COPD

mam pytanie...w wątku jest 79 stron  na chwilę obecną.czy jest opcja co by zrobic spis leków ,syropów ziół,sciółek,inhalacji itd itp i wkleić na pierwszej stronie? znacznie ułatwiło by to poruszanie sie po wątku i oszczędziło czasu oraz wielu zadawanych pytań...co sadzicie ?
Alicja pomysł jest świetny . Można było by to umieścić na pierwszej stronie. Tylko chyba to dość trudne do zrealizowania myślę.
Czy jest jakaś różnica miedzy kaszlem alergicznym a przeziebieniowym? W zeszłym tygodniu golilam konia i od kilku dni mi kaszle. Ale kaszel jest taki szczekający jakby od tchawicy... Ilośc gluta po jeździe bialawego zbliżona do normy. Daje tussicom i poobserwuje ale tak z ciekawości pytam. Teraz jest paskudna pogoda, oste zimne powietrze i tak sie zastanawiam co moze byc przyczyna.
Gniadata   my own true love
07 grudnia 2014 14:42
prib między tym jak moja kaszlała na początku choroby a tym jak kaszlą/kaszlały znajome konie przy przeziębieniu niewielka różnica, no ale może co koń to inaczej?

Edit uciekly mi slowa
prib, U nas taki suchy szczekający kaszel był objawem zapalenia krtani. ACC/Tussicom to dobra doraźna pomoc, ale bez wizyty weta może się nie obyć - u nas były dwie tury antybiotyków w najgorszym przypadku + łagodzące zioła + cerutin.
Czy koń je normalnie? Nasza miała problem z jedzeniem suchego siana i granulatu, wysłodki i moczony owies wciągała bez problemu.
Mój kon jeśli chodzi o jedzenie nie jest obiektywny, gdyż ze złamana szczeka wcinał i łykał bez różnicy... Wiec apetyt nie jest dla niego wyznacznikiem. Ogólnie nie jest apatyczny. Ostatnio wziął sie za łykanie na padoku o drewniany słupek wiec moze podczas łykania cos mu sie podrażniło? Był ostatnio u nas przypadek wlasnie konia ktory kaslal i sie okazało ze ma tchawicę zawalona... Zazwyczaj jak były okresy alergiczne duzo wiecej tego gluta po tussicomie mu schodziło... I tak leczenie tego i tego jest takie samo. A czemu dostawał antybiotyk na zapalenie krtani? Miał objawy ogólne? Czesto takie infrkcje sa wirusowe i antybiotyk wtedy nic nie da chyba ze jest jakies nadkażeniem w tym samym czasie
Nie czekaj tylko wezwie weta bo po Osłuchaniu najwięcej Ci powie. Jeśli zbyt długo będzie to trwać to wtedy może kon się czegoś gorszego nabawić jesli teraz to tylko przeziębienie.
Gniadata   my own true love
09 grudnia 2014 20:20
Jak sobie poradzić z moczeniem siana do boksu angielskiego, totalnie nieocieplonego (deski+płyta)? W tej temperaturze wszystko zamarza w pare minut... No, to spróbowalam nie moczyć jakoś 2? 3? tyg temu. Wszystko bylo ok, a dzisiaj w 7 godzin (rano bylo w porzadku wszystko) kaszel, powiekszone nozdrza, robi bokami, świszczy przy oddechu, z drugiej strony nos mocno cieply i kolezanka z boksu obok przeziębiona, no ale do moczenia wracamy definitywnie. Macie może jakieś sposoby jak to wymyślić żeby nie żarła sopelków? Parowniki odpadają, na kupne mnie nie stać a sama trochę boję się kombinować - żeby nie bylo ze chcialam dobrze a wyszlo jak zwykle 🙁
u nas ten sam problem...od kiedy moczone siano zamarzło i podajemy zwykłe ...klacz czuje sie gorzej,kaszle..boki chodza,wydzieliny brak bo ventipulmin zadziałał....nie wiem co robic
a podajecie coś ekstra na kaszel do paszy? zioła, syrop, secrete, robienie inhalacji itp? siano w siatce czy luzem? Mój też je suche(z siatek), czasem zdarza mu się kaszleć, ale nigdy nie widziałam żeby od samego siana aż tak mu się pogorszyło...
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
09 grudnia 2014 22:05
Sianokiszonka rozwiązuje problem moczenia w okresie zimowym,
z tym ,że ma to sens,  gdy balot je więcej koni, tak, żeby szybko schodził.
Niestety, sianokiszonki pakowane "kostkowo" mogą wykończyć finansowo totalnie 🙁.
Gniadata, mokre siano w boksie angielskim zimą to masakra - albo zamarznie albo deski zaczną gnić 😉
Taj jak pisze Dżastin, dużo lepiej sprawdzi się siano w siatce - można je powiesić na czymś i przelać, to lepiej odcieknie. Można też w razie problemów z wodą wystawić siatkę z sianem na chwilę na deszcz/mgłę/przeturlać w śniegu - ot żeby się nie kurzyło. Można też dawać suche i koń i tak będzie kaszlał mniej niż po sianie luzem, bo nie będzie w całej jego górze jeździł nosem ani nim rzucał 😉
Gniadata   my own true love
10 grudnia 2014 07:05
Siatkę mam zamówioną już, od tyg czekam na kuriera.  Najgorsze jest to, że do siatki włożę ja - no i właściwie tylko ja, dwie osoby zajmujące się dawaniem siana na śniadanie i kolację już tego nie zrobią. No ale nic, moze uda mi sie to jakoś wynegocjować.
W zioła muszę się pozaopatrywać, na razie dzisiaj pójdę po jeżówkę, a nuż to przeziębienie - w sumie dość szybko spadła tmperatura przy dużej wilgotności, łudzę się że to może to 🙁 nad inhalacją nie mam co myśleć, moja kobyła w życiu nie da sobie czegoś założyć na nos.
Nad sianokiszonką zastanowie się w przyszłym miesiącu - póki co jest ciężko. Może uda mi się coś wykombinowac, gorzej, ze tylko moja ma COPD w stajni wiec nie mam sie z kim podzielić nawet...
Najgorsze z tego wszystkiego jest to, ze kuleje na tyły i stoi 24/7 w okładach w boksie. Pół biedy, że udało mi się zmienić na angielski - ale i tak...
No nic. Będziemy z tym cholerstwem walczyć, jakoś musimy wytrzymać 😉 Dzięki wielkie za rady :kwiatek: Trochę mnie pocieszyłyście - nie będę musiala stać i patrzeć jak mi koń marnieje tylko mogę coś pokombinować 🙂
Gniadata no to raczej, że musisz coś pokombinować  🙄 Co do stania w boksie, jeśli jest w miarę spokojna może chociaż na godzinke-dwie dało by się ją przywiązać gdzieś przed boksem? Stoi pewnie na słomie?  W ziółka bym się jak najszybciej zaopatrzyła i to nie tylko jeżówkę - jeśli ma stwierdzone COPD to nie ma na co czekać, a zaszkodzić jej nie zaszkodzą. Gdzieś kiedyś wrzucałam tu składy mieszanek DIY jeśli chcesz sama robić. A do inhalacji nie musisz jej zakładać na nos niczego, możesz równie dobrze nalać wrzątku do wiadra budowlanego, wkropić tam olejek i po prostu trzymać jej to wiadro pod nosem, gdzieś w kącie boksu(?) żeby wiatr nie rozdmuchiwał pary. To jest chyba najszybsza pomoc na taki męczący copdowy kaszel, przynajmniej mojemu od razu pomogło bo kiedyś przed jazdą mi dostał takiego ataku  🙄 A z tymi siatkami, jak Ci się nie uda wynegocjować nic to może kup dwie siatki i jedną zostawiaj naładowaną na zapas? będą musieli tylko zawiesić, a to już chyba nie jest tak wielkim wysiłkiem 😉 Mam nadzieje że jej się poprawi🙂
Gillian   four letter word
10 grudnia 2014 10:00
u nas problemy oddechowe odeszły w zapomnienie - znowu koń zmienił stajnię, teraz stoi w boksie angielskim ale otwartym cały czas, ma trociny.
Nie moczę siana, odstawiłam Mycosorb, je tylko wysłodki na mokro więc nic nie pyli - odpukać, jest ok. Fajnie, głęboko oddycha, nie gluci. Oby tak zostało.
BASZNIA   mleczna i deserowa
10 grudnia 2014 10:34
Basznia stoi na dworze, odkaszluje z raz dwa na jezdzie i tyle. Gluta nie ma, ale ona nigdy nie miala. Siana nie mocze, maja balot w pasniku. Poza tym oki. Cala ekipa kaszlakow ma sie niezle, najgorsza kobyla tylko sapie.

BTW naprawde Wam wspolczuje, ze przeboje ze sposobem zadawania siana itp...Kurcze, czlowiek chce dla konia wszystkiego co najlepsze, a tu takie problemy. Sama dostaje bialej goraczki, czy siano nie kurzy, gdzie ja postawic itp. To ze strony wlasciciela konia.
A ze strony wlasciciela stajni nie ogarniam...
BASZNIA, nic nie mów. Mam wrażenie, że ludzie prowadzący stajnie mają za nic dobro zwierząt. Wiosną okazało się, że rudy jest wrażliwy na kurz - bronchoskopia nie wykazała zmian ale zalecono moczenie siana i unikanie kurzu, pleśni itp - w przeciwnym razie może być słabo. W stajni jedyne co wynegocjowałam to polewanie siana z konewki (o typowym moczeniu czy wkładaniu do siatki i przepłukaniu siana można zapomnieć...). Ale o dziwo to wreszcie przyniosło skutek - od wiosny spokój z kaszleniem. Noo do czasu. Dwa tygodnie temu zrobiło się zimno, pozamykali stajnie dość szczelnie bo wieje i efekty są cudowne. Znowu koń dostaje ataku kaszlu. Siano mu moczą, owszem. Ale przy rozkładaniu siana robią taki kosmos w stajni, że ja nie jestem w stanie tam oddychać, wszystkie konie kaszlą - no masakra. I mam wrażenie, że nie do ogarnięcia. Nie wiem, czy nie rozumieją czy nie chcą rozumieć - mają w nosie po prostu 🙁. Powoli mimo wszystko zaczynam myśleć o zmianie stajni 🙁. Przy czym jest to jedna z najlepszych stajni u nas (świetne podłoża, dużo jedzenia, duże trawiaste padoki, na których trawa jest cały rok - nawet zimą sobie wygrzebują spod śniegu całkiem fajnie tą trawę) - no tylko chyba mi wyhodują jakiegoś syfa zaraz w układzie oddechowym 🙁
Gniadata   my own true love
10 grudnia 2014 11:41
Dżastin, stoi poza boksem srednio godzinę-dwie rano i ok. godzinę wieczorkiem, jak sprzątam boks i wcieram w nogi. Ziółka kiedyś mialam, na chwilę obecną już dawno nie było problemów więc od nowa muszę sobie poogarniać. Hmm, a jaki olejek najlepiej wkraplać? Bo jeżeli to faktycznie takie proste to będę inhalować przy jakiś problemach.
Póki co siatka jedzie jedna, jak jedna nie będzie zdawala egzaminu to faktycznie zainwestuje w wiecej 🙂
Hmm, dzisiaj rano byłam i wszystko jak ręką odjął. Oddech w miarę czysty (tylko tak pyka w jednym jakby etapie pobierania powietrza), kaszlu brak, bokami nie chodzi... Moze kurde to coś przeziębieniowe jednak bo nos nieco chlodniejszy... Albo się słabszym sianem zapyliła, kto ją tam wie...
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
10 grudnia 2014 12:02
Gniadata,
rzeczywiście inhalacje bardzo pomocne są,
bardzo prosto obsługuje się inhalatorek rokale
a olejki kupuję w aptece lub przez net (akurat mam eukaliptus, anyżowy, tymiankowy i sosnowy).

Gniadata   my own true love
10 grudnia 2014 12:10
ms_konik hm, to dzisiaj jadac do stajni kupie jakieś z tych, ktore wymienilas (czy moze byc jakikolwiek ten olejek?) i poki co sprobuje z wiaderkiem budowlanym i wrzątkiem 🙂
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
10 grudnia 2014 12:27
Gniadata,
najlepszy i kluczowy na oddechowe problemy jest eukaliptusowy.
Tak czytam właśnie o Waszych kaszlakach i się zastanawiam czy to dziwne, że moja kobyłka w ogóle nie kaszle  🤔 Jeśli chodzi o problemy oddechowe to mało wydajna w ruchu, szybki oddech, glut z nosa, bardzo chodzi bokami, czasami przy mocniejszym wysiłku ale BARDZO rzadko prycha obficie w galopie. Przez to, że nie kaszlała mi nigdy w boksie dostaje normalne siano (nie moczone), stoi na słomie ale w boksie angielskim (praktycznie cały czas otwarte, a jeśli pogoda nie pozwala w ciągu dnia otwierane przynajmniej na kilka godzin bądź wypuszczana na padok). Z preparatów na ukłąd oddechowy dostaje teraz DODSON&HORRELL na razie jakis tydzień więc za krótko zeby zmianę zobaczyć, a jeśli nie za krótko to po prostu jej nie widzę :P
Czy któraś może ma podobnego copdowca? Tak z ciekawości pytam
Gniadata   my own true love
10 grudnia 2014 13:43
ms_konik dzieki!  :kwiatek: zaopatrze sie na pewno 😉
Sianokieszonka jest  super dla koni z problemami oddechowymi i nie ma tego koszmarnie dużego problemu dla stajennych ze nie trzeba moczyć.
przeraża mnie właśnie to ze kupę kasy się płaci za te boksy a właściciele nie raz łaskę robią by coś inaczej robić bo kon jest chory. Najgorsze jest to ze nie jeden kon ma problemy oddechowe gdyz w stajni są bardzo źlej jakości siano słoma kurzy się itd ale co tam byle kasa co miesiąc za boks była a zdrowie konie to w nosie! Moja właśnie przez takie warunki się problemów z oddechowym na całe życie nabawila :/ może jakby boks dwa tys kosztował to by nie było "wielkich problemów" z dodatkową praca ;(
Tak czytam właśnie o Waszych kaszlakach i się zastanawiam czy to dziwne, że moja kobyłka w ogóle nie kaszle  🤔 Jeśli chodzi o problemy oddechowe to mało wydajna w ruchu, szybki oddech, glut z nosa, bardzo chodzi bokami, czasami przy mocniejszym wysiłku ale BARDZO rzadko prycha obficie w galopie. Przez to, że nie kaszlała mi nigdy w boksie dostaje normalne siano (nie moczone), stoi na słomie ale w boksie angielskim (praktycznie cały czas otwarte, a jeśli pogoda nie pozwala w ciągu dnia otwierane przynajmniej na kilka godzin bądź wypuszczana na padok). Z preparatów na ukłąd oddechowy dostaje teraz DODSON&HORRELL na razie jakis tydzień więc za krótko zeby zmianę zobaczyć, a jeśli nie za krótko to po prostu jej nie widzę :P
Czy któraś może ma podobnego copdowca? Tak z ciekawości pytam


Mój zwierzak tak się zachowywał. Przez rok był problem z diagnozą. Niestety "wyhodował sobie" RAO na max-a. Po pół roku inhalacji ( 3x dziennie) jest zdatny do użytku. Czy będzie mógł startować w większych zawodach okaże się wiosną.
Inhalacje takim sprzętem:
http://www.inovpol.pl/index.php/weterynaria/kon
Dla mnie największym paradoksem jest to, że w niektórych stajniach pracownicy robią to "w cenie", w innych trzeba płacić nawet za zakładanie derki a zamiast po prostu powiedzieć "nie będę moczył siana za darmo" to mówią, że nie i już albo mówią, że robią a po cichu mają to gdzieś, a potem właściciele dziwią się, że zwierzakom się pogarsza. Myślę, że dla żadnej z Was problemem nie byłoby płacić te 2zł za polanie siana a jednak nawet z tym jest problem  🤔
CHORE
Niestety chore i to bardzo. Zbyt mało stajni jest gdzie właściciele podchodzą z głową i zrozumieniem dla koni "specjalnej troski" bo każdy by chciał miEC zdrowego pięknego konia i by jego właściciel o nic nie prosił i był mu do zgodnie wdzięczny ze przyjął konia pod swój dach!
sorry ale szlag mnie trafia bo nie dość ze boks kupa kasy to leczenie tez kosmos a nie raz jest ze jak z jednego problemu się wyjdzie to drugi się zaczyna ;(
Maz18, wiesz, problem to się robi jak w wypasionej stajni ze zdrowego konia robi się chory, bo wszyscy mają w nosie czym karmią i jak te konie utrzymują.
Wiem niestety wiem i to za dobrze bo to przerabiałam. Może nie był aż taki mega wypas bo nie było jedynie pastwisk ale cena była "wypas" ;/
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 grudnia 2014 11:18
No dokladnie. Ja czesc rzeczy dla chorych koni robie gratis-w koncu to za tego konkretnego konia i zaspakajanie konkretnie jego potrzeb mam placone. Natomiast zaspakajanie potrzeb wlascicieli inna para kaloszy, ale to sie mowi cene i tyle.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się