COPD

Apropos COPD, pilnie szukam stajni dla konika z COPD oraz dla zdrowego :-) w kujawsko-pomorskim !!!
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnpmod.gif[/img] Ogłoszenie w prawie każdym poście
Ja mieszkam pod Włocławkiem i tutaj mogę pomóc zależy z jakiego regionu jesteś 😉
Z Torunia, więc niedaleko :-)
To raczej udaj się do wątku kuj-pomorskiego tam pewnie ktoś coś doradzi
Na razie nie bardzo, ponieważ tam tez dodałam post. Ale dojazdy tez wchodzą w grę. A Ty posiadasz jakąś stajnię ??
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 kwietnia 2018 08:02
Gdzie kupic Prednisolon? Mamy zalecony i od tygodnia nie moge tego zdobyc :\ Pozostale leki mam, tylko tego mi brakuje. W Medivecie nie maja.
W aptece zamówić. Ciekawi mnie jeden aspekt - podawanie silnych sterydów czyli immunosupresantów bez osłony antybiotykowej. W przypadku koni z COPD widzę, ze to dość częsta praktyka, ale chyba niekoniecznie dobra. Ktoś ma jakieś spostrzeżenia w tym temacie? Z moich obserwacji wynika, że przy sterydzie bez antybiotyku łatwo o wszelkie zakażenia przyranne, zwłaszcza w sezonie wiosna-lato - z głupiego zadrapania, potrafi się zrobić syf, do tego skłonność do np. tzw. poparzenia deszczowego (zwłaszcza przy takiej pogodzie jak w zeszłym roku).
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 kwietnia 2018 08:36
Ludzkie tabletki maja max 5mg, mam zalecone 1mg na 1kg masy ciala, to jest 100 tabletek dziennie przez 10 dni :\ Dlatego szukam weterynaryjnego jednak.
ja zawsze zwiekszam wtedy ilość probiotyku, a koń dostaje sterydy wziewnie tylko
zembria - to możesz mieć problem, ja miałam prednisolon od weta - z opisu na opakowaniu wynikało, że zagramaniczny, ampułka zawierała 150 mg i wtedy (2 lata temu) dowiedziałam się, że u nas nie ma dostępnego właśnie weterynarjnego, a ludzki wychodzi koszmarnie drogo tu mi wypluło 5mg/tabletkę:
https://bazalekow.mp.pl/lek/31305,Encortolon-tabletki
Generalnie prednisolon jest drogi.
drabcio - mi chodzi o sterydy podawane ogólnie, staram się tego unikać, ale czasem zdarza się, że trzeba.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 kwietnia 2018 09:43
Koleżance (też ma przepisany) właśnie się udało dodzwonić do B. Wysockiej, bo deklarowała że jak nie damy rady znaleźć to pomoże. Coś ma nam poradzić, mówiła że ciężko dostępny i że to recepturowe jest.
Dr Wojciechowska tez ma prednisolon.
Co do reakcji po sterydach czy antybiotyku to moja dostala mocny wyrzut alergiczny na brzuchu..az siersc wypada..wet sprawdzal i pewnie to od lekow..
Myje manusanem i smaruje polibiotic bo zawiera neomecine.
Czy ktos z takim problemem tez sie spotkal? Cos polecacie?
My na dniach przenosimy się do stajni wolnowybiegowej, warunki nie są książkowe dla kaszlaka ale mam nadzieję że pomoże całodobowe szwędanie się + brak terenów podmokłych i dużo trawy w sezonie, jak nie to chyba już tylko łąki  🙇

Melduję się z moimi podopiecznymi kaszlakami - kaszlak numer jeden czyli wiekowa babcia w kiepskiej kondycji po wizycie weta - osłuchowo w porządku, bez duszności, nic nie zalega, poszła krew do badań - może wyniknie z nich przyczyna spadku formy. Kaszlak numer dwa - czysty więc w ramach rekompensaty zafundował sobie uraz nogi, ot tak, żeby nudno nie było  🙄
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 kwietnia 2018 06:10
Maz A skąd tan Pani jest? Ja Pomorskie, okolice Malborka.
Zembria dr Wojciechowska tez jest z pomorskiego ale nie wiem czy w te rejony jezdzi. Dopytaj sie  510188259 i mam nadzieje ze sie uda a jeśli nie dojedzie ani tez od Wysokiej sie nie uda to wtedy jak bede sie widziec z doktor w sob to od niej zalatwic mogę i wyslac Ci pocztą piorytetem czy czyms takim by jak najszybciej doszlo.
ushia   It's a kind o'magic
25 kwietnia 2018 11:45
mam takie pytanie:
czy u koni sprawdza się pasozyty przy diagnozowaniu RAO/COPD?

bo u ludzi tak - jak tylko jest podejrzenie problemow oddechowych na tle alergicznym, to pierwsze co sie robi to wlasnie sprawdza robale

u koni tez?
niby sa odrobaczane w przeciwienstwie do wiekszosci ludzi, ale tez rzadko fakycznie celowanymi preparatami i rzadko jest sprawdzany wynik tego odrobaczania
a skadinad wiem, ze np slupkowce moga wywolywac kaszel u koni

ktos cos?  👀
Nie sprawdza. W ogóle temat pasożytów u koni jest bagatelizowany i odrobacza się przeważnie w ciemno i w kółko tym samym 😉
Ja badam regularnie, w rocznym planie odrobaczeń mam "ułożone" różne substancje czynne - czasem w zależności od przebiegu pogody wprowadzam zmiany - środków/terminów. Często badam przed odrobaczeniem i po. Przez płuca wędrują często glisty. Wczoraj wet zainteresował mnie tematem motylicy - wiadomo, że występuje głównie u bydła, ale u koni też może się zdarzyć. Po mokrym lecie i jesieni w okolicy masa motylicy u bydła.
zielona_stajnia a podzielisz się wiedzą (tzn. planem)?  :kwiatek: Ja ostatnio temat odrobaczania intensywnie zagłębiam i niestety trochę po omacku.
Przykład tego roku, po mokrej jesieni i lecie. Plan odrobaczenia: luty iwermektyna plus prazikwantel (tasiemiec kocha wilgoć, bo ślimaki - błotniarki kochają wilgoć, a są żywicielem pośrednim tasiemca). Jeśli mamy nawet suchy rok, a łąki podmokłe, oczka wodne na pastwiskach, rowy itp. to i tak tasiemiec w pakiecie. Maj - w tym roku powtórka iwermektyna plus prazikwantel - w międzyczasie doszły do stada inne konie, przełom lipca/sierpnia - pyrantel (z myślą o nicieniach), listopad - moksydektyna plus prazikwantel (tasiemiec i gzy, no i inne również, ale z naciskiem na te dwa badziewia). Jeśli jest potrzeba to powtórka lub odrobaczanie innym środkiem po 7-10 dniach. Rzadko, bo rzadko, ale się zdarza. Jeśli chodzi o robale, to nie łudźmy sienie ma szans na pozbycie siew 100% z konia i nie chodzi o to, że zaraz sobie coś przytuli z boksu, padoku czy pastwiska. Robale na tyle szybko reagują, że wytwarzają oporność - tak obrazowo, po odrobaczeniu iwermektyną zostaje nam np. 10 sztuk robaczków, mamy pokolenie oporne, które rozmnaża się np. do 1000 sztuk. Następnym razem odrobaczamy znów iwermektyną, powiedzmy, że wytłuczemy połowę. Za trzecim razem mamy 500 robaczków, które rozmnażają się do ilości 50 000 z czego tylko 20% nie będzie oporna. W ten sposób w kółko Macieju mamy konia zarobaczonego mimo odrobaczania. Szkoda, że świadomość ludzi jest na tyle ograniczona, że nie potrafią odróżnić faktu, ze nazwa pasty może się różnić, ale substancja czynna może być ta sama. Wiele razy się spotkałam z odpowiedzią na pytanie czym odrobaczałaś/eś: no na jesieni groverminą, a na wiosnę iwermektyną lub fenbendazolem i panacurem...
  Warto przestudiować fazy rozwojowe pasożytów - wiadomo wtedy choć trochę z czym uderzać. Prosty przykład - jeśli pies ma pchły to zapewne też ma tasiemca.
Edit. No i temat notorycznego niedoszacowania wagi koni - w tej chwili środki są na tyle bezpieczne, że można podać większą dawkę, podanie za małej jeszcze bardziej uodparnia robale, a nie każdy ma wagę w stajni.
edit2. Jeśli chodzi o plan to dość często jest tak, że przeplatam - w tym roku wyszło inaczej ze względu na rotację i pogodę np. luty - fenbendazol, maj iwermektyna lub iwermektyna z prazikwantelem, lipiec/sierpień pyrantel, listopad moksydektyna lub iwermektyna  prazikwantelem. W sumie nie ma wiele substancji czynnych, więc się nie poszaleje 😉
Super, dziękuję  :kwiatek: Ja swojego w lutym musiałam odrobaczyć intensywnie ze względu na silne objawy (oczywiście grane było wszytko od wrzodów po nowotwór, a na sugestię robali weci pukali się w czoło). Ostatecznie dobrze mi zaufana wetka doradziła i trzyma się to wszystko kupy. Natomiast dobrze mi ta sytuacja otworzyła oczy w tym temacie i pokazała jak ważne jest skuteczne odrobaczanie. i, że są konie, które mają mniejszą tolerancję na ilość pasożytów.
Kogo do bronchoskopii w Poznaniu?  :kwiatek:
Koniuchowi kumpeli robil piotr Stachowiak, dobrze ogarniete ostatnio drazy temat copd. Mi pierwsza robila wetka od przewoznego i kasa wywalona w bloto. Druga juz przyjezdnie blanka.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 kwietnia 2018 15:08
Maz18 dzięki! Na całe szczęście udało się załatwić 🙂 Juto mam mieć już ten lek.

Pytanie kolejne raczkującego właściciela alergika-astmatyka :kwiatek: Po jakim czasie można ocenić czy leczenie jest skuteczne, czy trzeba szukać innej drogi/zestawu leków? Od piątku paruję siano, ściółki w stajni nie ma (i tak tam tylko jedzą więc po prostu wywaliłam wszystko) w piątek też dostał Dexafort i pierwszą dawkę Dilaterolu. Od poniedziałku wieczorem dostaje Respiratory Formula (Skotan) jutro pierwsza dawka Prednisolonu będzie; zioła (powlekające i łagodzące) dostaje od miesiące ponad. I teraz pytanie, jak ocenić skuteczność? Bo u mojego konia objawy są minimalne, a w środku lipa i paskuda :/ Nadal zdarzają się dni, gdzie po parsknięciu porządnym jest biała woda z nosa, a wczoraj nawet było troszkę gluta, a przez poprzednie kilka dni nic nie było widać. Ile dać mu dni/tygodni po skończeniu leków na ewentualne wołanie weta?
Tu chyba nie ma jednej odpowiedzi.  Mój koń potrzebował ostatnio dwóch miesięcy na dojście do siebie, zgodnie z prognozą wet. Ale stan wyjściowy był bardzo zły i całkowicie zmieniliśmy warunki stajenne (właściwie bezstajenne). Z tym, że to była droga od konia duszącego się w stępie w ręku do braku jakichkolwiek objawów choroby. Szkoda, że pogorszenie potrafi nastąpić od razu (u nas po jednej nocy w stajni na wyjeździe - mimo pelletu i sianokiszonki) a w drugą stronę to tak szybko nie chce pójść.
Dzięki drabcio  :kwiatek: W sumie to mam taki dylemat, może podpowiecie. Jesteśmy po przeprowadzce i musimy zmienić weta. Z pyleniem przyszło pogorszenie i chciałabym to jakoś ogarnąć lekowo.  Poprzednia  wetka uważa, że nie ma sensu wydawać kasy na broncho (koń wcześniej miał je robione w październiku 2015) bo niczego więcej się nie dowiem, copd jest to jest, niewazne jak nasilone, w pogorszeniach leki to i tak te same - steryd, tusicom, dilaterol. Czy to faktycznie tak wygląda? Na logikę pomyślałabym, że leki dostosowuje się do zaawansowania choroby.. jak to jest z tym copd?
Izydorex a mozesz powiedziec co sie stalo w poprzedniej stajni? Bo pamietam ze bylas zadowolona j tam chyba tez t
dosc duzo na padoku zyl?
Tam jest dość dużo stojącej wody wokół, ostatni rok był bardzo mokry, a koń uczulony na grzyby i pleśń.
chomcia - to chyba trudno powiedzieć, bo każdy koń reaguje inaczej. Dwa przypadki w mojej stajni - jeden duszący się na jesieni po zmianie warunków - stajnia otwarta, super słoma, sianokiszonka - spokój, ale jak tylko podwiało sianko z sąsiedniego padoku - moment kaszel i ciężki oddech. Przy każdym kontakcie właściciel się pyta czy się dusi, bo pyłki, bo wiosna, a koń wg. testów uczulony na wszystko - jak "na złość" się nie dusi, kompletnie nic. Drugi koń w zeszłym roku co półtora miesiąca na diprophosie - to przynosiło poprawę ale taką nie na 100%, w zimie był epizod zalegania gluta, na tą chwilę oczekiwałam pogorszenia, a koń osłuchany wczoraj czysty - nie kaszle i nie dyszy, choć przypuszczam, że bez diprophosu się nie obejdzie w nasileniu pylenia grzybów. Można próbować zmieniać leczenie - dla mnie dotchawiczny steryd jak do tej pory jest najlepszy - działa, rzadko się podaje, nie wali po całym organizmie, no i niekłopotliwy, ale też nie jest tak, że pomaga 100% koni.
Edit. Po telefonie do weta mamy diagnozę - niewydolność trzustki plus podejrzenie wrzodów żołądka - modyfikujemy dietę i wprowadzamy leczenie wrzodów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się