kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Ogólnie rzecz biorąc mam ale nie jakieś mega poważne. Bardziej z mięśniami przy kręgosłupie niż nim samym. No i w żadnej innej sytuacji takie coś nie występuje.
Ja ogólnie tak mam, że zapominam o tych palcach, nie ruszam nimi, chyba w ogóle całą stopą nie ruszam i potem sobie przypominam jak mam już zdrętwiałe.
Chess, to też może być kwestia siodła. Jakaś lekka blokada żył w pachwinach i wystarczy.
Też możliwe. Zobaczę czy w innym też tak mam.
rosi, jak sie juz zagoi, to możesz spróbować smarować czymś tłustym przed jazda 😉
Pewnie odpowiedzi na moje pytanie pojawiały się już setki razy, ale zaryzykuję i zapytam raz jeszcze  🙂 do niedawna notorycznie gubiłam strzemiona lecz od jakiegoś czasu problem przeszedł w drugą stronę- strzemiona wpadają mi za głęboko. Próbowałam wszystkiego by nad tym zapanować ale niestety bez pożądanych efektów  😵 Znacie jakiś skuteczny sposób na utrzymanie prawidłowo nogi w strzemieniu? 
Big Dreams mi nasuwa sie od razu "pięty w dół", ale bez zobaczenia choćby filmu to nie wiem co sie z twoimi nogami dzieje.
Ćwiczenie dosiadu, dużo dosiadowek, głębokiego siadu najlepiej w siodle ujezdzeniowum lub zbliżonym do takiego- bez strzemion, ze strzemionami. Dla wydłużenia i ustabilizowania nogi. To mogę polecić.

Prawdopodobnie wczesniej twoja noga latala, bylas pospinana, dodatkowo nie było prawidłowego wsparcia na strzemieniu, czyli pieta szla góra -dół.
Teraz przypuszczam, że pospinałaś mięśnie na tyle, żeby nie spaść ale pięta nadal sobie skacze, możesz tego nawet nie czuć siedząc na koniu. Minimalne zmiany nacisku na stopke strzemienia i strzemię wpada.
Ale to przypuszczenie i obserwacja innych osób, jak pisałam nie widzę i nie jestem w stanie stwierdzić na 100%

Jeszcze pytanie w jakim chodzie tak się dzieje?
Bez strzemion mój dosiad jest o wiele lepszy, nogę mam luźno i generalnie wszystko jest w najlepszym porządku. W siodle ujeżdżeniowym niestety nie mam możliwości jeździć, ponieważ na stajni mamy tylko siodła skokowe. A strzemiona mi wpadają najczęściej w galopie i czasami kłusie  🙁
Żółtodziub jedzie na tydzień do Odrzechowej na nauki. Dla bardziej zaawansowanych są też rajdy konne. Jadę z łódzkiego, zabieram swój rower do zwiedzania okolicy. Mam miejsce w aucie. Mogę zahaczyć o Częstochowę. Zainteresowana jakaś duszyczka?
To i ja się przyłączę do pytań o oparcie stopy w strzemieniu. Normalnie jest wszystko ok, ale od czasu do czasu zdarza mi się dzień, kiedy totalnie nie mogę oprzeć lewej nogi w strzemieniu - normalnie lewituje nad strzemieniem  🤔wirek: Nie ma znaczenia, czy ta lewa jest wówczas wewnętrzna, czy zewnętrzna, na obie strony dzieje się to samo. Jest to tym bardziej dziwne, że owszem mam uszkodzone kolano, ale prawe... Wiem, że po prostu siedzę wtedy krzywo na prawo, i staram się nad tym panować, ale czy ktoś ma jakiś pomysł, co może być przyczyną takiej sytuacji od czasu do czasu i jak z tym walczyć?
Murat-Gazon, Możliwe, że silniejsza prawa noga na której opierasz cały swój ciężar, wisisz na prawo. Mam podobny problem. Możesz próbować o tym myśleć i starać się to drugien stremię obciążyć (choć i tak najbardziej pomaga trener).

Big dreams, A nie zakleszczasz się udami i kolanami? Warto pojeździć trochę w półsiadzie i pomęczyć się na porządnej lonży dosiadowej - ale do tego jest potrzebny sensowny trener.
Murat-Gazon Podobno każdy człowiek ma jedną nogę krótszą  🤣 Ile wtym prawdy nie wiem.

Ja mam problem z prawą nogą, żebym miała poczucie, że strzemiona są równe to musze mieć prawe puślisko krótsze o dziurkę.
Trener uświadomił mi, że to przez noszenie torby na prawym ramieniu, cała postawa ciała sie zmienia i krzywi.
Może ty tez robisz coś na co dzień co może wplywac na twoją postawę.
Sankaritarina, a to że trener pomaga, to wiem  😉 Właśnie staram się świadomie myśleć w takich momentach o tym, jak siedzę, ale o ile w stępie i kłusie jest to do zrobienia, o tyle w galopie już gorzej, a do tego jak ja się nie ogarnę, to ruda zwyczajnie nie zagalopuje (to trochę koń typu "usiądź sensownie, to zrobię co chcesz, a nie, to się miotaj do śmierci, figę dostaniesz" 😉 ) - więc jak akurat wypada dzień problemu z lewą nogą, to w zasadzie o galopie mogę zapomnieć. Więc dochodzi pytanie, co zrobić, żeby opanować problem na tyle, by w galopie nie wracał? Może jakieś ćwiczenia w kłusie, które mogłabym sobie na to robić?

Sonika tylko że problem nie jest stały, lecz nawracający - powiedziałabym, że średnio na każde pięć jazd przez cztery jest ok, a podczas piątej nagle skraca mi się lewa noga 😉 To jest właśnie dziwne.
Murat-Gazon, sprawdź czy siodłasz konia dokładnie na środku i czy w czasie jazdy nie przesuwasz siodła na prawo.
Gaga ooo  😲 dzięki za sugestię, sprawdzę na pewno, jak następnym razem coś takiego mi się przydarzy. W sumie byłoby to najprostsze wyjaśnienie...
Warto też tę nogę porozciągać. Miałam problem z prawą stroną - fizjoterapeutka znalazła niezły przykurcz. Do tego pochylałam głowę w lewo - i całe ciało "szło" za głową.
Rezonans u koni - ktos mial stycznosc? Moglby sie ktos wypowiedziec cokolwiek na ten temat? Wiem ze jest w Olsztynie jednak potrzebuje wiecej informacji  :kwiatek:
Murat-Gazon, podobnie jak _Gaga, tylko odwrotnie: sprawdź czy przy siodłaniu, a konkretnie wsiadaniu - nie ściągasz siodła na lewo 🙂
Staram się cały czas myśleć, żeby siedzieć luźno i się nie zakleszczać, bardzo dużo się już namęczyłam w półsiadzie ale noga i tak wpada zbyt głęboko albo nawet gubię strzemię. Sensownego trenera mam tylko brak konia na porządną lonże dosiadową  🤔
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
26 sierpnia 2016 12:24
Chess - wrócę do Twojego drętwienia palców stóp. Ją też miałam takie coś 2 lata temu przez jakiś czas mnie dopadało w trakcie jazdy. Pomogła mi zmiana butów na takie z grubszą podeszwą a ponadto i chyba najważniejsze jest to, że przestałam lewitować nad siodłem tylko w nie usiadłam (wtedy tak jakby stałam na strzemionach, nie wiem jak to opisać ale nadmiernie na nie cisnełam i stąd brało się drętwienie). Od tamtego czasu nigdy mi się to już nie zdarzyło.
Chess, wszystkie palce czy np zewnetrzne tylko? Masz skośne wkładki w strzemionach?
Big dreams a dlaczego kon sie nie nadaje ?
Akurat takie lonże by się tutaj sprawdzily, tym bardziej jeśli masz porządnego trenera.
TRATATA, obie pary mam raczej klasyczne, z dość cienką podeszwą. Zobaczę co będzie jak wsiądę w jakichś z grubszą. Ogólnie to ja jeżdżę bardzo słabo. Nie potrafię tak naprawdę usiąść, wieczna asekuracja itp.
katija, chyba wszystkie poza największym. Tak sobie myślę, że przy tym konkretnym siodle są skośne wkładki. Nie mogę skojarzyć czy przy zwykłych też tak mam.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
27 sierpnia 2016 06:33
Chess - mi drętwienie pojawiało się bez względu na rodzaj siodła czy wkładek w strzemionach, zawsze jeździłam w byle jakich butach i do tego ten dosiad tak jak piszesz -asekuracyjny i już na początku jazdy palce sztywniały. Zmień buty i zobaczysz czy będzie różnica a ze złym  dosiadem pomału walcz, ciężko ten nawyk samemu wyplenić ale jak się człowiek skupi to da radę. Sama zmiana butów może tylko ukryć problem.
Sonika- jak kiedyś zapytałam o lonże dosiadową to usłyszałam, że w tej stajni nie ma konia który idzie równo i że to nie ma sensu ...
BigDreams właśnie do dosiadowek najbardziej lubię konie sztywne, twarde nierówne lub właśnie z wysoką akcja nóg. Żeby mi było jak najmniej wygodnie.
Może tylko ja jestem taką masochistką ale odczuwam, że właśnie takie dosiadowki dają najlepszy skutek.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
27 sierpnia 2016 12:36
Chyba sadystką skoro chcesz ćwiczyć dosiad na sztywnym koniu 🙄
Sonika, na takim koniu nie dość że człowiek nie uczy się niczego, poza siłowym łapaniem się konia, to w sumie nabiera najczęściej złych nawyków...Koń sztywny i nierówny nie nadaje się do nauki niczego... Nauka przeżycia na takim koniu to później lata odkręcania bardzo bardzo złych nawyków...
Nie sztywnym a o sztywnym chodzie, znam takie konie co pomimo głowy w dole i rozluźnienia nadal są sztywne i wybijające.

Dla początkujących dobry jest wygodny koń na ktorym wystarczy tylko dobrze siedzieć, ale ja wole sie juz teraz pomęczyć porządnie popracować na koniu trudniejszym, który wymagać będzie pracy ode mnie. Konie są różne i nie zawsze wygodne a w kryzysowych sytuacjach na każdego trzeba umieć głęboko siąść i nie wyfrunąć od choćby głupiego potknięcia czy bryku.
Sonika, nie ma koni luźnych o sztywnym chodzie, opuszczenie głowy nie oznacza rozluźnienia
Czego uczysz się na takich koniach, poza siłowym utrzymaniem w siodle?
Właśnie tego żeby siłowo nie siedzieć a żeby na tyle pracować biodrami żeby amortyzować wszystko.
Bez strzemion z nogami założonymi za siodłem nie dasz rady siłowo sie trzymać
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się