kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
14 grudnia 2014 13:59
To jest koń chodzący w rekreacji. Miał  problem z galopem, zwłaszcza w prawo (pędzenie, krzyżowanie tyłem). Zadzierał łeb. Po kilku miesiącach pracy ma spokojniejszy galop, nie zadziera tak łba (pomógł wytok i zmiana wędzidła na podwójnie łamane).
Wiem, że ja też mogę działać nierówno, bo mam mocniejszą prawą łydkę i ogólnie równo obciążam strzemiona dopiero po ok. 5-20 minutach jazdy(w zależności od częstości jeżdżenia), bo tak to mam kiepskie oparcie na lewym strzemieniu.

Zwrócę więcej uwagi na to, czy równo pracuję wodzami jadąc w prawo lub w lewo.

Dzięki  :kwiatek:
Dementek, zwróć więcej uwagi na to, że siedzisz na prawej stronie siodła / konia, skoro nie obciążasz lewego strzemienia.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
14 grudnia 2014 20:12
Właśnie o to chodzi, że siedzę równo (góra), ale muszą mi się nogi (i ogólnie ciało) rozluźnić, zanim zacznę konkretną pracę. Wtedy dopiero równo opieram się na strzemionach.
To mój problem odkąd zaczęłam jeździć. Zawsze spadałam na prawą stronę (tylko raz w ,,karierze" zleciałam na lewy bok konia). Moim błędem było to, że po kilku latach jazdy zaczęłam jeździć w nierównych strzemionach (rekompensowałam nierówne oparcie na strzemieniu). Po roku-dwóch zaczęłam pilnować, żeby strzemiona były równe i podczas rozgrzewki pilnuję dosiadu, ,,układam" nogę i jest lepiej.
No i dużo dało częstsze jeżdżenie na różnych koniach  🙂
Dementek, może i górą siedzisz równo, ale tyłkiem na 100% krzywo. Nie widzę innej opcji nierównego oparcia w strzemionach (poza czysto fizyczną różną długością nóg , czy skrzywieniem w obrębie miednicy)
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
15 grudnia 2014 11:31
Mi się wydaje, że w miednicy jestem skrzywiona. I po prostu muszę się rozgrzać, żeby ,,puściło" nogę.
Dementek, zdaje się, że piszemy o kompletnie róznych rzeczach
Fizycznego - anatomicznego skrzywienia nie poprawisz rozgrzewką. Jesli masz krzywą miednicę, to po rozgrzewce Ci się nie wyprostuje
Będę obstawiać teorię, że krzywo siedzisz i dopiero po chwili orbi Ci sięwygodniej i przestajesz zauważać słe obciążenie strzemion... ale to tylko teoria i to całkiem wirtualna 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
15 grudnia 2014 13:55
Wirtualnie ciężko ocenić, co jest nie tak  😉 Równo obciążam siedzisko, ale na początku nie mogę równo obciążyć strzemion. Po rotowaniu uda, cofaniu wyprostowanej w kolanie nogi i i ciągnięciu nogi w dół oparcie na strzemieniu jest równe, nie mam już wrażenia, że lewa noga jest krótsza.
Ale to już chyba bardziej pasuje do wątku o prawidłowym dosiadzie.
Dementek, do żółtodziobów też pasuje... nie masz na miejscu kogoś, kto mógłby popatrzeć z ziemi? Może jakieś przykurcze Cię łapią w siodle? Szkoda by było utrwalać tego typu "zachowania mięśni" - istnieje pojęcie pamięć mięśniowa, strasznie ciężko się ją wymazuje... 🙁
Dlaczego czasem kuje sie konia tylko na przód ?
bo na ogół przednie kopyta koń ma gorsze i szybciej przestają sobie dawać radę np przy złym podłożu
Aa, dziękuje  🙂
No i koń podkuty na tył nie powinien wychodzić z innymi na padok bo kopniak z takiej podkowy (jeszcze nie daj Boże jak w locie odpadnie) może być bardziej bolesny i zrobić krzywdę :/
Nature, jesu, czemu ma podkowa w locie odpadać? Od pędu kopniaka? 😉
Nature, zależy wszystko od konia. U nas sporo koni kutych na 4 i wychodzą na padok w grupach,
W poprzedniej stajni było 14 koni na jednym wybiegu z czego tylko 3 bose i jedyne szkody to ślady zębów na zadach 😉
Ale jak koń ma sobie coś zrobić to zrobi, niestety z doświadczenia wiem, że one są zdolne do rzeczy niemożliwych  😁
LatentPony   Pretty Little Pony :)
16 grudnia 2014 15:30
Nature, jesu, czemu ma podkowa w locie odpadać? Od pędu kopniaka? 😉


Serio nie widziałaś nigdy latającej podkowy?  🤣 Wielokrotnie widziałam przy skokach, na zawodach i to nie zostawioną w trawie, a dosłownie latającą w powietrzu, więc potrafię sobie wyobrazić, że przy intensywnych padokowych zabawach też może fruwać 🙂

bo na ogół przednie kopyta koń ma gorsze i szybciej przestają sobie dawać radę np przy złym podłożu


W pełni się z tym zgodzę. Ale dodałabym tu jeszcze skoczków, którzy kują konie, aby mieć do czego wkręcić hacele. W niższych klasach kuje się raczej tylko na przód. W sumie to sama nie wiem dlaczego, z mojego doświadczenia wynika, że (przynajmniej mój koń) jak się poślizgnie i leeeciii to zawsze zadem, a nie przodem... Ale faktem jest, że w przypadku koni trzymanych na piaskowych ujeżdżalniach jak mają nagle pojechać konkurs na śliskiej trawie to możemy oglądać "piękne" widoki jak każda noga rozjeżdża się w inną stronę i koń leży.


Tak dla pośmiania się - kilka lat temu usłyszałam od jednej osoby (która nadal dla wielu osób jest autorytetem...), że konie kuje się na przód po to, aby im ten przód podnieść i obniżyć zad. I mamy konia podstawionego  😂

Tak dla pośmiania się - kilka lat temu usłyszałam od jednej osoby (która nadal dla wielu osób jest autorytetem...), że konie kuje się na przód po to, aby im ten przód podnieść i obniżyć zad. I mamy konia podstawionego  😂


Właśnie usłyszałam coś podobnego dlatego sie zapytałam  🤣 a i jeszcze słyszałam wersje o cięciu kosztów  😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
16 grudnia 2014 15:54
Moim zdaniem oczywiste jest, że podstawiony zad osiągamy poprzez właściwą pracę z koniem, a nie mechanicznie podnosząc przód. Jeżeli jest inaczej, to bardzo proszę o poprawienie, ale nie widziałam jeszcze nigdy, aby samo kucie na przód z rozwleczonego konia nagle zrobiło podstawionego.
LatentPony, oczywiście że widziałam na zawodach, zazwyczaj przednią, ściągniętą tylną. Ewentualnie po kontakcie z jakimś twardym elementem stałym. Tylnych podków latających samą siłą odrzutu to raczej nie widziałam.
Eee, podkowy nie są tylko po to, by wkręcać do nich hacele 🤔wirek: Ani po to, by obniżyć zad.
w sumie to jednak czasem są tylko po to, żeby wkręcać hacele
jak masz konia na bardzo dobrych kopytach, chodzącego po wszystkim to jedynym argumentem (oprócz slidówek) za kuciem będzie właśnie możłiwość zapewnienia koniowi przyczepności na trawie, jak się jeździ skoki albo WKKW
Nie doszukałam sie wątku o karmieniu więc pytam tutaj. Wyjeżdżam na trzy tygodnie i zostawiam konia bez ruchu. Powinnam mu zmniejszyć porcję owsa na ten czas? Teraz dostaje rano i wieczorem po 2,5 miarki a w południe 2. Do ilu zmniejszyć i jak to rozdzielić? Jednego dnia miarki z posiłku mu chyba nie zabiorę..
Sonkowa, a czemu nie? Wszystko zależy od konia, czy ma tendencje do chudnięcia, czy mocno owies na głowę mu daje. Jak kon ma się tylko padokowac to śmiało możesz mu obciąć każdy posiłek o miarkę.
Sonkowa, a ile to jedna miarka ?
To ja dołączę się do pytania o karmienie. Moje konie od kiedy stoja 24/7 na pastwisku dostawały treściwą 2x dziennie.

Ostatnio zmieniłam na jeden posiłek rano (i po sprawie się zastanawiam czy to rzeczywiście dobrze 😉).
Zmiana trwała ok 3 tygodnie; zmniejszałam sukcesywnie wieczorny posiłek i zmniejszałam przerwę między śniadaniem a kolacją.

Dodam jeszcze, że mają teraz non stop dostęp do siana, a ten jeden posiłek to max 3 kg owsa + dodatki.
Co sądzicie o tym?

Sonkowa ja bym przeliczyła ile koń będzie potrzebował energii i tyle mu dawała, a zmianę chociaż na 2/3 dni rozłożyła. Ewentualnie zamienić owies na paszę niskoenergetyczną, to z mojego doświadczenia daje dobre rezultaty. Tyle, że dodatkowo kosztuje.
A przede wszystkim zadbała o to, by miał dużo ruchu na świeżym powietrzu.
k2arola, podawanie za jednym razem ponad 3 kg paszy treściwej to akurat nie jest dobry pomysł... Podobnie, jak jednokrotne karmienie treściwą. Koń to nie pies, czy kot - ma zupełnie inny układ pokarmowy.
aga bardziej mi chodziło o to na ile dni zmiejszenie o tą jedną miarkę rozdzielić. Na przykład jednego dnia dostanie pol miarki mniej na posiłek a następnego zabiorę mu juz cała miarkę. Czyli w sumie 3 miarki mniej na dzien w dwa dni. Takie rozłożenie bedzie okej czy za szybko? Ruch na padoku oczywiście bedzie miał zapewniony. O nadmiar energii sie nie martwię. Na pewno mu na głowę nie siądzie nawet jakby dostawał normalna porcje. Tendencje do chudnięcia ma i to ogromna. Czy zmiejszenie o 3 miarki dziennie na trzy tygodnie jest okej czy jednak trochę za dużo? Mam nadzieje, ze dosyć jasno napisałam.
Nie nadal nie napisałaś ile to miarka...
Przy obcinaniu owsa nie trzeba wprowadzać zmiany powoli. Można po prostu obciąć
Ja w dzień wolny (soboty) daję mniej treściwej tak po prostu
Sonkowa, dokładnie tak jak pisze _Gaga, . Obciąć w dniu wyjazdu o tyle ile chcesz i finał. Owsa nie trzeba obcinać powoli, w sumie nie spotkałam się nigdy z obcinaniem stopniowo. Jak była potrzeba koń z dnia na dzień potrafił nawet wcale owsa nie dostawać.
Gniadata   my own true love
18 grudnia 2014 15:06
Skąd mozna skombinowac karton do wysylki siodla? Ktos ma jakies doswiadczenia? Bo mam ogromna zagwozdkę i zero pomyslow 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się