnie  zobaczyła  skoki  vento  😉 a spirit  faktycznie  ładniutki . (22m  na 4 foule  też  już  przerabialismy, 26 m na 5 to już  norma u nas.  Ale  te 18  na  3 to przesada)
anai, przeziębienie niestety konia... teraz już jesteśmy na dobrej drodze, bo leki odpowiednio dopasowane 🙂 przy okazji pochwalę się, że dziś podałam po raz pierwszy w życiu zastrzyk domięśniowo 😅
lusia722, Sprytek jest przepiękny!!! 😍
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
30 stycznia 2015 18:22
warta2009 gratuluje, swój pierwszy raz masz za sobą, teraz już z górki 😉. Zdrowia dla konia
Biczowa, dzięki wielkie! 🙂 stres był ogromny, ale masz rację, teraz już z górki 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się