Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

Dance Girl, w dallgow moj kon zabieg i scyntygrafie,ale tam nie ma rehabilitacji o jakiej myślę czyli bieżnia wodna itp.
Na necie znalazłam kilka miejsc, ale myślałam o czymś sprawdzonym.
W Buku u Dr. Przewoźnego jest bieżnia wodna, mój koń był tam  tydzień na rehabilitacji  😉
weronia90, a możesz coś opisać więcej? Jaki koszt ? Koń wrócił bardziej umięśniony?
Perlica, bardziej umięśniony po tygodniu?
powraca się z blistrowaniem ,ale podobno są mniej szkodliwe te pasty do blistra niż kiedyś i dalej jest to tańsza metoda i skuteczna
_Gaga, a dlaczego nie ?
Do Aquatreinera dajesz konie po zabiegach np.kolan, bo one  Po tygodniu systematycznej pracy, plus bieżnia 2 razy dziennie efekt jest widoczny, szczególnie jak koń zapadnięty z jednej strony, to wtedy jest to widoczne.
czy ktoś spotkał się z koniem po blistrowaniu ,który po tym zabiegu skacze ?


Tak jeszcze wracając do blistrowania, wcześniej przeoczyłam pytanie. Blistrowanie to chemiczne wywoływanie stanu zapalnego w celu zmobilizowania organizmu do uruchomienia procesów gojenia w danej okolicy. Sam zabieg blistrowania nie ma żadnego wpływu na późniejsze użytkowanie konia. Ewentualne ograniczenia wynikają z przyczyny, dla której koń był blistrowany czyli rodzaju i stopnia urazu ścięgna.
nagana, dokładnie tak. Blistrowanie to zabieg, a to jakie koń ma rokowania odnośnie użytkowania zależy od rodzaju i rozległości kontuzji, plus wdrożonej później rehabilitacji. Taki na przykład koń Besson Władysława Byszewskiego był urwany i blistrowany jako czterolatek, później w treningu kontuzja się odnowiła i koń był blistrowany (palony) żelazem. Czyli pełna klapa, a jakoś nie przeszkodziło to parze trzy razy wygrywać Mistrzostwa Polski Seniorów w skokach, raz złapać srebrny medal w MP i zaliczyć mnóstwo dobrych startów za granicą.

Perlica, nie wierzę w żadne istotne efekty po tygodniu pracy, a już szczególnie u konia po kontuzji, który musi być traktowany ulgowo.
Co do bieżni wodnej przy rehabilitacji ścięgien opinie są naprawdę mieszane. Pływanie jest świetne - ale to zupełnie inna bajka, koń intensywnie pracuje mięśniami, ale nóg nie obciąża przy tym w ogóle - żadna waga konia nie jest dystrybuowana na kończyny i co za tym idzie ścięgna. Bieżnia wodna działa w inny sposób - konia zamyka się w stanowisku, rusza bieżnia, pompowana jest woda. Koń musi pokonywać jej opór - ok, to rzeczywiście wymusza większy wysiłek mięśniowy, ale konie na bieżni również podnoszą kończyny wyżej i z większej wysokości stawiają je na ziemi, niekiedy tupią. To jest raczej dość konkretny wysiłek dla nóg, a efektu zredukowania wagi przez unoszenie się na wodzie brak.



Znam trenerkę ujeżdżeniową, która w treningu koni wykorzystuje basen. Konie w nim stępują bądź są lonżowane wyłącznie wtedy, kiedy poziom wody jest odpowiednio wysoki, czyli sięga do końskiego brzucha. Wtedy już koń musi brnąć przez wodę, używając większej siły mięśni, ale nie próbuje wysoko podnosić nóg - a zdaniem trenerki właśnie takie kroki a la brodząca czapla obciążają ścięgna i stawy.
quantanamera, możesz nie wierzyć.
Koń stepuje 2 tygodnie w ręku, wygląda niebo lepiej niż jak go zabrałam z Dallgow i wyglądał lepiej już po tygodniu po tym jak skończył areszt.
Zresztą to wogóle nie jest istotne.
Pytam o ośrodek, czy ktoś zna i może polecić?
Dance Girl, w dallgow moj kon zabieg i scyntygrafie,ale tam nie ma rehabilitacji o jakiej myślę czyli bieżnia wodna itp.
Na necie znalazłam kilka miejsc, ale myślałam o czymś sprawdzonym.

Na Śląsku Cichoń Dressage dysponują wyposażeniem do rehabilitacji wodnej, znajoma tam przeniosła konia po operacji kości strzałkowej i jest bardzo zadowolona, opieka na najwyższym poziomie, ale nie wiem czy nie za daleko 🙂

Co do urazów ścięgien znam przypadek kobyły, która po stwierdzeniu 50% ubytku, stała 1,5 miesiąca w boksie, podawany był lek "Cignon" normalnie w aptece i preparat na ścięgna "Gold Label" i smarowana była "Lioton 1000" wraz z glinką chłodzącą. Po tym czasie miały być spacery stępem, ale ponieważ koń średnio stępował (wspinała się, brykała, w żaden sposób nie dało jej się opanować) wet kazał wdrażać normalny ruch na lonży, bo było to mniej niebezpieczne dla leczenia niż takie spacerki bez kontroli. Dużo stępa, potem 10 minut kłusowania, nawet jakiś kontrolowany galop. Po 2 miesiącach od diagnozy kontrolne USG wykazało całkowite zagojenie się ubytku i normalna praca pod siodłem (konsultacje u paru weterynarzy), miesiąc później szła zawody.

Teraz jest już 3 lata po urazie, suplementowana jest specjalnie dobraną dla niej mieszanką mieszanką ze strony bodajże "podkowa suplementy" (tu mogę się mylić), chodzi konkursy 110, co 6/8 miesięcy ma USG i wszystko jest okay. Bez żadnych komórek i blistrowania, ale też trzeba sobie zdawać sprawę, że każdy koń jest inny- u jednego się zagoi (jak w tym przypadku) super szybko, u innego po roku 🙂
po 3 miesiącach od 50% ubytku koń szedł zawody? Toć to brzmi jak cuda.
Dokładnie! dlatego po 2 miesiącach od diagnozy jak usłyszeliśmy od dr. Kalinowskiego, że normalnie do pracy, to poradziliśmy wizytę jeszcze 2 innych wetów ze śląska i obaj się z Kalinowskim zgodzili 🙂 tylko nie pamiętam jakie to były w tedy konkursy, ale zawodniczka miała jedynie lic. wstępną i zaczynała starty, więc podejrzewam, że koło 70/80cm 🙂
A które to w ogóle było ścięgno? Bo zregenerowanie międzykostnego w takim czasie jest możliwe, ale zginacza powierzchownego albo głębokiego na pewno nie.
dea   primum non nocere
21 kwietnia 2017 20:41
Międzykostny to przecież więzadło, nie ścięgno?
dea, więzadło (podwieszające trzeszczki), ze skromną wstawką włókien mięśniowych, ale i tak wrzucane do worka "koń urwał ścięgno" - ciekawa jestem po prostu, co takiego udało się wyleczyć w dwa miesiące od poważnego urazu.
Szczerze powiem, że nie pamiętam co było dokladnie, bo nie chodziło o mojego konia, noga przednia w każdym razie i podejrzewam, że gdyby chodziło o więzadło to raczej by wet nie mówił o urazie ścięgna 🙂 + skoro koń teraz chodzi aktywnie sport i kontuzja się nie odnawia to wnioskuję, że to leczenie i taki czas wystarczył 😉
Czy ktoś miał doczynienia lub słyszał opinię o poniższych centrach ?
1) https://www.facebook.com/Sanakena-521698234563092/?ref=br_rs
2) http://www.reha-pferd.eu/de/startseite
3) https://www.facebook.com/equiwell.cz/?ref=ts&fref=ts

Muszę podjąć decyzję .
Ktoś, coś ?  👀
Słuchajcie, czy to możliwe, że koń ma uszkodzony mięsień międzykostny a nie kuleje w kłusie i w galopie tylko delikatnie skraca w stępie.

Koń mi się wyrżnął na trawie na padoku, plus się pokopały, poganiały i spuchnięta noga.
Z "macania" wnioskuję, że to międzykostny. NIe jest spuchnięty jakoś ogromnie ale ja to widzę plus wyczuwam ręką.

Zastanawiam się nad sensem wołania weta (dłuuuugi weekend) właśnie się zaczął?
kotbury, moja ma uszkodzony przyczep międzykostnego - nie kulała w ogóle, ale początkowo mocno skracała we wszystkich chodach. Po tygodniu w ruchu nic nie było już widać. A uszkodzenie potwierdzone w badaniu (ucisk na przyczep urywa nogę) i USG. Cieszę się, że zbadałam - bez tego oczywiście wdrożyłabym ją do roboty jak tylko przestała skracać.
Tak,bo takie urazy (o ile nie jest zerwany,tylko np. naciągnięty) mogą się w trakcie jazdy rozchodzić,co zakrywa samą kontuzję.
Może to też być krwiak,który się ukrył albo zwyczajne naciągnięcie.Ja bym wezwała weterynarza-u mnie w zeszłym tygodniu koń stał na 3 nogach,po 3 rentgenach oraz USG okazało się,że nic mu nie jest,zwyczajne naciągnięcie i jego histeria.Tylko że mogło to być coś poważnego,a im szybciej wet Ci powie czy jest ok/czy nie ok tym szybciej unikniesz trwałych zmian w nodze.
Tylko, że u mnie na odwrót - nie ma kulawizny a jest opuchnięcie.
Po jeździe opuchlizna znacznie schodzi.
kotbury,
Do tej pory mój koń nie miał problemów z nogami także witam się w tym wątku niejako, ale niedawno doznał kontuzji - USG, RTG - niby nic nie wykazało w kwestii kontuzji, zalecenia stęp, lekka praca itd. Koń nie kulał ewidentnie, ale skracał. Wezwany kolejny wet i mamy mały ubytek w międzykostnym.
Później jak poczytałam o międzykostnym, objawach itd - konie często nie dają po sobie poznać kiedy doskwiera im międzykostny.
kotbury, możliwe jest nawet to, że koń z dziurą na usg w powierzchownym jak ta lala 1. jest oferowany klientom na sprzedaż i w ramach testów zasuwa parkury, 2. popyla konkretne treningi ujeżdżeniowe, gdzie tematem jest kłus wyciągnięty, 3. wygrywa polskie czempionaty. Wszystkie konie - bo to trzy różne przypadki - czyste, nogi wyglądają fest, w przypadku pierwszym minimalnie grubsza pochewka, ale równo na całej długości, nic nie grzeje.
Przypadek pierwszy kupiony przez klientów i pracujący dotąd, aż współdzierżawca konia z ciekawości chciał sprawdzić, czemu noga jest ciutkę grubsza i zafundował przegląd nogi, przypadek drugi po staniu w boksie w nocy lekko nabierał przy koronce (!), ale po jeździe wszystko ładnie schodziło (stan się utrzymywał, więc wizyta docieklikwego weta i groszy problem niż koronka znaleziony), przypadek trzeci zdiagnozowany dopiero przy cyklicznym przeglądzie wet - bo koń z czołówki i pod stałą i bardzo dobrą opieką lekarską.

Ja wszystkim opuchliznom bez objawów klinicznych - koń czysty - daję 2 dni karencji na poprawę. Jeśli koń w jakimkolwiek chodzie pokazuje kulawiznę, to wet od razu - bo to może być drobna kontuzja, o której prawidłowo i w porę potraktowanej zaraz się zapomni, pod warunkiem, że na przykład w poarę podasz leki przeciwzapalne.
A czy wobec tego w sdiegnach położonych bardziej powierzchownie zawsze palpacyjne występuje ból przy urazie? Ja miałam do czynienia 2 razy z urazami ścięgien i za każdym razem kon z panika wyrywał noge..
prib u mojego konia przy brzeżnym ubytku w zginaczu powierzchownym (a więc tuż pod skórą) nic takiego nie było. Mogłam macać ile chciałam i jak chciałam.
prib, u mojego konia był ubytek w głowie dodatkowej zginacza głębokiego i było 2-3 mm zgrubienie takie, że się sama zastanawiałam czy histeryzuję i mam zwidy czy coś tam rzeczywiście jest, koń w ruchu czysty i palpacyjnie też nic.
lillid a były jakieś objawy?
nagana to ścięgno jest chyba mało dostępne przy palpacji??
prib mały twardy obrzęk. Kulawizny nie było, tylko pod siodłem był do pchania. Nic więcej.
prib, wręcz przeciwnie 😉 głowa dodatkowa czy też więzadło dodatkowe jest ulokowane powierzchownie.
Ani.ek, dzięki tam także dzwoniłam, chętnie by go przyjęli, ale tylko na bieżnię suchą, bo obcych koni do wody nie biorą.

Ja się ostatecznie zdecydowałam na Czechy.
Odbieram konia za 4 tygodnie.
Ośrodek fajny, blisko,bo zaledwie 180 km , bardzo sympatyczna właścicielka.
Koń przy mnie poszedł na 1 raz do wody na 9 minut, chyba nie był zadowolony , bo to ciężka praca jednak. Za to był w siódmym niebie pod czas strechingu, solarium i derki masującej.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się