kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

smartini   fb & insta: dokłaczone
19 stycznia 2017 18:04
Biczowa, no niby tak, ale jakoś względnie da się tu prowadzić sensowne dyskusje nie znając się w ogóle i to w gronie tych głupiutkich, rozemocjonowanych wiecznie kobietek. I jakoś potrafimy sobie do gardeł nie skakać i prowadzić rozmowę mając różne poglądy.
A co czytam męski wpis na forum to ma on skrócony wydźwięk 'bo to jest tak i tak, ja wiem wszystko bo jestem starej daty i mam jaja a wy idiotki nic nie wiecie'.
No ale to nie ten wątek, nie ma co ciągnąć offa, pozostaje się z tym pogodzić i się w dyskusje nie wdawać
A jak panienki są zbyt rozemocjonowane i jedyny sens ich istnienia tutaj to wbijanie szpil, to w końcu stąd znikają rażone ostracyzmem grona, a panowie gdzie tam, hulaj dusza, bo jedyni poważni pasjonaci jeździectwa wśród głupiutkich bab, które tylko by z konikami rozmawiały i głaskały  😜 Wrotki dopiero po latach sobie odpuścił 😁
No, ale nie o tym wątek, to się nadaje bardziej do "nie ogarniam".
smartini jakby się dało, to bym te Twoje wpisy "lajkowała", albo dawała "superkę" czy cos innego. Mądra z Ciebie kobieta, jak na "głupią babe"  😁   :kwiatek:
Edit:literówka
niesobia, w żadnym z podanych przez Ciebie źródeł nie określono terlicy jako podstawy siodła jedynie wojskowego
Wygląda na to, że to jedynie Twój pogląd i tyle. Osobiście czerpałam wiedzę teoretyczną z książek Zwolińskiego, Prawocheńskiego, Pruskiego czyli na dziś - z klasyki.. I to oni nazywali drewniany stelaż każdego siodła - terlicą... I wygląda na to, że jednak to nazewnictwo nadal obowiązuje a Twoje teorie - są chyba tylko Twoje
Na prawdę obie ze smartini chciałyśmy abyś nam te teorie czymś poparł. A tu niestety lipa, bo Twoje słowo przeciw całej dostępnej w tym temacie literaturze niestety przegrywa :/
O tym, że niesobia często-gęsto pitoli bez ładu i składu wszyscy wiemy, ale żeby rozwiać wątpliwości skądinąd ciekawego tematu historii np.: polskich siodeł, klawiaturę oddaję na chwilę mojemu chłopowi (biorąc pod uwagę że konkurujemy w ilości książek w ulubionych tematach - wojskowość i jeździectwo oraz patrząc na pokaźną ilość siodeł i terlic w domu - strzemiona McClellana nad biurkiem robią mi za nosidełko na płyty DVD zgaduje, że jednak coś-tam wie, a wiedza bynajmniej nie jest poparta latami wożenia tyłka po lesie i gdybania, a raczej dyskusjami i ślęczeniem nad regulaminami nawet w językach nie do końca mu znanych)

Oczywistym jest, że język cały czas ewoluuje, pojawiają się nowe słowa, niektóre zmieniają znaczenia. Tak też jest w przypadku "języka końskiego". Pierwotnie terlicą nazywano jeden z typów siodeł wyróżniany m.in. obok kulbak i jarczaków. Z czasem mianem terlicy zaczęto nazywać szkielet siodła.

Dla ustalenia terminologii w Polsce jedną z ważniejszych pozycji jest Regulamin Kawalerii z 1919 roku, Dlaczego akurat ten? Bo jest to pierwsza pozycja, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, która dotyczy tego tematu. Jej autorzy wzięli na warsztat zaborcze regulaminy wojskowe oraz polskie wydawnictwa, które ukazywały się w XVIII i XIX wieku i przekuli to na współczesny język polski.

Zgodnie z tą klasyczną terminologią całość przedmiotów, których przeznaczeniem jest umożliwienie jazdy konnej nazywamy rzędem końskim. W jego skład wchodzi uzda, siodło (nie kulbaka!) oraz sprzęt dodatkowy (np. juczki czyli sakwy). natomiast wśród składowych części siodła wyróżnia się terlicę, pokrycie, puśliska, strzemiona, popręg i powęz. Terlica jest podstawową częścią siodła i składa się z dwóch ławek połączonych łękami (a nie pałąkami) między, którymi rozpięty jest mostek (a nie membrana). Tylko tyle i aż tyle.
Błędnym jest więc twierdzenie, że siodła nie są zbudowane na terlicy tylko na szkielecie. Ten szkielet to właśnie terlica. Błędnym jest też używanie kulbaki jako synonimu siodła wojskowego.
A wracając do zdjęć trzech terlic z postu smartini to na ostatnim nie jest terlica siodła kozackiego tylko jak najbardziej polskiego. A dokładnie siodła szeregowych wz.36.
dea   primum non nocere
19 stycznia 2017 20:05
budyń - ten temat nie tak dawno był w "nie ogarniam" i nawet osobiście nie ogarniałam, czemu Panowie uprawiają sado-maso, bytując w tym stadzie głupich bab. Pewnie to lubią, to się zdarza  😎
drabcio Tyle tutaj na czytałam o tym, chociaż specjalnie mnie to nie interesowało. Ale... teraz rozumiem!  🏇  :kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 stycznia 2017 20:16
drabcio  🙇
Pozdrów chłopa i przybij mu piątkę. Jednak da się po ludzku i sensownie  👍
Pytanie uzupełniające: co to powęz?

Malina -  :kwiatek:
Wybaczcie, ze się tak wtrącę, ale nurtuje mnie jedno pytanie. Niedawno pytałam o to prawidłowe "rozluźnienie" konia, jak ono wygląda poprawie itd. Ostatnio puściłam moją Gnidę luzem na hali i zrobiłam zdjęcie ciekawi mnie, czy to jest "dobre" zejście z głową w dół, czy złe. Mogłabym prosić o ocenę, o ile na podstawie jednego zdjęcia się da? :kwiatek:
drabcio Nie wiedziałam, że obergurt ma polską nazwę i że tak brzmi, bo nawet książkach jak np. Akademia Jeździecka W. Pruchniewicza był to zawsze obergurt, z tego co pamiętam  😀 Zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć 😀
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
19 stycznia 2017 21:01
Windziakowa - to jest rozluźnienie i dobrze, że koń tak luzem chodzi (zakładając, że chodzi, a nie tylko na moment opuszcza). Ale jeśli mówimy o pracy z koniem, to powinna bardziej zad zaangażować i nie chodzi tu tylko o długość wykroku tylko o to, aby ten zad opuściła - trochę ciężar ciała na tył przeniosła. Bo takie "tropienie" grzbiet rozciąga, ale z kolei przerzuca ciężar na przód. Jeśli zapracowałaby tyłkiem - nawet kosztem uniesienia szyji trochę poniżej klatki piersiowej, plecy fajnie by się naciągnęły, a przy okazji nie uwalałaby się na przód
taggi-tak naprawdę ona dopiero "uczy się" schodzenia z tym łbem niżej, niż na wysokość klatki piersiowej 😀 Jeżeli mogę zapytać - da się osiągnąć to obniżenie bez patentów, czy to po prostu kwestia czegoś innego?

[EDIT] tak to wyglądało wcześniej na lonży, zdjęcie sprzed około roku:
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
19 stycznia 2017 21:20
no właśnie niestety o to chodzi, że koń bez patentów spokojnie może sobie iść z nosem w dole, ale jeśli chcemy, aby popracował i zaangażował zad to niestety przydałby się i bat i lonża i odpowiednio dobrany patent. Koń luzem będzie sobie tuptał, jak mu wygodnie, ale z pracą to niewiele ma wspólnego. Ja wiem, że zaraz odezwie się pewnie grono osób, które preferują naturala i są przekonane, że jest inaczej, no ale...
przychodzę tylko zdać relację że u nas problemu się pozbyliśmy - dziękuje serdecznie osobie która napisała wpis o wczesnym reagowaniu za wczasu i wyłapaniu momentu - popracowałam przez te parę dni jak nikogo nie było w stajni, bez kręcących się dzieci ( mamy stajnie rekre też ) , i już przy spojrzeniu i zaciekawieniu w stronę jedzenia dawałam sygnał że nie wolnoi wybijałam z tropu, zanim jeszcze zdążył postawić jedną nogę. Jak się skupiłam to i wyszło, dziś koń stał obok wiader z owsem ze 2 metry bez przypięcia, w samym kantarku i stał i się nie ruszał - powtórzone kilka razy więc mam nadzieje że się utrwaliło bo w nagrodę dostał banana  🤣

Właśnie jak to jest z tymi bananami? W jakich ilościach można dawać? Mój za banany da się pokroić ale nie wiem dokładnie w jakiej ilości są bezpieczne, teraz dostaje sporadycznie głównie w nagrodę jak już naprawdę uda mu się coś porządnie zrobić - 2-3 razy w miesiącu 😉 można częściej?
Biczowa, w ogóle opinia LSW jest krzywdząca dla wszystkich chyba :/

ale to nie ja krzywdzę  te konie. Ja tylko napisałem jak jest. Ale to jest chyba faktycznie sadomacho, więc już się  nie odzywam.
Myślę ze spokojnie raz na tydzień/ co kilka dni można.  Mam koleżankę, która daje po kilka na raz. Kon żyję.  Czytałam że one szkodzą tylko chorym na pewną chorobę ,ale nazwy nie pamiętam.
aroniasty 2 banany dziennie to dawka zupełnie bezpieczna (dla zdrowego konia) 😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
20 stycznia 2017 10:37
Słyszałam gdzieś, że jeden banan to dla konia akurat dzienna porcja magnezu. Ale niestety to tylko "mądrość" przekazywana z ust do ust, nie znam żadnego źródła potwierdzającego tę tezę, więc należy to brać z przymrużeniem oka.

Wtrącę się z jeszcze jednym pytaniem - jak odpowiednio dopasować rozmiar kamizelki krosowej? Nie chodzi mi o dmuchane, bo na nie mnie nie stać, ale o te zwykłe, z bezpieczeństwem level 3. Dokąd powinna sięgać, co zasłaniać?
Mam problem, bo albo nie potrafię tego zrobić, albo jest niewymiarową osobą. Mam 156 cm wzrostu i obecnie 46-47 kg wagi. W kamizelce w rozmiarze dorosłym S nie mogę usiąść w siodle, poniewaž jest za długa, z kolei dziecięce chyba nie do końca chronią mi żebra (chociaż cycków praktycznie też nie mam, noszę staniki 65A jeżeli ma to jakiekolwiek znaczenie 🙂 ).
Za tydzień wybieram się na pierwszy kros i... Wypadałoby już zacząć się przyzwyczajać do kamizelki, ponieważ nigdy nie jeździłam w żadnej bardziej zabudowanej niż żółw na kręgosłup.
famka   hrabia Monte Kopytko
20 stycznia 2017 11:08
aroniasty, ja też zawsze słyszałam od weta że max jeden banan dziennie
LatentPony   Pretty Little Pony :)
20 stycznia 2017 11:48
Może będzie łatwiej ze zdjęciami - przepraszam za jakość kalkulatora ale mój telefon na mrozie zamarza i odmawia wyostrzania...
Czy ta kamizelka nie jest za mała? Na pierwszy start wolałabym pożyczyć kamizelkę, a mam możliwość wypożyczenia tylko takiej z atestem...



Ona jest regulowana rzepami?
Wygląda na za mała. Mi wydaje się że powinna być niżej.Musi zasłaniać całe żebra.
Przód na pewno jest za krótki, ale nie widać dokładnie, bo masz czarną bluzkę i kamizelkę, więc się zlewają. Spróbuj troszkę opuścić w dół na regulacji na ramionach - jeśli oczywiście się da.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
20 stycznia 2017 12:19
Jest regulowana, teraz ją trochę opuściłam, ale bardziej już jej nie powiększę. Przód sięga jakieś 2 cm poniżej ostatniego żebra. To jest właśnie rozmiar child L, a następny rozmiar to adult S w którym nie mogę usiąść w siodło, ponieważ jest za długi...

Podobny problem miałam jak kupowałam żółwika na kręgosłup - teżrozmiar na 14 lat był za krótki, a w dorosłej S nie mogłam usiąść. I niestety nie ma nic pomiędzy...
Latentpony Ja kupowałam ochraniacz na kręgosłup (taka jakby decha, jest "przeżebrowanie" pod materiałem, zapina się szerokim pasem na rzepy w pasie i są szelki regulowane, ale miałam okazję ściągnąć z Niemiec, bo łącznie rok tam spędziłam, i może tam poszukaj, bo maja rozmiary właśnie dla niewymiarowych - dla mnie wszelkie kamizelki zabudowane z przodu odpadają w moim pułapie cenowym, bo mi się cycki nie mieszą, niestety-stety jestem hojnie obdarzona przez naturę, co utrudnia dopasowanie czegokolwiek, bo w pasie lata, a w cyckach "oddechu złapać nie można"😉, jestem niewiele niższa od Ciebie, mam 151,5 cm wzrostu, i jak dokopię się do tego ochraniacza, to powiem Ci jaką mam długość tej części z tyłu. Ogółem jak pytałam w Kraemerze jak się zmierzyć, żeby mi dobry rozmiar wysłali, to kazali zmierzyć od odcinka tuż nad tyłkiem, przez cały kręgosłup, do tej takiej lekko wystającej kości na początku karku. Bo to ile masz wzrostu, to jeden pies, ważne jest, jaką masz długość tułowia. Bo jedna przy 150 wzrostu będzie miała długie nogi i krótki tułów, a druga będzie miała długi tułów i krótkie nogi - a to już zmienia rozmiar. Ciesz się, że masz drobne piersi, prędzej coś dopasujesz niż ja 😀

Ta, której zdjęcia wstawiłaś, jest zdecydowanie za krótka, a to już jest niebezpieczne, bo zamiast chronić, może Cię uszkodzić przy upadku, jak walniesz o ziemię/przeszkodę odcinkiem lędźwiowym.
taggi nie zgodzę się, ze koń może poprawnie pracować na lonży jedynie z patentami. Lonża, bat i kawecan w zupełności wystarcza, a patenty wg mnie mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. 😉. I nie, z naturalem nie mam nic wspólnego.
windziakowa na pierwszym wstawionym zdjęciu koń się rozluźnia ale jest uwalony na przód i nie pracuje zadem, tak jak mowi taggi.
Ja ze swoia kobyłą pracuje na lonży jedynie na kawecanie, miałyśmy próbę z wypinaczami - koń usztywniony, kompletnie nie idący na przód. Na kawecanie można fajnie wpływać na konia, robić półparady i nie ma to nic wspólnego z bezmyślnym gonieniem konia po kole, jest to faktycznie praca przynosząca efekty 😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
20 stycznia 2017 12:54
Wikusiowata, tak jak pisałam - żółwia w końcu kupiłam, ale w żółwiu nikt mnie na kros nie wpuści 🙂 więc na czas startu chociaż muszę coś wymyślić, bo przepisów nie ominę dlatego, że jestem niewymiarowa...
Latentpony Masz PW  :kwiatek: Jasne, że nie ominiesz, ale zmierz się i poszukaj nawet w zagranicznych, mają często znacznie szerszą rozmiarówkę niż u Nas, bo mają dla krótkich, długich itd jeszcze, oprócz standardowego S,M itd. 🙂
Any nie, nie uważam  tak  z prostej przyczyny wszelkie źródła , regulaminy wojskowe powstały znacznie później niż kulbaki , oraz kulbaki nie były tylko wojskowe w kulbakach jeździli już mongołowie  do boju, jak i jaki pasać na stepie i najprawdopodobniej to oni kulbaki wymyśli . W Polsce w kulbakach jeżdżono powszechnie do 19 wieku .


Zaś język polski powstał wcześniej niż kawaleria i regulaminy, i terlica oznaczała szkielet siodła. Każdego siodła szkieletowego.
czy jeżeli koń w galopie stawia kopyto z piętki to dobrze czy źle (ma znaczenie czy kopyto podkute czy nie?)?  😡 macie jakieś fajne artykuły na ten temat, bo nie ufam stronom znalezionym w googlach.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się