Młode Konie

KaNie Wiesz, ja niby też zawsze marzyłam o własnej stajni, zwłaszcza, że dorastając w Poznaniu nie sądziłam, że to będzie możliwe. A tu bum, od kiedy skończyłam 19 lat się zajmuję stajnią, od czterech z własną firmą. No niby spełnienie marzeń, nie? Ale nie zdążyłam się nauczyć jeździć konno tak dobrze jakbym chciała i spróbować w jeździectwie wszystkiego. Z drugiej strony gdybym nie spotkała mojego męża być może musiałabym się ograniczać do np. jednej jazdy tygodniowo. Więc przestaję już marudzić i robię co mogę, żeby zorganizować czas tak, bym zdążyła także pojeździć spokojnie moje potwory 😉

A co do koni, to wstawione zdjęcia są w kolejności Twojego opisu? Dosyć różnorodna ekipa, fajnie! 90 cm? Żartujesz? Niezła. Masz foty, na których łatwiej ocenić proporcje?

Maaaarzę o takiej robocie! Aktualnie jestem na etapie planowania poprzestawiania swojego życia tak, żeby też głównie jeździć konie  😀iabeł: Może się uda!

Ja jestem standardowego wzrostu (171), ale po raz pierwszy pracuję z większym koniem od podstaw (Debiut dobił ostatnio do 174 cm, zaczyna trochę przeginać) i powiem Wam, że z zaskoczeniem odkryłam, że połączenie wesołego, nieogarniętego ogiera o wielkiej masie i mojej niepewności w tej gestii jest dość ryzykowne. Więc szybko się przystosowałam 😉 Na szczęście za dwa tygodnie kastrujemy, więc też zrobi się łatwiej. W sumie chłopak jest grzeczny, czasami jak mu podczas prowadzenia odwali to przodami nawala, i to bardzo niefajnie, bo w kierunku człowieka. Zdarzała się to sporadycznie, (zostało ukrócone) od jakiegoś czasu wcale, więc mam nadzieję, że tak zostanie.
On w ogóle uwielbia machać tymi przodami. Co śmieszne na lonży to jest męczące, bo np. nie mogę zabrać na trening psów, bo chce się z nimi "bawić" czytaj wbić w ziemię. I w ogóle jak go coś podekscytuje to łopatki mu się odrywają od reszty ciała i robią co chcą. Z kolei w pracy - nic. Można mu piłki i psy pod nogi podstawiać i jest bardzo grzeczny. Na tę chwilę, oczywiście. Lubię takie konie, fajny chłopak jest 🙂

Z nowości to Cukieras (jak go głównie nazywam) chodzi już w zaprzęgu, w ten weekend jedziemy na szkolenie z Bartkiem Kwiatkiem do Kwiek. Ciekawa jestem jak się będzie zachowywał. Film z drugiego dnia w zaprzęgu klik-facebook. Przewieszałam się już przez siodło, ale konkretną zajazdkę zostawiliśmy na po-szkoleniu, bo musieliśmy chłopaka w zaprzęgu ogarnąć  😁
KaNie skoro wyjechałaś z polski jeżdżąc przeciętnie to gdzie się nauczyłaś jeździć na tyle dobrze, żeby jeździć młodziaki?
O matko... też zakładam właśnie ogłowie ze stołka... wszystko robię ze stołka... nawet grzbiet czyszczę. Niby fajnie ale jednak męczące to.... zawsze trzeba mieć ten cholerny stołek/drabinkę

Odkryłam "prawdziwą" rasę mojego konia: Tchórz!
... już wiem czemu jednak u poprzedniego właściciela nie została do sportu🙂 Wczoraj pokonała nas skrzynka prądowa przy wjeździe na kross... musiała po mnie z krosu koleżanka przyjechać i za ogonem starszej kobyły już był luz... no młody koń, wiadomo.

Ja jednak na duuużym koniu mam  większe poczucie bezpieczeństwa.
Kilka dni temu wyjechałyśmy pierwszy raz jeździć na dworze (kros). Pojechałam z grupą osób aby było bezpieczniej. Wszystko było cool do momentu, w którym moja kobyła zobaczyła kuca palomino, który został przywieziony z innej stajni na spacerek w ręku... Nastąpiło zadarcie łba, obrót wokół tylnej osi i ewakuacja. Wysiedziałam i w moim odczuciu nie byłam bliska lotu.
Gdy takie różne "straszne" sytuacje zdarzały mi się na moim poprzednim koniu (160cm w kłębie) to się zazwyczaj kończyło glebą i to taką "elektryczną".
Ale z drugiej strony mniejszego konia łatwiej mi było "przepchnąć" przez straszki mniejsze. A tej baby jak się wmuruje girami w ziemię to nie ruszę. Do tego gdy zaczyna się opór na łydkę i cofanie to brak mi normalnie siły fizycznej aby jednak wymanewrować "w przód". A jak do tego dochodzi wrażliwość wysoka to już krótka droga do nauczenia "wspinania się" w takich kryzysowych sytuacjach.


Ja jednak na duuużym koniu mam  większe poczucie bezpieczeństwa.

To jest duża zaleta wielkoludów, zawsze się nabijałam z mojego, że się "spłoooooooszył". Z małego to człowiek ma: "sp..." i już gleba 🤣. Ewentualnie jakaś tajemnicza figura na szyi 😉. Mój na początku też potrafił wrosnąć w ziemię, ale ja go nie przepychałam, czekałam, aż sam zdecyduje, że się napatrzył na stracha (ale to tylko jak był gnojkiem i wiedziałam, że to nie cwaniacki numer). Siedziałam luźno i podziwiałam krajobraz  🤣.
kotbury, nauczyłam mojego "malucha", że głowę do zakładania ogłowia trzyma się na dole. Polecam, smakołyki robią tu dobrą robotę 😉 Natomiast co do pozostałych się zgadam, mój też taki "demon prędkości", że jak się spłoszy, to zanim tył dogoni przód, przód już nie wie, czemu chciał uciekać 😉 i tak samo mam, jak go wmuruje w ziemię, brak mi fizycznie siły, aby przepchnąć 😉
Sherra
W fabryce mlodych koni 😉  Wczesniej w PL mialam tez epizod wyscigowy, ale to nie moja bajka.

Atea
Moim kolejnym marzeniem jest moja wlasna stajnia. Ale to chyba raczej mocno nierealne.
Zdjecia nie sa w kolejnosci.
Kasztan to 4 latek. Ktory jest przekochany, ale absolutnie nie ogarnia swojego ciala jak ma wedzidlo w pysku. I z nim robota najwolniej idzie.
Na 2 jest 12latek i luzaczka na czyms prywatnym.
A 3 i 4 to 6 latka. Dzis ja wzielam w teren i koń nie do poznania. Na hali stres i slaba kontrola, a w terenie zmiana o 180stopni  😜
Jak widze Twoj filmik z zaprzegu to mnie skreca bo to jest cos co tez chce umiec. I uwielbiam powozic, chociaz pojecie mam o tym slabe. W ogole to piekny koń.

Moja jedna 4 latka dzisiaj zaliczyla 1 skoki z klusa i galopu. I kurde nie moge sie nadziwic, ze jak sie da mlodziakowi czas i robi sie wszystko pokoleji, to 1 skoki to nie problem. Skakala jak stara i miala ochote na wiecej  😜
nauczyłam mojego "malucha", że głowę do zakładania ogłowia trzyma się na dole

To must, mi się przydało ostatnio, jak wet robił RTG szyi, założyłam uwiąz za uszami a koń od razu łeb w dół. Choć jak był młody, to traciłam nadzieję, że się nauczy 🤣. U mnie bez smaczków, naciskałam, aż się schylił, a potem dawałam luz. No i w różnych sytuacjach, nie tylko przed zakładaniem ogłowia.
Moja Czarna dziś 3 raz na lonży na kantarze. Nie zeszmaciła mnie jak ostatnio i nie wyskoczyła 😉
Grzeczna dziewczynka 🙂


Tajnaa
Ale ona fajowa  👀 Przyslij jakis filmik jak ona sie rusza  😜

Moj ogier tez wczoraj był na lonży w ogłowiu.

Skubany fajnie chodzi. Ale wyskoczył nam z bieżni, jak go uczylysmy chodzić w niej  🤔wirek:
Ta malutka szyjka  😁
KaNie, jak będzie podłoże w miarę suche, bo teraz to jakaś masakra 🙁
Kastorkowa   Szałas na hałas
06 kwietnia 2018 21:04
KaNie ciekawe co z niego wyrośnie bo na razie to taki brzydalek trochę  🙂 ale uroczy to on jest  :kwiatek:
Kastorkowa
Bezydki nie jest, ale taki mało ogierowaty i wyglada jak zrebak a ma 3 lata. Ciekawe jaki bedzie za rok.
Kastorkowa   Szałas na hałas
06 kwietnia 2018 21:09
Nie no ładny to tak tylko właśnie nie wygląda zupełnie na 3 letniego ogierka. Też mnie ciekawi jak się będzie zmieniał i liczę, że będziesz nam go tu wstawiać co jakiś czas  :kwiatek:
Kastorkowa
Bezydki nie jest, ale taki mało ogierowaty i wyglada jak zrebak a ma 3 lata. Ciekawe jaki bedzie za rok.

Może egzemplarz długo dojrzewający.
A konie których ras są zazwyczaj dlugo dojrzewajace?
Mój gamoń dobił do 175cm  😍  za tydzień pierwsze zawody  🏇 
Monia
Ale on jest fajny 🙂 Czekam na realcje z zawodow 🙂

"Moj" zrebako-ogier odkrył przedwczoraj ze ma jajka i mamy wesoło. Kiedys prywatnie mialam ogiera i sie dziwilam, ze jest taki problem z przyjeciem go do pensjonatu. Teraz juź rozumiem niecheć. Ludzie ze stajni wypuszczaja mlodego o 7 rano na padok, zeby w ogole mogl wychodzić, bo ma ochote przeniknać ogrodzenie jak inne konie sa na padoku. A mamy w stajni ledwie 2 walachy. Reszta to klacze, w wersji "chce mieć źrebaka! "  😁 wiec chlopak niezle swiruje.

Ja po ponad tygodniu musze powiedzieć ze uwielbiam to miejsce. Mam taki luz psychiczny, że nie trzeba nic szybko, że konie maja czas itp, ze az nie moge uwierzyć, ze tak moze wygladac praca.
Mam też już swoje typy w temacie koni z ktorymi lubie pracować i te z ktorymi nie lubie. Nie lubie w sumie tylko jezdzic tej gigantycznej kobyly., ale ona starsza to sie do watku nie nadaje. I za opisywanie jej problemow zaraz mnie stad wywala.

Młodziaki sa urocze. Lubię je wszystkie. Aczkolwiek 4 latek hanowerski mi skradł serce. Po 1 jest okrutnie podobny do mojego nieodzalowanego konia, a po 2 jest niewiarygodnie madry. Przy okazji jest tak zasluchany w czlowieka, ze nawet jesli sie czegos bardzo boi, to poproszony pojdzie i ten strach przewalczy.
Mimo wszystko jest z calej stawki mlodych najtrudniejszy i wymaga duzo czasu, cierpliwosci i spokoju. To typ super delikatny, bojacy sie jeszcze jezdzca, bojacy sie wedzidla i z troche problematyczna budowa, co dodatkowo utrudnia mu zlapanie rownowagi. Jego glowne problemy to strach przed lydką - reaguje ucieczka. I cala zabawa z tym koniem polega na tym, zeby tej lydki uzywać jak najwiecej i dać rade utrzymać sie w jakimś w miare normalnym tempie stepa czy klusa - galop to tylko dzida i masa stresu konia.
Wpladlam wiec na pomysl, ze kon co 2 dzien bedzie chodzil na lonzy, wypiety zeby pracowaly mu plecy , ktore sa bez miesni i szyja sie rozluznila, bo ma pokazny miesien oporu. Co 2 dzien wsiadam. Na ujezdzalni chce tylko spokojnego stepa i normalny klus - chlopak ma ogromny stres, wiec zostajemy na takiej jezdze ledwo 15 minut, a potem postanowilam go zabierać w teren. Dziś mi usmiech z twarzy nie schodził, bo nie dość ze na ujezdzalni bylo fajnie, to w terenie bylo fantastycznie. Koń był zaciekawiony, zrelaksowany i galopowal przez nożke na dlugiej wodzy  💘
Przyznaje ze tydzień temu byłam lekko przerazona tym koniem i zastanawialam sie czy go dam rade zrobić. Teraz mysle ze to bedzie bardzo dobry koń i ze bardzo sie polubimy.
Tutaj zdjecia zadowolonego D. na przepieknej, pagorkowatej łace (jak mnie ktorys młodziak poniesie to mu sie kondycja skonczy szybciej niz ta łaka 😉 ).


monia, o, mój zmierzony w zeszłym tyg , ma 176 🙂 KaNie, no niestety z ogierem nawet super grzecznym nigdy nic nie wiadomo. U nas jedna osoba nie rozumiała, dlaczego właściciel stajni postawił ultimatum, albo kastracja, albo zmiana stajni po tym, kiedy młody ogier prowadzany na kantarku urwał się i ganiał sobie radośnie po hali wśród klaczy i dzieci ze szkółki, nie za bardzo dając się złapać...
Piękną masz tę łąkę, my  w końcu ruszyliśmy na podbój okolicznych leśnych górek, młody dawno w stepie się tak nie zmachał 😉
Anai
Gorki sa fajne. Tych co mam na tym zdjeciu tak nie widac, ale jest ich tam lekko kilkanascie na tej łace. Mam to miejsce blisko stajni, wiec moje młode beda sie teraz pocić 😉
A jak Twoj koń w terenie? Czesto jezdzicie? Swoja droga zdradzisz jak wyglada wasz tygodniowy plan?
KaNie, mamy las za płotem, ale bardzo ruchliwy, pełno w nim ścieżek rowerowych, biegaczy itp. Trzeba bardzo uważać. W tereny przez duże T jeździmy rzadko, bo ja się boję sama jeździć po wypadku, który miał mój senior pod dzierżawiącą go panią. Natomiast na stępa staram się w sezonie otwartym jeździć często, nawet jak mam czas po każdej jezdzie. Tzn tak robiłam na siwym, a na Collario taki wdrażam teraz plan 😉  mój plan treningowy jest mocno zależny od rodziny (dwójka dzieci, córka gimnastyczną, treningi co dzień,trzeba ją odbierać, młody treningi judo i piłki nożnej 4 razy w tygodniu, mąż golfista 😉). Raz w tyg skaczemy, raz w tyg staram się lonżować, obecnie koń ma wolny dzień raz lub dwa razy w tyg. Co dzień padokowany, z kolegą, rozrabiają na padoku bardzo.  Przykładowy ostatni tydzień: wtorek lonża, środa wolne, czwartek trening skokowy, piątek jazda ujezdzeniowa plus górki, sob wolne, niedziela teren, poniedziałek jazda z elementami ćwiczeń na drągach i kawaletkach. Wtorek skoki. Jutro ma wolne. 

Ten tydzień na fotkach







KaNie, miałaś styczność z wieloma hanowerami? Ta moja klaczka z "pola" wzięta, ale jest tak bardzo za człowiekiem, że aż niewiarygodne. Nie wiem jak będzie pod siodłem, ale w obejściu niby dzicz kudłata, bo nie nauczona była niczego poza chodzeniem na uwiązie, a po 2 próbach lonżuje się ją na kantarze trzymając małym palcem, reaguje na głos. W ogóle jest mega delikatna/wrażliwa. Niby klamot, bo to to 4 lat jeszcze nie ma a 170 w kłębie ze spokojem mierzy, uważa na człowieka, jest mega przyjacielska i jak na takiego dzikuna pozwala przy sobie zrobić wszystko, łącznie z psikaniem grzywy. Jestem pod wrażeniem i coraz bardziej zakochuje się w tej rasie. Chyba, że to taki wyjątek, bo to 1 Hanower z którym mam do czynienia.
Rasa ta tyle co ja mam do czynienia jak każda rasa każdy osobbik charakter może jest różny ale wszystkie, z którymi ja miałam do czynienia były kumate jeśli chodzi o zajazdkę i skokowo jakoś intuicyjnie miały w genach, że wiedzą z góry co mają robić mimo braku jeszcze doświadczenia. Ale może to u mnie przypadek nie wiem 🙂 Pewnie KaNie ma statystyki oparte na wwiększej ilości kandydatów :P
Tajnaa
Ogolnie to nie moge powiedzieć, żeby to byla rasa ktora jakos szczegolnie sie wyroznia w temacie madrosci czy charakteru. Sa rozne przypadki w tej rasie. Nie mniej jednak wszystkie jakie zdazylo mi sie miec na poziomie wyszkolenia Twojej klaczy, byly dosyc łatwe na poczatku. Ale już akceptacja jezdzca bywa rozna. I dalsza praca jest latwiejsza lub trudniejsza. Tak jak z kazdym innym koniem moim zdaniem.
tajnaa moj walach jest identyczny. Ze spokojem przyjmuje wszelkie nowosci i zabiegi. Bardzo wrazliwy i delikatny na pomoce. Totalne przeciwienstwo mojego starszego  sp 🤣
hej, poczytałam te Wasze wpisy i się uśmiałam. Wielkoń, Mamutokoń - w sumie to pasuje do mojego-ha ha. Też mam mamutokonia. Duży jest (ponad 170 cm a ma 3 lata), ciekawe ile jeszcze śmignie - zadek ma teraz wyższy. Oczywiście miałam kupiś ułożonego, zrobionego już konika (wszystkie moje poprzednie były surowe i chyba już nie chciało mi się zaczynać od nowa -ale wyszło jak wyszło)- tym czym częstują Nas sprzedawcy koni to masaktra(oczywiście nie wszyscy), ale ja straciłam kupe kasy na paliwo i inne wydatki z tym związane nie wspominając już o czasie i nie znalazłam nic fajnego a przede wszystkim zdrowego. Więc zaczynamy od nowa. 🏇 Niżej moja 3 letnia maszyna
Jagoda
Nie zazdroszczę Ci zjeżdżania takiego wielkiego konia. Nie mniej jednak trzymam kciuki.

Anai
Niezły masz młyn. Fajnie ze udaje Ci się to wszystko pogodzic. Swoją drogą fajne zdjęcia.  Młody pięknieje  😍
Jagoda
Nie zazdroszczę Ci zjeżdżania takiego wielkiego konia. Nie mniej jednak trzymam kciuki.


Dlaczego? Mój był wyższy, a zajazdka bezproblemowa. Pod siodłem chodzi od 4 m-cy, a chodzi „jak stary”.
Ja tam się fizycznie zamęczam na takich wielkich mlodziakach
no właśnie onujest duży, ale taki "sprytny konik", nie typ takiego ociężałego słonia.Z głową u niego jak do tej pory ok, no chociaż wiadomo młodość ma swoje prawa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się